Shrek Napisano 3 Stycznia 2015 Share Napisano 3 Stycznia 2015 Rozmawiając dziś z kolegą i dyskutując na temat opłat i porozumień, wpadłem na pomysł (czy dobry - sami ocenicie). Tak więc do rzeczy. Wprowadzić opłaty za pomocą SMS (każdy posiada telefon komórkowy). Co to daje? Uczciwe rozliczanie za połowy w swoim macierzystym jak i innym okręgu. Jak to się ma? Ano, w swoim okręgu wędkarz wysyła swój unikalny numer na numer telefonu i otrzymuje potwierdzenie o możliwości łowienia i jest cacy. Pod koniec roku ten co łowił sporo zapłaci też sporo a ten co łowił kilka razy zapłaci mało, ale nie mniej niż ustalona stawka wpłacana na początku roku - np. 50 PLN. Ten co łowi miech płaci mało a ten co łowi dużo - adekwatnie do swoich poczynań. Rachunek otrzyma pocztą lub SMS - i będzie musiał go uregulować a jak nie to będzie na czarnej liście i będzie miał zakaz w przyszłym roku do połowu w swoim okręgu. Skuteczne rozwiązanie Rozważania: Uczciwie byłoby płacenie od aktywności wędkarskiej. Dla czego mam wnosić składki za innych wędkarzy jeśli jestem niedzielnym wędkarzem. PGR-y sie skończyły. :mrgreen: Co z innymi opłatami jeśli zmieniam pobyt i wędkuję w innym okręgu - analogicznie to samo. Wysyłam SMS na numer danego okręgu i po chwili przychodzi do mnie potwierdzenie o opłacie na łowienie i to jest potwierdzenie dla kontrolujących. Pieniążki pobierane są z konta komórki. Proste i skuteczne. Zaleta: Płacę za to co naprawdę robię i ile wędkuje. NIe muszę żałować, że opłata dokonana wcześniej przepadnie bo zmieniła się pogoda. Opłaty za pomocą SMS dokonuję po przybyciu nad wodę. NIe szukasz miejsca w którym musisz opłacić składkę albo okazuje si, że coś jest zamknięte albo jakiś punkt już nie sprzedaje znaczków lub opłat. Każdy powie ale ja chcę opłacić za 1 tydzień - nie ma problemu - wpisujesz np. kod "1T" i masz załatwione jeden dzień też wpisujesz "1D" i po sprawie. Robisz co chcesz i wiesz za co płacisz. Operator systemu SMS-owego rozlicza się z Okręgiem na podstawie bilingów. Ten system działa znakomicie w Warszawie jako opłata za przejazd komunikacja miejską. Czy to głupi pomysł? Myślę, że uczciwszy niż ten co teraz istnieje. Inna alternatywą jest prosty rejestr połowy ryby - też za pomocą SMS. Proste a jak skuteczne. Mały patencik. Z ostatniej chwili: Sprawdziłem też (dziś !!!!! - sobota) czy jest to do wykonania i w jakim czasie. Operator (też takich systemów) - powiedział mi , ze w ciągu 1-2 dni. Sprawa jest prosta i łatwa do załatwienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 3 Stycznia 2015 Share Napisano 3 Stycznia 2015 PZW nie jest na tym etapie rozwoju Po pierwsze musi być tak, że karta się dziadkom zwróci. Po drugie nagle większość z nich nie będzie miała telefonów No i niestety faktem jest, że większość ludzi starszych posługuje się gotówką. Już widzę jak bym miał przekonać swoich rodziców do płacenia smsami Jest wiele innych sposobów usprawnienia PZW. I wcale nie trzeba wyważać otwartych drzwi. Wystarczą przykłady z innych państw. Ale patrz pierwsze zdanie. Długo jeszcze póki jest beton nie będzie zmian. Swoją drogą ilu z Was było na zebraniach rocznych kół? Bo jeśli zwykli wędkarze na nie nie chodzą to jak się ma coś zmienić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shrek Napisano 3 Stycznia 2015 Autor Share Napisano 3 Stycznia 2015 Technika idzie do przodu. Jeśli dziadkowie chcą to nich biegają i opłacają składki w punktach. Jednak technika to rozwój a dziadkowie powinni być aktywowani do rozwoju. Nie wierzę, że dziadkowie nie mają komórkowych telefonów - to nierealne (nawet moja babcia mając 103 lata ma komórkę ). Większość wędkarzy posiada taki przybytek jak telefon komórkowy i zgodnie z zasadą "liczy się ogół a nie