_KONRAD_ Napisano 25 Czerwca 2005 Napisano 25 Czerwca 2005 Mam prośbę. Czy ktoś może mi wyjaśnić jak powinien wyglądać zestaw żywcowy ze spławikiem.Spławik który posiadam ma obciążenie 5 g+15 g. Żyłkę głowna wiążemy do krętlika ale czy wcześniej trzeba założyć jakiś ciężarek ? jeśli tak to jaki ciężar do tego typu spławika.
maniek Napisano 26 Czerwca 2005 Napisano 26 Czerwca 2005 KONRAD czy podane obciążenie jest napisane na spławiku? W konicu nie napisałeś jaki to typ spłławika?Może to wagller a ty go na żywca.
_KONRAD_ Napisano 27 Czerwca 2005 Autor Napisano 27 Czerwca 2005 Jest to przelotowy splawik a jesli chodzi o obciazenie to takie jest podane na splawiku.
maniek Napisano 27 Czerwca 2005 Napisano 27 Czerwca 2005 Konrad w zasadzie ten spławik się nie nadaje na połowy metodą na żywca jest to wagller dociążony 5g a 15 g musisz założyć na żyłke i jest to optymalne ustawienie spławika do metody odległościowej. Ale jak już musisz go użyć to do montażu użyj obciążenia 10g wtedy spławik powinien więcej wystawać ponad wode ijak założysz żywca {raczej małe] to nie powinien on się zatopić cały. Ale lepiej dokupić typowy spławik na żywca.
_KONRAD_ Napisano 27 Czerwca 2005 Autor Napisano 27 Czerwca 2005 Ok wielkie dzieki. Ale normalnie zakladam stoperek pozniej splawik pozniej ciezarek zawiazuje kretlik i normalnie przypon ??
maniek Napisano 27 Czerwca 2005 Napisano 27 Czerwca 2005 Konrad normalnie ok. hehehe. Alle bym zapomniał na jakiego drapieżnika?
artech Napisano 28 Czerwca 2005 Napisano 28 Czerwca 2005 Konrad nie kombinuj, jak chcesz postawić żywca na szczupaka to kup sobie bąbkę (spławik żywcowy) o wyporności ok 20-25 g pod nim zamontuj ciężarek ok 10-15 g następnie przypon stalowy lub wolframowy do niego kotwicę lub duży pojedyńczy hak (osobiście gdy już łowię na żywca to stosuję tylko pojedyncze haki - łapią mniej zaczepów a zacięcięcie jest pewne) załóż żywca i do wody
artech Napisano 28 Czerwca 2005 Napisano 28 Czerwca 2005 powodzenia i taaaaaaaaaaaaakiego szczupłego żeby wszystkim oczy wyszły na wierzch a szczególnie tobie i czekamy na relację
Gość Anonymous Napisano 16 Lipca 2005 Napisano 16 Lipca 2005 Jesli chcesz łowic szczupaki to polecam zbrojenie żywca za pysk (za grzbiet szybko zdycha i staje sie mało ruchliwy) a jak sandacze to lepiej za ogon(chyba ze jest to ryba taka jak okon czy jazgarz to za pysk)
artech Napisano 17 Lipca 2005 Napisano 17 Lipca 2005 za pyszczek i najlepiej za naturalny otwór "nosek"
Gość RomanS Napisano 19 Lipca 2005 Napisano 19 Lipca 2005 Pozostaje jeszcze temat etyki wędkarskiej i humanitaryzm, o którym coraz mniej się mówi. To, że APR dopuścił ponownie metodę połowową na żywca, nie znaczy, że musimy dodawać cierpienia nic nie winnemu żywcowi. Takie jest moje zdanie. Ja na żywca nie łowię od wielu lat i (choć nie zawsze) mam wyniki!!!
maniek Napisano 19 Lipca 2005 Napisano 19 Lipca 2005 No cóż wędkarstwo i humanitaryzm ? . to są dwie skrajności to tak jak by połączyć wode z ogniem wiem nawet co mi kolega odpisze że można być wędkarzem humanitarnym ale to są już rozważania filozofów czy moża być mniej czy więcej humanitarnym w wędkarstwie Ja nie jestem filozofem i wiem że się nie da w tym hobby być humanitarnym i dobrze o tym kolega Roman wie. Czy to połowy na żywca czy spining , czy jakiekolwiek inny połow to wiąże się z cierpieniem ryb ,a niby tak kochanych przez nas wędkarzy .Jest to dla nie których naprawde dylemat że piszą o humanitaryżmie i chcą być etycznymi wędkarzami Ale temat jest otwart i ciekawe co sądzą inni koledzy.
