Łukasz789 Napisano 21 Grudnia 2013 Napisano 21 Grudnia 2013 Starym zwyczajem zakładem ten temat podsumowujący rok 2013. Co z planów wykonaliście a co nie. Jakie wnioski wyciągaliście po tym sezonie itd. W tym roku wcześniej bo wyjeżdżam niestety i nie będzie mnie przez dłuższy czas na forum. Sezon który minął można po części zaliczyć do udanych , popływałem trochę łodzią .Jednak w momencie kiedy ryby najbardziej brały byłem uziemiony poprzez awarie silnika. Złapałem tylko niewymiarowych sandaczy , kilka okoni i jeden który może być może jest największym w moim życiu ok. 28cm.Jednak nie była to ilość , która by powalała .Bardzo dziwi brak szczupaków , które maiły być moim główny połowem w tym roku. O rybach niewyciągniętych nie powinno się mówić , ale warte odnotowania dwie ryby których doholować się mnie udało. Jedną z nich był najprawdopodobniej monstrualnych jak na swój gatunek rozmiarów lipień a co do drugiej ryby nie mam zielonego pojęcia. Lipienia jest mnie o tyle szkoda ,że chyba zlpaanie go na tę metodę zwłaszcza aż tak ogromnego (najprawdopodobniej nawet na muchę nie maiłem takiego ani na spławik) jest moim chyba największym niedoścignionym marzeniem. Ogólnie pokochałem spinning , jest to ogólnie dziwne ,że przedtem byłem zapalonym puszkarzem i rzadko kiedy muskasz staje się zapalonym spinningistom , raczej jest na odwrót. Jednak jak na razie koszty zmiany metody lekko mnie przygniotły i przygnębiły .Zwłaszcza koszta przynęt. Ale jestem w tej metodzie zakochany. Niewątpliwie na późne zaczęcie sezonu w tym roku miała wpływ pogoda a raczej jej brak. Pierwsze raz na ryby poszedłem pod koniec kwietnia i okazał się to być najlepszy wyjazd pod względem ryb (wyciągniętych ) w tych sezonie pod względem wielkości (jeden karp 38cm) jak i ilości (ogrom malutki płoteczek ) . Za najłowniejszą w tym sezonie w moim wykonaniu uważam Algę ,,zerówkę” w kolorze złotym. Czego żałuje w tym sezonie oprócz tego ,ze nie popływałem więcej ,że odkryłem pewne wspaniałe miejsce blisko mojego miejsca zamieszkania zdecydowanie z późno choć przechodziłem koło niego itd. Miejsce to jest jak z bajki ale jest też bardzo trudne w obłowieniu .Z tego co zauważyłem jest także bardzo rybne. Co roku spotyka mnie podobna niespodzianka a potem nie korzystam z dobrodziejstwa odnalezionego miejsca. Jeżeli mam dobrać się do tych kleni i płoci to będę musiał sporo skorzystać z Waszej pomocy, zwłaszcza z pomocy jaceen-a , który o kleniach wie chyba wszystko. Trochę brak ryb wynagrodziły mnie w tym roku grzyby , które jak nigdy w moich terenach obrodziły. Każdy mógł nazbierać sobie do bólu. Warta jest odnotowania postawa , która się we mnie wykształciła, którą według mnie spowodował rybostan naszych pięknych rzek ( a raczej jego brak).Ponieważ wypuszczając przez ostanie lata wszystkie niewymiarowe ryby ( a bialorybu nie biorę a okonków 18 cm też nie) . wykształciła się we mnie automatycznie postawa C&R .Bo zabijając już wspomnianego karpia ,żal się mnie go zrobiło i już np. w przypadku okonia puściłem go wolno bo już na samą myśl żal się mnie go zrobiło. Szkoda ,że ani razu nie byłem na lodzie , bo bardzo lubię ten typ wędkarstwa .To samo tyczy się wakacyjnych nocek a nawet , nocnego spinningu. Co do nadchodzącego roku jednak nie spodziewam się znaczącej poprawy pod względem ilości i wielkości ryb jak i wyjazdów wędkarskich. Ogólnie spodziewam się ogromnej kichy z powodów problemów rodzinnych .Ale to wszystko wyjdzie w praniu. Ewentualnie będę prosił o pomoc kolegów z Krakowa i okolic .I wpraszał się na wspólne wyjazdy i wypady. Cytuj
cysiu Napisano 7 Stycznia 2014 Napisano 7 Stycznia 2014 Jeśli chodzi o mój sezon 2013 to był udany, wędkowałem tylko do lipca bo musiałem wyjechać za granicę. Przeważały karpie, nie wiadomo jakich okazów nie było, ale zawsze coś . Jeśli chodzi o ten sezon to czekam cierpliwie na urlop sierpniowy, kiedy to każdą wolną chwilę chcę spędzić nad wodą Jeśli chodzi o dzikie wody to marzy mi się jakiś ładny linek. Na PZW o ile uda się wogóle być to fajnie by było dostać jakąś brzanę, świnkę i ładnego klenia Na komercji, którą chyba będę odwiedzał najczęściej może uda się złowić jakiegoś większego karpika wk ońcu, może też jakiś sumik na nocce się trafi Jeśli chodzi o sprzęt to nie planuję w tym roku jakichś grubszych zakupów, tylko drobne akcesoria (żyłka, haczyki itd. Także plany jakieś są a co z tego będzie to się zobaczy. Nawet jak się nie uda to i tak będę szczęśliwy że mogę posiedzieć nad wodą w spokoju Najważniejszy będzie relax Cytuj
El Kilo Napisano 9 Stycznia 2014 Napisano 9 Stycznia 2014 Ogólnie rok uważam za udany nie licząc jednego wyjątku. Bardzo chciałem pojechać na Kaukaz i niestety nie udało się to. No cóż, plan ten przekładam na rok bieżący Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.