Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Po prostu strach wyjść z domu - zima i sytuacja na drogach


trini

Rekomendowane odpowiedzi

Mój małż dostał niedawno świetną pracę, ma wspaniałego - i co najważniejsze mądrego szefa.

Jest kimś w rodzaju przedstawiciela handlowego, kupują towar w Niemczech i sprzedają w Polsce po cenach atrakcyjniejszych niż w naszych sklepach. Wszystko legalne firma działa jak trza. Ale ja nie o tym...

Dzisiaj z pracy u małża wyleciał jeden koleś - szef mu kazał w WARSZTACIE dwa dni temu wymienić opony na zimowe - jemu się nie chciało - naraził siebie i innych którzy korzystają z tego samochodu. Na szczęście nic się nikomu nie stało, bo samochód całkiem przypadkowo gdy się zima zaczęła był nieużywany.

Dobrze, że wyleciał - na nic zdały się błagania, zwłaszcza, że przedwczoraj ( dzięki Bogu, że jeszcze nie sypało) Ł jechał tym samochodem do Białegostoku...

nóż mi się w kieszeni otwiera... :evil:

dobrze tak palantowi...

Dziś małż wrócił do domu i niby wszystko w porządku, a tu sie okazuje, że 190 to jednak felerna linia :evil:

Parę dni temu na pętli na Górczewskiej zabili w tym autobusie chłopaka (było w tv), dzisiaj mąż jechał rano do pracy i autobus nie dał rady wyhamować - wpadł w poślizg, kierowca do szpitala, pasażerowie pokrwawieni...

Na szczęście Ł stał przy tej desce dla niepełnosprawnych oparty o nią plecami, i nic się jemu nie stało, ale bez szwanku wyszło maksymalnie 10 osób, reszta poobijana i pokrwawiona...

Dobry Los nad nim czuwa, a ja na chwilkę złapałam nowego nerwa, no ale teraz już oki.

Wina jest drogowców, bo na czas nie sprzątnęli śniegu, a w końcu za to się płaci.

Wina jest też mzk, bo autobus nie był w pełni sprawny.

Wreszcie wina jest tirowca, który miał łańcuchy na kołach i nic sobie ze śliskości nie robił i zajechał autobusowi drogę.

Jeżeli chodzi o kierowców tirów to większość z nich uważa się za święte krowy i gdzieś mają nie tyle co przepisy ile innych użytkowników dróg. Mam ogromną nadzieję, że wejdzie w życie ten zakaz wyprzedzania prze tiry.

Od razu będzie na drogach bezpieczniej.

Ale się rozpisałam, ałaaaa :D Ale musiałam zrzucić z krzyża to co mi leżało na wątrobie...

Za każdym razem jak Łukasz wsiada w samochód ja mam gulę w gardle ze strachu. On jest bardzo dobrym kierowcą, ale właśnie przez tych piratów drogowych, których jest sporo jest jak jest.

Na polskich drogach nie jest bezpiecznie i na dodatek służby za nie odpowiedzialne zawsze nawalają gdy są najbardziej potrzebne.

Kiedy Polacy dorosną do rozsądnego korzystania z dróg jak ma to miejsce dajmy na to w Niemczech?

Brak mi słów po prostu, brak mi słów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
Brak mi słów po prostu, brak mi słów...
nooo buzka mi się zamknela a potem mocno rozesmiała jak przeczytałem twój tekst.

Tak się składa że jestem PH i smigam samochodem co dnia po 300-400km no a trase B-stok Warszawa z dwa razy w tygodniu.

Jak czytałem co piszesz to odniosłem wrazenie ze ty lub twój Ł. prawko ma od wczoraj a w aucie siedział za kierownicą może raz. Masz prawo być na coś tam zła ale wywalic goscia z pracy za nie wymiane opon to hyba nieporozumienie i ten extra szef to kawał w.....a.

Jesli kierowca ma wyobraznie i doswiadczenie to sobie poradzi w roznych waronkach.

Racja, na drogach jest zle ale jest tak zawsze jak zaskoczy kierowców-drogowców.

