wychowanek Napisano 13 Października 2009 Napisano 13 Października 2009 hmmm.... zainteresował mnie ten kołowrotek okuma traverine, cena na allegro to 127zl tylko mam pytanko co oznacza te liczby 20, 30, 40? to chodzi o wage jak mniewam? i który by się najbardziej nadawał do tych 4 styli połowu? a i mam pytanie kupowałeś go przez allegro? a i masz go od długiego czasu? jak tak to jeszcze jedno pytanie... miałeś z nim jakiekolwiek problemy? No i jeszcze jedno okum travetin jest więcej rodzaji... duzo duzo wiecej jak poczytalem na necie... mógł bys konkretnie powiedzieć jaki masz?
warszawa_24 Napisano 13 Października 2009 Napisano 13 Października 2009 wychowanek, sprawa wygląda tak. u mnie nic nie ma a jak jest to o 2x drożej niż na Allegro. Więc od tego mam forum by pytać co dobre i kupować na Allegro. Mój staroświecki kuzyn, bojący się zakupów przez internet woli kupić coś tańszego i droższego niż super i tanie na Allegro. Mam nadzieję, że jesteś człowiekiem w "moim typie" i kupisz to co dobre na słowo. Numerki te oznaczają wielkość kołowrotka. Spinning, żywiec i spławik w jednym kołowrotku? Musisz nawinąć żyłkę na 2 szpuke. Kurdę no ciężko mi bd doradzić odpowiednie średnice, napisz coś więcej. Ja mam taki mix, że na pickera łowię leszcze, karpie, brzany i węgorze więc mam 0,25, nie spininguję a na bojce będe miał plcecionkę 0,28mm (szczupakowo-sumowa)
artech Napisano 13 Października 2009 Napisano 13 Października 2009 co oznacza te liczby 20, 30, 40? to chodzi o wage jak mniewam? nie wagę tylko wielkość kołowrotka.
Damian21 Napisano 13 Października 2009 Napisano 13 Października 2009 Ja mam taki mix, że na pickera łowię leszcze, karpie, brzany i węgorze więc mam 0,25, nie spininguję a na bojce będe miał plcecionkę 0,28mm (szczupakowo-sumowa) ten kołowrotek daiwy sobie daruj, w tych samych pieniądzach masz choćby alivio czy jakiegoś dragona który na pewno chodzi bardziej gładko np to DRAGON Milenium Hi Tech FD 520i http://www.allegro.pl/item770675105_kolowrotek_dragon_milenium_hi_tech_fd_520i.html albo viper czy manta w rozmiarze 20.
wychowanek Napisano 13 Października 2009 Napisano 13 Października 2009 no to może na spławik i spining będę miał tego Jaxon-a, a na tą okume zostawie tylko grunt i na żywca.... no to jak jaka wielkość będzie dobra na grunt i na żywca? chyba ta największa nie?
warszawa_24 Napisano 13 Października 2009 Napisano 13 Października 2009 yyy Damian21, czy jest coś dziwnego w tym, że jak łowię nad Odrą na rosówkę to moga mi te ryby przywalić a brzany na 0,20mm nie wyciągnę? Po drugie kilka razy w tyg jestem nad zarośniętym jeziorem, gdzie mniejsza żyłka by nie wytrzymała. A co do Daiwy to ok nie kupię go, dzięki za radę. Edit: wychowanek, Grunt i żywiec - ja bym dał 0,25 Trabucco no i adekwatny do chwilowej metody przypon (grunt 0,20 a żywiec to wolfram).
wychowanek Napisano 14 Października 2009 Napisano 14 Października 2009 dzieki co do rady z żyłką, ale czy napewno wolfram na żywca? z doświadczenia wiem że się często plącze... a wielkości kołowrotka są takie 20, 30, 40... to którą zamówić? Teoretycznie to będę zamawiał w przyszłym miesiącu bo teraz nie mam pełnej sumy ale dobrze już wiedzieć
Damian21 Napisano 14 Października 2009 Napisano 14 Października 2009 warszawa_24 nic nic, trochę dystansu wychowanek jeżeli łowisz szczupaka na żywca to rzeczywiście lepiej sztywniejsze standardowe przypony stalowe min 25cm. zależy jaki masz kij ale weź raczej 40, hyba że masz do niego jeszcze inne lżejsze zastosowanie to może 30. w numeracji shimano 4000 nie jest duży.
warszawa_24 Napisano 14 Października 2009 Napisano 14 Października 2009 Ja bym Ci odradził Catanę, moja po roku się rozsypała (najpierw luzy, potem zanik tylniego biegu a na koniec zablkowanie przekładni) i to przy pickerze.
wychowanek Napisano 14 Października 2009 Napisano 14 Października 2009 Ja zostaje przy Okumie tyko mam ciągle dylemat z tą wielkością... chodzi mi o kołowrotek mocny nie mam na mysli wielkich karpi ale zdarzają się w mojej są dość duże np sandacze np ponad 6 kilo(mój tata ostatni takiego złapał, a kołowrotek ledwo zipiał) i właśnie chce taki ciut mocniejszy... ale zdarzają sie głównie w mojej okolicy szczupaki 40 50 60cm więc nie wiem czy będzie potrzebny taki wielki... na sumy się nie nastawiam ale duze bolenie z pewnością... może o wam ułatwi doradzenie mi bo ja nie mam na ten temat zielonego pojęcia...