margines" dziadkowie powinni się dostosować a jeśli nie to muszą świńskim truchtem pogonić do punktu opłat. Teraz jeszcze jedna sprawa - ZUS wypłaca renty, emerytury na konta - nie ma wypłaty gotówkowej !!! Zostało to narzucone rozporządzeniem. PZW nie musi być przygotowanie na taki rozwój - wręcz przeciwnie - mogą zaoszczędzić dużo pieniążków na dystrybucję sprzedaży znaczków. Tym zajmuje się firma która bilingami rozlicza się z PZW. Proste i skuteczne. Leżysz a forsa sama kapie do kieszeni. Ułatwienie i usprawnienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pankowaty Napisano 3 Stycznia 2015 Share Napisano 3 Stycznia 2015 Jak to się ma? Ano, w swoim okręgu wędkarz wysyła swój unikalny numer na numer telefonu i otrzymuje potwierdzenie o możliwości łowienia i jest cacy. Pod koniec roku ten co łowił sporo zapłaci też sporo a ten co łowił kilka razy zapłaci mało, ale nie mniej niż ustalona stawka wpłacana na początku roku - np. 50 PLN. Ten co łowi miech płaci mało a ten co łowi dużo - adekwatnie do swoich poczynań. Rachunek otrzyma pocztą lub SMS - i będzie musiał go uregulować a jak nie to będzie na czarnej liście i będzie miał zakaz w przyszłym roku do połowu w swoim okręgu. Skuteczne rozwiązanie Rozważania: Uczciwie byłoby płacenie od aktywności wędkarskiej. Dla czego mam wnosić składki za innych wędkarzy jeśli jestem niedzielnym wędkarzem. PGR-y sie skończyły. Pomijając kwestie techniczne, bo te, jak rozumiem, są tylko jakimś ogólnym szkicem, to ten system ma jedną bardzo poważną wadę. Otóż tak, jak są w tej chwili tacy, którzy ryzykują łowienie na 3 wędki, tak znajdą się też i tacy, którzy żadnego smsa nie wyślą, bo przecież to się bardziej opłaca Zapłacą minimalną stawkę za rok. Poza tym oznacza to przesunięcie finansowania PZW o rok, a przez ten rok trzeba by było zapomnieć o zawodach, zarybieniach itp. Co z innymi opłatami jeśli zmieniam pobyt i wędkuję w innym okręgu - analogicznie to samo. Wysyłam SMS na numer danego okręgu i po chwili przychodzi do mnie potwierdzenie o opłacie na łowienie i to jest potwierdzenie dla kontrolujących. Pieniążki pobierane są z konta komórki. Proste i skuteczne. Coś podobnego już istnieje, sprawdź chociażby e-okoń lub e-zezwolenia. Są to albo aplikacje na telefon albo serwisy WWW. Załatwianie tego przez SMS byłoby najdroższą możliwą formą płatności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DeeNhq Napisano 3 Stycznia 2015 Share Napisano 3 Stycznia 2015 Gdy opłacałem w swoim kole w Elblągu, to gościu z Gdańska jechał aż tu by opłacić aż 3 karty+3x górskie! Mówił, że wychodzi mu taniej ok. 120zł od głowy. Panowie rozbieżność w opłatach jest straszna ale nie da się nic z tym zrobić według mnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shrek Napisano 3 Stycznia 2015 Autor Share Napisano 3 Stycznia 2015 Kolego @pankowaty - źle mnie zrozumiałeś. Opłat będzie ale minimum - np. 50 PLN a potem dopiero rozliczenie. Weź pod uwagę, że ten co łowi raz na miesiąc a w roku 5-6 razy musi zapłacić pełną składkę a ten co łowi codziennie też płaci taką samą składkę. Może w ten sposób należałoby liczyć zużycie wody - 400 PLN za miesiąc. Wszyscy powinni mieć takie same podatki bez ulg i wszyscy powinni mieć taką samą pensję. Wszyscy jednakowy samochód i wszyscy jednakową żonę aby nie powiedzieć tę samą. Dla czego ten co łowi okazjonalnie ma płacić tyle co ten co łowi codziennie? Idąc dalej Twoim tokiem myślenia - zgłoszę się po talon na paliwo i będę mógł na nim przejechać 10 000 km. Chyba dość tych czasów - każdy niech płaci za swoje zachcianki i w tym przypadku niech będzie tak aby ludzie płacili za to co robią czyli wędkują. Stać mnie na 10 łowień - tyle łowie a jak mnie stać na 1000000000 to i tylę łowię i tyle płacę. Widzisz - ja nie jeżdżę komunikacją miejską i nie płacę za to, więc? Nie muszę kupować mleczarni aby napić się mleka. To Twój tok myślenia. łowienie na 3 wędki - a tak wolno? Ci co nie wyślą SMS - są kłusownikami !!! Jak chcesz wędkować - wymóg - posiadanie telefonu Zobacz jak wszelkie rozporządzenia i inne rzeczy wymuszają na mnie posiadanie czegoś tam - urządzenia do wyjmowania haczyków, książeczki, zezwolenia itp - jest to wymóg i takim wymogiem może być wymagalność opłaty - może być opłacona dodatkowo w PZW i to jest abonament np. 400 PLN i może łowić do woli ale ten co łowi sporadycznie za rok swojej małej pasji i chęci usprawiedliwionego wymknięcia się na kobitki zapłaci 40 - 100 PLN - rocznie. Wtedy jest PZW zmuszone do kombinowania jak zachęcić wędkarzy do łowienia. Ja wolałbym zapłacić 70 członkowskiego oraz 50 PLN za rok a potem wysyłać SMS z natychmiastową płatnością np. 3 PLN lub SMS zgłoszeniowy do bilingu rocznego. Poruszając tema internetu - to tu jest problem - zasięg jest praktycznie wszędzie do wysyłania SMS a po płatności przez mobilny internet nie zawsze wychodzi i nie zawsze masz jak wydrukować sobie potwierdzenia (chyba, że ma wozić ze sobą drukarkę). Tak więc widzisz - są niedociągnięcia. Zobaczcie - jest 17 okręgów (chyba) - tyle byłoby numerów do opłat. To tak niewiele dla tych co chcą. Uważam, że ten pomysł jest jak najbardziej trafny jednak trzeba by uświadomić grube ryby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pankowaty Napisano 3 Stycznia 2015 Share Napisano 3 Stycznia 2015 Kolego @pankowaty - źle mnie zrozumiałeś. Opłat będzie ale minimum - np. 50 PLN a potem dopiero rozliczenie. Rozumiem, czasami po prostu zakładam, że pewne rzeczy są oczywiste, więc ich nie tłumaczę... Przytoczone 50zł to jest jakieś 25% składki rocznej (z okręgów, które znam). Tak więc, jeśli Twój system wszedłby w życie, to w pierwszym roku funkcjonowania pzw pozbawione jest 75% pieniędzy (dostanie je dopiero pod koniec roku). Bardzo "z grubsza" zakładam, że pozwoli to związkowi przetrwać ten rok, ale nie pozwoli zarybiać/organizować zawodów przez ten rok, przynajmniej w takim stopniu, w jakim robi to teraz (pomijając zupełnie kwestię tego, czy robi to dobrze czy źle). Mam nadzieję, że teraz mój tok rozumowania jest jasny. ...Idąc dalej Twoim tokiem myślenia ... To Twój tok myślenia. Bardzo nie lubię, gdy ktoś próbuje mi wmówić co wg niego myślę, zwłaszcza, gdy się nie znamy. Jeśli chcesz wysuwać takie argumenty, to podaj proszę cytat, żebym mógł wyjaśnić, co miałem na myśli. Jeśli coś jest niejasne - pytaj, zwracaj uwagę - odniosę się. Zwróć proszę uwagę, że nie odniosłem się do idei, która przyświeca Twojemu pomysłowi - tj. uzależnienia opłaty od częstotliwości przebywania z wędką nad wodą. Odniosłem się do tej konkretnej, zaproponowanej przez Ciebie, realizacji. Chciałbyś, aby wędkarz zgłaszał swoją obecność nad wodą przez wysłanie SMSa - ja boję się, że będzie to prowadzić do nadużyć. Niejeden wędkarz zapewne zaryzykuje i nie wyśle SMSa, bo dzięki temu zapłaci mniejszą składkę. To podobna sytuacja jak z 3 wędkami - nie można łowić na więcej niż dwie, ale są tacy, którzy ryzykują. Poruszając tema internetu - to tu jest problem - zasięg jest praktycznie wszędzie do wysyłania SMS a po płatności przez mobilny internet nie zawsze wychodzi i nie zawsze masz jak wydrukować sobie potwierdzenia (chyba, że ma wozić ze sobą drukarkę). Tak więc widzisz - są niedociągnięcia. 1. Nie zawsze konieczne jest drukowanie pozwolenia - np. wspomniany przeze mnie e-okoń. 2. Napisałem, że SMS jest najdroższą opcją i może to powinienem wyjaśnić. Na usługach Premium SMS (czyli tych, które umożliwiają płacenie za coś SMSem) zarabiają dwa podmioty: ten który zleca usługę (PZW w proponowanym przez Ciebie modelu) oraz operator usługi (czyli firma, z którą, jak mniemam, kontaktowałeś się i opisałeś to w 1. poście). Zazwyczaj podział wynosi ok. 60/40 albo 50/50, czyli płacąc np. 3zł za pozwolenie dzienne, kolejne 3 musisz dorzucić operatorowi. A na marginesie Widzisz - ja nie jeżdżę komunikacją miejską i nie płacę za to, więc? Płacisz, płacisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
