bronek Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Okazuje sie że sandacz bierze jak pomylony. Pseudo wędkarze pod pretekstem łowienia okoni wypożyczają łodzie i złowią go do bólu Temat zakazu spinningu w okresie ochronnym szczupaka i sandacza niestety powraca jak bumerang. Czy na takiej wodzie nie byłoby to wskazane? Reakcja straży to inna sprawa, ale przynajmniej nie byłoby pretekstu do próbowania dobrze tomek dodałeś że na takiej wodzie bo nie wyobrazam sobie zakazu spiningu np na przemszy w okresie ochronnym szczupaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Temat połowu ryb w okresie ochronnym powraca, ale jak będzie sam zakaz spinningu, to się znajdą amatorzy 'aktywnej gruntówki' i na jedno wyjdzie. W moim okręgu, na zbiornikach stricte sandaczowych (kilku) do 1 czerwca jest generalny zakaz połowu ze środków pływających, w Polsce nie ma innej rady, jak zakazy i jeszcze raz zakazy, na zmianę mentalności nie ma co liczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mospin Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Właśnie tego nie rozumiem. Ma wodach pstrągowych można było wprowadzić zakas spinningowania w okresie ochronym pstrąga a na innych nie. Nadal niestety żyjemy w kraju w którym wszystko sie może zdażyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Polsce nie ma innej rady, jak zakazy i jeszcze raz zakazy, na zmianę mentalności nie ma co liczyć. Przykre, ale prawdziwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lawdzoj82 Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Taka Polska mentalność niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mospin Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Bronek temat Przemszy to wogóle inna rzecz. Tam główną zdobyczą są wpuszczone tęczaki. W zeszłym sezonie na CP złowiłem dokładnie dwa szczupaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bronek Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Bronek temat Przemszy to wogóle inna rzecz. Tam główną zdobyczą są wpuszczone tęczaki.W zeszłym sezonie na CP złowiłem dokładnie dwa szczupaki. zgadzam sie ze to inny temat. tam wszyscy nastawiaja sie na pstraga. ja wtym sezonie niechcacy wyjalem szczupa na CP ale wrocil do wody w dobrym zdrowiu. no ale co innego jak ktos z premedytacją teraz lowi szczuple albo sandacza. czy np przy zdawaniu łodki z rybaczowki nikt nie moze skontrolowac zawartosci siatek plecakow itd ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 PSR Katowice 032 207 78 19 bo ja już straznikiem nie jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 PSR Katowice 032 207 78 19 Czy to jest telefon całodobowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jeux Napisano 15 Kwietnia 2008 Share Napisano 15 Kwietnia 2008 Komenda Woj. PSR w Katowicach, 40-024 Katowice, al. Powstańców 41a, tel. (032) 2077819 Kom. Wojewódzki - Paweł Ziebura, tel. kom. 604 507213 no i trochę wyżej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość primo Napisano 21 Kwietnia 2008 Share Napisano 21 Kwietnia 2008 Postanowieniem z dnia 10 kwietnia 2008 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Wałczu umorzył postępowanie przeciwko trzem podejrzanym o kłusownictwo przy pomocy elektrycznej wędki. Postanowieniem z dnia 10 kwietnia 2008 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Wałczu umorzył na podstawie art. 322 § 1 k.p.k postępowanie przeciwko trzem podejrzanym o to, że w dniu 16 listopada 2007 roku pomiędzy miejscowościami Glinki a Kłębowcem, gmina Wałcz działając wspólnie i w porozumieniu na rzece Dobrzyca przy pomocy