Rafix Napisano 16 Października 2009 Napisano 16 Października 2009 Pany a co myślicie o czymś takim jak Sport Fish jak na tej aukcji? http://www.allegro.pl/item761883707_sport_fish_11_lozysk_wolny_bieg.html
Damian21 Napisano 17 Października 2009 Napisano 17 Października 2009 Rafix, jak dla mnie to jest jakiś wynalazek no-name(wolny bieg, 11 łożysk, szpula z alu 62zł ), niemniej jednak możesz zaryzykować, może CIę mile zaskczyć. swoją drogą kupiłem kiedyś wysyłkowo kołowrotek o którym nie mialem żadnej wiedzy(jednak przedniohamulcowe cechuje prostota) i póki co mimo drobnych wad ładnie chodzi(jaguar VS FD 830) tyle że kosztował jakieś 120-140zł teraz nie pamiętam ale grubo ponad stówkę.
Rafix Napisano 17 Października 2009 Napisano 17 Października 2009 Też się zastanawiam czy zaryzykować-a może ktoś kto miał do czynienia z czymś takim jeszcze coś napisze
Rafał Kowalski Napisano 19 Października 2009 Napisano 19 Października 2009 aby się nadawał do spiningu, na żywca, na spławik i czasem na grunt Chłopie nie da się 1 kręciołka używać do wszystkich metod! wszak znane i mądre przysłowie mówi "co jest do wszystkiego to jest do niczego". Rozumiem, że jesteś młody i mało zasobny w kasę, ale niestety nie da się tak , 1-szy przykład z brzegu: spławik - to kołowrotki delikatne, raczej o większym przełożeniu, często ze szpulką typu match (o dużej średnicy do cienkich żyłek i dalekich rzutów), a np grunt to duże, wytrzymałe kręcioły mogące podołać znacznym przeciążeniom, raczej o mniejszym przełożeniu, na które wchodzi sporo mocnej i grubej żyłki - jak chcesz pogodzić te 2 tak różne metody? Jak myślisz co stanie się z niedużym kołowrotkiem do spławika po użyciu go w roli gruntowego z ciężarkiem 100 g na żyłce Można spróbować wybrać kołowrotek do lżejszego spinningu, mający w zapasie szpulkę typu match i zastosować go do spławika, drugi zaś znacznie większy i mocniejszy przeznaczyć do gruntu i na żywca. Myślę, że to rozsądny kompromis
Rafał Kowalski Napisano 19 Października 2009 Napisano 19 Października 2009 Ja bym Ci odradził Catanę, moja po roku się rozsypała Shimano Catana jest przykładem dopracowanego i przemyślanego konstrukcyjnie kołowrotka i w swej klasie cenowej na pewno wiodącego (poczytaj sobie opinie jej użytkowników w necie, niekoniecznie na tym forum dla porównania). Myślę, że z tą opinią zgodzi się wielu, którzy ją posiadają. To, że twoja rozsypała się po roku dowodzi, że albo trafiłeś na jakiś wadliwy model, albo użytkujesz ją niewłaściwie. Kołowrotek służy tylko do wybierania luzu żyłki podczas holu wyciąganie ryby (zwłaszcza dużej) albo nie daj Boże zawady (w rodzaju zatopiony konar drzewa) kołowrotkiem skutkuje potem opiniami, że ten a ten model jest do niczego bo się rozsypał, rozsypał się bo nic innego mu nie pozostało. Niewłaściwe obchodzenie się ze sprzętem powoduje potem powstawanie tego typu zarzutów od ich użytkowników. Na marginesie dodam, że swoją Catanę mam już 6 lat, używam często i poza konserwacją jakoś specjalnie o nią nie dbam, a służy mi wyśmienicie. Pozdrawiam Rafał
Gość gringo Napisano 21 Października 2009 Napisano 21 Października 2009 Ja osobiście też do Catany nie mam zastrzeżeń aczkolwiek używam ją do lekkiego spina,jestem praktycznie pewien,że łowiąc od 8gr w górę zajedziemy Catane bardzo szybko,zresztą jak i inne kołowrotki w tym przedziale cenowym:Cormoran,Daiwa czy Spro. Na marginesie dodam, że swoją Catanę mam już 6 lat, używam często i poza konserwacją jakoś specjalnie o nią nie dbam, a służy mi wyśmienicie. Pozdrawiam Rafał Rafał,a czy u Ciebie na stopce nie pisze przypadkiem Made in Japan .
warszawa_24 Napisano 21 Października 2009 Napisano 21 Października 2009 Made in Japan raczej tak.Może i wadliwy model miałem lecz się zraziłem. Ale i tak wolnę Spro i Okumę i Dragona.
