Skocz do zawartości
Dragon

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Tu nie chodzi o tępienie ale o marnowanie pieniędzy na zarybienia.

Miejsce Karpia jest w łowiskach specjalnych, łowiłem na łowisku karpiowym "no kill" fajna zabawa.

Natomiast nie potrafię zrozumieć zarybiania karpiami 30cm każdego dołka z wodą zwłaszcza ze większość i tak zostanie wyłapana przez dziadków w przeciągu miesiąca...

Za te pieniądze lepiej byłoby przywrócić szczupaka, sandacza, brzane czy lina do naszych wód.. ale dziadki z PZW wolą robić łowiska komercyjne z 30cm karpikami w których nie muszą płacić za rybkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

DarthSuoniu,

chciałbym przypomnieć, że łapiąc ryby sprawiają im prawdopodobnie ogromny ból, więc powinni siedzieć cicho na temat etyki.
Kolego zawsze mozesz zrobic wystawke ze swoich kijaszków i darowac rybą ból ktory im sprawiasz...
To tak samo jakby chodzili na polowanie, ustrzelili sarnę w cztery litery, następnie opatrzyli ja bandażem i wypuścili ponownie do lasu.
świetne porównanie poprostu brawo!nadal sie zastanawiam po co chodzisz na ryby? :evil: śpisz spokojnie w nocy?

DarthSuoniu, nikt Ci nie zabroni zabrac ryby do domu,kazdemu sie ryba nalezy tylko trzeba to robic z głową a nie pakowac do siatki wszystko co sie rusza bo regulamin na to pozwala.Dlatego uwazam ze najlepszym rozwiązaniem bylo by wprowadzenie limitów rocznych a nie dziennych.

Za taki a nie inny stan rybostanu w naszych wodach odpowiada w większości PZW i ich polityka pseudo-zarybiania. Do tego dochodzi nieadekwatny do stanu rzeczy RAPR, później są "typowi" kłusole i wszyscy pseudo wędkarze
SQra, zgodze sie z Toba chociaz nie wiem czy Ci pseudo wedkarze nie sa gorsi,przyklad: sraje skandynawskie i irlandia.Byłem w tych miejscach i tam sie nie zarybia drapierznikiem a wody sa naprawde rybne.W polsce sa rowniez piekne wody,fakt jest wiecej mieszkanców.Pewien irlandczyk powiedzial mi ze populacja pstraga w rzece przy ktorej mieszkałem znacznie spadla odkad polacy masowo zaczeli sie tam osiedlac.Zreszta w UK nawet łabędzie jedli.Niestety(!) równiez znam gro ludzi ktorzy nie popuszczom najmniejszej płotce czy leszczykowi,a dlaczego? bo młynek wszystko zmieli."Polak to by gó*no spod siebie wpieprzył" :???:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Anglii przed świętami Bożego narodzenia łowisk karpiowych pilnują 24h :twisted:

W centrum angielskiego miasta w kanale burzowym w wodzie 50cm-1m widziałem Szczupaki po 70-80cm Okonie +40 i Klenie +50 ogromne leszcze i nawet węgorz sobie spływał. Raj na ziemi. Zachęceni z bratem kupiliśmy sprzęt i zezwolenie, rano ruszyliśmy na piękny kanał na obrzeżach miasta. Widzieliśmy 4 ryby... 2 złowione okonie < 15cm, trzeci okoń odprowadził woblera a szczupaczek z 35cm spudłował w przynętę. Poza tym zero oznak życia

Byliśmy o świcie, widzieliśmy 2 kobiety o słowiańskich rysach które wyciągały jakieś sznury z wody, ale nie wiem czy polowały na łabędzie czy na jakieś niedobitki ryb...

Bo jak się okazało później to i tak mieliśmy farta ze rybę zobaczyliśmy...

POLAK POTRAFI!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Anglii przed świętami Bożego narodzenia łowisk karpiowych pilnują 24h :twisted:

W centrum angielskiego miasta w kanale burzowym w wodzie 50cm-1m widziałem Szczupaki po 70-80cm Okonie +40 i Klenie +50 ogromne leszcze i nawet węgorz sobie spływał. Raj na ziemi. Zachęceni z bratem kupiliśmy sprzęt i zezwolenie, rano ruszyliśmy na piękny kanał na obrzeżach miasta. Widzieliśmy 4 ryby... 2 złowione okonie < 15cm, trzeci okoń odprowadził woblera a szczupaczek z 35cm spudłował w przynętę. Poza tym zero oznak życia

Byliśmy o świcie, widzieliśmy 2 kobiety o słowiańskich rysach które wyciągały jakieś sznury z wody, ale nie wiem czy polowały na łabędzie czy na jakieś niedobitki ryb...

