Pływak prosi o radę - echosonda

[pieki]

Witam Wszystkich,

Mam pytanie raczej nietypowe, ale wierzę, że wspomożecie radą.  Choć nie jestem wędkarzem ale pływakiem to pytanie dotyczy wędkarskiego sprzętu więc pozwalam sobie je tutaj zadać

Pływam w wodach otwartych (jeziora, rzeki) i w ramach mojego tegorocznego wyzwania mam zamiar przepłynąć Wisłę w jej dolnym odcinku od jeziora Goczałkowickiego do Krakowa (ok. 110 km). Nad moim bezpieczeństwem będzie czuwał ratownik/przewodnik w kajaku, ale jest w zasadzie tylko jedno zagrożenie, które istotnie mnie martwi. Otóż przeprowadzony w ubiegłym roku rekonesans trasy kajakiem ujawnił sporo niepożądanych przeszkód w postaci wbitych prętów, bloków kamiennych, części samochodowych itp. (niespodzianki te występują szczególnie w pierwszych 40km trasy, bo później rozpoczyna się oficjalnie szlak żeglugowy Wisły). Jeśli taka niespodzianka będzie wystawała nad wodę to dojrzy ją moja obstawa, a zapewne i ja, więc nie problem, ale jeśli będzie pół metra pod wodą to kajakarz nad nią przepłynie a ja się nadzieję, czego oczywiście wolałbym uniknąć.

Szukając rozwiązania problemu zainteresowałem się tematem echosond wędkarskich i tu właśnie moje pytanie do Was czy taki sprzęt jest na tyle precyzyjny, że bez problemu i bez zwłoki wykryje takie przeszkody znajdujące się pod wodą (wystarczy od lustra wody do 1m w głąb)? Wyobrażam sobie to tak, że echosonda zamontowana jest do kajaka, który płynie kilka metrów przede mną. Jeśli pojawi się niepokojąca przeszkoda na wyświetlaczu to ratownik z kajaka gwizdkiem da mi sygnał ostrzegawczy. Żeby ta metoda się sprawdziła to echosonda poza tym, że musi wykryć przeszkodę to musi to zrobić bardzo szybko, bo będę miał około 2s czasu na reakcję. Czy ten sprzęt da radę, co o tym sądzicie?

 Oglądałem testy video np. Garmin Fishfinder 350c i podgląd na wyświetlaczu wygląda bardzo obiecująco, ale chciałbym poznać opinię kogoś kto korzysta z echosond na co dzień.

Dodam, że mam na myśli echosondy, których cena mieści się w granicach rozsądku (idealnie by było do 1000zł), a nie jakieś kosmiczne bajery

PS. Wybaczcie, że śmiecę Wam na forum, ale nie chcę pytać bezpośrednio sprzedawców/producentów, bo mogą nie być obiektywni, więc forum wędkarskie wydaje mi się najlepszym do tego miejscem. Za wszelkie rady i uwagi szczerze dziękuję.

[tomek1]

Godzinę temu, pieki napisał:

PS. Wybaczcie, że śmiecę Wam na forum, ale nie chcę pytać bezpośrednio sprzedawców/producentów, bo mogą nie być obiektywni, więc forum wędkarskie wydaje mi się najlepszym do tego miejscem. Za wszelkie rady i uwagi szczerze dziękuję.

Witaj,

Temat ciekawy i w żadnym wypadku nie śmieci na forum.

Rozpoczęcie tuż pod zaporą.. hmm... Trafisz na naprawdę płytkie miejsca i progi. Dawno nie penetrowałem Wisły w moich stronach, ale z doświadczeń sprzed kilku i nastu lat pamiętam, że są spore obszary z wodą poniżej metra a nawet jeszcze płytsze.

