Gość wobler129 Napisano 7 Marca 2008 Share Napisano 7 Marca 2008 Stworzyłem temat, gdyż jestem ciekawy jak prowadzicie przynętę opadem i jakiego sprzętu przy tym używacie - chodzi o wędziska, kołowrotek, linkę, agrafkę/przypon i przynętę. Ja może wypowiem się nico później i nawet postaram się nakręcić filmik o tym jak poprowadzić przynętę skutecznie. Dodam jeszcze, że sam się tego nie nauczyłem i tutaj chciałem podziękować tym Panom z okolic Wolsztyna. Czekam na Wasze informacje i fotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Ja może wypowiem się nico później i nawet postaram się nakręcić filmik o tym jak poprowadzić przynętę skutecznie. Nie później tylko od razu. Co chcesz nas sprawdzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Nie później tylko od razu. Co chcesz nas sprawdzać Nie bo po prostu potem użytkownicy będą się tylko dopisywać i pisać, że łowią tak samo Może Ty Jarosławie zaczniesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Jarka nie przepytuj - to szpec od łowienia - dla mnie każda wyłuskana z jego postów informacja jest na wagę złota, począwszy od nauki o ochotce, skończywszy na soli (Jarek wie o co chodzi) Także Jego nie zagniesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Nie chodzi mi o zaginanie - tylko chcę się dowiedzieć jak najwięcej. Spróbować, dokupić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 chcę się dowiedzieć jak najwięcej. No to zaczynam 3 bez atu choć wiem, że w tym sporcie jesteś lepszy ponieważ łowię sporadycznie i jak już to tylko na troczek-zboczek. Są trzy techniki stosowania opadu choć ja stosuję tylko dwie. Jedna na wodzie stojącej a drugą na bieżącej. Podczas opadu na wodzie stojącej zamykam kabłąk po opadnięciu przynęty (miękkiej) na powierzchnie wody. Wtedy każde branie nawet najmniejsze odczuwam na dolniku wędki ( i przenosi mi się na ledźwie ) ponieważ żyłka jest w miarę napięta. Podszarpując wędką na różne wysokości w zależności od głębokości wody cały czas mam kontrole nad przynętą . Czasem na wolno płynących wodach też stosuję ta metodę. Natomiast podczas opadu w rzece staram się nieco później zamknąć kabłąk aby przynęta opadła od metra do dwóch i następnie zamykam kabłąk i całą uwagę skupiam na szczytówce wklejanki. Ostatnio jednak zaczynam przygodę spinningu ze spławikiem, przy pomocy bata 8 m a na łodzi pikera, bo bardzo mnie zafascynowała ta metoda ale na razie jest zbyt mało na ten temat literatury i sam muszę do wszystkiego dochodzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 choć wiem, że w tym sporcie jesteś lepszy Ja nie uważam siebie za lepszego, bo łowię z opadu dopiero jeden sezon - chodzi mi o opad, dzięki któremu łowię ryby. Moim zdaniem "łowienie z opadu" w którym nie możemy nic złapać to nie jest opad. Teoria ta moim zdaniem ma sens. Mało konkretnie opisałeś najważniejsze - sposób prowadzenia, ale to bardzo ciężko opisać - trzeba pokazać - dlatego chcę właśnie coś nakręcić i ułatwić zadanie wielu wędkarzom. Może jeszcze powiesz coś o przynętach, lub pozostałym sprzęcie? I dla formalności - pierwszy punkt został dodany za to, że Jarosław rozwiązał wątpliwości - nie wiedziałem, że możecie to odebrać tak, że chcę Was "pozaginać". Trini również pomogła w tym samym, a trzeci punkt za konkretną wiedzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 To może i ja coś napiszę Mój zeszłoroczny sezon spinningowy to łowienie głównie z