Wznawiam temat, bo mam kilka pytań. Na lina siadam głównie w godzinach świt - południe oraz 17:00 - zmierzch. Zauważyłem, że na jeziorze w którym łowię lin żeruje w określonych godzinach, jednak bierze nie zawsze... i tak:
Gdy siedzę rano charakterystyczne bąbelki pojawią się około godziny 7:00 do 9:00, 10:00. W tych godzinach mogę liczyć na branie z gruntu, wśród roślinności dennej i grążeli. Najlepiej sprawdza się kukurydza.
Gdy zaś siedzę wieczorem, bąbli na powierzchni nie widać, brań też nie ma, ale godzinę przed zmierzchem, liny subtelnie spławiają się w miejscu nęcenia. Wyraźnie je widać, gdyż wysuwają ponad powierzchnię wody połowę masy ciała. Zawsze jest tak samo. Kilka pieknych spławów, nie robiących szaszoru na wodzie Dlaczego wieczorem ryba ta nie bierze? Łowię cały czas na gruncie, może wieczorem próbować przy powierzchni? Zmienić przynętę? Dodam, że wieczorami spławiają się te większe sztuki. Co podnosi adrenalinę