Skocz do zawartości
tokarex pontony

PRL 2006 - jak zmieniałem przynależność do koła


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous
Napisano

Wczoraj poszedłem zapłacić składki na ten rok 2006. Mieszkam całe życie w Tychach, ale egzamin zdawałem w pobliskim Mikołowie i cała moja przynależnośc do PZW to dwa lata 1991 i 1992 w Mikołowie. Miałem tam paru kolegów w czasach technikum i dzieki temu chciałem z nimi jeździć na wody tamtego koła. A teraz wracam na swoje łowisko. Proste? A jakiż problem dla tych co siedzieli w siedzibie koła tyskiego. Uparli się, że musze tam jechać po kartotekę. Szlag mnie trafia, bo co też tam jest w tej kartotece, czego bym im sam nie powiedział? "A może miał Pan jakies kary?" zażartował grubawy jegomościunio (otworzyłem scyzoryk w kieszeni). Było ich czterech, ale problem ich przerósł. Niechęc do rozwiązania banalnego problemu rysowała się grymasem na ich twarzach. Podpowiedziałem im skorzystanie z wynalazku telefonu i spytanie, czy mam jakoweś kary i czy karta w ogóle istnieje. Jeden z nich, po zachowaniu innych oceniam, że jakis ważny, mieszał kawę i z niechęcią coś bełkotał, że musze sam. Wreszcie po mojej namolnej gadce poszukali numeru i zadzwonił on był do kolegi z Mikołowa z PZW. Ja stałem i patrzyłem jakby to był PRL 1970. Postawa "se pan załatw i se pan zapłać a nas to wali" rodem z głebokiego PRL. Po tamtej stronie drugi niekumaty, bo musiałem z nim gadać przez telefon i pierwsze pytanie "jak to zrobimy?" rozwaliło mnie. O wynalazku poczty jakże przełomowym pewnie nie słyszeli. No więc opuściłem lokal z informacją, że jutro się dowiem, czy karta istnieje. Istnieje. Ale musze sam przyjechać. Telefon za telefonem i moja wściekłość wzrasta. Czemu natrafiam na taki beton w prostej sprawie? W którym my tu wieku żyjemy? Na razie jestem na etapie walki o telefon do Koła w Mikołowie (Śląsk) a potem bede walczył o wysłanie karty pocztą do zarządu mojego koła. Czy tak to powinno wyglądać? Po co ci ludzie tam siedzą. Ten główny był zajęty mieszaniem kawy, dodam na ostatek.

przynęty na klenia   Dragon
Napisano

rozwaliła mnie ta historia hihahah ale nieda sie ukryć ze ci goście są troche nie tego

niewiem jak powinno wyglądać załatwianie takich spraw ale chyba nie tak jak to wygląda teraz

Gość bogdan39
Napisano

Oj chopie to tz niewiesz co trzeba dac flacha i problem by znikl

Napisano

Myślę, że niestety ale taki obraz zobaczyć można w wielu okręgach - mam nadzieję że gdzieś są jakieś wyjątki - smutna prawda - siedzi czterech "dziadków" w większości niepisatych i nieczytatych - i uważa się za Panów i władców miłościwie nam panujących na swoim terenie !!!

P.S. Ciekawe jak to w tym roku będzie wyglądało w naszym okręgu !!! bo ostatnio muszę przyznać, że nie było tak źle !

Pozdrawiam

kisux

Napisano

panowie tak prędko to to się wszystko nie zmieni, bo każde koło dostaje niemałą kasę z naszych składek, jak zaczną się łowiska komercyjne i połowa ludzi przestanie wpłacać składki to, zaczną być mili i uczynni, mimo wszystko ja na swoje koło nie mogę złego słowa powiedzieć, mamy niemałą kasę na sport,2 razy w miesiącu wyjazd na ryby autokarem, wyjazd na dorsze i 2 razy wyjazd w roku na mazury.Jest ok.