opadu. Wyniki jakieś tam były, ale wiem, że mogły być lepsze. W tym sezonie zabiorę się na poważnie za spinning wcześniej- nie tak jak zwykle późną jesienią i wyeliminuję kilka mankamentów. Przede wszystkim kij. Używałem typowo szczupakowego kija Shimano Hyperloop, który po pierwsze jest za krótki do łowienia z opadu z brzegu (2,40 m) a po drugie nie pozwalał na czas zauważyć delikatnych brań. Muszę zdradzić moją ulubioną długość kija i w tym roku zaopatrzę się w wędkę 2,7 m i koniecznie będzie to wklejanka. Kolejna sprawa to porządna plecionka. Żyłką też da się łowić, ale raczej szczupaki, które biorą bardziej zdecydowanie i co najwyżej "wożą" przynętę w pysku w kierunku wędkarza co kończy się dość łatwym do zarejestrowania zluzowaniem żyłki. Sandacze nie są już tak zdecydowane i nie wybaczają spóźnionego zacięcia. Przynęty. Stosuje najczęściej kopyta, twistery. Min. 7 cm i na konkretnych hakach. Przypony wolframowe jak najdłuższe. Do bocznego troka, którym też łowię z opadu potrójne krętliki (nie mylić z troczkiem ) Prowadzenie Po zarzucie i zamknięciu kabłąka trzymam kij przed sobą pod katem ok. 45 stopni do powierzchni wody. Pozwalam przynęcie opaść utrzymując napiętą żyłkę/plecionkę. Podbijam najczęściej kołowrotkiem tzn. 2-3 obroty i opad. Ewentualnie pojedyncze lub podwójne podbicia kijem z jednoczesnym wybieraniem linki. Najważniejsze jest ciągłe napięcie linki. Zacinam każde dziwne zachowanie- puknięcie, zluzowanie, przytrzymanie. Wbrew pozorom łowienie z opadu jest męczącą metodą, bo wymaga ciągłej koncentracji. Jest za to zdecydowanie ciekawsze niż łowienie na woblery, nie mówiąc już o blachach. Stosuję jeszcze jedną metodę prowadzenia. Jest mniej wygodna, ale zapewnia lepszy kontakt z przynęta. Ustawiam się równolegle do brzegu. Kij przesunięty o około 30 stopni względem brzegu ( wychylony w kierunku wody), trzymany poziomo. Poderwanie następuje przez uniesienie szczytówki o jakiś 1 metr w górę i jednoczesnym wybraniu żyłki. Teraz wędka wędruje do poziomu, w położenie równoległe do brzegu. Linka jest napięta- uzyskujemy opad z dobrym kontaktem z przynętą. Branie często odczuwane jest jak gdyby ktoś nadepnął gumę pod wodą I jeszcze parę słów o troku. Mam na myśli trok szczupakowy z porządną gumą na haku min. 1/0 z ciężarkiem min. 10 gr. (najlepsza "pałeczka"). Nie obciążam haków na troku. Dzięki temu po poderwaniu i naprężeniu żyłki uzyskujemy dwie fazy ciekawego opadu dużej i lekkiej gumy. Pierwszy gdy jest ciągnięta w dół przez ciężarek- szybsza praca, i druga faza gdy ciężarek jest już na dnie a guma opada swoim ciężarem- powolne opadanie na dno. Daje to dość realistyczny efekt rybki zbliżającej się do dna, która przecież nie płynie z toni jak zwariowana aż do zetknięcia się z dnem. Prowadzę najczęściej z podwójnym podbiciem wędką. Szczupaki uderzają zarówno przy poderwaniu jak i opadzie. 90 procent tegorocznych szczupaków złowiłem właśnie z opadu. Maciek zgadzam się z Tobą, że ciężko to pokazać. Czekam niecierpliwie na film w Twoim wykonaniu. Zamówiłem statyw, który pozwoli mi- mam nadzieję- kręcić ciekawe filmy podczas łowienia. Jak coś fajnego uchwycę to się pochwalę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Podbijam najczęściej kołowrotkiem tzn. 2-3 obroty i opad. Ewentualnie pojedyncze lub podwójne podbicia kijem z jednoczesnym wybieraniem linki. Najważniejsze jest ciągłe napięcie linki. Zacinam każde dziwne zachowanie- puknięcie, zluzowanie, przytrzymanie. Tutaj robię prawie identycznie Trzeba jednak wziąc pod uwagę, że mało ktory kolowrotek wytrzyma "podbijanie" kołowrotkiem 25 - 30 g przynęty. Po sezonie góra dwóch trzeba szukac nowego kręcioła który po pierwsze jest za krótki do łowienia z opadu z brzegu (2,40 m) Tu moim zdaniem 2,4 m to optymalny kijek, zastanawiałem się nawet nad krótszym, ale każdy ma swoje preferencje co do kija. