Luckycatch Napisano 30 Stycznia 2014 Share Napisano 30 Stycznia 2014 Artykuł z kwietnia 2013, treść jednak ponadczasowa, dlatego ku przestrodze zamieszczam: http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/bobr-zagryzl-wedkarza-na-smierc,83171,1,0.html Jeżeli link pojawił się już wcześniej na forum, proszę o usunięcie tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 30 Stycznia 2014 Share Napisano 30 Stycznia 2014 Artykuł znam. Zdaje się, że w ogóle się pojawił, bo sensacja jest duża. Bobrów jest obecnie w kraju za dużo - to jest fakt i mówią o tym wszyscy, mający z nimi do czynienia. Uzbrojone są w jedne z najlepszych (jeśli nawet nie najlepsze) zęby wśród ssaków naszego klimatu, więc też nie dziwi, że jak już zaatakują to mogą odrąbać nogę Bóbr jest jednak zwierzęciem bardzo płochliwym i jedyne dłuższe obserwacje jakie udało mi się do tej pory prowadzić miały miejsce nocą. Zdarzały się pojedyncze przypadki w dzień, gdy prawie nadepnąłem na jego norę i usłyszałem wielki chlup do wody, ale generalnie bobrów w dzień nie widać, a jak już widać to spierniczają w popłochu. W nocy z kolei też nie dadzą się podejść na bliską odległość, są wybitnie płochliwe. Jakakolwiek sytuacja, gdy bóbr nie ucieka, gdy jesteśmy w zasięgu kilku-kilkunastu metrów powinna być sygnałem alarmowym, że coś jest nie tak i absolutnie nie należy zbliżać się, tylko wycofać w możliwie niekolidujący ze zwierzęciem sposób. Ta zasada tyczy się praktycznie każdego dzikiego zwierzęcia. One, będąc zdrowe i mając neutralne zamiary jak tylko mogą unikają kontaktu z ludźmi. Wracając do historii, to facet miał pecha, nie dość, że prawdopodobnie trafił na chorą sztukę, to zdecydował się go drażnić. Jakby tego było mało dostał pechowy cios w śmiertelnie niebezpieczne miejsce i skończyło się tragedią. Osobiście od bobrów bardziej boję się dzików i zdziczałych psów. Największe niezmiennie od lat zagrożenie stanowią jednak zdziczałe osobniki gatunku homo sapiens. Tu nigdy nie zgadniesz, czego się można spodziewać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 30 Stycznia 2014 Share Napisano 30 Stycznia 2014 Też miałem podobnie z bobrami, zwykle dawały nogę zanim udawało mi się jakiegoś zauważyć. Tak jak mówisz, ten musiał być chory, może gdzieś w pobliżu były jego młode?? Ciężko powiedzieć, tak czy inaczej nie chciałbym się spotkać z jego zębami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 30 Stycznia 2014 Share Napisano 30 Stycznia 2014 Też czytałem i znam artykuł. Ja w tym roku odkryłem miejscówkę (miejscówki) ale widać tam wybitnie działalność bobrów (nie wiedziałem ,że znajdują się na tym odcinku rzeki , ale to co zrobili z drzewami (lasem) koło rzeki to mnie kopar opadła ( na 100% ich robota nie człowieka) ). Nie wiem czy nie maja tam też w okolicy nory bo wydaje mnie się ,że one maja nory pod wodą zrobione z drzew (gałęzi itp.) i właśnie ten artykuł odstrasza mnie od wędkowania w tym miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 31 Stycznia 2014 Share Napisano 31 Stycznia 2014 właśnie ten artykuł odstrasza mnie od wędkowania w tym miejscu. Niepotrzebnie. Jak sam zauważyłeś, wiesz że bobry tam są ale żadnego nie widziałeś. Bober przenigdy nie będzie dążył do spotkania cię na drodze. Poza tym nawet jeśli znów jakimś niewyobrażalnym zrządzeniem losu by zaatakował to nie jest on na lądzie aż tak sprawny żebyś nie był w stanie odskoczyć czy nawet go zabić przy pomocy podręcznego narzędzia. Zwracaj lepiej uwagę na gniazda os/szerszeni itp. bo dużo większe szkody mogą ci zrobić jak gdzieś niefortunnie nadepniesz. Dopóki wścieklizna jest w PL opanowana (pierdyliard lisów wszedzie) zagrożenia brak. Artykuł opisuje historię jak o ufo bo na podstawie iluś tam kompletnie nieszczęśliwych zdarzeń umiera człowiek. Siły jeszcze tekstowi dodaje fakt, że sformułowanie mówi "bóbr zagryzł człowieka", czyli na szybkie moje rozumowanie pewnie rzucił chłopa na ziemię i gryzł gryzł gryzł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Madmax Napisano 31 Stycznia 2014 Share Napisano 31 Stycznia 2014 Moje wędkarsko bobrze spotkania zawsze wyglądały tak samo: Siedzę sobie nad wodą gapie się w spławik, widzę że coś sporego płynie, każdy ruch z mojej strony kwitowany był przez bobra nurem w głębinę a później widać już było tylko wielkie bańki powietrza, po czym następnie zwierzę wypływało 20-30m dalej (na oko). Jeśli siedziałem i się nie ruszałem zawsze przepływał spokojnie nie robiąc nawet za dużego zamieszania. Tak że stwierdzam że trzeba naprawdę wqr***** albo zmusić do obrony żeby porwał się na człowieka. Jak mam być szczery to bardziej nie polecam spotkań z Łosiami - to jest dopiero hardkor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 31 Stycznia 2014 Share Napisano 31 Stycznia 2014 Madmax, mam dokładnie te same odczucia. Łosia