Madridista Olb Napisano 1 Maja 2014 Share Napisano 1 Maja 2014 Witam, chciałbym zacząć swoją przygodę z wędkarstwem. Jako kompletny amator prosiłbym o pomoc przy wyborze sprzętu. Dzięki uprzejmości pewnego Pana mogę łowić rybki na jego prywatnym zbiorniku wodnym, w którym znajdują się karasie, płocie, pstrągi leszcze itp. I właśnie potrzebowałbym sprzętu na te ryby. Nie ukrywam, że jestem amatorem i chciałbym, kupić sprzęcik do 150zł, ponieważ nie wiem, czy moje zainteresowanie będzie długo trwało. Kilkakrotnie "moczyłem" wędkę pożyczonym sprzętem i na samy zarzucaniu moje umiejętności się kończą. Jeżeli to możliwe prosiłbym o linki allegro do sprzętów, które proponujecie. Z góry dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maciek1221 Napisano 4 Maja 2014 Share Napisano 4 Maja 2014 A jaka metoda Cię interesuje? Myślę, że masz wybór pomiędzy gruntówką i spławikiem (nie wiem jak duży jest ten zbiornik). Osobiście polecę Ci feedera, następnie(wersja budżetowa, każdy od takiej zaczynał) teleskop nie za długi, kołowrotek i do tego sprężyna albo spławik, a na koniec tyczkę ze spławiczkiem. Osobiście z bratem mieliśmy dawno temu(10 lat temu) jedną tyczkę na dwóch(do dzisiaj jej używam, ma chyba ze 20 lat, stara germina złożona z 2 innych wędek) a, że było nas dwóch to drugi łowił na tyczkę zrobioną z długiego i w miarę prostego kija leszczynowego. Przy odpowiednim wyborze kija na prawdę można się było pobawić, a jeżeli chcesz głównie sprawdzić, czy masz zajawkę to może spróbuj tak, zabawa przednia . Jeżeli chcesz konkretnie skompletowany zestaw, z grubością żyłki itd, to powiedz na jaką metodę chcesz łowić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thomas84 Napisano 29 Lipca 2014 Share Napisano 29 Lipca 2014 Witam podepnę się pod ten temat. Jako że jestem już posiadaczem karty i uprawnień czas na zakup sprzętu. Od wędziska po kołowrotek i cały inny osprzęt. Wody na których będę łapał to jeziora większe stawy gdzie występują: leszcze, płoć, karp, itd. jest też drapieżnik szczupak i sandacz. Metoda jaka mnie interesuje to spinning (lekki), grunt, spławik(ogólnie wszystko). I tu pytanie czy da się złożyć jakiś uniwersalny zestaw pod te metody połowu? Po czasie będę kompletował zestawy jak należy ale na razie mogę na to przeznaczyć 200zł. Nie posiadam żadnego sprzętu więc proszę o każdy możliwy przykład. Linki mile widziane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 29 Lipca 2014 Share Napisano 29 Lipca 2014 Thomas84, zobacz wczorajszy hangout dotyczący dokładnie Twojego problemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shrek Napisano 2 Grudnia 2014 Share Napisano 2 Grudnia 2014 Thomas84, zobacz wczorajszy hangout dotyczący dokładnie Twojego problemu Strasznie męczący ten wykład. Jakoś trzeba przez to przebrnąć. Wiedza znikoma a paplaniny wiele. Ja raczej bym powiedział, że to nie sprzęt jest taki ważny ale doświadczenie i umiejętność obserwowania wody i danego akwenu. Kiedyś jako młody chłopak zabrany przez swojego brata ciotecznego na ryby (okolice Puław) miałem okazję zobaczenia jak facet z "lasu" robi w konia wytrawnych wędkarzy. A - zapomniałem - były to zawody koła PZW. Przed całą imprezą pokazywanie sprzętu i