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 podbijanie" kołowrotkiem 25 - 30 g przynęty Ty łowisz na wodzie płynącej, gdzie trzeba dużych ciężarów. U mnie z reguły 15 gr to jest max. Tu moim zdaniem 2,4 m to optymalny kijek, zastanawiałem się nawet nad krótszym, ale każdy ma swoje preferencje co do kija Płynąca woda pomaga łowić z opadu- napina linkę i przedłuża opad. Na stojącej wszystko trzeba zrobić kijem i zapewne stąd ta różnica Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Używałem typowo szczupakowego kija Shimano Hyperloop, który po pierwsze jest za krótki do łowienia z opadu z brzegu (2,40 m) To moim zdaniem jak kto woli. Ja do opadu używam krótkiego kija - tak się przyzwyczaiłem i są też tego plusy - można szybciej zaciąć sandacza, co w tym przypadku jest konieczne. a po drugie nie pozwalał na czas zauważyć delikatnych brań. Myślisz tak jak ja - miękkie kije. Jest druga szkoła "pałek" lub po prostu twardych kijów. Ja wolę miękkie - duuużo lepsza widoczność brań. Niektórzy mówią, że takim kijem nie można "porządnie" zaciąć sandacza - można. I to jest ich największy argument do tezy, że twarde kije są bardziej ok. Kolejna sprawa to porządna plecionka. Żyłką też da się łowić, ale raczej szczupaki, które biorą bardziej zdecydowanie i co najwyżej "wożą" przynętę w pysku w kierunku wędkarza co kończy się dość łatwym do zarejestrowania zluzowaniem żyłki. Sandacze nie są już tak zdecydowane i nie wybaczają spóźnionego zacięcia. Nic dodać nic ująć - sam się uczyłem łowić na żyłce, ale po kupnie PP zostałem przy niej - o niebo lepsza i pozwala szybciej i mocniej zaciąć rybę. Przynęty. Stosuje najczęściej kopyta, twistery. Min. 7 cm i na konkretnych hakach. Uczono mnie, że hak z kopyta ma wystawać bardziej niż z przeciętnie uzbrojonej gumy. Za krótko łowię, żeby powiedzieć, czy było/jest lepiej, ale ryby ogólnie nie spadały, a zacięcia były dość pewne - więc na pewno nie było gorzej i przy tym zostałem Przynęty - ogólnie tylko gumy, aż do czasu, gdy na jednej z wypraw nie złowiłem ani jednego sandacza - koniec sezonu i było ich powoli coraz mniej. I w tedy przy tej samej technice prowadzenia użyłem koguta - 15 minut i 2 sandacze - więc jest skutecznie. Uczono mnie także, że kogut to głównie szarpak, bo tak właśnie wyglądało to na moim łowisku Przełamałem tą teorię. Wbrew pozorom łowienie z opadu jest męczącą metodą, bo wymaga ciągłej koncentracji Sprzęt tutaj robi swoje - lekki zestaw szczególnie. Trzeba także odpowiednio chwycić kij i łowienie to nie sprawia żadnych nieprzyjemności - wręcz odwrotnie Jest za to zdecydowanie ciekawsze niż łowienie na woblery, nie mówiąc już o blachach. Nalać mu piwa, bo wie co mówi Wbrew temu, że dużo osób używa ciężkich główek, to ja używam można powiedzieć piórek, bo na 5-6m wody używam nawet 5g. Podobnie jak Tomek przy większych gumach max 12g. A wracając do "zagięcia" to nie da się w tym temacie zagiąć - no chyba, że wybitne głupoty ktoś napisze, a