buszmen Napisano 3 Stycznia 2015 Share Napisano 3 Stycznia 2015 Weź pod uwagę, że ten co łowi raz na miesiąc a w roku 5-6 razy musi zapłacić pełną składkę a ten co łowi codziennie też płaci taką samą składkę Jeśli łowisz tylko kilka dni w roku , to wykupowanie zezwolenia mija się z celem po to są zezwolenia jedno-dwu dniowe Mnie na przykład nie podoba się rejestr , bo w moim(okręg Mazowiecki) jest miejsce tylko na 40 wpisów , to w teorii powinienem co drugi miesiąc udać się po nowy rejestr? jak już on jest aż tak niezbędny , chociaż nie wiem do czego , to niech wydrukują go z miejscem na 365 wpisów , bo ja wędkuję niemal co dziennie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shrek Napisano 3 Stycznia 2015 Autor Share Napisano 3 Stycznia 2015 Kolego @pankowaty - na wstępie - przepraszam za ewentualne naskoczenie - nie chciałem - przepraszam jak uraziłem. Wpłaty do PZW danego Okręgu - można uregulować i nie zostaną bez pieniędzy. Ryzyko jakie podejmują wędkarze przekraczając swoje uprawnienia to inna sprawa a brak zgłoszenia lub opłaty z potwierdzeniem to już inna sprawa - kontrola i jak nie ma, to pod schody. . Są firmy udostępniające system opłat - koszt miesięczny koło 200 PLN - podajesz numer i on wysyła potwierdzenie. Koszt własnego systemu - około 4000 PLN. Tak więc nie jest to akie drogie. Też na marginesie - z tego co nie używam to nie dorabiam (chyba, ze chodzi o podatki) - też nie płacę. Kolego @buszmen - opłata za codzienne łowienie tak jak napisałem byłaby np 400 PLN i już wtedy nic cię nie interesuje. Ja jednak myślałem o tych co łowią tylko w sezonie wiosenno-jesiennym. Opłaty - obecne za wędkowanie - za 1 dzień są zbyt wysokie. Wystarczy 4 dni i to prawie składka roczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miro 85 Napisano 3 Stycznia 2015 Share Napisano 3 Stycznia 2015 Troche dziwny pomysł, ja jestem ponad 250 razy w roku na rybach,a zabieram zwykle 5-6 ryb w grudniu na wigilie( w tym roku był to:1 sandacz,2 szczupaki i 3 leszcze) sam z ryb to lubie tylko paluszki rybne... A znam takich co wyławiają po 300kg ryby w roku, i sa podobną ilosc razy nad wodą Pomysł był by lepszy jakby opłaty zalezały od ilosci wyciąganego rybiego miecha z wody,a i tak to wszystko psu w dupe jak nie ma kontroli nad woda. W moim okregu jest limit 35szt ryb tzw limitowanych,a i tak slyszy sie głosy i przechwałki ile to kto nie nałowił.. Ja cały czas twierdze ze jedyna rada na nasz ubogi stan wod jest częsta KONTROLA, oraz madre zarybianie rodzimymi gatunkami które poki nie dorosna do wymiaru zdaza sie choc raz wytrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madman Napisano 5 Stycznia 2015 Share Napisano 5 Stycznia 2015 Jak to mówią "bez sensu". W sezonie jak jest dobrze i rodzina pozwala siedzę co chwilę nad wodą. W roku zabieram tyle co nic (w 2014 wziąłem do domu dwie, trzy ryby i to z komercyjnych łowisk bądź należących do koła gdzie się dopłaca za możliwość wędkowania). Twoim zdaniem powinienem zapłacić XXXXXX kasy ba spędziłem milion godzin nad wodą w ogóle nie uszczuplając rybostanu, a dziadek, który dwa razy poszedł na barki i wytargał do domu 30kg dużych płoci z ikrą powinien zapłacić 50pln? Opłata całoroczna (codzienna) 400pln - no teraz to przesadziłeś. Znowu po portfelu dostaliby Ci, którzy są uczciwi a nie Ci, co