podziwianie - wpadanie w zachwyt ile to wydano na nie pieniążków itp. Tak więc przybyli wszyscy zainteresowani i w drodze losowania dostali swoje kawałki rzeczki. Siedziałem tam jak mysz pod miotłą i nudziłem się jak mops i co chwilę uciszany przez brata. Całe towarzystwo siedziało i moczyło kija i oczywiście nic - kompletnie nic - zawody okazywały się wielką porażką. Nagle z lasu wyłania się facet z kijem (jakiś urwany z drzewa). kawałek żyłki zawiązany na końcu tego kija. Podszedłem do niego i powiedziałem że tu są zawody a on odpowiedział, że ma to w d.... bo on musi złowić coś na obiad. Przyleciało do niego kilku organizatorów ale nic nie mogli poradzić. Facet z lasu wlazł w zarośla wodne i rzucił. Po chwili - błysk i ryba pierwsza zaliczona. Odpina i o wiadro rybkę traktuje. Następne zarzucenie i po chwili znowu ma rybkę. Tak raz po razie wyciąga z kija rybki. Powstała mała konsternacja. Po około 3 godzinach facet z kilkunastoma rybkami niczym zwierz wylazł z tych szuwarów i tak jak się pojawił ta ki zniknął. Przed tym - zamieniłem z nim kilka sów i przekazał mi wielką mądrość (tak mi sie wydaje). Brzmiała ona - nie sprzęt ale wiedza jest atutem rybaka. Kilka razy po tych zawodach przyjeżdżałem w to miejsce z bratem i czasami go widzieliśmy - sprzedał nam wiele informacji które brat a potem ja wykorzystywałem w łowieniu. Od tamtego czasu brat bogatszy w wiedzę praktycznie zawsze przywoził rybki do domu. Może to co opisałem to jakaś przestarzała i znana każdemu wędkarzowi historia - bo to rozeszło sie po Polsce, ale chodzi mi o sprzęt który ma sie zakupić. Ja praktycznie potrafiłem (jakieś 10 lat temu) z żyłką (bez kija) łowić rybki. Luksusem w tym przypadku jest posiadanie - o, chociażby coś takiego: http://allegro.pl/zestaw-wedkarski-2x-wedka-pokrowiec-na-prezent-z48-i4816498757.html czy http://allegro.pl/zestaw-wedkarski-wedka-splawik-gotowy-tani-wypas-i4804399722.html za 100 lub 50 mamy super sprzęt. Czy ktoś powie mi, że to nie nadaje się do łowienia? Po złapaniu zajawki - oddaje się młodemu chłopakowi - pierwszemu napotkanemu na wsi i leci do sklepu po wypas za 1000 a może i za 3000 EURO. Jakie z tego pożytki - ano proste - chłopak który dostał wędkę nie będzie siedział i kombinował co tu ukraść ale pójdzie nad wodę i pozna fajnych ludzi. Ja mam za to satysfakcję, że coś zrobiłem dobrego dla dzieciaka. Tak na marginesie to jakieś 10 lat temu wpadłem na ten pomysł widząc jak młodzi chłopcy garną się do łowienia lecz ze względu na bidę - nie stać było ich na wędki. Łowili na dziwną metodę - zaganiali szczupaki do zrobionych zatoczek (z piachu). Pojechałem do Chińskiego centrum i dałem skośnookiemu po 5 PLN za 20 wędek (była wędka, kołowrotek, żyłka, spławiki jakiś blaszkowy potwór i jakieś tam głupoty). Pojechałem w to miejsce ponownie i chłopcy dostali wędki. Potem dostawałem listy od ich rodziców, byli szczęśliwi, że ktoś im pomógł a i teraz dzieci przynoszą na obiad jakieś rybki. Pożyteczne i fajne. Dobra - rozpisałem się i zaraz mi się oberwie. To chyba nie ma znaczenia co na początek - najlepiej iść do sklepu - tam są fachowcy - idziesz po haczyk a wychodzisz z zestawem dalekomorskim. :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.