poza tym mogę tylko napisać, co robię inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Ty łowisz na wodzie płynącej, gdzie trzeba dużych ciężarów. U mnie z reguły 15 gr to jest max. Tu masz rację dochodzi jeszcze duża głębokość, natomiast to że Płynąca woda pomaga łowić z opadu- napina linkę i przedłuża opad. to nie do końca tak, czasami nie pomaga a wręcz utrudnia. Nad wodą wiatr robi jeden "balon" a pod wodą drugi robi prąd rzeki i wielu brań się nie czuje i nie widzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Sprzęt tutaj robi swoje - lekki zestaw szczególnie. Trzeba także odpowiednio chwycić kij i łowienie to nie sprawia żadnych nieprzyjemności - wręcz odwrotnie Nie mówię o zmęczeniu fizycznym Po prostu opad wymaga koncentracji jak żadna inna metoda spinningowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 Przypony wolframowe jak najdłuższe. Ojjj tak! Przypon obowiązkowo i około 30cm, ponieważ już parę razy mi szczupak przegryzł linkę przy opadzie - nawet fluocarbon przeciął jak zwykłą linkę. A pewien raz nawet nad 20-25cm przyponem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 8 Marca 2008 Share Napisano 8 Marca 2008 hak z kopyta ma wystawać bardziej niż z przeciętnie uzbrojonej gumy. Może wstawię foto, żeby było bardziej jasne: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 Mam pytanie, czy okoniowego paprochy i ma m tu na myśli mini twisterki i riperki prowadzicie w podobny sposób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 Można tak oczywiście prowadzić, ale u okonia to już zależy od dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 Maciek, a jakieś konkrety, inne sposoby, spininguję stosunkowo od niedawna, chętnie nauczęsię czegoś nowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sandacz Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 Odkrywczy nie bede i raczej powtorze to co mowili koledzy... Ja mimo ze lowie z brzegu, to wole lowic na ciezko, pozwala mi to przede wszystkim na dalsze rzuty... glowka 15 -20g, klasyczne kopyto 7-9 cm... Co do lowienia to gue "podbijam" kijem, z tym ze luz linki wybieram dopiero po podbiciu... Do tej pory lowilem zyka, ale po tym jak mialem okazje polowic plecionka, nie mam zludzen ze ta jest o wiele lepsza, przede wszystkim chodzi mi o zaciecie... moj kij ma 2.4 m i nie wyobrazam sobie lowienia dluzszym, a nosze sie z zamiarem kupna czegos krotszego... moj drugi spin ma 2.7 i wolabym by byl krotszy... Zaznaczam ze swoje doswiadczenie opieram na lowieniu szczuplych, bo sandaczy u nie jak na lekarstwo u szczupaczkom sie to spodobalo Co do okoni to lowie tylko na boczny trok i szuram nim po podlozu, ale lowie tak stosunkowo rzadko, bo pasiaki wola u mnie blaszki i cykady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 bboobb po prostu wszystko. W zależności od pory roku i od dnia. Każda technika jest odpowiednia, tylko trzeba potem podpasować odpowiednią pod dany dzień U mnie wiosną tamtego roku sprawdziły się skoki w toni wody T tym temacie chciałbym głównie porozmawiać o sandaczu i opadzie - bo to jest właśnie wyższa szkoła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roman gawlas Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 To może i ja wrzucę swoje trzy grosze do tematu Lowienie z opadu należało by podzielić na takie dwie podstawowe kategorie z uwagi na rodzaj przynęt i tak: 1. Lowienie gumami i innymi tego typu