Mam ogromną nadzieję, że wejdzie w życie ten zakaz wyprzedzania prze tiry.
i juz widze te korki bo tir jedzie za jakims mlonem 30km/h

Wybacz ze tak troche zaatakowałem ale brzmi to jak z innego swiata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ja jestem z innego świata ;)

powyższa opinia jest moja nie mojego Ł ;) to po pierwsze

Po drugie, zdziwiłam się tym:

Masz prawo być na coś tam zła ale wywalic goscia z pracy za nie wymiane opon to hyba nieporozumienie i ten extra szef to kawał w.....a.

popieram go w całej rozciągłości, bo bezpieczeństwo najważniejsze i to w tej firmie jest priorytetem i ja jestem za to wdzięczna

skoro nie wypełnił polecenia służbowego to wyleciał, nie tylko on jeździ tym samochodem tylko różni ludzie na zmianę zależnie gdzie kto jedzie taki ma samochód, i nie będzie narażał innych

Ł ma prawo jazdy już ponad 10 lat, i zdanie ma podobne. Bezpieczeństwo najważniejsze i tyle. MA wyobraźnię, nie raz poradził sobie gdzie inni by się na pewno rozwalili (opinia wielu osóB) ale to nie znaczy, że ma szarżować, i dawać sobie radę w ekstremalnych sytuacjach, bo to potrafi. Po jaką chol***ę skoro może uniknąć niebezpieczeństwa???

Sorry Keri, ale dla mnie to jest kosmos co TY mówisz...

Ja nie mam prawa jazdy bo panicznie boję się tego co się dzieje na drogach,i nie mam zamiaru póki co robić.

Ale widzę, że Ty mnie raczej nie zrozumiesz, proszę bardzo możesz się śmiać, ja po prostu musiałam to z siebie wyrzucić i tyle :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość bogdan39

Ja myśle ze facet miał już wcześniej nagrabione.

Ale zgadza się jesli szef dba o pracowników i o drogi sprzet to ma prawo egzekwowac warunki.

Jeśli chodzi o tiry to się napatrzyłem i należą im się ograniczenia czeste kontrole itd.

Nie chcę generalizować ale kierowcy przeważnie napici a auta przeładowane i nie sprawne.

Taka jest prawda.

W mojej gównianej firmie było odwrotnie , opony wybulone stare transporter rozwozacy listwy czesto jeżdzi przeciążony to samo tiry.

Opinia pracowników była taka sama nie bede pisał co mówili kierowcy wsiadający do niesprawnego auta.

Noi nie piszcie że mogli odmówić mogli owszem ale jutro już by siedzieli w domu .

A przy ich sposobie rozumowania nie wiem czy by cos znależli.

Także wolałbym pracować tam gdzie sie robi na dobrym sprzęcie a nie tam gdzie się na wszystkim oszczędza.

Lata husarii juz dawno mineły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś, bardzo Ci dziękuję za tego posta :)

Cieszę się, że rozumiesz w czym rzecz i o co mi chodzi.

A to, że miał nagrabione wcześniej - no bardzo możliwe, ale nam nie jest to dane wiedzieć, zwłaszcza, że o takich rzeczach z dość nowym pracownikiem się nie rozmawia.

A w sumie jakoś się nie pomyślało, że tak też może być...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wypełnił polecenia służbowego to wyleciał
no ale wymiana opon :?:

pewnie było cos innego.

ale dla mnie to jest kosmos co TY mówisz...
masz prawo tak myslec a ja sie z Toba nie zgadzac :smile:
Bezpieczeństwo najważniejsze i tyle. MA wyobraźnię
na prawde nie podwazałem nikogo wyobrazni ani umiejetnosci.
musiałam to z siebie wyrzucić i tyle
i chwała Ci za to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeee tez macie o co sie spierac

Z bezpieczenstwem jest tak ze lepiej chuchac na zimne niz pozniej tego pozalowac bo z reguly jest mocno za pozno :???:

Dlatego nie kazdy robi w swoim przypadku to co uznaje za stosowne

Jeden lubi jezdzic bez pasow a drugi za kazdym razem zapina

To jest indywidualny wybor kazdego z nas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P, racja

