Lesio Napisano 24 Maja 2008 Share Napisano 24 Maja 2008 Przewertowałem tematy o połowie na żywca, żadnych Twoich słów krytycznych na forum nie znalazłem, jedynie stwierdzenie z 2006r.: 'keri.. na żywca postanowił nie łowić Albo trupek albo spin", ba na pytanie jednego z użytkowników - 'czy spinningiem o c.w. 15-40g będę mógł łowić na trupka i żywca bez obaw o wytrzymałość wędki ?', udzieliłeś rady (dalej nie ma krytyki metody żywcowej) - "Oczywiście ze tak Pod warunkiem ze nie metoda spinningową." Kolejna Twoja rada z lutego ubiegłego roku. - "PaNeK, chyba za mocno kabinujesz, na szczupaka zywiec za kark, pod płetwą grzbietowa i kotwicą..mozna by było jeszcze jeden przypon z hakiem za ogon, ale czy tych haków nie za duzo?" http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=2547&start=0 Na razie widać czarno na białym, że do czasu publikacji moich zdjęć nie wypowiadałeś krytyki metody żywcowej, ba udzielałeś fachowych rad, jak hardcorowo zbroić żywca. Jeżeli jest jakaś Twoja poprzednia wypowiedź o nieetyczności żywcowania od lutego 2007 do 2008r., chętnie ją poznam i przynam, że byłem przewrażliwiony i mylnie odebrałem Twoje słowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Konrad I Napisano 24 Maja 2008 Share Napisano 24 Maja 2008 Lesiu nie wiem w ogóle czemu te słowa Keriego odebrałeś akurat do Ciebie. Co to, ty jeden łowisz na żywca, czy jak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bogdan39 Napisano 24 Maja 2008 Share Napisano 24 Maja 2008 Panowie nie rubcie jaj z pogrzebu. Cos wam napisze otuz jakas powalona instytucja bedzie wnioskowac zeby rosliny tez były pod ochrona bo tez czuja lek bul . Co wy nato? zeby im zapewnic godziwe warunki itd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bogdan39 Napisano 24 Maja 2008 Share Napisano 24 Maja 2008 Powiem tak i w osobnym tekscie bardziej etyczne jest wrzucenie granata i rozpiepszenie czyli natychmiastowe zabicie niz wedkarstwo. Mysle ze pytanie juz na wstepie nie moze funkcjonowac w dzisiejszym swiecie i dzisiejszych realiach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 25 Maja 2008 Share Napisano 25 Maja 2008 Cos wam napisze otuz jakas powalona instytucja bedzie wnioskowac zeby rosliny tez były pod ochrona bo tez czuja lek bul . Bardzo dobrze, przynajmniej Eko-terroryści nie będą mogli mieszkać na drzewach. bardziej etyczne jest wrzucenie granata i rozpiepszenie Widziałem, widziałem, nasi przyjaciele ze wschodu tak łowili ryby na poligonie, jak szybko chcieli nas ugościć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 25 Maja 2008 Autor Share Napisano 25 Maja 2008 Lesio, gdyby to napisało 1100 innych użytkowników pewnie bys nawet tego nie przeczytał a że to ja więc ..... Nie porównuj zakładania robaka na haczyk do zakładania żywca. Ganisz postępowanie łowców płotek czy leszczy w okresie tarła czy też około tarłowym ........... Do keriego............. Właśnie że nie gani ...........nie wiem jak płotki ale akurat w przypadku leszcza nie widzi nic złego . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 25 Maja 2008 Share Napisano 25 Maja 2008 Nie widzę nic złego, bo ta ryba prawie nie bierze, w dodatku ma nikłe znaczenie gospodarcze, o czym już przecież pisałem, więc całą tą debatę o 1-2 leszcze na dobę uważam za nieporozumienie. Możemy sobie wypisywać także, jak to ganimi połow lina w czasie tarła i czuć się wielkimi etykami, to nic, że żadnego wówczas nie złowimy, ale będziemy walczyć dla samej idei. Co do płoci - rozmawiałem niedawno z pewnym wędkarzem starszej daty, który nałowił dużo tych rybek z wysypką, jeszcze dzisiaj się krzywił, że miały wstrętny smak i nie dało się jeść, dodał, że w tym okresie powinien być wprowadzony zakaz połowu, bo to tak, jakby cyt.: "dzieciaka zabijać zaraz po porodzie" (chyba miał na myśli matkę). Tak więc zachęcam wszystkich do połowu płoci, może jak sobie jeden z drugim obrzydzi, to mu przejdzie ochota na łowienie tarlaków na amen. Na zakończenie mojego udziału w tym temacie, mam do Ciebie Essox konkretne pytanie - czy bardzo nieetyczne jest złowienie kilku trących się uklei z przeznaczeniem na węgorzową przynętę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 25 Maja 2008 Autor Share Napisano 25 Maja 2008 mam do Ciebie Essox konkretne pytanie - czy bardzo nieetyczne jest złowienie kilku trących się uklei z przeznaczeniem na węgorzową przynętę ? Dla mnie uklejka jest tylko i wyłącznie rybą przynętową . Widziałem co prawda jakieś przepisy kulinarne tyczące się uklei ale myślę że raczej dla desperatów lub survivalowców. I traktuję ją jako przynętę. Potrzebuję w danym momencie i łowię. Co prawda nigdy nie łowiłem na tarlisku uklei , nawet nie widziałem trących sie ,ale zakładając taka sytuacje ,że potrzebuję żywca i nie mogę złowić nigdzie a widzę , że w jednym