przynętami 2. Lowienie kogutem Przy pierwszej metodzie należy dalej wyodrębnić następujące dwa sposoby łowienia: a. Lowienie z nadgarstka b. Lowienie z korby (skręcanie linki kołowrotkiem) Odnośnie pkt. a- na czym to polega? Otóż wędkarz wyposażony w wędzisko max 2,1m z kołowrotkiem o stałej szpuli (nie koniecznie) stoi w kierunku rzutu (bez względu na podłoże łudź grunt) i po jego wykonaniu i zetknięciu się przynęty z wodą zamyka kabłąk i wybiera luz linki jednocześnie ustawia się z uniesioną ręką na wysokość ramion tworząc przedłużenie na lini linka, kij i ręka, druga spoczywa na korbce kołowrotka. W momencie uzyskania opadu co widać po luzie na lince i mrugnięciu szczytówki, natychmiast podrywamy samym nadgarstkiem mocnym i zdecydowanym ruchem na wysokość około 23-30cm w górę szczytówki jednocześnie jednym-dwoma obrotami wybieramy luz linki i czekamy na kolejny opad w tym czasie kontrolujemy linkę na styku wody i szczytówkę. Brania są z reguły są zdecydowane i mocne ale zdarzają się dosyć często brania do przodu i na boki- na czym to polega, a no na tym że przy braniu do przodu następuje wyluzowanie linki i tu trzeba natychmiast reagować mocnym i długim zacięciem(za głowę) bo nie wiemy jak daleko jest nasza przynęta z rybą, brania boczne są sygnalizowane przez przesunięcie linki w prawo czy w lewo, reagujemy natychmiast krótkim i mocnym zacięciem. Metoda ta jest łowieniem bardzo agresywnym, szybkim i najczęściej stosowaną do kogutów, i chociaż jest bardzo skuteczną to ma też i minusy w postaci zawijania się ogonków gum na hak-i tu to co opisał Maciek, czyli płytsze osadzanie haka ma zastosowanie i jeszcze jeden skuteczny sposób to anty-zaczep.Jigowanie tym sposobem ma zastosowanie do kogutów przy połowie sandaczy i chyba nie ma skuteczniejszej metody połowu tej ryby w różnych zbiornikach, jeziorka,zaporówki i rzeki regulując jedynie ciężar główki do głębokości, ale nie koniecznie bo można skutecznie łowić na gł. 3-4m główką 28g. Sprzęt Jak już wyżej wspomniałem najlepiej spisuje się w tej technice kij o dł.do 2,1m o bardzo szybkiej szczytowej akcji i ciężarze żutowym sporo większym od max stosowanego, kołowrotek z najwyższej półki jakościowej(nie mylić z cenową) dla przykładu powiem że mój GTM 4000 nie wytrzymał nawet sezonu. Czym to jest podyktowane Wędka krótka- nie męczy uniesionej ręki-a po 7-8godz na zawodach łnie apią skurcze bardzo bolesne już po5godz, co przy długich nastąpić może już po3-4, w zasadzie to nie ma znaczenia czy łowimy z łodzi czy z brzegu, długość będą dyktować warunki i komfort łowienia i uzyskiwane odległości rzutów. I to chyba na początek wystarczy moich wywodów, chociaż są to tylko moje obserwacje i prawie każdy kto pozna temetody w miarę dobrze to wnosi do nich coś swojego niepowtarzalnego i nie do opisania drobniutkie niuansiki które przynoszą efekty, no dobra bo miejsca braknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 Roman dzięki za wyjaśnienia i proszę o więcej Jako, że spiningiem zainteresowałem się dopiero od jesieni ubiegłego roku, wszystkie informacje są dla mnie bardzo ważne i pomocne czekam na następne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 W momencie uzyskania opadu co widać po luzie na lince i mrugnięciu szczytówki Łowiąc z opadu od tego trzeba zacząć ( nauczyć się tego ) - nie wiem jak na wodzie płynącej, ale na stojącej widać to doskonale - uczono mnie z początku, żeby