Finczyk Napisano 11 Października 2009 Share Napisano 11 Października 2009 No tak, tylko czytalem, iz leszcze sa plochliwe. Ja obrotowke zwijam z 15-20 m, a leszcze sa okolo 2-3 m od brzegu. Czy one nic nie widza/nie wyczuwaja niebezpieczenstwa? Obrotowka zanim do nich dotrze to uplywa kilka sekund, wiec maja troche czasu. Po drugie czy z waszego doswiadczenia lub wiedzy wynika, iz leszcza mozna zlowic przypadkow na spinning czy to raczej rzadkosc. Inne moje pytanie (nie jestem znawca ryb spokojnego zeru, preferuje bowiem spinning) dotyczy zachowania leszczy po zlowieniu. Podczas gdy szczupak nieruchomieje lub wybija sie ponad wode, to leszcz w moim przypadku, nie wynurzal sie na powierzchnie wody, a jedynie chodzil w prawo i lewo od mnie. Czy tak jest zawsze czy tak bylo przypadkowo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Konrad I Napisano 11 Października 2009 Share Napisano 11 Października 2009 iz leszcza mozna zlowic przypadkow na spinning czy to raczej rzadkosc. Wiem, że duże leszcze potrafią złapać twistera i w pysk, podhaczenie też się zdarza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 12 Października 2009 Share Napisano 12 Października 2009 Jaki mam wybrać haczyk na rosówki na Odrzańskie leszcze by zachować kompromis z węgorzem? Mam VMC 1 węgorzowe i TB Super Light 4. Który radzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kocur Napisano 12 Października 2009 Share Napisano 12 Października 2009 Rozmiar 2 albo 4 wystarczy w zupełności. Nie ma uniwersalnych bo jedna z tych ryb będzie przyłowem. Albo nastawiasz się na leszcza albo na węgorza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 12 Października 2009 Share Napisano 12 Października 2009 Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ddd Napisano 20 Października 2009 Share Napisano 20 Października 2009 Rozmiar 2 albo 4 wystarczy w zupełności.Nie ma uniwersalnych bo jedna z tych ryb będzie przyłowem. Albo nastawiasz się na leszcza albo na węgorza. Człowieku nie pierdziel takich internetowych głupot! Naczytałeś sięi tera powtarzasz -.- Dlaczego? Np dlatego ze jak ja jade na rybki to najczęściej nei nastawiam sie na konkretne ryby. Może wziąć amur, karp, leszcz itp. U mnie w łowisku jest wiele gatunków ryb i haczyki dobierma zeby byly dobre na kazda rybe która moze wziąć. ### I jeszcze raz prosze nie piszcie internetowych głupot... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 20 Października 2009 Share Napisano 20 Października 2009 No no, ddd, jak uważasz, że kocur, dobrał mi nie odpowiednie haki to napisz jakie ty polecasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Konrad I Napisano 20 Października 2009 Share Napisano 20 Października 2009 Człowieku nie pierdziel takich internetowych głupot! Rozumiem, kupujesz zanętę na leszcza, ale na haczyk zakładasz rosówkę, bo jak będzie przepływał węgorz to weźmie. Ale kupując tą zanętę i nęcąc łowisko nastawiasz się na leszcza, a wybierając rosówę na węgorza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtt Napisano 20 Października 2009 Share Napisano 20 Października 2009 kocur napisał/a:Rozmiar 2 albo 4 wystarczy w zupełności. Nie ma uniwersalnych bo jedna z tych ryb będzie przyłowem. Albo nastawiasz się na leszcza albo na węgorza. Człowieku nie pierdziel takich internetowych głupot! ddd, Ty chyba wyznajesz bardzo starą zasadę że jedna wędka z kołowrotniem jest na wszystko co w wodzie pływa, kiedyś tak było, teraz godząc się z tym lub nie, jest to podzielone, począwszy od wędek skończywszy na haczykach. Oczywiście nikt nikomu nie zabrania łowić tak jak chce, nie łamiąc przepisów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kocur Napisano 20 Października 2009 Share Napisano 20 Października 2009 Człowieku nie pierdziel takich internetowych głupot! Dobrze proszę Pana Naczytałeś sięi tera powtarzasz -.