Bo jak się okazało później to i tak mieliśmy farta ze rybę zobaczyliśmy...

POLAK POTRAFI!

I dziwić się, że tak a nie inaczej nas postrzegają na świecie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DarthSuoniu, mam nadzieje że kiedyś siedząc nad pustą rzeką, przypomnisz sobie moje słowa.

Już nie przesadzaj z tą swoją nieposkromioną wiedzą nt. zalet C&R i nie moralizuj człowieka.

Pojedź do Niemiec, porównaj rybostan nasz i niemiecki. Dodam, że w Niemczech panuje zakaz wypuszczania złowionych ryb, gęstość zaludnienia jest wyższa niż w Polsce a wędkarstwo jest popularne.

Niemożliwe?! A jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojedź do Niemiec, porównaj rybostan nasz i niemiecki. Dodam, że w Niemczech panuje zakaz wypuszczania złowionych ryb, gęstość zaludnienia jest wyższa niż w Polsce a wędkarstwo jest popularne.

Moi koledzy jezdzą do Niemiec na szczupaki, łowią piękne sztuki, występuje ich duża populacja. A ja do Niemiec się nie wybieram na szczęście mój okręg jest mądrzejszy od innych i występują na rzekach odcinki "no kill" i uwierz mi że rybostan między tymi odcinkami a innymi różni się niesamowicie.

Już nie przesadzaj z tą swoją nieposkromioną wiedzą nt. zalet C&R i nie moralizuj człowieka

Wiedze na temat C&R posiadam i będę chwalił tą metodę ile będzie mi się podobało a przy rybostanie naszych wód kto do niej jeszcze nie dorósł to już chyba nigdy nie zmądrzeje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POLAK POTRAFI!

I dziwić się, że tak a nie inaczej nas postrzegają na świecie...

A ja bym powiedział : "I dziwić się że w Polsce ryb nie ma...."

Jeśli ktoś twierdzi że są to radze odwiedzić zachodnie kraje w których pilnują ryb przed Polakami i porównać rybostan...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojedź do Niemiec, porównaj rybostan nasz i niemiecki. Dodam, że w Niemczech panuje zakaz wypuszczania złowionych ryb, gęstość zaludnienia jest wyższa niż w Polsce a wędkarstwo jest popularne.

Pojedź do Niemiec porównaj stan ich dróg, dodam że gęstość zaludnienia jest wyższa a i samochody są tam popularne. Niemożliwe ? A jednak. I co z tego że tam jest tak ładnie jak ja musze jeździć po polskich drogach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja twierdzę że są i nie narzekam na rybostan.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :mrgreen:

kocur, siedzisz na stołeczku i łapiesz białoryb, a jego być może nie brakuje, gorzej z drapieżnikami :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojedź do Niemiec, porównaj rybostan nasz i niemiecki. Dodam, że w Niemczech panuje zakaz wypuszczania złowionych ryb, gęstość zaludnienia jest wyższa niż w Polsce a wędkarstwo jest popularne.

Pojedź do Niemiec porównaj stan ich dróg, dodam że gęstość zaludnienia jest wyższa a i samochody są tam popularne. Niemożliwe ? A jednak. I co z tego że tam jest tak ładnie jak ja musze jeździć po polskich drogach

Nie jestem pewien, czy zrozumiałeś kontekst mojej wypowiedzi. Chciałem zaznaczyć, że to, czy wędkarz ryby wypuszcza czy zabiera ma marginalny wpływ na rybostan (wbrew opinii wyznawców C&R). A dowodem są na to właśnie Niemcy, w których ryb się nie wypuszcza. Dużo ważniejsze jest inwestowanie w wodę, czyli poprawne zarybienia, ochrona przed kłusownictwem, ochrona przed przyduchami i zatruciami. U nas te najważniejsze czynniki są kompletnie zaniedbane. Co do fikcji zarybień, przekonałem się na ostatnim zebraniu mojego koła, a chociażby rzeki są co jakiś czas bezkarnie trute przez fabryki/oczyszczalnie etc. O skali kłusownictwa w naszym kraju też nie trzeba chyba wspominać.

