Skocz do zawartości
Dragon

Sandacz 2007


maniek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Widzę, że odpowiedzi na pytanie młodego kolegi czy połowi sobie sandałki na teleskopik 5 - 20 gr zrujnowały pewnie jego całe nadzieje na sukces. Kolega jest młody więc pewnie nie z wyboru lecz z musu musi się zadowolić tym kijaszkiem. Żadne informacje odnośnie parametrów kija na sandacza na wiele mu się zdają, bo jak prawie każdy młody wędkarz nie ma jeszcze arsenału wędek na różne metody łowienia. Dodatkowo nawet najlepszy sprzęt bez praktyki i doświadczenia nie wiele zdziała.

Ja cię kolego pocieszę, jak trafisz na dobre żerowanie sandacza to przy odrobinie szczęścia uda ci się wyholować sandacza.

Z własnego doświadczenie myślę, iż sandacz to najbardziej kontrowersyjna ryba w naszych wodach. Przykładem jest np. zacinanie z trupka. Jedni tną od razu (ja), a drudzy czekają, czekają aż dobrze połknie (lub wypluje). Tak samo jest ze spiningiem. Jedni używają twardych kijów by dobrze zaciąć i czuć najdelikatniejsze puknięcie, a drudzy miękkich bardzo miękkich by obserwować szczytówkę i przy dobrej amortyzacji wyholować niepewnie zapiętą rybę. Fakt jest taki - sandacz ma strasznie twardy ryj. Twardy kołek jest dobry gdy sandał dobrze połknie a hak się wbije w dobre miejsce. Lecz w przypadku gdy połknie słabo i hak wbije się tylko w błonę na kościstym pysku miękki kij daje jeszcze szanse.

Ale ciężar wyrzutu też ma swoje znaczenie zwłaszcza przy wadze przynęty. Jak będzie chciał łowić z opadu na głębokiej wodzie na ciężką gumę - barti łowiąc tym swoim teleskopem oprócz wielkiego szczęścia potrzebował będzie wstawiennictwa np Najświętszej Maryii Panienki z Gładelupy.

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 484
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Mam zachęcające wieści. Wczoraj kumpel na 60 cm. Dzisiaj ojciec na 63 i ten sam kumpel kolejną sześćdziesiątkę. :razz: Jutro atakuję :twisted:

Napisano

macias więc trzeba umieć zaciąć rybę. Gdy kij mam oparty na ręce to całym ciałem zacinamy rybę. A w tedy jest porządnie zapięta. Z około 20-30 sandaczy nie zdarzyło mi się zapiąć sandacza za skórkę itp. To raz. Dwa to co pisałem - sandacz ma bardzo duży uścisk szczękowy. Podczas holu prawie w ogóle nie otwiera pyska - więc ułatwia nam sprawę. Przy wyjściu na powierzchnię kombinuje i otwiera pysk itd. :smile: W tedy najłatwiej jest go stracić. Miękkich kijów używam z wielu przyczyn. Nie dam rady tego opisać, ale rozpoznam biorąc kij w rękę, który by mi odpowiadał do jigowania. W moim kijku "zapasowym" - bo zbieram na nowy - jest dość dobrą sprawą to, że szczytówka elegancko pracuje, a kij ma zapas mocy na większą rybę. Już 2 razy holowałem nim szczupaki pod 3kg. W ubiegłą niedzielę i dziś :grin: Kij jest sztywny a zarazem miękki. A to przez zastosowanie plecionki - zmienił swoje parametry. Szczytówka idealnie pracuje podczas podrywania przynęty. Widać na niej często puknięcia. Ale częściej rozpoznaję takie brania na kiju :cool:

Napisano

No wobler 129 muszę ci przyznać,że po mimo młodego wieku nieźle sobie radzisz (20 -30 szt) to ładny wynik, i piszesz dość przekonywająco. U mnie niestety nie ma sandaczowych łowisk i pomimo tego że jestem starszy od ciebie nie mam w tym roku tyle sztuk co ty bo chyba 7 szt ( takie 2, 3, i 5 kg największy).

Osobiście przy wyborze kija na spining stawiam na jego szybkość i wyśrodkowaną giętkość.

Napisano

A, tylko jeszcze jedna uwaga do ciebie wobler 129. Piszesz, że sandacz nie ma aż tak bardzo twardego pyska. To mi rzuca trochę wątpliwości czy oglądałeś pysk sandacza z bliska zwłaszcza dużego. Ja w tym roku postanowiłem wysuszyć łeb jednej złowionej sztuki i dokładnie obejrzałem go sobie. BY dobrze łeb zasuszyć trzeba jak najwięcej mięsa ze łba wydłubać. U sandacza jest to bardzo trudne gdyż całe mięso w łbie jest osłonięte bardzo twardymi kościami i by do niego dojść musiałem te kości kombinerkami usuwać, więc dziw że twoje sandacze nie mają tak twardych pysków jak moje.