Rafał Kowalski Napisano 21 Października 2009 Napisano 21 Października 2009 Rafał,a czy u Ciebie na stopce nie pisze przypadkiem Made in Japan Tak gringo moja Catana jest właśnie japońskiej produkcji i pewnie to jest powodem tak długiej jej bezawaryjności. Ostatnio można zaobserwować zastraszające skrócenie okresu trwałości produkowanych, nawet przez uznane firmy, kołowrotków szczególnie tych, których miejscem wytwarzania nie jest Japonia (Filipiny, Malezja, Hong Kong albo nie daj Boże Chiny )Jest to tzw ekonomizacja produkcji inaczej mówiąc szukanie oszczędności kosztem jakości. Jednocześnie ze spadkiem trwałości i jakości w kołowrotku ogromnie wzrosła liczba mniej lub bardziej potrzebnych udoskonaleń (np. duża liczba lichych jakościowo łożysk kulkowych). Nie wydaje mi się żeby był to krok we właściwym kierunku, nic bowiem nie uzasadnia stosowania kiepskich materiałów ani tandetnego wykonania słabego konstrukcyjnie produktu. I na koniec: wielu wędkarzy głównie starszego pokolenia, wspomina z sentymentem praktycznie niezniszczalne ABU Cardinale, Penny SS czy Daiwy Gold - synonim tego jaki powinien być dobry trwały kołowrotek
Gość gringo Napisano 21 Października 2009 Napisano 21 Października 2009 Z drugiej strony nie ma się co dziwić firmą produkująca kołowrotki,gdy robili o takiej żywotności co kilkanaście lat temu,większość z nas kupiła by po 1-2 sztukach i przez pół życia by łowiła na nie .Powodzenia wszystkim życzę z żywotności kołowrotków .
Rafał Kowalski Napisano 22 Października 2009 Napisano 22 Października 2009 większość z nas kupiła by po 1-2 sztukach i przez pół życia by łowiła na nie Czy to nie byłoby super? Wszak każdy produkt ma określoną trwałość - dlaczego więc nie może ona być na jakimś przyzwoitym poziomie? I nie mam tu na myśli np. kołowrotków za 50-100 zł (z tzw dolnej półki) bo tu trudno oczekiwać "cudów", ale kwoty o wiele wyższe, czasem sięgające setek zł, do czegoś już chyba zobowiązują producentów? Bynajmniej nie do szukania oszczędności kosztem jakości gotowego wyrobu oraz "wypuszczania" na rynek słabych, tandetnie wykonanych, ale za to nachalnie reklamowanych produktów Przykład? Firma Jaxon - ogromne kwoty przeznaczone na reklamę, którą można spotkać praktycznie wszędzie: w prasie, w internecie, na bilbordach.... a efekt mierne jakościowo wyroby (chodzi mi głównie o kołowrotki - ogromna większość to zwykłe knoty, które tylko przyzwoitość nakazuje nazwać kołowrotkiem ), siła robocza to oczywiście made in Daleki Wschód, gdzie człowiek często produkuje coś o czym nie ma "zielonego" pojęcia - kwalifikacje zerowe i sama nasuwa się konkluzja: zamiast przeznaczać olbrzymie sumy na reklamę czy nie lepiej byłoby zainwestować ich w lepsze jakościowo materiały, surową kontrolę jakości wykonania na każdym jej etapie, polepszenie kwalifikacji pracownika tak, aby produkt finalny był wart swej nazwy, ceny i... nie przynosił wstydu i myślę, że wtedy obroniłby się sam swoją jakością bez olbrzymich nakładów na reklamę.
Unises Napisano 22 Października 2009 Napisano 22 Października 2009 Tak gringo moja Catana jest właśnie japońskiej produkcji Czy mogę poprosić o zdjęcie ?
Damian21 Napisano 22 Października 2009 Napisano 22 Października 2009 Unises, też bym chętnie to cudo zobaczył. no ale może rzeczywiście kilka lat wstecz robili młynki z dolnej półki w japonii. jeszcze ma pewnie magnezową budę i budowe stradic'a
Rafał Kowalski Napisano 22 Października 2009 Napisano 22 Października 2009 Czy mogę poprosić o zdjęcie ? Przykro mi, ale nie mam teraz cyfraka - pożyczyłem i czekam na zwrot ale pogrzebałem trochę w necie i trafiłem na zdjęcie takiego samego modelu jak mój Kręciołek ten został kupiony w Stanach, a stamtąd trafił do mnie przez kuzyna mojego kumpla Radka, z którym urządzam karpiowe zasiadki.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.