Nie potępiam C&R. Jako, że sam to stosuję, a w zeszłym roku zabrałem i zjadłem raptem kilka linów, nie mogę krzyczeć, że to nieetyczne (sam to robię). Ale jak słyszę, że to, że ryby są w łowisku zawdzięczamy wędkarzom wypuszczającym złowione ryby, nie moge nadziwić się ich hipokryzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeżeli w większości łowię białoryb to nie znaczy że nie chodzę za drapieżnikiem czy też z odległościówką poluję. Wystarczy być nad wodą albo na niej żeby widzieć co się dzieje.

A jak narzekacie że ryb nie ma to zróbcie coś w tym kierunku żeby były. Nie tędy droga żeby wieszać psy na każdym kto zabierze sobie rybę zgodnie z regulaminem.

Pogońcie rybaków, kłusoli, nie pozwalajcie na grzebanie w rzekach hydrologom i innym budowniczym wałów, udrożnijcie rzeki dla ryb a w szczególności wędrownych i zastanówcie się co zrobiliście sami a dopiero później pouczajcie innych. Ilu z Was tzn niekilających było na zebraniu koła i co zrobiliście żeby zmienić taki stan rzeczy jaki panuje u nas w wodzie?

A poglądy mam umiarkowane więc nie przeszkadzają mi zabierający jak też nowomodni C&R. Nie trawię skrajności i oszołomstwa a z tym kojarzą mi się najbardziej zagorzali wyznawcy nowej internetowej mody C&R.

I jeszcze jedno. W tym kraju ustrój zmienił się dość szybko bo na przełomie kilku lat ale ludzie zostali ci sami. Na takie zmiany potrzeba lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien, czy zrozumiałeś kontekst mojej wypowiedzi. Chciałem zaznaczyć, że to, czy wędkarz ryby wypuszcza czy zabiera ma marginalny wpływ na rybostan (wbrew opinii wyznawców C&R)

Zrozumiałem doskonole. Dałem przykład z drogami żeby było jasne że Niemcy to Niemcy a Polska to... to nie Niemcy. Tam zabrania się wypuszczania ryb ale intensywnie i mądrze się nimi zarybia u nas tak się nie dzieje i oprócz tego że mogę wziąć wage i sprawdzać leśnych dziadków (co często z kolegą praktykujemy) czy nie walą w chu*a przy zarybianiu to już wpływu na RAPR nie mam, na polityke zarybiania poza moim kołem podobnie. Kłusownicy ? Jak tylko widzę coś takiego interweniuję, podobnie z limitami, wymiarami i okresem ochronnym ale to rzadko się widzi więc i efekt takich iunterwencje jest znikomy. Osobiście mogę jeszcze wypuszczać złowione żeby było ich więcej i to robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak narzekacie że ryb nie ma to zróbcie coś w tym kierunku żeby były. Nie tędy droga żeby wieszać psy na każdym kto zabierze sobie rybę zgodnie z regulaminem.

Oczywiście że robimy kocur to nie są tylko puste słowa, dbamy jak trzeba o nasze rzeki i staramy się pomagać ile możemy.

Ale jak słyszę, że to, że ryby są w łowisku zawdzięczamy wędkarzom wypuszczającym złowione ryby, nie moge nadziwić się ich hipokryzji

Weź sobie przemyśl taką sytuacje, jest u nas w okręgu pewna rzeka krainy pstrąga i lipienia występuje w niej 400 dużych pstrągów liczone jest to po gniazdach tarłowych, wędkarzy opłacających górskie składki jest 1000 więc sobie policz jest 0,4 ryby na jednego wędkarza, nie mamy tyle ryb możliwe że na wszystkich rzekach, i teraz powiedz mi czy to że wypuszczamy ryby nie ma wpływu na populacje tych rzek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź sobie przemyśl taką sytuacje, jest u nas w okręgu pewna rzeka krainy pstrąga i lipienia występuje w niej 400 dużych pstrągów liczone jest to po gniazdach tarłowych, wędkarzy opłacających górskie składki jest 1000 więc sobie policz jest 0,4 ryby na jednego wędkarza, nie mamy tyle ryb możliwe że na wszystkich rzekach, i teraz powiedz mi czy to że wypuszczamy ryby nie ma wpływu na populacje tych rzek.

