Jerz-jerzy Napisano 9 Września 2015 Share Napisano 9 Września 2015 Każdy z nas ma swoje „mety”, których stara się nie zdradzić nikomu bo zadepczą, rybę przetrzebią a do tego człowiek nie ma spokoju i upragnionej ciszy. Jakże często skradałem się do upatrzonego stanowiska ryby, cichutko, ostrożnie, siadałem na jakimś kamieniu, pniaku i czekałem aż zacznie się żerowanie. Ta chwila była tuż ,tuż-nagroda za cierpliwość. Nagle łomot gałęzi za mną i standardowe pytanie ”biorą?” Ładny dzień dzisiaj mamy? NIE?! Wtedy było podobnie choć zapowiadało się fajnie ,to był początek listopada…. Nad wodą byłem około 22 ,jak na tę porę roku było ładnie ,łowię po praskiej stronie i światła drugiego brzegu oświetlają nasz brzeg dosyć mocno (dobra widoczność). Obszedłem swoje miejscówki…,bryndza, więcej na http://sandacznoca.pl/2015/09/09/sandacz-noca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.