Skocz do zawartości
Dragon

Luty/marzec koniec zimy/bardzo wczesna wiosna - co łowicie ?


Damian21

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 65
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Dla mnie marzec, to jeśli chodzi o białą rybę przede wszystkim płoć. O tej porze mam zawsze najlepsze wyniki jeśli chodzi o wielkość ryb.

Napisano

Karp ( i to ten duży) !!!

Sezon temu 16 marca 3 złote karasie, więc na karaisa chyba też można się nastawiać.

Napisano

póki śnieg nie popuści, i temperatura nie podskoczy do +5' to boczny trok i okonie, a później płoć. Jako przyłów bardzo często karaś, oraz większy leszcz :wink:

Napisano

no tak, juz w lutym zeszły sezon zaczynalem wlasnie od ploci z przylowem wzdreg na splawik byly calkiem niezle efekty.

teraz mysle nad lekkim feederem/pickerem juz w marcu na lowisku gdzie jest troche karasia w granicach 30cm, ktore lowilem w zeszlym roku dopiero od maja z gruntu. jest tam tez troche ploci/wzdreg - wiec zaloze pewnie haczyk 12-10 na przyponie 0,14(zaczepow i innej roslinnosci z dala plytkiego brzegu raczej niewiele).

a na spinning w wodzie stojacej to raczej jedynie okon nawet nie na obrotowki czy woblerki a wylacznie paproch z trokiem.

Napisano

Bardzo ciekawy temat. Na jakich łowiskach wyciągacie te wiosenne karasie? Zawsze myślałem że lin i karaś to ryby, które dość długo "zimują".

Napisano

Też tak myślałem... Ale juz parę lat "pozytywnie" przyroda mnie zaskakuje i karasia łowie najlepiej w lutym/marcu. Tak jak wspominałem wyżej, rok temu sezon zaczynałem od 16 marca ( w internacie byłem i nie było okazji :/ ) i na pierwszej wyprawie już padły 3 czterdziestki, dwa karpiki po 37 i 43 cm, leszczyk i.... LIN !! ( jako, że ktoś widział, że coś holuje to po 10 min miałem kontrole, dwóch panów ok 60 latek i przekopanie sprzętu, oglądanie wędek i patrzeniu jak łowie... bo reszta "zawodowców" była o kiju) łowie tam gdzie najcieplej, małe leśne jeziorko i 0,5m góra 1m od brzegu (przeciwległego) czyli rzuty na jakieś 30, 35 m. Głębokość to ok 50cm do metra. Jedna gruntówka i co najważniejsze... spokój. Jak łowie póżną zimą/wczesną wiosną ( bo nie wiem jak to określić ;p) to wykonuje tyle rzutów ile mam ryb danego dnia. Może średnio poprawne politycznie, ale mam wyniki i nigdy na jednym rzucie nie skończyłem :grin:

To jest taki staw, że zawsze mam kontrole (miewałem z początku) bo 90 % użytwników tej wody ( max widziałem 4 osoby nad wodą w jednym czasie :grin: ) to sorka za wyrażenie EMERYCI w złym znaczeniu tego słowa. Srednia wieku 60, kije z przed wojny i dziwne podejscie do wędkowania. A jak przyjade i rozbijam namiocik, rozkładam rod poda, wyciągam fotel... to czuję dziwną ironie na ich twarzach a jak coś ciągne to mam kontrole za 15 min. Teraz jak mnie widzą to chca choć jednego mojego robaka.

łowię na czerwone własnej produkcji... i chyba tylko to jest moim sukcesem. Bo robaczki te żyją blisko z końskimi odchodami + pare substancji xD

Według mnie bzdurą jest, że karpiowate nie zerują jak jest zimno.