Już pominę fakt, że próbujesz tu wcisnąć, że 1000 wędkarzy regularnie znęca się nad 400ma rybami (aż mi się ich szkoda zrobiło).

Podałeś przykład skrajny, ja podam inny - duża rzeka albo duże jezioro, gdzie regularnie (częściej niż raz w roku) wędkujących jest kilkudziesięciu/kilkuset wędkarzy, a miejsc dla szczupaków/sandaczy są dziesiątki tysięcy, ponadto ryby mają dobre warunki do odbywania tarła. Każdy z wędkarzy zabierze kilka sztuk w ciągu sezonu. Pod warunkiem, że te ryby tam będą, bo często niestety nie ma i nie jest to wina wędkarzy tylko "gospodarowania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pominę fakt, że próbujesz tu wcisnąć, że 1000 wędkarzy regularnie znęca się nad 400ma rybami (aż mi się ich szkoda zrobiło).

Jest kilka rzeczek więc to się jakoś rozkłada, ale podałem ten przykład z powodu tego że napisałeś że wypuszczanie ryb nie wpływa na populacje, widze że za nic się nie przekonasz i nie przyznasz racji, więc moja rozmowa z tobą nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DarthSuoniu, mam nadzieje że kiedyś siedząc nad pustą rzeką, przypomnisz sobie moje słowa.

Jeszcze raz zacytuję, w razie gdybyś nie pamiętał.

Wycisnąłeś tą rozbudowaną myśl, tak jakbyś był jakimś mędrcem w dziedzinie i pouczyłeś kolegę nie za to! że zabiera pstrągi z twojej rzeczki, gdzie na wędkarza przypada 0.4 ryby, tylko za zabranie swojego rekordu szczupaka (przy czym resztę wypuszcza). Teraz mącisz coś o jakichś górskich rzeczkach, gdzie faktycznie C&R powinno być NAKAZANE z racji charakterystyki wody i mówisz, że to ja jestem nie do przesunięcia? Najpierw sprecyzuj swoje poglądy i odnieś się do dużych akwenów z bardzo dużymi możliwościami jesli chodzi o liczebność rybostanu - o takich mówię ja i pisał prawdopodobnie DarthSuoniu.

Dzięki takim właśnie poglądom (C&R albo śmierć przez zlinczowanie), człowiekowi odechciewa się wędkowania, które z założenia jest namiastką polowania, czegoś co mnie akurat bardzo w tym wszystkim pociąga. Polowania, łowcy i ryby, która od wieków była poławiana, żeby ją zabrać, zjeść. Zauważyłem u siebie, że czasem jak mam chęć na świeżą rybę, którą właśnie złowiłem i chętnie bym zabrał, mam ogromne wyrzuty sumienia i zastanawiam się "kurde co powiedzą na haczyku jak ją zabiorę!?" "co powie DAWID?" "co powie stu6-60??!" "nieee, lepiej ją wypuszczę, żeby nie łamać najważniejszego ostatnio punktu dekalogu. Dopiero jak myślę sobie w domu, że przecież to jest element wędkowania, że przecież samodzielne przyrządzenie złowionej przez siebie ryby i podzielenie się nią z dziewczyną jest również czymś pięknym (i zdrowym!). Tym bardziej, że ja przecież w zasadzie większość wypuszczam, trafia mnie jak czytam, że właśnie ogołociłem wodę zabierając szczupaka czy 3 liny..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, Bez obrazy, ale nie czytam już wszystkich twoich postów, bo są: długie, nudne i co najgorsze GŁUPIEJ treści ( nudne i długie jakoś bym jeszcze przeżył ).

Jesli chodzi o "C&R" to to postawa, światopogląd. Podobnie jak celibat, abstynencja etc. Trudno o tym pisać, gdy się tego nie rozumie. Sam czasem ryby zabieram i dobrze mi z tym, ale nie boję sie o tym pisać.

Jesli wypuszczasz ryby ( mimo, że w brzuchu aż burczy ) tylko dlatego, że dałes się zmanipulowac paru osobom, których nawet nie widziałeś na oczy, to jesteś Fraj*er, więć kończ waść i wstydu oszczędz.