Co do sedna. Przy tak niewielkiej głębokości rzeki precyzyjne wykrycie przeszkody będzie bardzo trudne. Mówiąc w wielkim uproszczeniu na wodzie o głębokości 1 metra echosonda pokazuje od ok. 1 do 2 metrów dna w zależności od kąta stożka echosondy. Ale uwaga- dna! w toni zakres widoczności jest mniejszy bo echosonda emituje sygnał właśnie w postaci stożka. Łatwiej będzie to zrozumieć jak przeczytasz poniższą stronę.

http://www.echosonda.pl/vademecum-echosondy

Nowoczesne echosondy potrafią pokazać podwodny świat bardzo dokładnie, ale wykrycie np. pręta wbitego w dno w ciągu sekund będzie naprawdę bardzo, bardzo trudne w płytkiej wodzie...

Podziwiam odwagę. Zdarzało mi się wchodzić do wody za rybą uwięzioną w zaczepie, ale na takie pływanie bym się nie odważył.

 

[zajac222]

1 minutę temu, tomek1 napisał:

Witaj,

Temat ciekawy i w żadnym wypadku nie śmieci na forum.

Rozpoczęcie tuż pod zaporą.. hmm... Trafisz na naprawdę płytkie miejsca i progi. Dawno nie penetrowałem Wisły w moich stronach, ale z doświadczeń sprzed kilku i nastu lat pamiętam, że są spore obszary z wodą poniżej metra a nawet jeszcze płytsze.

Co do sedna. Przy tak niewielkiej głębokości rzeki precyzyjne wykrycie przeszkody będzie bardzo trudne. Mówiąc w wielkim uproszczeniu na wodzie o głębokości 1 metra echosonda pokazuje od ok. 1 do 2 metrów dna w zależności od kąta stożka echosondy. Ale uwaga- dna! w toni zakres widoczności jest mniejszy po echosonda emituje sygnał właśnie w postaci stożka. Łatwiej będzie to zrozumieć jak przeczytasz poniższą stronę.

http://www.echosonda.pl/vademecum-echosondy

Nowoczesne echosondy potrafią pokazać podwodny świat bardzo dokładnie, ale wykrycie np. pręta wbitego w dno w ciągu sekund będzie naprawdę bardzo, bardzo trudne w płytkiej wodzie...

Podziwiam odwagę. Zdarzało mi się wchodzić do wody za rybą uwięzioną w zaczepie, ale na takie pływanie bym się nie odważył.

 

Wyjąłeś mi to z ust Tomku , czym płyciej tym gorzej , korzeń , kamień  ale pręt .Ratownik w kajaku , czas na reakcję dwie sekundy , ryzykujesz chłopie  i osobiście gratuluje pomysłu i zaparcia w realizowaniu planu . Mam nadzieję że zdasz relację z wyprawy , powodzenia

[pieki]

Dzięki Panowie za Wasze spostrzeżenia

Jako plan B rozważam wystartowanie w punkcie zero szlaku żeglownego, od ujścia Przemszy koło Oświęcimia, czyli z pominięciem najtrudniejszego odcinka. Tak czy inaczej wydaje mi się, że echosondę lepiej mieć niż nie mieć, więc chyba skuszę się na jakąś aby przeprowadzić odpowiednie testy i zobaczyć jak to wygląda w praktyce.

Czy przychodzą Wam do głowy jakieś konkretne modele warte polecenia?

Co do samego wyzwania przepłynięcia Wisły to relacja pojawi się na pewno na youtube, może też na blogu w formie pisemnej. Podzielę się tutaj linkiem jak będzie zbliżał się termin startu (celuję w połowę lipca).

[Marek24]

Witaj! Gratuluję pomysłu i odwagi. Moim zdaniem do Twojego wyczynu echosonda nie zda egzaminu. Zbyt mały kąt stożka ze względu na małą głębokość. Co do modeli to na forum trudno będzie coś doradzić by nie zostać posądzonym o kryptoreklamę. Z reguły echosondy amerykańskie są najbardziej dokładne. Życzę powodzenia.

[RSM]

Jeżeli celem jest rozpoznanie niebezpieczeństwa do głębokości 1m, to nie lepiej rozważyć podwieszenie pod kajakiem konstrukcji, która mechanicznie namierzy zagrożenie? - dwa pręty z rozpiętą linką na przykład? 