przyrządów, w tym podbieraka podłączonego do akumulatora i urządzenia regulującego napięcie, dokonali nielegalnego połowu ryb. O sprawie pisaliśmy już na początku grudnia ubiegłego roku. Podejrzani zostali zatrzymani w trakcie kompleksowej kontroli wód przeprowadzanej przez Policję, Społeczną Straż Rybacką, Straż Leśną oraz Żandarmerię Wojskową. Okręg Nadnotecki Polskiego Związku Wędkarskiego zaskarżył postanowienie, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, nieuwzględnienie niektórych dowodów oraz danie wiary dowodom nie przekonywującym przy zlekceważeniu zeznań i wyjaśnień funkcjonariuszy publicznych (policjanci, strażnicy leśni). Równocześnie wniesiono o unieważnienie postanowienia oraz sporządzenie i dostarczenie uzasadnienia, którego prokurator odmówił. Jak wynika z treści zaskarżonego postanowienia prokurator umarzając sprawę stwierdził, że „podejrzani nie dopuścili się zarzucanego im przestępstwa, a w sprawie wobec nie wykrycia sprawcy (ów) czynu (art. 322 § 1 k.p.k.)”. Naszym zdaniem decyzja jest niesłuszna, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie uzasadniał umorzenia sprawy. Ponadto w protokołach przesłuchania sprawców można znaleźć wiele nieścisłości dotyczących pochodzenia i rzekomego zakupu ryb. Kontrolujący jednoznacznie stwierdzili, że samochód, którym poruszali się sprawcy jechał od strony rzeki, a nie od drogi o której mówią sprawcy. Stan ryb znalezionych w bagażniku wskazywał na krótki okres od ich odłowu. Szczupak był żywy, a pstrągi i lipienie nie wykazywały stężenia pośmiertnego. Fakt ten potwierdził funkcjonariusz Policji, który dokonał zatrzymania, lecz nie został przesłuchany przez Prokuratora prowadzącego sprawę. Ponadto w 2004 roku dwóch z trzech podejrzanych zostało zatrzymanych na kłusownictwie rybackim przy użyciu tego samego sprzętu kłusowniczego. Miejscem kłusownictwa było jezioro Bytyń Wielki. Możliwość, iż sprawcy mogli dokonać zakupu ryb w okolicach Czaplinka zakup lipienia i pstrąga potokowego jest bardziej niż wątpliwa. Gatunki te bytują bowiem w rzekach o określonych parametrach (tzw. wody pstrąga i lipienia), których nie ma w okolicy Czaplinka. Skład wielkościowy złowionych ryb – przewaga ryb niewymiarowych – oraz złowienie pstrąga potokowego w okresie ochronnym wskazuje na ewidentne działanie kłusownicze. Pozyskanie takich osobników wskazuje jednoznacznie na użycie narzędzi znalezionych w bagażniku samochodu sprawców. Dodatkowo podana do sprawy wartość zatrzymanych ryb nie obejmuje faktycznych strat poniesionych przez Okręg Nadnotecki PZW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sinus Napisano 22 Kwietnia 2008 Share Napisano 22 Kwietnia 2008 Postanowieniem z dnia 10 kwietnia 2008 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Wałczu umorzył postępowanie przeciwko trzem podejrzanym o kłusownictwo przy pomocy elektrycznej wędki. szkoda jeszcze, że nie zasądził im odszkodowania za straty moralne i narażenie na szwank dobrego imienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gofer Napisano 22 Kwietnia 2008 Share Napisano 22 Kwietnia 2008 A Panowie zapewne wrócą do swej ulubionej metody - Wędkarstwo Elektryczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hexman Napisano 26 Kwietnia 2008 Share Napisano 26 Kwietnia 2008 W tym ze facet na wsi pojdzie sobie rano postawi siec i zlowi troche ryb nie ma nic zlego. W przypadku jednej osoby masz racje(chociaz i tak sie z tym nie zgadzam), ale jezeli taka sytuacja powstałby na większą skalę to uwierz mi, że to co by się działo na naszych wodach było by zgrozą, a później przysłowiowy