Aktywność takich "cfaniaków" w każdym temacie, którzy tak naprawdę nie mają żadnej wiedzy do przekazania powoduję, że w tym sezonie chyba zamienię czapeczkę z nadrukiem "haczyk.pl" na zwykłą zielona, bądz z napisem "anaconda".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim odczuciu niektórzy ludzie w tym temacie zbytnio przesadzają z tym "C&R". Ja osobiście lubię zabrać czasem rybkę do domku ale oczywiście zgodnie z regulaminem. Nie znaczy to, że jestem jakiś nienormalny lub coś w tym rodzaju. Opłacam składki i mam do tego prawo jak każdy należący do PZW. DAWID musisz to zrozumieć, że każdy ma prawo do zabrania ryby, jednak widzę, że ciężko to Tobie zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kozii i tu racja ,jezeli masz ochote no to prosze .dlaczego mam kupować jesli moge sam ja zrobic wedle gustu. MARYACHI przyznaje ci racje,DAWID tobie też ,ale jak to tłumaczyc sobie ;podziwianiem wedkarzy ze niebiora pstraga czy miec pretesje do twojego kola ze niezarybia i tylko pływa tam 400 rybek.HUBAL niemusisz ubliżac komuś kogo nieznasz ,każdy ma prawo na swoje poglady .po to jest forum aby sie podzielic wiedza ,spostrzeżeniami ,mylami na temat,jeżeli chcesz zmienić czapeczke nik cie niepowsrzymoje...połamcie kijenie naplecach kolegow ale na duzych rybach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki dostęp do wód(np takich rzeczek pstrągowych) nie będzie limitowany, a opłaty nie będą pokrywać rzeczywistych kosztów wędkowania tak długo lepiej nie będzie i wypuszczanie ryb niewiele tu zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja się wetnę....ja ryb nie zabieram bo przynajmniej od trzech lat nie złapałem ani jednej miarowej ryby( wymiar ochronny na okonia jest taki ,ze aż wstyd brać takiego 18cm więc puszczam bez wahania a większego jak 30cm nigdy nie złapałem) a biało-ryb mi nie podchodzi więc do wody( wymiar karpia też niski i nie opłaca się takiego brać małego wiec tez do wody) . Jedni powiedzą ale jakby były miarowe.....to może ale nie są ...przyjemność z samego łapania jest. I powiem Wam coś gdyby każdy wędkarz brał od ZAWSZE brał TYLKO TYLE ILE SAM PRZEJE a nie jego rodzina dalsza , sąsiedzi i pól wsi to ryby by było.... Malo tego gdyby stosował się do własnego kodeksu ,że z karpia 31cm ( u mnie jest wymiar 30cm na karpia) nie ma co obgryźć i go do wody i szukać takiego ok. 40cm najlepiej 45cm a takiego ponad 6,5kg ( jak dla mnie to już od 4,5 kg) do wody bo za duży i za tłusty tez do wody również niech sobie pływa i sprawia frajdę innym wędkarzom to się go do wora do wora....to również byłaby rybka w wodzie i to piękna ryba...

Ktoś tutaj w tym temacie poruszał aspekty moralne. Ja przyznam się szczerze , przez prawie 10 lat mojego wędkarstwa nie zwracałem na to uwagi .

Aż do pewnego pięknego dnia gdy rozpocząłem rozmowę z koleżanką i w tej rozmowie padło ,że moim jednym z hobby jest wędkarstwo . zostałem zbluzgany, zmieszany z błotem a określenia które padły nie przystroją kobiecie a na pewno nie mogą zostać tutaj przytoczone.Zarzucała mi ,że stresuje i maltretuje biedne ryby.... Potem już sprawa potoczyła się lawinowo spotkałem gościa który przeprowadzał nieraz badania na temat bólu jaki sprawiamy przy holu i uwaga według niego ciężko to ustalić ale według jego badań jest tobół 40 razy większy niż ten który my odczuwamy. Według niego w ogóle cięzko ten ból porównać z jakimkolwiek bólem występującym u człowieka.

Nie pisze tego aby kogoś odciągać od wędkarstwa , ale po to aby nasza rozmowa nabrała jakiś naukowych i meryotycznych aspektów .Także według tego czego się dowiedziałem to wędkarstwo samo w sobie nie jest etyczne. ale przyrównywanie jej do myślistwa albo do uszkodzeń jakie trzeba by było zadać człowiekowi jest bezsensowne. ryba ma bardziej czuły pysk , bardziej unerwione skrzela i jest zdecydowanie bardziej czuła od ssaków.

kolejny aspekt naszego wędkarstwa....