Napisano

macias te 20-30 sztuk to z dwóch tygodni :) Bo dopiero zacząłem sandaczować. Na razie nie są to duże sandacze do 1kg. Ale z reguły podchodzące pod wymiar. Każdy pisze, że małe ale bardzo cieszą. Bynajmniej mnie. A z tą twardością pyska pisałem jak uważam. Przyglądałem się sandaczowi, ale nie za długo. Hak siedział mocno. Ma twardy pysk, ale nie aż tak, jak czytałem w artykułach, że do takich pysków muszą być małe i ostre haki :shock: U mnie jest do połowy odwrotnie. Sam haków nie ostrzę w główkach bo potem mi pękały :evil: I haki stosuję duże. Tak, by wystawały wysoko na przynętę. Z jak największym łukiem kolankowym, a długością dopasowaną pod gumę :smile:

Napisano

2 tygodnie i tyle sandacza - aż ci zazdroszczę. Może nie za duże ale masz możliwość podszkolenia się przy nich. No i po drugie na pewno więcej jest frajdy i pożytku z wymiarowego sandacza niż ze znacznie dłuższego szczupaka.

Pozdrawiam - też Maciej

Napisano

Panowie mam takie pytanie.A mianowicie w piatek bylem na Warcie pospiningowac od 16.00,uzywalem 7cm kopyt lowjac tylko i wylacznie z opadu.Raczej wogule nie liczylem na jakiekolwiek branie,ale w podswiadomosci marzy mi sie metnooki :wink: Ok. 18.30 gdy robilo sie ciemno na perelke z czarnym grzbietem w trakcie opadania przynety w dolku przed krzakami czuje na szczytowce pukniecie, z wrazenia spoznilem zaciecie i po chwili mialem po rybie.Za jakis czas tym razem na zielona z brokatem mam mocne ugiecie szczytowki przy opadzie gumy,zacinam i zylka z kolowrotka tnie i idzie na srodek rzeki,chwila i dowidzenia.W domu sprawdzilem ze obydwie gumy maja wklucia jak od szpilek,nie za wielkie na korpusie gumy.Po atakach szczupakow gume zawsze mialem cieta takimi kreskami ktorych to bylo wiecej.Ja raczej nie mam watpliwosci co to za ryba,ale wole zapytac was,bardziej doswiadzczonych :?: Tymbardziej ze po 3 wypadzie mam brania z opadu,podczas gdy niektorzy miejscowi wedkarze nie wiedza nawet co to opad :wink: A o zlowieniu sandacza na Warcie mowia ze to by byla bajka :roll:

Napisano

stocha to był raczej sandacz. Nie widzę foto gumy, ale szczupak jak pisałeś tnie gumę. Sandacz jak już chwyci gumę, to trzyma ją cały czas tak samo z zamkniętą paszczą dopiero pod koniec otwiera mordkę i próbuje ucieczki :wink: A co do tych dziurek jak od szpilki - to tak właśnie wyglądają moje przynęty po sandaczach :grin:

Napisano

A to teraz na koniec października łowić sandacza przy powierzchni czy raczej przy dnie ?

A może za dnia przy dnie a na szarówkę i ciemnicę przy powierzchni ? :razz:

bo kilka razy byłem i ani puknięcia...a mam zamiar się jeszcze wybrać.

Napisano

pablotor ja sandacza łowię tylko z dna. Jak wszyscy, a bynajmniej duża większość :grin:

Napisano

Bo jakoś tak słyszałem, że późną jesienią czy może na początek zimy sandacza szukać tylko przy dnie i to w klatkach (mówię oczywiście o łowieniu na rzece).

Bo tak jak teraz to rozumiem, że napływ, warkocz, zapływ itd ? Przynajmniej te rejony obławiam jak łowię po zmierzchu.

Za dnia przy dnie też te rejony ?

Ach i jeszcze takie pytanko...czy branie sandacza raczej będzie mocne czy tylko pstryknięcie na kiju ? Bo tak czasem jak łowię sobie myślę...przynętę w warkoczu jak pracuje wyczuwam na kiju, jakiś kamyk czy coś to oczywiście też czuje puknięcia i czy ja wogólę się zorientuję kiedy nastąpi branie a nie np kolejny kamień.

Podobno tu u mnie teraz łowią i to nawet nieźle. Efekty są tylko ja jakoś nic. Jak jest ktoś chętny z Torunia na nauczyciela to ja z chęcią skorzystam :razz:

Napisano
Teściu przed chwilą złowił a ja już przebieram nogami pod biurkiem

Co tu dużo mówić- na taki dzień czeka się tygodniami. :mrgreen: Tuż po rozmowie z Mańkiem :wink:

Ja za chwile też ruszam

Branie i na brzegu wreszcie pierwszy od czerwca miarowy sandacz (nie licząc zlotu :wink: )

2fe8b3ab5374a591m.jpg

Tata nie mógł być gorszy :razz:

cae8cfb7b5e1f3ecm.jpg

Wujek też pociągnął, ale niech sam się pochwali bo jest Haczykowcem :wink: Oprócz tego jeszcze jeden kolega złowił sympatycznego sandacza. A to wszystko w ciągu 3 godzin i wszystkie w podobnym rozmiarze. :cool:

Pogoda, że psa żal wygonić z domu :roll: A wtedy sandaczowcy ruszają do boju :lol:

Napisano

Tomek super :grin:

Teściu przed chwilą złowił a ja już przebieram nogami pod biurkiem

No widzę, że chwile niecierpliwości się opłaciły :wink:

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.