Muszkarstwo - Wrocław i okolice.

[Booryss]

jacolan łapiesz za spina i od Stycznia jeździsz z nami za kropkiem:)

[jacolan]

No nie wiem, czy ogarnę tyle wód w przyszłym roku Szkoda, że nikt nie chce płacić za łowienie To ja bym łowił,łowił,łowił

[bacyk]

I kolejny fascynujący wyjazd za nami. Pewnie dla większości z nas ostatni... w tym roku Bo przecież sezon pstrągowy przed nami, a patrząc na zapał ekipy od "sznurówek" żaden z nas go nie przepuści.

Warunki trudne, powiedziałbym nawet bardzo zwłaszcza dla początkującego miotacza brzydkich much. Wiatr decydował o długości pętli i poniekąd o kierunku lotu. Były na szczęście takie momenty gdy huragan zapominał o nas i wtedy było komfortowo.

Połapali wszyscy, cieszyli się wszyscy i wszyscy byli zadowoleni z 8 godzinnej tułaczki po meandrach Bobru.

Brań było sporo choc trzeba było sie za rybami trochę nachodzic. Ja przepadłem po raz kolejny, a kropką nad I było tuż przed końcem naszej wyprawy, wyjęcie dwóch wymiarowych lipieni. Wspaniałe to uczucie, gdy doświadczenie naberane z godziny na godzinę przynosi efekty. A o to kilka zdjęc:

Patryk trafia pierwszego wymiarowego

a potem drżącymi łapami próba uchwycenia szlachetnego gatunku

Pozdrawiam wszystkich szaleńców-zapaleńców

[Ventus]

Koledzy z Wrocławia, zależy kto gdzie i na co chce jechać ale Wrocław, Legnica, Wałbrzych, Jelenia Góra (nizinne i górskie) mają porozumienia z Częstochową dlatego też, aby nie kupować w Wałbrzychu i dopłacać do Wrocka można kartę opłacić w Częstochowie i łowić w tych okręgach. Może dla kogoś będzie to pomocne bo zawsze to +70zł w kieszeni

Szukamy by jak najmniej zapłaci, a tu kolega wyszukał za nas dzięki Lewy1106

A tu strona do Częstochowy

http://www.pzw.org.pl/19/wiadomosci/123653/60/porozumienia_zawarte_z_okregami_na_2016_rok

[Lewy1106]

Od sobotniej rozmowy z Bacykiem stanąłem przed tym samym dylematem i przypomniałem sobie o rodzinnych stronach ;P

[bacyk]

No i pięknie, potrzebny ambasador z okręgu czestochowkiego. To powiedz, kiedy bedziesz wybierał sie w rodzinne strony opłacac składke i czy ewentualnie Twoje koło przytuli paru wkur.... wrocławiaków ☺

[Lewy1106]

Wybieram się w czwartek to pewnie nikogo nie dziwi i prawdopodobnie żeby opłacić kartę zostanę do poniedziałku 28.12. Potem jakoś będę w styczniu 2 lub 3 tydzień miesiąca. Co do przytulenia Was do koła zadzwonię jutro i zapytam jak to ma wyglądać

[GuCeK]

Lewy1106, chętnie wyemigruje w Twoje strony. W razie takowej możliwości stawiam dobrego browara

[Lewy1106]

No, Panowie już wiem prawie wszystko, więc Słuchajcie.

Nie ma problemu, żebyście przenieśli się do mnie (znaczy do Częstochowy) wystarczą mi wasze kartoteki z obecnego koła i trochę danych bo Warszawa wprowadziła obowiązkową ankietę. Jednak jest mały problem lub też nie, zależy od człowieka. Zezwolenia (nas interesujące, Legnica, Wałbrzych, JG, czy inne też, to nie wiem, nie pytałem) będą dopiero w okolicach Luty 2016.