- Wody się naczytałem. A szczególnie Odry i jej odnóg. Jaki mam wybrać haczyk na rosówki na Odrzańskie leszcze by zachować kompromis z węgorzem? Odpowiadałem na konkret. Patrz wytłuszczenie kolorem. I jeszcze raz prosze nie piszcie internetowych głupot... Zamknąć forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 20 Października 2009 Share Napisano 20 Października 2009 U mnie w łowisku jest wiele gatunków ryb i haczyki dobierma zeby byly dobre na kazda rybe która moze wziąć. Od uklejki po karpia 10kg popieram Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
red20 Napisano 31 Maja 2010 Share Napisano 31 Maja 2010 odswiezam temat bo nowy sezon nastal chcialem sie wybrac w tym tygodniu na kilka dni wlasnie na leszcza. ale czy leszcze juz zaczely "chodzic"? tubylcy z mojego lowiska mowia ze w tym roku wszystko sie pozniej zaczyna i wlasnie nie wiem czy nie jest za wczesnie z czym na leszcza.. ide: gotowa zaneta na leszcza (jedna z tanszych) + atraktor dragona piernikowy (jak mi powiedziano w sklepie, chociaz ja nie bylem pewien i jak matka powachala to odrazu rzucila ze to gozdziki), na haczyku albo kanapka z robakow albo kanapka kukurydziano-robakowa, sprzet to odleglosciowka ze splawikiem 5+1,5, haczyk 10, przypon pewnie 0,14 co do lowiska: duzy zbiornik zaporowy, planuje pobyc nad woda kilka dni i nie wiem czy nie sprobowac zmienic szlak zerowania ryb i przyzwyczaic je do "mojego" miejsca, nie chce juz lowic w miejscu gdzie gromadza sie mniejsze ryby (ploc, leszcz do 25cm) a wiem ze w na tym "nowym" miejscu zadko kto lowi i bedzie trzeba toche pozanecac, glebokosc ok 5-6m (jakies 10-15m od brzegu), dno mnie troche denerwuje bo duzo tam roslinnosci ("glonow") wiec nie wiem czy przynete klasc na dnie czy ustawic lekko nad nim, z tego samego wzgledu mam opory jesli chodzi o zmiane metody na gruntowke co byscie mi poradzili jako dodatek przynety do necenia? kukurydza? peczak? a moze makaron gwiazdki? bede necil 3-4dni przed kulminacyjnym lowieniem wiec moze zdolam przyzwyczaic ryby do mojej przynety? no i zawsze mam dylemat jesli chodzi o to co zalozyc na haczyk zastanawiam sie tez nad spedzeniem nocy nad woda (z reguly zaczynam wedkowac o wschodzie slonca) albo zostaniem od godzin wieczornych do polnocy za wszelkie wskazowki i rady z gory dziekuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Danny1661 Napisano 31 Maja 2010 Share Napisano 31 Maja 2010 bede necil 3-4dni przed kulminacyjnym lowieniem wiec moze zdolam przyzwyczaic ryby do mojej przynety? To wszystko zależy w jakiej odległości znajduje się nowe łowisko od starego. Jeżeli jest dość blisko, a presja wędkarska w tamtym miejscu duża, to 3-4 dni raczej nie wystarczą. No chyba, że nowa miejscówka jest troszke dalej, na uboczu to wtedy spokojnie po 4 dniach nęcenia można czegoś popróbować no i zawsze mam dylemat jesli chodzi o to co zalozyc na haczyk Na leszczyka to przeważnie wszelkiego rodzaju robactwo. W moim przypadku najlepiej sprawdzza się biały robaczek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