Pare przykłądów:

22.12.2008 przynęta: kuku tuti fruti karpik 52 cm

19.03.2008 czerwony karaś złoty 44 cm no i mniejsze

Napisano
póki śnieg nie popuści, i temperatura nie podskoczy do +5' to boczny trok i okonie, a później płoć. Jako przyłów bardzo często karaś, oraz większy leszcz :wink:
gdzie łowisz na boczny trok. podobno w większośći okregów mjest zakaz spiningowania
Napisano

Dodam, że własnie to jest magią tej wody, mało wędkarzy a każdy nowy ma kontrole na 10200 % (kontroler gdzieś tam musi mieszkać ). Tylko szkoda, że kontrolują tylko mnie biednego, 17-letniego pseudokarpiarza ( nie złowiłem nic większego jak 6 kg^^ narazie ) a zapominają o kontrolach starych pryków, co wszystko co złapią dają do wora... o sieciach nie wspomne :cry:

Napisano

Czekam aż się troszke ociepli, może za tydzień/dwa a pojade tak na 3 dni. Rok temu ładnie było z "leszczem" i to tym grubym. Tylko z leszczem to daaalllleeekkkoooo i cieeeeennnnko łowić, a takie ponad 60 sie połowi. No i trzeba trafić z czasem :mrgreen::mrgreen:

Napisano

hubal,

Gratuluję połowów. W zeszłym sezonie wyciągnąłem karpia 48cm (żyłka 0,12 przypon 0,10 haczyk nr. 14) właśnie wiosną przy połowie płoci odległościówką. To była walka :twisted::mrgreen:

Mam jeszcze kilka pytań:

1. W jakich godzinach łowisz? Podejrzewam że nie ma co się zrywać o świcie, a ryba najlepiej bierze około południa, ale może się mylę.

2. Jaki wpływ na brania ma pogoda w okresie wczesnowiosennym? Czy karasie biorą tylko w cieplejsze dni, czy nie ma to raczej znaczenia?

3. Zanęcasz troche? Jeśli tak to czym?

4. Próbowałeś innych przynęt (np. ochotka)?

Miałem zamiar łowić wiosną płotki lub karpie , ale narobiłeś mi ochoty na karasie :mrgreen:

Napisano

Aż się głupio czuje, bo narazie panowie jestem gołosłowny.Do tej pory 90 % fotek ryb to te, które zabrałem i "sesja w wannie", więc zamieszczac ich nie będe :sad: , zwyczajnie nie pisywałem w necie i nie było ich komu przedstawiać. To się zmieni;p

Miras, wierz mi na słowo, że karas który podchodzi pod 50 cm ładnie wywija na delikatnym zestawie.

Specjalnie na ten sezon dla karasia kupiłem robinson diplomat power picker i okuma zeon 20 z przednim. :grin:

1. Powiem szczerze, że przynajmniej na mim łowisku musisz trafić w dzień. Najczęściej łowie od 9 do 16, bo póżniej kompani wymiękają. Choc są wyjątki, że zrywam się skoro świt albo siedze do póżna, ale to raczej w formie ekpserymentu. Najlepsze brania w okolicach 10-14.

2. Uważam, że deszcz bardzo pomaga, bo łowię płytko. Parasol to podstawa. Staram się trafiać przed zmianą pogody. Choć jak słoneczko przygrzeje, to też udeżam.

3. Z zanętą radze uważać, podstawa to zlokalizować gdzie te duże rybki są. Uważam, że miejscach, gdzie "życie" daje o sobie znac najszybciej, naturalnie wabią ryby. Jak wedkarz z 11 letnim stażem dochodze do wniosku, że nie sztuką jest rybe mieć w łowisku, ale sztuką ich nie przepłoszyc. Muszą mieć czas, na zlokalizowanie naszego robaka ( a że trzeba sobie pomagać, dlatego robaki sa modyfikowane). Nęce, ale słabo i jałowo. Chce tylko zaznaczyć, że coś się dzieje i pojawił sie pokarm w okolicy.

Nigdy nie byłem specem w nęceniu wyczynowym, nie chce 10000 karasi, chce 2, 3.

4. Próbowałem. Ochotke, pinke, mady, ciasta, przecierałem robaczki w ( no tym takim z ula ) miodzie, pęczak, ryże, kukurydze, makarony, nawet mała proteine made by home... i na mojego robaczka nie ma mocnych xD Efekt axe czy coś.

Mnie znudziło takie podejscie do sprawy w stylu: łowić płotki. To zawsze można i jedynym urozmaiceniem to przyłów w postaci okonia :mrgreen: Jak się nastawiać, to na płoć ale to wątek na inny temat.