odpukać jeszcze nie spotkałem, choć wrażenie musi być niepowtarzalne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pajonk Napisano 31 Stycznia 2014 Share Napisano 31 Stycznia 2014 Do typu atrakcji nad wodą dodałbym jeszcze rój pszczół. W poprzednim roku nad Wisłą przeleciały mi dosłownie nad głową i przyznam, że poważnie rozważałem awaryjną kąpiel. Szczerze nie polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pieter_81 Napisano 31 Stycznia 2014 Share Napisano 31 Stycznia 2014 Witam, moje hobby (nie tylko z wędką w ręku) sprawia, że w terenie jestem bardzo często, stąd i spotkania z bobrami nie należą do rzadkości. Spostrzeżenia mam nieco inne niż Koledzy, mianowicie bardzo często spotykam bobry zarówno w wodzie, jak i na lądzie i z tą płochliwością bywa różnie. Zdarzyło mi się kilkakrotnie spotkac z bobrem na łace, dośc daleko od choćby kałuży. Wówczas zwierz ten niezbyt przejmował się moją obecnością, choć dzieliło nas kilka metrów (a z pewnościa wielkiej presji ludzi w nokolicy nie ma). Czasem stojąc przy rowiemelioracyjnym ów gagatek niemalże wpływał na mnie. Wówczas, gdy się poruszłem zwykle dawał nura, waląc kielnią o taflę wody (to takie ostrzeżenie dla kompanów o niebezpieczeństwie). Musimy zdać sobie sprawę, że tam gdzie jest dużo ludzi a zwierzętom nie dzieje się krzywda, potrafią one przyzwyczaić się do nas i dlatego możemy je pooglądać. Ad. maryaChi i Madmax - nie taki łoś straszny jak go malują Faktem natomiast jest że jest to ciekawski zwierz i przy spotkaniu z człowiekiem nie za bardzo się spieszy z ucieczką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 31 Stycznia 2014 Share Napisano 31 Stycznia 2014 Pieter_81, no ja akurat w dzień miałem problem, żeby się z bobrem spotkać. Myślę, że i "Twoje" bobry nie atakują jak ich nie rozdrażnisz, a wdepnąć na takiego przez przypadek raczej nie sposób Co do łosia to też spodziewam się, że jakiejś szarży bez przyczyny w kierunku człowieka nie zrobi, a że się nie boi - nie dziwię mu się Ja się pojedynczych szczurów też nie boję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bambuko11 Napisano 31 Stycznia 2014 Share Napisano 31 Stycznia 2014 Widziałem z kilka razy bobra, a ślady działalności na odcinku linii brzegowej kamiennej można napotkać bez większych przeszkód nawet w odległości 30m od koryta . Nigdy nie zainteresował się moją osobą , walił nura i tyle było go widać . Co do łosia , no nie wiem jak u was ale nie za fajne jest uczucie , kiedy się prostujesz bo zebraniu kilku grzybów i widzisz tego konia z 20 metrów od siebie . Są milsze atrakcje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Madmax Napisano 3 Lutego 2014 Share Napisano 3 Lutego 2014 Z łosiami tak ładnie nie jest i z tą ich ciekawością bym nie przesadzał bo raczej z własnej woli stronią od spotkań z ludźmi - cała baja właśnie na tym polega że nigdy nie wiesz jak taki "misio" zareaguje - jego ucieczka zazwyczaj nie wchodzi w grę tylko spokojne odejście - gorzej jak poczuje się nie pewnie wtedy widok walącego na was "konia" jest nie do opisani i wszytko zależy od skuteczności zaciśnięcia waszego zwieracza i opanowania nerów - ogólnie nie polecam. Z dzikami jest podobna sprawa no chyba że jest początek wiosny kiedy mają młode to wtedy polecam spier**** najszybciej jak się da bo szarżująca locha jest jeszcze gorszą rzeczą od łosia - nie tyle sam jej widok co przeraźliwy "jęk/skowyt" i wtedy na prawdę nie wiesz co ze sobą zrobić. Z własnych doświadczeń z dzikimi zwierzętami wiem że jeśli na siłę nie próbujecie takich zwierząt "męczyć" łażąc za nimi, denerwować ich, nie wykonujecie żadnych gwałtownych ruchów to zwierzyna nie dąży do konfrontacji. Do Ciekawych atrakcji należy jeszcze gniazdo szerszeni w starej spróchniałej powalonej wierzbie na którą wleźliście bo stwierdziliście że to wspaniała miejscówka spinigowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawciobra Napisano 3 Lutego 2014 Share Napisano 3 Lutego 2014 Moim zdaniem powinniście się bardziej obawiać drugiego, obcego człowieka niż zwierzyny. Ewentualnie jak się wybieracie na ryby, a jesteście cykorami, to wybierajcie sobie miejsca gdzie łatwo będzie można uciec do wody lub na drzewo. Tyle spotkań z dziczyzną nad wodą miałem i nigdy nic strasznego się nie stało czy, to dziki przyszły się napić wody, kozioł skaczący do wody i przepływający rzekę czy nawet bóbr przepływający pod koszem w wodzie. Przeważnie, to strach i panika prowokuje ataki zwierząt na ludzi, więc albo powoli się wycofywać do tyłu lub pozostać nieruchomo w miejscu. pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dobekfooto Napisano 4 Lutego 2014 Share Napisano 4 Lutego 2014 Staropolskie przysłowie mówi: "Kto strzeli bobra, nie zazna dobra!" Szanujcie te piękne zwięrzęta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.