malyhary Napisano 1 Czerwca 2010 Share Napisano 1 Czerwca 2010 witam wedlug mnie wystarcza bo łowisko nie będzie przenęcone a ryby jeżeli będą na żerowaniu to bez problemow się przyzwyczają i efekt będzie murowany:) a co do kukurydzy /pęczaku / makaronu po co rozdzielać kukurydza i makaron razem i bedzie dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ok89 Napisano 13 Czerwca 2010 Share Napisano 13 Czerwca 2010 Witam, jestem nowy na forum więc wypada się przywitać i mieć nadzieję, że nie pomyliłem miejsca jeśli chodzi o zadawanie "tego typu" pytań. Wędkarzem jestem właściwie od urodzenia, czyli już ponad 21 lat, a to za sprawą kochanego taty, który zaraził mnie swoją pasją ( chociaż może nie do końca po jego myśli - on właściwie jest urodzonym spinningistą szukającym szczupaków/okoni/sandaczy/boleni w ciężko dostępnych miejscach, ja zaś odkąd pamiętam zapałałem miłością do lekkich gruntówek ). Niedawno dzięki wspólnej pracy udało nam się wybudować wymarzony domek nad jeziorem - marzenie chyba każdego wędkarza A teraz do rzeczy : Jezioro o którym mowa to wyjątkowo ciężki przypadek - jest to jezioro rynnowe 3-ciej klasy czystości ( woda jest dość "brunatna" ) o średniej głębokości 8 metrów. Niestety ku mojemu wielkiemu niezadowoleniu jest to jedno z tych jezior na których gospodarka rybacka wywarła ... "wrażenie". Jest to 50 hektarowy, naprawdę głęboki zbiornik o wyjątkowo mało urozmaiconej lini brzegowej i jeszcze mniej urozmaiconym dnie - po poświęceniu kilku dni na sondowanie za pomocą echosondy kolegi niestety stwierdzam, iż nie ma na jeziorze właściwie nawet jednej górki lub wyraźnych uskoków ( zamówiłem już mapę batymetryczną, jest to ostatnia moja nadzieja ), bez wypłyceń w zatokach, bez wyraźnie rozwiniętej roślinności ( trzciny - grążele - moczarka - mułek - piach ). Jezioro jest dość mocno przetrzebione jeśli o rybę chodzi, jednak dzięki bogu 2 lata temu zmienił się dzierżawca, a obecny jest naprawdę zupełnie w porządku człowiekiem, na prośbę mieszkańców zaprzestał odłowów prądem i obecnie zastawia jedynie sieci kilka razy do roku - jak twierdzi nie ma sensu zastawiać ich częściej, ponieważ ryby w zbiorniku jest mało, rozpoczął on natomiast zarybienia ( sandaczem, szczupakiem, węgorzem, linem i sielawą ) i po ustaleniach z mieszkańcami postanowiliśmy dopłacić mu na zarybienia sielawą i to właśnie sielawa, która z punktu widzenia wędkarskiego jest mało atrakcyjna ma stać się jego głównym źródłem dochodu z owego jeziora. Sam też jest zapalonym wędkarzem i naprawdę na nowo uwierzyłem w ludzi ... A teraz może już jednak zadam pytania : otóż sondując jezioro odkryliśmy, że na głębokościach 9-10 metrów, mniej więcej na granicy mułu i piasku żerują leszcze i to leszcze powyżej 2 kilogramów. Niestety do tej pory nie miałem możliwości zanęcić jakoś poważniej, a wiadomo, że na leszcza bez zanęty ani rusz. Teraz zbliżają się wakację i zamierzam nęcić przynajmniej dwa tygodnie, więc chciałbym zapytać jak waszym zdaniem rozplanować nęcenie, jakich zapachów użyć, czy podawać zanętę raz, czy może dwa razy dziennie w mniejszych ilościach ? Na jeziorze sporo osób łowi małe leszcze i krąpie na kukurydzę, ja jednak wiem, iż trafia się tam leszcz 3-kilowy oraz ogromne, ponad 30 centymetrowe płocie Nie interesuje mnie łapanie narybku, a jedynie duże okazy - wymyśliłem więc by miejsce gdzie kończy się strefa brzegowa ( a zaczyna piach ) ustawić bojkę i nęcić odpowiednio : gotowaną pszenicą, konopią i do tego niewielkie ilości gotowanej kukurydzy, tak by dziennie