Jeśli kogoś interesuje zestaw, albo jakieś szczegóły to może priv? żeby oftopa nie robić

Napisano
Jeśli kogoś interesuje zestaw, albo jakieś szczegóły to może priv? żeby oftopa nie robić

Zawsze lepiej pogadać na forum, więcej osób może wymienić się doświadczeniami. Jutro napiszę coś od siebie o karasiu, dziś już nie dam rady. :mrgreen:

Prośba do Moderatora o przeniesienie naszych postów do odpowiedniego tematu :cool:

Napisano
Jeśli kogoś interesuje zestaw, albo jakieś szczegóły to może priv? żeby oftopa nie robić

Prośba do Moderatora o przeniesienie naszych postów do odpowiedniego tematu :cool:

to dalej podpada pod aktualny temat, o ile jest to o lowieniu karasia wiosna.

Napisano

Ja wiosną zazwyczaj łowie jazie i płocie na rzece ale jak poczytalem to naszła mnie chetka na karasia :twisted:

Latem łowie je na małym stawiku "babcinym" jest dosc plytki ok 80cm max. 1 m głębokości do tego powiem, ze na dnie jest gruba warstwa mulu ok. 20-40cm

Zapewne jest tam jeszcze troche lodu ale jak zejdzie calkowicie to bedzie mozna polowic karasia?? Dodam tylko, ze w tamtym sezonie zaczynalem je lowic od kwietnia bo wczesniej brania byly bardzo slabe i zadkie.

Kolejne łowisko to żwirownia którą dopiero poznaje. W tamtym roku bylem kilka razy ale łowilem tylko płotki. Wzdłuż brzegów rosną trzciny a linia brzegowa jest bardzo urozmaicona głębokosc w niektorych miejscach dochodzi ponoc do 7m a w wielu miejscach juz kilka metrow od brzegu jest 3 m. głębokosci są tez miejsca gdzie np przy trzcinach jest 1,5m i mniej. Jakich miejsc szukac i jak łowic karasie na tych łowiskach??

Napisano

Na małym stawie będziesz miała łatwiejsze zadanie no i szybciej cos sie ruszy. Pytanie tylko, czy w tak małej wodzie karaś nie skarłowaciał ? Jakie tam jeszcze inne rybki pływają?

Mnie zawsze pociągaja małe, dzikie wody. Nikt tak naprawde nie wie co tam pływa...

Napisano

Ja w tamtym sezonie łowiłem karasie od maja w starorzeczu Wisły. Łowiłem przy grążelach. Głębokość jest tam od 1m do 1,5m. Przynęty,które stosuje to pinka,białe robaki i kukurydza. Jak się trochę podnęci zanętą z kuku to wchodzą karpiki,ale głównie łowie karasie w przedziale 34cm-40cm :wink:

W tym roku mam zamiar zacząć łowić już w kwietniu.

Napisano
Jakie tam jeszcze inne rybki pływają?

Mnie zawsze pociągaja małe, dzikie wody. Nikt tak naprawde nie wie co tam pływa...

narybek lina, troche malego karpia, troche płotek i okonkow ale dominuje karaś

To nie jest dzika woda... :wink:

Napisano

A czy opłaca się łowić, jak jeszcze cały lód nie stopniał, tylko w jednym miejscu? Bo zauważyłem na moin łowisku, że w dwóch miejscach lód szybciej topnieje. A z rzeką jak? Można już łowić i się spodziewać ładnych rybek?

Napisano
A czy opłaca się łowić

Łowić zawsze się opłaca, można miło spędzić parę godzin :cool:

Generalnie wiosną ryba trzyma się tam gdzie jest najcieplej ( przynajmmniej ja mam takie doświadczenia). Ja bym spróbował na odległościówkę.

Napisano

A jaką przynętę polecacie koledzy na ryby spokojnego żeru o tej porze roku?

Białe robaki, czerwone, kuku?

Jutro zamierzam skoczyć z feederkami nad wodę i zastanawiam się, co założyć na hak. I czy nęcić czymś w koszyku, czy tylko ciężarek do rurki przytroczyć.

Napisano
jaką przynętę polecacie

Moim zdaniem wiosną bezkonkurencyjna jest ochotka, ale jak chcesz koniecznie łowić feederem to pewnie będzie spadać z haczyka ( nigdy nie próbowałem ale raczej tak będzie) Jedno jest pewne - przynęty zwierzęce a nie roślinne. Jeśli nie będzie padać to jutro też idę na ryby. Będę łowił na ochotkę i wędzonego łososia, ale na odległościówkę więc trochę inna bajka. Zanęcę bułką tartą ze zmiksowaną wątróbką i mrożoną ochotką

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.