Gość Anonymous Napisano 19 Lipca 2005 Napisano 19 Lipca 2005 Niemal wszystkie ryby złowione - wypuszczam. Ciekawe jest zachowanie "wędkarzy" obserwujących moje zachowanie i znacząco pukających się w czoło. Wiem, że każdy wędkarz ma w sobie instynkt łowcy, przekazany w genach od pokoleń, kiedy to wszyscy byliśmy myśliwymi. I we mnie też on żyje, jednak można być wędkarzem i "wędkarzem - mięsiażem". To drugie znaczenie raczej mi nie odpowiada. A niejednokrotnie widzę nad wodą różne zachowania, których należałoby się wstydzić. Nie jestem wrogiem łowienia ryb, mało tego, chodzę nad wodę po to aby coś złowić, ale to niest równoznaczne z akceptacją niektórych "wędkarzy" łowiących na siłę i nie przestrzegających niejednokrotnie APR. Można oczywiście się z tą tezą nie zgadzać, ale mam swój (osobisty) kodeks (własny Regulamin Połowu), który stosuję w wędkarstwie.
Gość RomanS Napisano 19 Lipca 2005 Napisano 19 Lipca 2005 Niemal wszystkie ryby złowione - wypuszczam. Ciekawe jest zachowanie "wędkarzy" obserwujących moje zachowanie i znacząco pukających się w czoło. Wiem, że każdy wędkarz ma w sobie instynkt łowcy, przekazany w genach od pokoleń, kiedy to wszyscy byliśmy myśliwymi. I we mnie też on żyje, jednak można być wędkarzem i "wędkarzem - mięsiażem". To drugie znaczenie raczej mi nie odpowiada. A niejednokrotnie widzę nad wodą różne zachowania, których należałoby się wstydzić. Nie jestem wrogiem łowienia ryb, mało tego, chodzę nad wodę po to aby coś złowić, ale to nie jest równoznaczne z akceptacją niektórych zachowań "wędkarzy", łowiących na siłę i nie przestrzegających niejednokrotnie APR. Można oczywiście się z tą tezą nie zgadzać, ale mam swój (osobisty) kodeks (własny Regulamin Połowu), który stosuję w wędkarstwie. Oczywiście popełniłem błąd, bowiem nie byłem zalogowany. Tym nie mniej, przyznaję się do napisania powyższego. RomanS
artech Napisano 19 Lipca 2005 Napisano 19 Lipca 2005 Zastanawiałem się właśnie nad tym "humanitarnym wędkarstwem", "no kill" i tak dalej. Pasjonuje nas wędkarstwo, marzymy o wielkiej rybie, o pasjonującym holu podnoszącym poziom adrenaliny, po którym długo nie będziemy mogli dojść do siebie i nawet po drugim papierosie ręce nie przestaną się trząść. Potem sfotografujemy siebie ze zdobyczą lub samą zdobycz, buziaczka i do wody - jesteśmy humanitarnymi wędkarzami. Ale ciekawe co czuje ryba po drugiej stronie wędki, pominę tu kwestię bólu ponieważ trudno stwierdzić jak ryby odczuwają ból, ale pozostaje jeszcze sprawa podniecającego nas holu, dla ryby jest to rozpaczliwa walka o życie, która im dłuższa i bardziej dla nas pasjonująca tym bardziej dla ryby wyczerpująca i zabójcza a co za tym idzie zmniejszająca szansę jej przeżycia. Czy to jest humanitarne? ryby nie wiedzą, że my tylko chcemy je doholować do brzegu, na chwilę wyciągnąć z wody i pstryknąć fotkę, one walczą o swoje życie bo tak nakazuje im instynkt i bezsprzecznie odczuwają lęk, gdyby wiedziały że to będzie tylko fotka, to same wyskakiwały by na brzeg na małą sesję fotograficzną i potem bez bólu i cierpienia wracały do wody. Czy więc istnieje coś takiego jak humanitarne wędkarstwo? "Niestety" lubię wędkować, czy jestem humanitarny? Nie wiem. ale napewno nie znęcam się nad rybami ani innymi zwierzętami, jeżeli chcę rybkę zabrać ze sobą to ją zabijam odrazu, aby oszczędzić jej niepotrzebnych cierpień. Więc jakim jestem wędkarzem? Może "humanitarniejszym", może "półhumanitarnym" a może poprostu normalnym? A odnośnie zasady "złów i wypuść". Czy ma ona sens w akwenie, w którym jest np. zastraszająca liczba karłowaciejącego okonia, karasia czy innej ryby? Nikt z nas nie popiera mięsiarstwa (a napewno nie przyzna się publicznie do takich praktyk) ale jeżeli ktoś ma ochotę na rybkę, to dlaczego nie tę własnoręcznie złapaną? Moim zdaniem, którego nie zamierzam nikomu narzucać, nie należy przesadzać w żadną ze stron, i postępować zgodnie ze swoimi zasadami, których nie należy na siłę zaszczepiać innym.