[P]

Z mojego doświadczenie przy używaniu echo. Im płycej tym szerszy stożek powinien być. Przy głębokości 1 metra echo będzie bezużyteczne. Dlaczego?

1. Echo przy tak małej głębokości pokryje niewielką powierzchnię dna

2. Powinieneś płynąć w związku z pkt 1 praktycznie idealnie śladem kajaka - czy to jest możliwe szczerze wątpię

3. przy głębokości 1 metr pewnie kajakarz wzburzy osady przy dnie co będzie miało wpływ na odczyty na echo - zakłócenia

4. Z doświadczenia nawet łódka zanim sinik spalinowy ja bujnie ma sporą chwilę bezruchu. @ sekundy o których piszesz to bardzo mało. W Toruniu zapewne w wielu miejscach nurt jest spokojniejszy ale nawet tutaj 2 sekundy na reakcje to nie raz siedzieli byśmy na jakiejś przeszkodzie łódką

Podsumowując. Życie jest jedno i nie warto chyba aż tak ryzykować. Ciekawa propozycja padła wyżej. Coś w rodzaju trału czy siatki pewnie by uchroniło Cię. Jednak może być też tak, że będziesz płynął bardzo długo z powodu ilości przeszkód (przerw)

 

[pieki]

Celna uwaga RSM. Też zastanawiam się czy nie lepszym rozwiązaniem, bo znacznie pewniejszym, będzie mechaniczna konstrukcja pod kajakiem. Ale zbudowanie takowej będzie trudniejsze niż się wydaje, bo musiałaby być składana, aby umożliwić sprawne przenoszenie i transportowanie kajaka. W każdym razie mam nad czym myśleć.

[buszmen]

A czy nie można płynąć w masce i rurce do nurkowania i obserwować co się dzieje pod wodą? Od sondy to lepsza by była jakaś kamerka , ale czy ten ratownik/kajakarz przez to jak i patrzenie na ekran sondy , nie zwracał będzie uwagi na pływaka? Podobno  człowiek topi się w ciszy , nie jest prawdą że woła o pomoc machając rękoma.

[pieki]

W rurce często pływam na basenie, ale jednak przy pływaniu kraulem głowa wcale nie jest skierowana do przodu, tylko w dużej mierze w dół. Płynięcie kilkudziesięciu godzin z głową zadartą do góry bardzo dałoby się we znaki szyi i ramionom. Ale jest to jakaś opcja i z niecierpliwością czekam na cieplejszą pogodę, aby popływać tak przez kilka godzin w jeziorze. Zastanawiam się też czy użycie latarki podwodnej,  jakiej używają nurkowie zwiększyłoby widoczność?

[slawol81]

Witam.

Klasyczne obrazowanie 2D niemal ze stu procentową pewnością nie zda egzaminu, ze względu na stożek o którym wspomnieli koledzy wyżej. Wydaje mi się, że jeżeli już miało by się coś sprawdzić, to echosonda ze skanowaniem bocznym tzw. side vu. Pewności w tym wypadku też nie mam.Wydaję mi się, że jedna najrozsądniejsze będzie coś co będzie mechanicznie penetrować ten 1 metr wody. Musiała by się wypowiedzieć osoba która posiada taką echosondę. Nic nie reklamuję, wklejam pierwszy lepszy link na którym można obejrzeć trochę obrazów z bocznego obrazowania. https://castmania.jimdo.com/artykuły/elektronika-wędkarska/garmin-echomap-70dv/

Życzę powodzenia i pozdrawiam.

[pieki]

Dzięki slawol81 za podrzucony link. Zapowiada się ciekawie, poszukam jeszcze więcej informacji na ten temat. Choć przy tej cenie w grę wchodziłoby już tylko wypożyczenie, nie wiem czy to byłoby łatwe, ale to już inna para kaloszy.

[slawol81]

Proponuję ogłosić się na różnych forach wędkarskich i zapytać czy któryś użytkowników posiadający Echo z sonarem bocznym chciał by pomóc w takim przedsięwzięciu. Jest duża szansa, że znajdzie się jakiś życzliwy.