Zapytam tutaj bo widzę ,że jest tutaj wielu speców....Panowie co się stało z okresem ochronnym na ryby wpuszczonych w zarybieniu??? Jak zaczynałem wędkarstwo a nie było to tak dawno to był ZAKAZ wędkowania na danym akwenie przez 1-2 tygodni aż rybka się oswoi , albo zakaz zabierania rybki z danego miejsca. a teraz powiem Wam jak to wygląda ( może nie wszędzie ale w moich okolicach tak jest) . Wpuszczane jest powiedzmy 400kg ryby ( nie wiem ile teraz dokładnie wpuszczają ale coś słyszałem ,że tyle) pstrąga 35-40cm. I słuchajcie wpuszczają pstrąga a za nimi do wody podąża wędkarz, mało tego widziałem już sytuacje ,że goście obecni przy zarybieniu od razu wskakiwali do wody za rybami.Ryba jest wyczyszczona wciągu max 2 tygodnia ale daje jej tydzień.Ludzie to może zróbmy tka każdy ustawi się w kolejce i dostanie po 1 pstrągu i na to samo wyjdzie... Ludzie i to jest zarybienie , ja się pytam ta ryba nawet nie ma czasu na oswojenie się , zdziczenie ona wali do czego popadnie!!!v Takie zarybienie jest dwa razy w roku i będize ryba...

Kolejny aspekt jest taki , który był tutaj poruszany dotyczący chwastów....chociaż nie nazwałbym do końca chwastem karpia a tym bardziej suma ale....znam kilka jezior na których został wpuszczony sum ( nigdy go nie było był szczupak głownie ew. sandacz) bo żeby był bo frajda z jego łapania niesamowita a jakie mięso smaczne...Tylko jest tutaj jedna rzecz o której wszyscy zapominali ,że suma trzeba umieć łapać , przechytrzyć a to wcale nie jest takie proste jak zbiornik obfituje w inne ryby.... Wpuszczano go ogromnych ilościach i w ogromnych rozmiarach ( albo głęboki) . akwen duży białorybu bardzo dużo .I co?? nikt nie łapsie tam ani jednego suma ew. kilka w roku padają ( ale i tak wracają do wody)a lata lecą...w pewnym momencie na tym akwenie nie ma w ogóle białorybu nie ma szczupaka nie ma nic . Ale wiecie co jest?? SUM 20-30kg i pełno małego .Wiele osób dywagowało co jest grane , że kłusowniki wybrali biało-ryb , szczupaki ale nie SUM wciął wszyściutko , a jak zabrakło to dopiero zaczął brać....

Tak jak pisałem ja ryb nie zabieram ale jestem za wprowadzeniem podobno ,,hiszpańskiego regulaminu" , który mówi , że możemy zabrać np.3 pstrągi do 25cm ( albo 30)lub 1 pstrąga 30-50cm ale wymiar graniczny jest 50cm i ponad to wszystkie ryby są chronione i muszą trafić do wody.To jest przykład , zamiast 3 może być 2 , ale rozmawiałem z jednym dosyć znanym naukowcem ( m.in ichtiologiem) i zapalonym muszkarzem i wyprowadził mnie z błędu ,że im ryba starsza tym bardziej bezpłodna a jest na odwrót....

I na koniec przywołam pewną rzecz ( dlatego akurat ta bo tam to nie powinno się zdarzyć bo nad wodą wśród wyznawców C&r to standard) oglądam od czasu do czasu program Taaak ryba i propagowane jest tam C&R i bardzo ładnie , jestem za, ale...Jak ja widzę jak oni haratają rybę po kamieniach albo czasem wrzucają do wody...( nie zawsze czasem ją ładnie w wodzie odhacza i jest OK...) Pomijam już to ,że rybkę powinno się zmoczoną woda brać a nie suchą ale to już nie jest aż tak ważne .Ludzie ryba ma na bokach łuski , śluz .Akurat różne rzeczy nad woda widziałem i wiem ,że jak rybę się tka przeharata bo kamieniach ew. po piasku to raczej nic z niej nie będize. Może nie od razu ale zdechnie ale po pewnym czasie może inne zarazić , więc ...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat różne rzeczy nad woda widziałem i wiem ,że jak rybę się tka przeharata bo kamieniach ew. po piasku to raczej nic z niej nie będize. Może nie od razu ale zdechnie ale po pewnym czasie może inne zarazić , więc ...

czym zarazic :> ? ciekawi mnie to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.