poncjusz Napisano 22 Stycznia 2006 Napisano 22 Stycznia 2006 a jeżeli zbroisz zywaca to za dwie "wargi" czy jak??? ja zawsze za grzbiet i na kora waliłem
blindek Napisano 19 Września 2006 Napisano 19 Września 2006 Nie moge zajarzyć jak uzbroić tego żywca, może jakiś rysunek? Jeszcze nigdy nie łowiłem na żywca.
Mirosław Napisano 20 Września 2006 Napisano 20 Września 2006 Mój pierwszy post i może kogoś zaskoczę. Łowię od 1971 roku. To oznacza,że również posiadam *własny regulamin* jak każdy długo łowiący wędkarz. Ale... idę czasami na ryby (łowię ryby każdego gatunku i wypuszczam, inne dodatkowo fotografuję), oraz idę też po rybę. Jeśli idę po rybę, to po rybę danego gatunku o odpowiedniej wielkości. Uwielbiam rybę z ogniska lub rusztu. Ryby lubi też moja rodzina. Nigdy nie mam ryb w zamrażalniku - prócz trupków uklei i płoci ok. 17 cm na późnojesiennego szczupaka, i kilka krąpi na sandacza. Denerwują mnie wręcz wypowiedzi, w których ktoś mówi z lekceważeniem - *ja wszystkie ryby wypuszczam*. Dla takiej osoby zjedzenie ryby graniczy ze zboczeniem. To przykre i niesprawiedliwe. Wypuszczam ryby niemiarowe - to oczywiste. Wypuszczam ryby duże...bo szkoda ich zabijać jako przyszłość populacji narybku. To wszystko i nie trzeba do tego filozofii.
tomek1 Napisano 20 Września 2006 Napisano 20 Września 2006 Nigdy nie mam ryb w zamrażalniku - prócz trupków uklei i płoci ok. 17 cm na późnojesiennego szczupaka, i kilka krąpi na sandacza Widzę, że bratnia dusza Czekam na twoje posty na temat połowów drapieżników. Denerwują mnie wręcz wypowiedzi, w których ktoś mówi z lekceważeniem - *ja wszystkie ryby wypuszczam Już była dyskusja na ten temat. Ogólnie każdy ma swoje zdanie i zasady i jak w życiu nie mozna przeginać pały w żadną stronę.
Mirosław Napisano 20 Września 2006 Napisano 20 Września 2006 Tomku1. Dzięki za serdeczne przyjęcie. Temat wędkarstwo, to oczywiście temat rzeka jak Moja Kochanka - ODRA (bynajmniej tak mówią). Podoba mi się *www.haczyk*, ponieważ można dodać załączniki, a więc wcześniej opracowane teksty, zdjęcia, rysunki. Z pewnością nasz temat takich możliwości wymaga. Co łowię? Sumy, sandacze, szczupaki, klenie, bolenie, miętusy, oraz wiele innych ryb i uwielbiam wręcz *złote leszcze*. Nie ma nic piękniejszego, jak bezksiężycowa noc, picker z dwoma/trzema rosówkami, skrzynka piwa i dobry kolega, który pomoże podebrać rybę i zrobić zdjęcie. Na drapieżnika preferuję dużego, *fruwającego* trupa na ciężkiej gruntówce. Spinning jest dobry, ale jestem już za leniwy. Wolę aktywnego *szarpaka* znanego fachowcom pod nazwą ruchoma denka. Prosty zestaw: filet, guma, lub duży trup, ołów przelotowy 3-10 g, żyłka 0,40 (efekt spadochronowy) conajmniej 200 m, krótki 2,1 m, sztywny kij z sygnalizatorem wykonanym z ruchomej szczytówki ok 105 g (daję tylko dwie przelotki) i długości ok 50 cm. Rzut w nurt, spływ pod burtę, czekasz 2-3 minuty i lekko podrywasz tak, aby przynęta łagodnie podskoczyła na nie wyżej jak 25 cm. Żyłka w palcach. Raz, drugi, trzeci podryw i...rozwolnienie z objawami derilki. Piękne... Aktywnie, również łowię sumy i nigdy na gruntówkę z rosówkami. Moim zdaniem, biorą tak tylko niemiarki do 1 metra, a więcej 30-60 cm. Sum ma górny pysk, stąd przynęta wyłącznie nad dnem. Wypracowałem sobie kilka metod aktywnych na suma, sandacza i szczupaka. Łowię w miejscach, gdzie inni przeważnie je omijają (zatopione korzenie, głazy i inne kamienie, kamienne opaski, rzeczne rynny itp), stąd preferuję sprzet ciężki i bardzo ciężki, oraz potężne przynęty również zimą. Chcę przeważnie jedno branie dziennie. Temat więc szeroki, moje zasady i doświadczenia nietypowe, myślę więc, że będzie o czym pisać. Od kilkunastu lat prowadzę dzienniki połowów, a to coś znaczy... Pozdrawiam Ciebie i Wszystkich. Do zobaczenia nad wodą...