obserwować linkę, bo łatwiej. Teraz obserwuję szczytówkę. natychmiast podrywamy samym nadgarstkiemmocnym i zdecydowanym ruchem na wysokość około 23-30cm w górę szczytówki jednocześnie jednym-dwoma obrotami wybieramy luz linki i czekamy na kolejny opad Kurcze nikt nie łowi tak jak ja?! Próbowałem takiego łowienia z kolegą, jednak nie wychodziło nam to - 2-3 przypadkowe sandacze w pierwszym dniu Brania najczęściej następują tuż po poderwaniu przynęty, bądź podczas opadu - 1 na 100 w momencie, gdy przynęta leży na dnie. Więc tuż po poderwaniu przynęty masz luz linki - podczas poderwania i nieraz podczas opadu - bardzo ciężko wtedy będzie coś wyczuć. To jest moja teoria, bo sam jej próbowałem. Ja łowię zupełnie odwrotnie Gdy Przynęta wpadnie do wody, to zamykam kabląk, by nie było luzu linki i z wędką na godzinie 10-11 czekam na pierwsze branie. Gdy przynęta znajdzie się na dnie, co widzę po szczytówce - prostuje się wklejana szczytówka, bądź po luzującej się lince - robi się "balon" zwijam luz linki i mam wędkę mniej więcej na godzinie 9 i od razu podrywam przynętę do godziny 10-11 i czekam aż opadnie - nie ma żadnych luzów linki ani nic i przy całym opadzie mam kontakt z przynętą! To jest właśnie moim zdaniem najważniejsze, że nie ma chwili, żebym miał luz na lince. Gdy przynęta puknie o dno, to szczytówka się prostuje / z linka się luzuje i znów zwijam luz, podrywam przynętę, podnoszę kij i czekam z wędką na godz. 10-11 na branie. Przy tej metodzie można łatwo zaciąć rybę i ma się cały czas kontakt z przynętą - tylko gdy przynęta leży już na dnie, to nie mamy z nią kontaktu, ale jak pisałem to jest max 1 branie na 100. Przy wcześniej opisanej metodzie podczas zwijania luzu linki może nastąpić branie - dajmy na to, że wyczujemy je, ale spóźnimy zacięcie, gdyż zwijając linkę i kierując wędkę ku dołowi ciężko będzie w porę zaciąć rybę zmieniając kierunek wędziska - w górę. Jeśli ktoś opanuje metodę Romana, to będzie ona skuteczna - trzeba w miarę szybko zwinąć luz linki. Jednak na początku będzie łatwiej łowić metodą którą ja opisałem, a może nawet jest lepsza?! Tego już nikt Nam jednak nie powie... Będzie filmik to zobaczycie to i zrozumiecie w 100% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roman gawlas Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 Kurcze nikt nie łowi tak jak ja?! Oj Maćku wielu tak łowi jak Ty- ja opisałem jeden z wielu sposobów a może nie zrozumoale napisałem Jaki by to nie był sposób w łowieniu z opadu podstawą jest kontakt z przynętą, bez najmniejszych luzów na lince. Właśnie na tym polega inność tego sposobu że cały czas musisz być mocno skoncentrowany na tym co robisz i nie ukrywam jest to sposób mocno wysiłkowy ale niezmiernie skuteczny, zacinanie w tempo jest błyskawiczne i krótkie, nie wykonujesz zbędnego ruchu całym ramieniem tylko nadgarstkiem. Na pewno sam sposób nie przyjdzie od tak, trzeba go poznać i nauczyć się wykorzystać. nie ma żadnych luzów linki ani nic i przy całym opadzie mam kontakt z przynętą! Czy ja coś napisałem że linka leci jak chce, bez żadnej kontroli Maćku przeczytaj jeszcze raz to co napisałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 roman gawlas chodzi mi o to, że podczas opadu zwijasz luz linki, a w tym momencie może nastąpić branie - zaawansowany to rozpozna i zatnie, ale początkującemu może to się nie udać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.