Taka informacja, jeśli ktoś jeszcze nie zmieniał koła, to powiem, że kartotekę dostaje się od ręki w kole.

W razie pytań piszcie.

[bacyk]

No to kurcze lipa, bo mnie musieliby zamrozić na czas oczekiwania na pozwolenie. Ja po prostu, musze czasem wyskoczyć nad wodę ☺ lekarz mi to przepisał

[rush111]

Ja po prostu, musze czasem wyskoczyć nad wodę ☺ lekarz mi to przepisał

No właśnie bo większość z nas ma chyba tego samego lekarza

[Lewy1106]

Ja to doskonale rozumiem toteż 28 dopytam co i jak na miejscu

[Booryss]

Oooo nie uleczalnie chorzy tak jak dobrze wiedzieć że nie jestem samm wariat

[Ventus]

Życzenia Świąteczne dla wszystkich chorych i łowiących

Oby nam buty nie nadążały wysychać pomiędzy wyprawami

[bacyk]

Kurcze Panowie, buty moge suszyc ale gorzej z nogawkami

Wszystkim zdiagnozowanym "Szaleńcom" spokojnych świąt no i pamiętajmy, że w niedzielę świat już nie ma

[Booryss]

Bacyk nie podpuszczaj co knujesz??

[Ventus]

Jak wielkanocna pisanka czyżby coś miało się wykluć ? Czy to nie te święta? A ja zaraz na Bystrzycy jadę ale tylko z lornetką

[Lewy1106]

Witam, u mnie karta już opłacona, problem z łowieniem o którym pisałem wynika z braku dostępności zezwoleń (okręgi z którymi są porozumienia, jeszcze nic nie wysłały), ale byłem wczoraj w domu wędkarza we Wrocku i w drodze wyjątku jak przyjdę tam z kartą to mi wypiszą zezwolenie i nie będę musiał pielgrzymować do Częstochowy, podejrzewam, że tak samo byłoby z Legnicą, JG i Wałbrzychem ale komuś musiałoby się chcieć pojeździć po ich siedzibach lub poczekać, aż będzie info o zezwoleniach w Czwie.

[Booryss]

31.12.2015

Wyprawa za Lipieniem - Kwisa

Skład zwariowanych szaleńców od sznura Ja( Booryss) bacyk i Gucek

Temperatura nie rozpieszcza start -5 stopni na miejscu -1,5 stopnia woda około 5 stopni ale co tam łowimy oblodzone przelotki sznur się klei do przelotek ale się nie poddajemy czas mija pogoda się poprawia jest super bardzo udany dzień na zakończenie sezonu 2015 i to w ostatniej chwili w pozytywnie zakręconym składzie

Kilka foto

Szybka kawa i lecimy dalej-

Rybki też dopisały ale zdecydowanie Bartek nas zdeklasował pewnie to zasługa brzydali z jego pudełka

Dzięki Panowie z udany dzień nad wodą.

To kiedy otwieramy sezon 2016??

[jacolan]

A jednak są jeszcze więksi wariaci ode mnie

Pozdrawiam!

Ps. Pięknie bacyk zaczynasz wymiatać z tym sznurem.

[PPu88]

Witam!

Niestety ja w wyprawie na lipienie uczestniczyć nie mogłem ale zazdrość nie pozwoliła mi na odpuszczenie sobie muchowania a więc:

31.12.2015 godz. 18 opłacam szybciutko składkę na 2016 rok.

01.01.2016 godz. 8:00 meldujemy sie z kolegą Mariuszem (zetix) i lokalnym kormoranem na Kwisie w jej początkowym odcinku.