płacz i zgrzytanie zębów. Przy takiej jednak partyzantce nie jest to mozliwe... Jaka to partyzantka? To ochrona ryb, ktore plywają w naszych wodach, a nie partyzantka To tylko moje prywatne zdanie nie musza sie z tym wszyscy zgadzac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 26 Kwietnia 2008 Share Napisano 26 Kwietnia 2008 Hunter81 chyba pomyliles fora Znam taka rzeczke ktora niby lokalna i miejscowy chodzi z siecia Tylko ze za 10 min pojawia sie sasiad z kolejna siatka a pozniej nastepny z agregatem Moja rodzinka mieszka nad ta rzeczka - nazywa sie ona Zglowiaczka i kiedys byly tam duze ryby Teraz wedkujacy kuzyn mowi ze na ryby praktycznie nie ma sensu isc bo plywa tam tylko to co przejdzie przez oczka Malo tego jak juz nie mieli miejscowi pozytku z rzeczki bo sklusowali wszystko to sasiadowi ze stawu tez wybrali I masz tu zycie o ktorym albo nie masz zielonego pojecia albo tylko prowokujesz Pozowlic w Polsce na klusownictwo (sieci agregaty itp itd) to dopiero byla by jazda bez trzymanki Dzieciom bysmy juz wkrotce musieli pokazywac ryby na obrazkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
welfron1 Napisano 26 Kwietnia 2008 Share Napisano 26 Kwietnia 2008 W tym ze facet na wsi pojdzie sobie rano postawi siec i zlowi troche ryb nie ma nic zlego to nie ta epoka.jeżeli ktoś chce tak robić to niech sobie wykopie staw i tam stawia siatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bronek Napisano 26 Kwietnia 2008 Share Napisano 26 Kwietnia 2008 ludzie osiedlali sie nad rzekami 1000 lat temu. w polsce mieszkało ich 3 mln a nie 40 oprócz łowienia ryb polowali też na zwierza. to jak wolno ludziom odławiać sobie ileś tam ryb bo z tego żyją to rozdajmy też po strzelbie żeby mogli polować . być może się powybijają na wzajem i będzie więcej ryb dla nas ps gorzej jak pomylą mnie ze zwierzyną i odstrzęlą przy porannej zasiadce . a już niedługo sezon na szczupa -szkoda by było pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mospin Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 W tym ze facet na wsi pojdzie sobie rano postawi siec i zlowi troche ryb nie ma nic zlego. Gdyby mial do tego nie tylko naturalne prawo ale i formalne to pewnie i moglby zalozyc jakas dzialalnosc, a gdyby bylo to mozliwe to na pewno wpadlby na to, ze w celu utrzymania przedsiewziecia musi dolozyc staran aby ryb w wodzie nie zabraklo. Pewnie i mialby do tego srodki. Przy takiej jednak partyzantce nie jest to mozliwe... Szanowny Hunter81, Czytając Pańską wypowiedż nasuwa się pytanie czy jest Pan wędkarzem czy też stawia Pan sieci gdyż ryby nie biorą, przecież według Pana to nic złego. Ciekaw jestem czy jeśli do Pana na podwórko wejdzie człowiek i ukradnie Panu kure czy kaczke też nie bedzie Pan widział problemu. Kłusownictwo to przecież nic innego jak kradzież. Jeśli opłaca Pan składki to okradają również Pana. Jeśli my - wędkarze dajemy na to pozwolenie to mnie ręce opadają. Radziłbym przemyśleć jeszcze swoją wypowiedź lub poprostu nie pisać tego typu postów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 przepraszam bardzo modów... ale za mniejsze pierdoły potraficie dać karniaka, a tu się szerzą takie akcje, że włos się jeży na głowie, i co nic? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 W tym ze facet na wsi pojdzie sobie rano postawi siec i zlowi troche ryb nie ma nic zlego. Z takimi teoriami na tym forum wędkarskim daleko nie zajedziesz. A najlepiej daj się sam okraść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr 880 Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 ja 3 lata temu też pozwoliłem na swoim stawie bączki na żywca połapać jak się towarzystwo połapało że jest coś oprócz chwastu to musiałem pogonić - i tak przyszli w nocy i jakieś 400-600 kg ryby [różnej ] zmieniło właściciela [ a takie ładne były ] W Polsce powinno się mieć zezwolenie na odstrzał bydlaków [ choć jednego rocznie ] może reszta by nie kłusowała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 Kolego Hunter81,padaly na tym forum przerozne propozycje ale jeszcze nikt nie wystapil z czyms takim jak Twoj pomysl aby 'lokalnym" klusolom dac zezwolanie aby swoj proceder prowadzili w majestacie prawa .Jesli dzis(zawsze to robili )stawiaja siaty swiadomie lamiac prawo to co by bylo gdyby im na to pozwolic .Prawdopodobnie nie mial bys gdzie zarzucic wedki bo siaty staly by wszedzie .Liberalizacja przepisow .Wrecz przeciwnie ,maksymalne ich zaostrzenie i surowe egzekwowanie prawa .Do czasu az "narod" zmadrzeje,wszak "demokracja jest dla madrych" . Pozdro-Radek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mospin Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 Kolego Hunter81, dlaczego za przykład stawiasz tak naprawdę kraje ameryki południowej. Wydaje mi się że to zły przykład i zdecydowanie nie w tą stronę. Cofać się przecież nie będziemy. Dlaczego nie piszesz np o Szwecji czy Norwegi. Tam postawiono na ochronę i zasade No Kill. I co z tego wyszło. Ano tyle że oni mają ryby w wodach i tam się jedzie na metrowe szczupaki a nie łowi się ich u nas. Tam turyści wydają miliony euro a nie u nas. Tam łowią 300 sztuk łososi na otwarcie sezonu a nie u nas. O zgrozo co by sie stało jakby na Słupi czy Parsęcie zalegalizowali połowy na sieci dla miejscowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hunter81 Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 "demokracja jest dla madrych" Swiete slowa, niestety jednak mieszcza sie w kategorii science fiction poniewaz w naszym kraju jest pewnie z 5% tych madrych i przy tej przewadze glupoty nie dziwo ze mamy PZW. "Surowe egzekwowanie prawa" - tak, pod warunkiem ze jest madre... O zgrozo co by sie stało jakby na Słupi czy Parsęcie zalegalizowali połowy na sieci dla miejscowych. No wlasnie, ciekawe co by sie stalo... Mysle ze nic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hunter81 Napisano 27 Kwietnia 2008 Share Napisano 27 Kwietnia 2008 Kolego Hunter81, dlaczego za przykład stawiasz tak naprawdę kraje ameryki południowej. Poniewaz akurat w kwestii utrzymania natury w stanie nienaruszonym moznaby sie sporo od nich nauczyc... Dlaczego nie piszesz np o Szwecji czy Norwegi. Tam postawiono na ochronę i zasade No Kill. I co z tego wyszło. Ano tyle że oni mają ryby w wodach i tam się jedzie na metrowe szczupaki a nie łowi się ich u nas. Tam turyści wydają miliony euro a nie u nas. Tam łowią 300 sztuk łososi na otwarcie sezonu a nie u nas. O zgrozo co by sie stało jakby na Słupi czy Parsęcie zalegalizowali połowy na sieci dla miejscowych. Tak, z tym ze tam mamy do czynienia z obyczajem spolecznym ktory przeksztalcil sie w norme prawna. Mysle ze wiele do powiedzenia ma sytuacja skandynawskiego spoleczenstwa (szczegolnie ta materialna). W Polsce, zalegalizowanie uzywania sieci doprowadziloby nie do zaglady ryb ale do braku oplacalnosci tego procederu. Rozwinalby sie kulejacy w tej chwili rynek, ktory troszczylby sie o obfite polowy. Ktos tam cos wspomnial o kopaniu wlasnych stawow, zakladaniu gospodarstw itd...Jak najbardziej popieram!! Szkoda tylko ze utrudnia to mur glupich przepisow i biurokratow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.