nie wyrzucać do wody więcej niż te 1-2 kilogramy tak przygotowanej zanęty zbożowej. Metodą połowu będzie uwielbiana przezemnie lekka gruntówka ( ciężar wyrzutowy do 25 gram ) a wskaźnikiem brań drgająca szczytówka, zamierzam łowić na dwa wędziska. Chciałem zapytać - zwłaszcza bardziej doświadczonych wędkarzy - czy przyjęta przezemnie strategia brzmi sensownie i czy nie lepiej użyć grochu zamiast kukurydzy, ze względu na to, że kukurydzę zjadają małe okazy ( nie chcę, żeby moją zanętę jadł ktoś inny niż tłuste leszczyki ) i prosić o rady, konieczność zakupu drogich dipów czy atraktorów biorę pod uwagę i jeśli możecie polecić jakieś konkretne, które dodane do zbóż podniosłyby jeszcze ich atrakcyjność to byłbym bardzo wdzięczny Nęcić będę z łodzi, odległość od brzegu to około 30-40 metrów, więc wydaje mi się, że na tak mało urozmaiconym jeziorze takie miejsce jest najlepszym jakie mogę wybrać. Będę bardzo wdzięczny za pomoc Dodam jeszcze, że w jeziorze jest dość dużo uklei, która bierze jak szalona blisko brzegu i dlatego właśnie wolę unikać drobnej zanęty i łowienia blisko brzegu. W zbiorniku jest też trochę naprawdę grubego okonia ( największy złapany przez ojca miał prawie 1,8kg, ale zdarza się też łapać po 2-3 blisko kilogramowe sztuki ) który na owej uklei żeruje Więc groch czy kukurydza, jakie zapachy i najważniejsze - czy dobrze wymyśliłem miejsce w mojej sytuacji ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 14 Czerwca 2010 Share Napisano 14 Czerwca 2010 ok89, Witam .Coś z tą sielawa nie bardzo wierzę aby dała dzierżawcy przychód ,ale to jego biznes więc życzę powodzenia.Wegorz rośnie długo i narybek drogi ,ale sandacz cyklicznie zarybiany przez 3 do 5 lat może sie przyjąć i to może być ryba tego łowiska na którym gość może zarobić. Co do leszcza ,z grochu zrezygnuj od razu jak już chcesz ziarno to lepiej łubin słodki ,tyle ze nie jestem pewien czy przyzwyczaisz leszcze w dwa tygodnie. Twój plan ma pare pomyłek [moim zdaniem] marker ,postaw jeśli jesteś pewien czy nikt cię nie podsiądzie ,jeśli nie jesteś pewien nie stawiaj.Pomyłka w polu nęcenia nawet kilku metrów nie ma znaczenia dla leszczy . tak by dziennie nie wyrzucać do wody więcej niż te 1-2 kilogramyJak chcesz zwrócić uwagę leszczy to zwiększ porcje do 5kg ,naprawdę te kilo zanęty nie zwróci uwagi na leszczach.Teraz pora nęcenia ,mimo wszystko ,przy większych leszczach jest ważna ,gdy zaczniesz nęcić rano to w większości będziesz miał na nęcisku mniejsze sztuki przez cały dzień ,wiadomym jest ze drobna ryba żeruje za dnia.Natomiast nęcąc z wieczora istnieje już szansa na duże leszcze ,duży leszcz właśnie tą porą żeruje oczywiście nie całą noc ale z przerwami. Teraz co do atraktorów ,nie każdy nadaje się do każdej zanęty np melasa nie nadaje sie do kukurydzy .Jak już ustalisz czym będziesz nęcił to podpowiem czym "podrasować" zanętę. Jeśli nie masz pomysłu to pytaj . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ok89 Napisano 15 Czerwca 2010 Share Napisano 15 Czerwca 2010 Wow, właśnie na tego typu wyczerpującą odpowiedź liczyłem Na jeziorze jest stosunkowo mała presja wędkarska, ponieważ wszyscy uważają iż nie ma w nim ryb - a to błąd, bo doskonale wiem, że duże lesie się w tym zbiorniku trzymają Więc marker wydaje mi się sensowny, zwłaszcza, że łowić będę z własnego pomostu ( nie wiem jak bardzo bezczelnym trzebaby być by zająć czyjś pomost, który jest tuż obok domku ... ) O łubinie trochę już słyszałem, jednak właśnie