Tak jak wam wcześniej koledzy opowiadałem moim zdaniem są tu same pstrągi które biorą zawsze a lipienia ze świecą szukać. Jednak podpytuję kogo się da czy lipienia tu spotykają i ku mojemu zdziwieniu wszyscy mi mówią że jest

No i start. O godz 8:00 w pobliskich wsiach jeszcze było słychać strzelające petardy a my brodzimy w dół rzeki. Ja oczywiście z muszką a kolega Mariusz ze spinem (kormoran mało koleżeński, jak nas zobaczył odleciał) do godz 14 żadnego kontaktu z rybą.. i nie chodzi o brak brań. BRAK RYBY.. w wodzie nic z pod nogi nie ucieka, nic się nie płoszy..

Ale klimat i widoki takie, że chce się iść

Po przejściu pierwszego odcinka wracamy do auta i przeskakujemy kawałek dalej. Tam też bez skutku.

Więc tak: zetix mieszka nad brzegiem Kwisy. Plan taki: Jedziemy do niego, odstawiamy auto i jeszcze spróbujemy połowić lokalne pstrągi które znamy prawie po imieniu . No i wpadamy na miesjce a tam żadnej ryby... jak zawsze są tak dzisiaj w pierwszy dzień kiedy można z nimi współpracować to ich nie ma.. chwila pogawędek i zetix kończy wędkowanie. Ja postanawiam jeszcze przejść w dół rzeki odcinkiem miejskim.

Bo tak.. albo pstrągi i lipienie wyparowały albo te moje muchy jakieś upośledzone.. a przecież na Bobrze z kolegami się sprawdzały to jak to tak?

Odcinek miejski okazał się duuużo bardziej przyjazny. Przez pół godziny sporo brań i samopoczucie poprawione.

Kwisa dzisiaj pokazała pazur ale wyprawę uważam za bardzo udaną.

Polecam wszystkim takie spędzenie nowego roku.

(Z resztą z tego co Was znam to nie trzeba nikomu polecać, bo Wy jesteście tak samo jak ja nawiedzeni pod względem muchowania i innego wędkowania )

P.S. Jest taki pomysł. Z racji tego, że ta nasza ekipa muchowa jest naprawdę bardzo fajna i dobrze zorganizowana, może by w tym roku zorganizować jakiś większy muszkarsko-spinningowy wyjazd? Może gdzieś dalej? Może San?

Taka luźna propozycja. Co Wy na to?

[bacyk]

Sylwester nad Kwisą, to był doskonały pomysł. Patrząc chociażby na dzisiejszą aurę, to nasz upór i wytrwałośc została nagrodzona piękną pogodą... no i rybami Zwiedziliśmy dalsze fragmenty rzeki, które do tej pory były nam nieznane. Za każdym zakrętem, kolejny i następna fantastyczna miejscówka. W pewnym momencie z GuCkiem, zatrzymaliśmy się na przerwę, tylko po to aby podziwiac piękno mejsca w którym się znaleźliśmy. Szybka kawa w pełnym słońcu i znów po ja...a w zimnej wodzie Jak za każdym razem, ciężko się zebrac i wrócic do auta, bo przecież można by jeszcze 10-15 min pohuśtac sznurki ale zawsze nadchodzi ten parszywy moment, kedy trzeba powedziec...to koniec. Koniec sezonu 2015 oczywiśce A przygoda z muchami, dopiero się rozpoczyna

Życzę Wszystkim, spontanicznych i szalonych wypadów nad wodę, i pięknych ryb, nawet nie zawsze tych medalowych.

Co do wypadu, to jest już w głowach pomysł póki co na dwa dni nad wodą pod koniec styczna, początek lutego. Jednak raczej bliższe nam wody. San zostawmy na maj-czerwiec

[Lewy1106]

Panowie, jakbyście się gdzieś wybierali to dajcie cynk chętnie się wybiorę z Wami

[Booryss]

Lewy na tą chwilę jak byś miał ochotę pada taka propozycja

http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=280003#280003

Jeśli komuś termin nie pasuje postarajmy się zgrać tak aby był terminowo dla większości

[jaroslav]

Ja jutro lecę. Jak ktoś chce się zabrać to na priv.