artech Napisano 21 Września 2006 Napisano 21 Września 2006 Panowie Mirosław, i tomek1, może wrócicie do tematu tego wątku a na temat swoich preferencji wędkarskich znajdziecie inny lub założycie nowy wątek trzy ostatnie posty nijak się mają do sposobu zbrojenia żywca
tomek1 Napisano 21 Września 2006 Napisano 21 Września 2006 trzy ostatnie posty nijak się mają do sposobu zbrojenia żywca Nie nie zbrojenie żywca to bardzo ważna rzecz Ja zakładam za grzbiet Żyłka w palcach. Raz, drugi, trzeci podryw i...rozwolnienie z objawami derilki. Piękne... Nie pomyliłem się co do bratniej duszy Metody ciekawe jeszcze będzie okazja podyskutować w innym temacie bo stąd nas Artech wygania
Mirosław Napisano 21 Września 2006 Napisano 21 Września 2006 Artech. Sam się denerwuję, gdy ktoś nadużywa tematów, a tutaj...trach, i sam jestem niegrzeczny. Tak bywa, gdy z klapkami na oczach myśli się tylko co i jak napisać... Przepraszam. Z tematem przejdziemy z Tomkiem1 do : Metody połowu-techniki, sposoby... Aby zostawić coś po sobie w konkretnie zadanym temacie informuję na podstawie własnych doświadczeń na rzece Odrze i nie tylko. SANDACZ - żywca np. krąpia wielkości dłoni zbroję za płetwę odbytową +- jej połowy. Sandacz ofiarę goni więc powinien hak mieć w pysku już za pierwszym uderzeniem. Dlatego nie czekam z zacięciem - jak to opisują w *mądrych książkach*. Zastosowanie, do gruntówki z małym ołowiem. Żywiec szuka drapieżnika. OKOŃ - to samo jak wyżej, tylko żywcem jest duża ukleja 12-13 cm na Odrze i pod nurt. Na Starej Odrze bierze na *miarową* płoć więc taką 15-16 cm. Wynika to stąd, że jesienią płoć tam grupuje się w wielkie stada. BOLEŃ - duża ukleja za płetwę odbytową na długim 1,2 m przyponie i w warkocz. Wędka - 4,5 m feeder własnej roboty tzw. koński ogon co oznacza, że gnie się na całej długości. Zacinany natychmiast. SZCZUPAK - jeśli na spławik, to płetwa grzbietowa *w osi zwrotu*. Znaczy to w 1/3 długości żywca od głowy. Będzie to pierwszy promień płetwy grzbietowej. Łowiąc z gruntu duże szczupaki, żywca haczę tak jak wyżej jeśli mam żywca podpadniętego (wówczas przewraca się i ładnie prowokuje). Lepiej jednak haczyć żywca za płetwę piersiową - strona obojętna. KLEŃ - na żywca nie mam doświadczenia, gdyż łowię innymi metodami, a powtarzać *mądrości książkowych* nie będę. SUM - jeśli na żywca, to tak jak na szczupaka z tą różnicą, że sprzęt odpowiednio cięższy. Spławik ok 5 g, który jest zatapiany przez żywca (spławik nie jest sygnalizatorem brań, a bojką wyrzucającą żywca bliżej powierzchni lustra wody) na przykład pod stado uklei. Preferuję jednak na suma gruntówkę, przypon max. 25 cm stalka własnej roboty z linki samolotowej (brąż, zgniła zieleń), ołowiu tyle, by żywiec miał ograniczony ruch. Żywca haczę również za nosek (hak przez dwa otwory nosowe), lub za pyszczek wraz z jednym otworem nosowym. Takie haczenie stosuję do oklejek i jazgarzy wyrzucanych na dalekie odległości. Ze względów technicznych (nie humanitarnych), preferuję więc łowienie na trupka.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.