MagnuM Napisano 21 Sierpnia 2008 Napisano 21 Sierpnia 2008 No ja wzielem żyłke 0,35 do 40 130 raczej starczy Dzięki
Gość VooDoo Napisano 22 Sierpnia 2008 Napisano 22 Sierpnia 2008 Nigdy nie zgodze z tą wypowiedzią. Wolny bieg nie stwarza żadnego oporu, to tak jakbyś miał odkręcony hamulec na maxa albo oldschoolowo otwarty kabłonek. Co jak co , ale wolny bieg robi troszke większy opór niż przy otwartym kabłąku , nigdy nie bede polecać nikomu , by podczas zasiadek na sandacza włączał wolny bieg , niż otworzyc kabłak bo z całą pewnosci ryba ten opór wyczuje i wypluje przynęte.
-PuS- Napisano 23 Sierpnia 2008 Napisano 23 Sierpnia 2008 Kolego VooDoo nie masz racji. Dobry kołowrotek z wolnym biegiem nie stawia najmniejszego oporu. Ja jak przyczepiam dzwonek ze świetlikiem do sygnalizatora to już podaje plecionkę i muszę lekko go przykręcić. Też łapię sandacze to moja ulubiona rybka. Fakt większość kołowrotków na naszym rynku to lipa. Ale ja już o tym pisałem i nie chcę się powtarzać. Pozdrawiam
pastyl Napisano 28 Sierpnia 2008 Napisano 28 Sierpnia 2008 Dziękuję wszystkim za podpowiedzi. Teraz stoję przed dylematem co do wyboru kija i kołowrotka (do połowu z gruntu)... http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=6696
Damian21 Napisano 9 Lipca 2009 Napisano 9 Lipca 2009 bardzo dobry kolowrotek z wolnym biegiem i tylnim hamulcem do ceny 100zlotych takie coś nie istnieje, choćby ci ktoś wciskał niewiem jaką ciemnotę.dobry kolowrotek(bardzo ) - to jest oksymoron, jesli mamy na mysli tą półkę cenową kolowrotkow z wolnym biegiem.
jureklumen Napisano 10 Sierpnia 2009 Napisano 10 Sierpnia 2009 Artech no prawie dobrze ale to co podajesz to nazywa się FIGHTINDRAGczyli ponaszemu hamulec walki i działa tak jak opisałeś. Natomiast kołowrotek z wolną szpulą działa troszke inaczej , prawdopodobnie wymyślili to dla karpiarzy ale sandacze mi też się świetnie łapie . Zasada działania ogulnie wygląda tak , zarzucamy zestaw z kulką lub z trupkiem i aby ryba w czasie brania nie czuła oporu włanczamy wolny bieg dzwigienką z tyłu i wtym momęcie w czasie brania szpula na kołowrotku będzie się obracać bez oporu jak ryba będzie wyciągać żyłke oczywiście, w razie gwałtownego brania [karp] wystarczy korbką obrucić 1 obrut i wolny bieg się wyłącza samoczynnie i możemy wykonac zacięcie, tak ogolnie działa zasada wolnej szpuli w kołowrotku. W prawie każdym kolowrotku z wolnym biegiem jest możliwości ustawienia oporu obrotu wolnego biegu np na rzece jest to wymug podstawowy .Ale musze powiedzieć że nie każdy kołowrotek z wolnym biegiem jest dobrze wykonany a napewno nie tanisze marki . Z ortografią to u ciebie kiepsko...
maniek Napisano 10 Sierpnia 2009 Napisano 10 Sierpnia 2009 Z ortografią to u ciebie kiepsko..._________________ jureklumen, nigdy tego nie kryłem ,dlatego teraz posiłkuje się edytorem tekstu ,czy jakoś tam .
buthidae Napisano 25 Marca 2010 Napisano 25 Marca 2010 Koledzy nie chce zakladac nowego tematu, dlatego zapytam tutaj. Jak przy polowie okazow radzic sobie z kolowrotkiem bez wb? Chodzi ogolnie o sygnalizacje bran oraz o nie wyladowaniu wedki w wodzie po braniu wiekszej ryby... otwarty kablak? Rozkrecony hamulec? A moze macie inne sposoby?
zdrapek Napisano 26 Marca 2010 Napisano 26 Marca 2010 Ustawiasz hamulec kołowrotka (bez WB) w taki sposób, żeby żyłka wysuwała się pod odpowiednim oporem - takim, żeby kija ryba Ci nie porwała a żebyś przed zacięciem/holem szybko mógł dokręcić hamulec (przy zacięciu/holu przytrzymaj dodatkowo szpule ręką i stopniowo wyreguluj odpowiednio hamulec).
buthidae Napisano 26 Marca 2010 Napisano 26 Marca 2010 Heh... to chyba jednak warto zainwestowac w WB Sposob duzo wygodniejszy a napewno pewniejszy niz przytrzymanie zylki reka, a tym bardziej dokrecanie hamulca przed zacieciem (jak dla mnie sprawa bardzo ryzykowna).