Miałem w sylwestra ( :???: ) wypadek. I to taki dosc powazniejszy bo dachowanie. Jakis debil sciął nam na łuku, kolega odbił w rów i na dach. Nic nam sie nie stało tylko szyja pozniej troche bolała, ale gdybysmy byli bez pasów to nie wiem co by z nami było. Nie jechalismy szybko bo 90 km/h na BARDZO dobrej drodze. Nowy asfalt szeroka droga. Tylko zaczał troszczke padac deszcz i droga byla troche mokra. A na kołach co? z przodu zimówki z tyłu zwykłe :neutral: Dosłownie troche kolega odbil i od razu poslizg. A dalej na dach i wszystko jak na zwolnionym filmie, mala przerwa i jestesmy na dachu... Pytam sie koledze czy wszystko w porządku i noga otwieram drzwi( jako jedyne sie otwierały choc byly najbardziej zniszczone) wychodze patrze.... a dokladnie po drugiej stronie ulicy przy drzewie znicze... z przed miesiaca.

Policja przyjechała, zobaczyła ślady, dala koledze 50zł i pojechała :shock: Spytali sie tylko czy kregosłup boli. I nawet kolega nie dmuchnął w alkomacik :!: Policjant tylko cos mruczał o sylwestrze, ze sie spieszy czy cos :roll: A wiadomo ze to akurat sylwester wiec kontrole powinny byc czestsze. Za to co mnie zdziwiło to to ze ludzie bardzo czesto sie zatrzymywali i pytali czy ktos potrzebuje pomocy.

Nie chcialem juz nic o tym pisac bo wiadomo jak kolesie 18 lat mieli wypadek to szaleli i ich wina. Szczerze mowie ze wszystko co napisałem jest prawda. Nikomu sie nie chwale bo i nie ma czym, tylko przestrzegam :!: Załózcie zimowki na zime ale nigdy nie robcie tak ze z przodu zimowki z tylu zwykle. :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z bezpieczenstwem jest tak ze lepiej chuchac na zimne

no czyli mam rację, bo to własnie o to chodzi :lol:

Roland - święta racja. Współczuję z powodu wypadku. Ja miałam podobny 9 lat temu - kolega prowadził :roll: i właśnie między innymi dlatego nie robię prawa jazdy, trauma jest i koniec, nic na to nie poradzę...

Właśnie mąż mi dzisiaj opowiadał - sąsiad szefa, nie mógł się doczekać, żeby odebrać samochód świeżo sprowadzony z niemiec.

Właśnie w tę ostatnią najbardziej śnieżną noc pojechał - mówili mu - nie jedź poczekaj, auto Ci nie ucieknie, a nic się nie stanie.

Eeeee tam, ja jestem świetnym kierowcą, dam radę bez problemu.

I co? Jedno drzewo w okolicach Poznania ma mało gustowny metalowy kołnierzyk ( no chyba że już wrak sprzątnęli) , a sąsiad... no cóż... w jednym z Poznańskich szpitali walczy o życie.

Brawura, zbytnia pewność siebie, zbyt mocne zaufanie do swoich umiejętności, nie docenienie natury - to cechy które opisują wielu polskich kierowców.

I jak tu się dziwić tym, którzy mają hopla na punkcie bezpieczeństwa?

Szef małża dzisiaj na 3/4 dnia dnia wycofał "z obiegu" jeden z samochodów bo tylna wycieraczka się zepsuła.

Ja tam się cieszę, że są ludzie którzy myślą głową a nie... :roll::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bartosz
I jak tu się dziwić tym, którzy mają hopla na punkcie bezpieczeństwa?

Szef małża dzisiaj na 3/4 dnia dnia wycofał "z obiegu" jeden z samochodów bo tylna wycieraczka się zepsuła.

Moim zdaniem to już jest pedantyzm! :shock::lol:

Nie zmienia to jednak faktu, że w określonych okolicznościach taki pedant może okazać się zbawieniem. Na pewno wygrywa z brawurą, aczkolwiek i jeden i drugi typ ludzi nie bardzo przypadają mi do gustu... To skrajność i to skrajność! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bartosz
hej no... wolę pedantyzm od zwiedzania rowów i badania faktury drzew... :roll:
Nie zmienia to jednak faktu, że w określonych okolicznościach taki pedant może okazać się zbawieniem.

:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o kierowców tirów to większość z nich uważa się za święte krowy i gdzieś mają nie tyle co przepisy ile innych użytkowników dróg. Mam ogromną nadzieję, że wejdzie w życie jak ten zakaz wyprzedzania prze tiry.
Mam nadzieję że nigdy coś takiego nie wejdzie, chyba nie zdajesz sobie sprawy ile ze swoich "fantów" kobieto zawdzięczasz tym ludziom. Chylę czoła przed profesjonalistami którzy mają bardzo trudną i ciężką pracę. To są faktycznie królowie dróg i tak ich należy traktować. Żyj z nimi w zgodzi a staną się Twoimi najlepszymi przyjaciułmi na drogach - zwłaszcza "w trasie". Ja tez dużo jeżdżę i przyznaję że mam ciężką nogę i nieraz za bardzo ryzykuję, ale co do stanu technicznego auta mam zdanie właśnie takie. Wszystko musi być OK. Opony odpowiednie na odpowiednią porę i z odpowiednią głębokością bierznika. Jeśli miał bym czegoś zakazywać to sprzedaży bierznikowanych bo to poprostu w pale się nie mieści jak można na czymś takim jeździć.
Jak czytałem co piszesz to odniosłem wrazenie ze ty lub twój Ł. prawko ma od wczoraj a w aucie siedział za kierownicą może raz.
Dokładnie keri sądzę że trafiłeś w sedno.
Kiedy Polacy dorosną do rozsądnego korzystania z dróg jak ma to miejsce dajmy na to w Niemczech?
Walisz komunały moja droga, Polacy całkiem niexle sobie poczynają a nasz model jeżdżenia jest bardzo podobny do właśnie niemieckiego (fakt więcej u nas agresji ale i naród bardziej zestresowany - głównie przez kolejnych rządzących którzy zajmówją się gównami zamiast gospodarką). Ktoś kto nie był np. we Włoszech czy Francji lepiej niech nie mówi że polacy przepisów nie przestrzegają. Ja byłem na Ascend 2005 przez tydzień w Mediolanie + wycieczki robiliśmy sobie na południe Francji i wg. moich odczuć to na PL drogach jest porządek i rygor w porównaniu do tego co oni wyprawiają :roll: jedna zaleta że robią to cześciej niż w PL z uśmiechem a nie swastykami w oczach!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bartosz

Apropo TIRów. W którymś "Motorze" był raport dotyczący wypadków drogowych spowodowanych przez TIRy. I co się okazało? Że niewiele ponad 2% wszystkich wypadków powodują właśnie te wielkie maszyny. W czołówce byli zdaje się rowerzyści, piesi, auta osobowe. Dopiero kolejne miejsca obsadzały autobusy, a dopiero za nimi TIRy.

I jak się na to zapatrujecie? Wbrew powrzechnym przekonaniom TIRy powodują praktycznie najmniej wypadków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo procentowo jest ich mniej niz pieszych, rowerów, osobówek, autobusów...

nie wyobrażam sobie, że miałyby powodować większość wypadków, to już by nie wiem co to było... :roll:

Co nie zmienia faktu, że jako kierowcy krążowników szos czują się niemalże bogami za kierownicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak się na to zapatrujecie?
Oczywiście - wcale mnie to nie dziwi. Ci faceci pracują na drodze, gdzie my jesteśmy tylko goścmi. I choć wiem że to co teraz napiszę wywoła kontrowersje i być może lawinę postów z argumentami które nie raz słyszałem (i z którymi się muszę przyznac niekiedy zgadzam) ale szczerze nienawidze rowerzystów na drogach bez poboczy. :evil::evil: Zwłaszcza nocą bez jakiegololwiek cateye-a czy choćby odblasków. Lub jadących jeden obok drugiego!!! Więc jeśli jedziecie na rowerze droga bez pobocza i ktoś Was siarczyście ztrąbi - to właśnie może był Tomaszek :twisted: To samo tyczy się pieszych - lezą droga do swojej wiochy ale żaden nie pomyśli żeby sobie lampkę przywiesić na kurtce - no bo to ja mam uważać, albo jechac 20km/h dlatego że jakiś "ktról pobocza" wraca na chatę.