miejscu szaleje stado uklejek ( powiedzmy że to tarlisko ) idę tam i łapię. Nie zawężajmy sprawy do uklei. Tak samo zachował bym się w przypadku innych rybek przynętowych , które nie mają okresu ani wymiaru ochronnego i ich znaczenie wedkarskie jest tylko i wyłącznie jako PRZYNĘTA. Teraz pewnie posypią sie głosy ,że jednak moja etyka ma dwa oblicza , że zaatakowałem kogoś odnośnie łowienia na tarlisku a sam bym to robił itp. Jeszcze raz podkreślam rozróżniajmy ryby które mają jakieś znaczenie wędkarskie ( dla mnie leszcz taki jest ) od ryb które były , są i będą tylko przynętą na większe drapieżne ryby. ps. Zakładam jeszcze taką możliwość , czysto teoretyzując bo to raczej niemożliwe .............mam dostęp tylko i wyłącznie do jednego łowiska , na którym występuje tylko jeden gatunek ryby. Właśnie ukleja. Więc albo rezygnuje z wędkarstwa albo zadowalam sie i czerpię przyjemność z połowów uklejek ............Wtedy Ukleja jest rybą świętą i wszelkie zagrożenie dla niej odeprę własną piersią ......amen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 25 Maja 2008 Share Napisano 25 Maja 2008 Gromy się nie posypią, bo do sprawy trzeba podchodzić zdroworozsądkowo, a nie ortodoksyjnie. Ja zakładam, że zarówno minister rolnictwa wydający rozporządzenie w sprawie połowu ryb, jaki i panowie z PZW piszący RAPR korzystali z wiedzy biologów, ichtiologów i kogoś tam jeszcze i doszli do przekonania, że leszcz, który niemal masowo karłowacieje w polskich wodach jest na chwilę obecną rybą o mniejszym znaczeniu gospodarczym niż ta nieszczęsna uklejka. Gospodarczym - bo chodzi o racjonalną gospodarkę, a nie kryteria wędkarskie, które są prawie bez znaczenia dla prawidłowego stanu populacji ryb. Gdyby kierowano się wyłącznie kryteriami wędkarskimi, a więc formułowanymi najczęściej przez laików, to czekałaby nas zapewne niejedna katastrowa w rybostanie. Wracając do uklei - to nie tylko przynęta, ludzie jedzą te rybki, podobno są chrupiące i smakują, jak chipsy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 25 Maja 2008 Autor Share Napisano 25 Maja 2008 Naprawdę wierzysz ,że minister od rolnictwa wydający rozporządzenie miał na ten temat jakieś pojęcie , chociażby zielone ? Śmiem wątpić w to . Pewnie nawet leszcza w życiu nie widział i od uklei go nie odróżni. A znaczenie gospodarcze raczej większe ma leszcz widać to chociażby w sklepach z rybami gdzie bardzo często sie trafia a uklejki nie widziałem nigdy . Chyba że mączkę rybną z nich robią albo ładują w puszki jako szprotki. Leszcz karłowacieje w specyficznych zbiornikach typu stawy , jeziora , rzadziej zbiorniki zaporowe. Ja bazuję głównie na rzekach a tu leszcz jest bardzo pożądaną rybą dochodzącą do dużych wymiarów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macias Napisano 25 Maja 2008 Share Napisano 25 Maja 2008 podobno są chrupiące i smakują, jak chipsy. Zgadza się, jadłem kiedyś ukleje i sądzę, że smakiem przebijają płocie i wiele innych ryb. Są po prostu super. Połowiłem kiedyś przy płotkach z pszenicy i Pęczaka takie do 25 cm. No ale fakt, połów wyłącznie tej ryby jest aktem desperacji, bo ile trzeba jej nałapać i naskrobać by było co smażyć. Ja też może coś wcisnę co do leszczy i ich znaczenia. Łowiłem już na takich zbiornikach gdzie oprócz masy leszczyków do 20 paru cm nie było nic innego. I jak tam łowić z limitami i wymiarami. Leszczyków tam opór i co jeszcze wypuszczać ?. Z drugiej strony są też łowiska gdzie leszcze biorą od kila w górę, więc jak tam łowić bez limitów i kiedy się chce. Przecież ponad 10 sztuk takich ryb to kupa mięsa w majestacie prawa. Myślę, że nie wszędzie regulamin odnośnie wymiarów i limitów ma dobry wpływ. Są przecież i takie zbiorniki gdzie jest masa okonia czy szczupaka, tak że dochodzi do kanibalizmu i karłowacenia. Wtedy tylko wędkarz łamiący limity może przywrócić tam równowagę. Tak więc trudno jest nieraz określić co jest cenną rybą a co śmieciem. Ps. Jarek dla mnie gruby leszcz to także bardzo cenna ryba, a nawet cenniejsza od karpia czy szczupaka. Po prostu marzę o połowieniu sobie takich prawdziwych łopat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 25 Maja 2008 Share Napisano 25 Maja 2008 Pisząc o znaczeniu gospodarczym chodziło mi o znaczenie w ramach tzw. racjonalnej gospodarki rybackiej i zachowanie w jej ramach odpowiednich proporcji pomiędzy różnymi gatunkami w ekosystemie, a nie o stricte znaczenie handlowe. Gdy minister wydaje rozporządzenie, to robi to tylko formalnie, faktycznie zajmują się tym fachowe departamenty, powstanie aktu prawnego poprzedzają często konsultacje z organizacjami pozarządowymi, tak więc przepisy dot. amatorskiego połowu ryb nie są brane z kapelusza. Swoje poprzednie wywody odnoszę oczywiście do jezior. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.