No to ja też napisze coś ode mnie .Ok. godziny 16 (chyba ) dojeżdżamy nad Prężyce, wysiadliśmy rozprostowaliśmy nogi i Pio zadzwonił do mańka gdzie jest.A wiec po tym skierowaliśmy sie w prawo i zaczęliśmy iść w strone gdzie Maniek ''przesiaduje'' po drodze pytaliśmy sie wędkarzy czy ''coś skubie'' oraz spotkaliśmy H.M.S ''Titanic''.W końcu dotarliśmy do Mańka.Po przywitaniu się jakoś 10 min po tym polazłem ze spinnem na wędrówkę , pikna woda na spinn pomyślałem przed 1 rzutem,a wiec zaczęło sie łowienie,co chwile można było usłyszeć bicie Bolka albo zobaczyć Szczupłego w ''akcji''.Idąc dalej znalazłem się w dośc ciekawym miejscu otóż płycizna i nagle głębia,łowiąc tam w pewnym momencie usłyszałem bardzo głośny odgłos fali aż sie przeraziłem co tam może pływać.Po ok 10 min doszedłem do wniosku że na odległościach 40 m jakiś drapieżnik bije w wodę.Łowiąc dalej miałem przytrzymanie i niestety przynęta wyleciała rybce z pyska. Później skierowałem sie do ''obozowiska'' żeby przywitać sie z resztą.Po przyjściu pogadałem popatrzyłem jak ds'owcy łowią,stanąłem do zdjecia i jakoś po 20 min zwinąłem się.Szkoda że nie zostaliśmy na nocke ba na następną napewno zostaniemy z kierowcą Pozdrawiam wsystkich co byli i którzy później przybyli.Pozdrawiam ja i kierowca.
Do następnego! a właśnie kiedy następny wypad?
Pio- następny przejazd już masz załatwiony jak co