Tak, wiem - "a co byś zrobił jak to ty byś musiał wracać na chatę we wsi, nie miał samochodu i miał do szkoły/pracy 10 km?" ano pewnie jechał bym rowerem :???::mad: Ale napewno obwiesił bym go (i siebie) przynajmniej mrugającymi lampkami :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bartosz

Mimo wszystko wydaje mi się, że gdyby zestawić liczbę jeżdżących TIRów z liczbą wypadków przez nie powodowanych i analogicznie zrobić to samo z rowerzystami i osobówkami to i tak nie podskoczyłyby wyżej w tym niechlubnym rankingu. TIRów wcale nie jeździ mało po naszych drogach. Wystarczy wybrać się na jakąś główną trasę i wtedy dopiero widać ogrom tych samochodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale szczerze nienawidze rowerzystów na drogach bez poboczy. :evil: :evil:

my też... znaczy ja i szanowny małż...

jakiś "ktról pobocza" wraca na chatę

taaaak... i na dodatek, te ulice są taaaakie szerokie, i biedak potrafi to organoleptycznie zakosami sprawdzać... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TIRów wcale nie jeździ mało po naszych drogach.
Tak - masa jeździ - w tym dosłownie tysiące tranzytowych ze wschodu na zachód. Mieszkając w Polsce co tydzień na weekend jechałem z Łodzi do Warszawy a potem wracałem w niedzielę z powrotem do stolicy. Czasami byli irytujący ale tylko z uwagi na miewielką prędkość (90 - 120 absolutny max). Ja wypracowałem sobie metodę i zamiast pracowicie "walczyć" z każdym po koleji - czekałem na chwilę przerwy na pasie sąsiednim i wtedy dopiero na raz wyprzedzałem 4 czy 6 ciężarówek, a chłopaki częśto robili mi miejsce lub sygnalizowali że teraz można :) Że nie wspomnę jaką są pomocą (jak ktoś ma CB) w unikaniu korków, zatorów i policji :razz::twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bartosz

I tu Tomaszek przyznaję Ci rację!!! Rowerzyści i piesi na naszych drogach to KATASTROFA! Faktycznie drażni brak oświetlenia, choćby podstawowych odblasków! Podobnie z pieszymi. Większość wracających w nocy, po nieoświetlonych drogach bez poboczy, pieszych czy rowerzystów, myśli zapewne coś w stylu: "Ja go widzę, on mnie na pewno też." Tylko że jak już napisałeś oni swiatełek zazwyczaj nie mają, my tak. A później jest tragedia. Jest jeszcze jedna rzecz która drażni mnie u rowerzystów. Jedziesz za takim po mieście (nie ma ścieżek rowerowych, rower zasuwa po jezdni), zbliżacie się do jakiegoś skrzyżowania, małego ronda, itp. Co robi rowerzysta? Zamiast jechać normalnym tempem zwalnia usłyszawszy za sobą samochód do jakichś 3km/h, ledwo trzyma się na rowerze, chybocze się na boki, a Ty depczesz w hamulec żeby ci się pod koła nie wślizgnął. Wyprzedzić ie możesz bo 1. niebezpieczne, 2. na skrzyżowaniu niewolno - wynika z punktu 1... Dotyczy zwłaszcza starszych osób, a już wielokrotnie przekonałem się, że takie osoby są na rowerach niepewne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ledwo trzyma się na rowerze, chybocze się na boki, a Ty depczesz w hamulec żeby ci się pod koła nie wślizgnął.
Ano Bartosz nic dodac nic ująć.
biedak potrafi to organoleptycznie zakosami sprawdzać
Mało tego - czasem krowy z pastwiska prowadzi też bez jakiegokolwiek światła. Mój kolega miał taki wypadek - facio napruty i te krowy jakoś stały na drodze, górka, dołek i jakieś 140 miał jak wpadł na krowę. Miał tyle szczęścia że ten żywy bewsztyk bokiem stał bo się przeturlał po dachu i spadł z tyłu (oczywiście masakrując auto). Ale gdyby ta krowa stała przodem to wpadła by przez przednią szybę do środka i wtedy bewsztyk czy mielonka była by już nie tylko z wołowiny :mad::shock::mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bartosz

Spokojnie trini. Mi od 3 dni non stop śni się moja praca licencjacka (którą zresztą właśnie piszę :mrgreen: ). To o wiele gorszy horror niż krowi pysk! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.