boję się, że jest to zanęta do której leszcze ( szczególnie te największe, stare i kapryśne wygi ) mogą się nie przystosować na przestrzeni tak krótkiego czasu. Nęcenie wieczorem faktycznie ma chyba zdecydowaną przewagę i na pewno skorzystam z tej rady 5 kg - wydaje mi się, że to dużo, jednak właściwie czemu nie ? ziarno nie jest, aż tak drogie, mimo, że do zbiorów daleko. Ostatecznie zanęcę kukurydzą + przenicą, pytanie jakie atraktory dodac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ok89 Napisano 15 Czerwca 2010 Share Napisano 15 Czerwca 2010 Ah, byłbym zapomniał, jezioro to jest przepływowe ( spływa do niego woda z większego jeziora, a potem wypływa do trochę mniejszego ) a co za tym idzie, jest w nim dużo węgorza, oraz zarybienia węgorzem są na tym "pierwszym, największym" jeziorze i oczywiście dzierżawca na tej rybie również dobrze zarabia. Nie wiem czy fakt, że jezioro jest przepływowe zmienia cokolwiek jeśli chodzi o nęcenie ( wiem, że są w jeziorze "zimne prądy" jakkolwiek by tego nie interpretować ), może jeśli są jakieś sprawdzone metody na "tego typu" jeziora, to wówczas chętnie skorzystam z rad ale wydaje mi się, że skoro nastawiam się na leszcze to chyba nie ma to wielkiego znaczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 15 Czerwca 2010 Share Napisano 15 Czerwca 2010 kukurydzą + przenicą, pytanie jakie atraktory dodac Nie wygłupiaj się bo od płoci sie nie odpędzisz chcesz mieć leszcza to sie postaraj o owies ewentualnie jęczmień .Atraktor pasuje do tego albo kolendra ,albo piernik z nuta miodowa ,poszukasz to znajdziesz . ( wiem, że są w jeziorze "zimne prądy" Ma to znaczenie tylko jak woda w jeziorze osiągnie tem. 22*C ale to ci jak na razie nie grozi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ok89 Napisano 16 Czerwca 2010 Share Napisano 16 Czerwca 2010 dziękuję bardzo za porady Pozostane przy kuku+kolendra i nic nie bede dodawal, necil bede na wieczor a ilosci zwieksze Bardzo Dziekuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 16 Czerwca 2010 Share Napisano 16 Czerwca 2010 Pozostane przy kuku+kolendra i nic nie bede dodawal, No szkoda ze nic nie zrozumiałeś.Oczywiście zrobisz jak chcesz .Ale to była moja ostatnia podpowiedz w necie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość luix Napisano 18 Czerwca 2010 Share Napisano 18 Czerwca 2010 @ok89 makaronem makaronem "kolankami" do tego kup sobie od bogusia bartona atraktor 10 zł żadna kasa, zaj. skuteczny, http://www.bogdanbarton.pl/sklep/?atraktor-dip,28 zmieszaj to i wiadrami do wody "mówię serio" wiaderkami ja tak robiłem na odrze masakra leszcz karp amur kleń i bóg wie co jeszcze. Ale maniek też ci dobrze radzi Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skubi Napisano 13 Lipca 2010 Share Napisano 13 Lipca 2010 Teraz co do atraktorów ,nie każdy nadaje się do każdej zanęty np melasa nie nadaje sie do kukurydzy... czy mozesz rozwinać myśl..... ja ciągle dodaje do zanenty meladę (duzo melasy) i kukurydzę.... i następnie łowię na kukurydzę z zanęty.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 14 Lipca 2010 Share Napisano 14 Lipca 2010 czy mozesz rozwinać myśl...Chodzi o kukurydzę pastewną ,ta z puszki jak najbardziej tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skubi Napisano 15 Lipca 2010 Share Napisano 15 Lipca 2010 pastewną.... czyli taką z worka?? na metry?? a dlaczego taka kukurydza nie pasuje do melasy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.