A więc .... Lipa ! 5dni lodka, brzeg, Nęcenie, dzień, noc i bez szału
Dzień 1, wieczór spacer spiningowy + necenie grubą zanetą stanowiska na świt. Wynik 3 okonki i płoć na boczny.
Dzień 2, 3.30 melduję się nad wodą szybkwidać. awDzień rozpoznanie, żywiec pod trzciny i czekamy aż się coś ruszy bo woda jak zaczarowana. Oczywiscie łowię do max 11 i pozniej od 18-19 bo inaczej się nie wysiedzi. Widać jak miejscowi wypływają na swoje miejscówki ale u mnie do 5 cisza. Od 5 do 8 szalenstwo tylko ze małe szaleństwo. Żywiec zarysowany i chyba przegapilam branie. Kilka Płoci, lin 27cm, leszczyki i drobnica. Wieczorem spining z łódki pod wyspą, szczupaki 34cm i 33cm kilka okoni max 16cm. I leszcz na boczny
Dzień 3, 4.30 rano spining z łódki, znajomy wiosluje po całej długości do wyspy i nic. Pod wyspą znowu drobnica i na sam koniec szczupły około 45cm ale odchacza się metr od podbieraka zmieniam na splawik, woda 130cm kilka karasi i karpik około 1,2kg. Wiczorem odpuszczam i grillujemy, ja nece pomost na rano znowu grubo.
Dzien 4, rano bezrybie, wieczorem kilka ladnych leszczy pofatygowalo się pod pomost, wszystko na białe z kuku, największy 47cm reszta do 35cm. Na białego szczupak 17cm śliczna bestia. Na żywca okoń około 30cm szczuaka nie widac.
Dzien 5, tylko spining i strzal w 10. Znalazlam miejsce gdzie w 2h wyskoczylo z wody około 30-40 szt okonia i jeden sandacz i szczupły. Okoń max 18 kilka ponad 20, sandacz 41cm, szczupły 55cm.
To by było na tyle, wydaje mi się że jak na 5 dni i drogie opłaty to lipa, pojechać wypoczac tak ale na ryby już nie. Rozmawiałam z miejscowymi i są lepsze łowiska w okolicy. Dzierżawca robi swoje i takie są skutki. Okolica piękna i polecam na odpoczynek bez wędki
Magda