kłusują. Bo oni i tak dalej będą kłusować, nie ważne jak super system wymyślisz. Więcej, taka kwota za cały rok sprawi, że będą się czuli jeszcze bardziej pokrzywdzeni i z jeszcze większą premedytacją będą chcieli oszukać PZW. A tak w ogóle to irytowałyby mnie sytuacje w stylu: "kurcze, chłopaki, zawijam do domu, telefon mi padł..." System na dziś jest dobry, tylko brak kontroli jak napisał miro. Amen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shrek Napisano 5 Stycznia 2015 Autor Share Napisano 5 Stycznia 2015 Ten dziadek o którym piszesz to kłusownik. Na nich to trzeba strzelbę przygotować. Odnośnie telefonu - to jeszcze mi się nie zdarzyło abym na wyprawę nie zabrał doładowanego telefonu. Ponad to system działa w dwie strony - nawet nie mając przy sobie telefonu bo wpadł do wody, skończyła się bateria i/lub UFO porwało - kontrolujący mogą sobie potwierdzić w systemie - po numerze np. karty wędkarskiej. Robienie problemów to nasza specyficzna natura. Znam takich co nie opłacili grosza a łowią legalnie. Są sposoby bo Polak to sprytna bestia. System na dzień dzisiejszy jest dobry ? Wątpię. Załóżmy, że jadę do kolegi i chcę z nim posiedzieć nad wodą przy wędkowaniu. Niedziela - wszystkie punkty zamknięte (odo opłat). Gdzie zapłacić ? Nigdzie !!! Internet !!! To wspaniała myśl. Wchodzę a tam napis - musisz sobie wydrukować pozwolenie i mieć przy sobie - skąd teraz mam wziąć drukarkę? To znowu mój problem. A, wystarczyłby 1 SMS !!!!! Znalezienie punktów opłat to nie lada problem - kilometry przemierzonych dróg w samochodzie aby opłacić 20 - 30 PLN. Tragedia - przechodziłem przez to. Jest 21 wiek - latamy w kosmos, dupska i klozety sa całkowicie zautomatyzowane, drzwi się otwierają jak idę. Czy nie można wprowadzić takiego systemu? To poprawiłoby szybkość i sprawność obsługi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
buszmen Napisano 5 Stycznia 2015 Share Napisano 5 Stycznia 2015 Czy nie można wprowadzić takiego systemu? nie dopóki w zarządach i kołach siedzą stare piernik co mają liczydła jak nie tak dawno przy liczeniu głosów w wyborach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madman Napisano 6 Stycznia 2015 Share Napisano 6 Stycznia 2015 Oj tam głupoty gadacie Nie ma na to pieniędzy. Nie stać ich na częste, rzetelne kontrole, a wy jeszcze chcielibyście, żeby każdy z nich miał przy sobie sprzęt wart kilkadziesiąt/kilkaset złotych. Jeśli już PZW miałoby pieniądze wolałbym, żeby wydano je na zarybianie a nie elektroniczny bubel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 6 Stycznia 2015 Share Napisano 6 Stycznia 2015 Panowie, sprawdźcie jakie są koszty kupna/dzierżawy kilkuhektarowego stawu, potem koszty podatków, utrzymania porządku, przypilnowania i zarybienia. Jeżeli ktoś ma taką podstawową wiedzę, to wie, że łowienie w setkach hektarów jezior i rzek- członkowie PZW mają za półdarmo. Zobaczcie cennik pierwszego lepszego łowiska komercyjnego. Za sam wstęp na jeden dzień należy zapłacić 10, 20, 30 zł- bez prawa zabierania ryb! Do tego należy osobno zapłacić za złowione ryby wg cennika. I takie są rzeczywiste koszty możliwości łowienia w rybnym łowisku. Nie mówię tu o łowiskach typowo karpiowych, gdzie stawki zaczynają się od 50 zł/dobę i obowiązuje całkowity zakaz zabierania ryb. Członkowie PZW płacąc 200 zł/ rok, chcą mieć dostęp najlepiej do wszystkich wód w Polsce i brak limitów rocznych na połów cennych gatunków ryb. To nie ma prawa się udać! Nowoczesne formy płatności to dobry pomysł, ale chyba PZW nie jest na tym etapie rozwoju technologicznego. Starsze pokolenie działaczy już tego nie przeskoczy a młode poza użalaniem się w internecie nie ma ochoty do działania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.