diaflex Napisano 26 Marca 2010 Napisano 26 Marca 2010 buthidae przeczytaj ze zrozumieniem co napisał zdrapek,bo z twojego postu przytrzymanie zylki reka, a tym bardziej dokrecanie hamulca przed zacieciem (jak dla mnie sprawa bardzo ryzykowna). wynika,że nie zrozumiałeś,a to na prawdę jest łatwe. Pozdrawiam.
zdrapek Napisano 26 Marca 2010 Napisano 26 Marca 2010 Filozofii wielkiej tutaj rzeczywiście nie ma - sam preferuję kręciołki z WB, tylko często można mieć znacznie ciekawszy kołowrotek bez WB w tej samej cenie. Zresztą są zwolennicy jednego i drugiego rozwiązania i nie ma się co tutaj za bardzo wywodzić. Buthidae, przeczytaj jeszcze raz mojego posta... jak się o tym pisze to może wyglądać na jakiś niepotrzebny kosmos, ale robi się to po prostu odruchowo i nie ma tutaj żadnego problemu. Ręka/palec na szpuli kołowrotka to niezastąpiony i bardzo czuły "mechanizm" regulujący opór przy holu. Osobiście przy holu przytrzymuję szpulę palcem gdy potrzebuję uzyskać większy opór na szpuli - niekoniecznie kręcę samym hamulcem, który jest wyregulowany w odpowiedni sposób do końcowej fazy holu. Taki sposób czasami pozwoli na "uratowanie" ryby przez spięciem. Naturalnie każdy ma prawo na robienie "po swojemu" a to mój sposób, czy bobry... mi się tam sprawdza .
ds-fan Napisano 27 Marca 2010 Napisano 27 Marca 2010 Jak dla mnie nie kupił bym do gruntowania a tym bardziej do karpiówki kołowrotka bez wolnego biegu ,no chyba że do feedera ( tu też sie czasem przydaje) nie wyobrażam sobie po każdym braniu regulować każdorazowo hamulec . Bardzo polecany i sprawdzony w bojach miedzy innymi przez Kol. @Maniek jest koł. Anaconda Magic Runner tu masz link do testu tego kręciołka http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=3832 Godnym polecenia jest kołowrotek TIKA ABBYS tu masz link http://www.carpmix.pl/index.php?_a=2&_id=407 (są na aledrogo) .Wielu ludzi mi je polecało tych którzy mieli lub mają te kołowrotki .Mam 2 szt ale niestety jeszcze nie miałem okazji ich sprawdzić na dużych okazach. ps. @Zdrapek owszem sposób z paluchem na szpuli może i jest dobry ale jak np rozespany w nocy zapomnisz złapać za szpule to masz po rybie no i sajgon na szpuli ,a w/b ci sie sam zamyka po 2 obrotach .
zdrapek Napisano 28 Marca 2010 Napisano 28 Marca 2010 ps. @Zdrapek owszem sposób z paluchem na szpuli może i jest dobry ale jak np rozespany w nocy zapomnisz złapać za szpule to masz po rybie no i sajgon na szpuli ,a w/b ci sie sam zamyka po 2 obrotach . Jak na pewno przeczytałeś w moim poście ja też preferuję kołowrotki z wolnym biegiem. Są osoby, które wolą WB i są takie, dla których jest to zbędny "bajer" - kwestia osobista i ja w to nie wnikam co kto woli.... Mam kręciołki z WB i paluch mi pomaga przy holu tak się nauczyłem i mi się to sprawdza (nie chcę się rozpisywać w tej kwestii bo to raczej nie ma sensu). Kolega pytał jak sobie radzić z kołowrotkiem bez WB a dokręcanie hamulca i przytrzymanie szpuli to jedyny sposób.
maniek Napisano 28 Marca 2010 Napisano 28 Marca 2010 Kolega pytał jak sobie radzić z kołowrotkiem bez WB a dokręcanie hamulca i przytrzymanie szpuli to jedyny sposób.No nie jest to jedyny sposób ,w czasach "prehistorycznych" gdy jeszcze nie wymyślono WB ,stosowało sie otwarcie kabłąka i blokowanie żyłki ,sposób bardzo prosty i nie komplikujący życia .Kwestia zasadnicza było sie przyzwyczaić zamknąć kabłąk przed zacięciem. tak jak dziś wyłączyć wolny bieg kołowrotka.
Unises Napisano 29 Marca 2010 Napisano 29 Marca 2010 buthidae, pozwoliłem przenieść sobie Twój wątek w bardziej stosowne miejsce jak masz chwile czasu przeczytaj sobie temat pd początku, może znajdziesz w nim odpowiedzi na swoje pytania.
zdrapek Napisano 29 Marca 2010 Napisano 29 Marca 2010 stosowało sie otwarcie kabłąka i blokowanie żyłki Tak kiedyś zastawiałem się na sandacze - otwarty kabłąk i żyłka zastopowana przy gruncie kawałkiem ziemi w taki sposób żeby przy braniu łatwo się uwolniła a żeby wiatr ze szpuli żyłki na nie ściągał.... to były czasy.... i dało się a jak
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.