Gość Anonymous
Napisano
Oj chopie to tz niewiesz co trzeba dac flacha i problem by znikl
takim wieśniakom nawet naparstka nie dam
Napisano
Myślę, że niestety ale taki obraz zobaczyć można w wielu okręgach - mam nadzieję że gdzieś są jakieś wyjątki - smutna prawda - siedzi czterech "dziadków" w większości niepisatych i nieczytatych - i uważa się za Panów i władców miłościwie nam panujących na swoim terenie !!!

To ma ciąg dalszy. Zadzwoniłem do faceta z koła z prośbą, żeby mi przesłali kartę członkowską pocztą, że posle znaczek i kopertę tylko niech mi powie do kogo. A ten że to jest moja sprawa, jego to nie obchodzi, nie ma w tym interesu, sam sobie mam za tym chodzić. On nie ma czasu, pracuje do późna a nie będzie obciążał koleżanki skarbniczki chodzeniem na pocztę. A w ogóle to on juz zrobił co mógł, bo poszedł i wyjął kartę. A teraz ją odda i się tym nie będzie zajmował. Aż mi mowę odjęło. Postanowiłem napisać oficjalne pismo. Wysyłam poleconym i mają dwa tygodnie na odpowiedź. Nie daruję draniom. I co wy na to? Ciekaw jestem waszych odczuć.

Gość Anonymous
Napisano

Ja bym zrobił tak, jak Ci radzono na tym drugim forum…

Co Ci da, że się z nimi trochę poprztykasz? Do kogo się poskarżysz, jeśli nic nie wskórasz?

Jedynie, możesz zażądać zniszczenia kartoteki – zgodnie z Konstytucją RP – Ochrona danych…

Napisano

To prawda, że opisane zachowania panów na funkcyjnych stanowiskach w zarządach kół które wymieniłeś, ich biurokratyczny, godny poprzedniej epoki, stosunek do kolegów wędkarzy, jest zdecydowanie naganny, mogący wyprowadzic z równowagi, irytujacy i godny napiętnowania. Co słusznie uczyniłeś Ilbelfero. Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Nie do końca podoba mi się jednak że używasz także w swoich wypowiedziach, dość obraźliwych epitetów pod ich adresem: "Wieśniaki, nieczytate, niepisate dziadki ..."

Starajmy się szanować wszyscy - wszystkich. Mimo naszych krytycznych ocen. Jesteś jeszcze dość młody i być może masz dziadka. Czy on także z racji swojego wieku jest nieczytatym, niepisatym dziadygą ?

To forum jest wyjątkowo wolne od agresji i złośliwości. Niech takim pozostanie nadal ...

Napisano

niestety z ludżmi starszymi w pzw są kłopoty są mało reformowalni, napisz notę do okręgu niech się męczą z odpowiedzią, nikt nam łaski nie będzie robił,tylko dziwi mnie postawa tych którzy nie chcieli przyjąć składki w Tychach, bo z każdego członka maja kasę do koła, a nóż przyprowadziłbyś kilku kolegów.....no właśnie nie reformowalni....

Napisano

A może w takich kołach gdzie są " niereformowalni" czas najwyższy na zmiany.Jest przecież coś takiego jak walne zebranie sprawozdawczo - wyborcze koła. Tylko ,że z drugiej strony młodsi członkowie PZW nie bardzo się garną do pracy w zarządzaniu kołem.Wiem to z własnego podwórka- niezbyt wdzięczna funkcja gospodarza jest nie obsadzona od dłłłługiego czasu.

Napisano

Fakt kolego z łańcuta , wczoraj miałem takowe zebranie i niestety nas młodych średnia wieku ok 45 lat jest niewielu, a niestety dziadki trzymają się stołków jak w komunie, PZPR władzy.Są koła że sobie z tym radzą ale, musi być prezes z głową i mieć swój stały dochód a nie kombinować na prawo i lewo gdzie załatwić jakąś lewą fakturkę......

Napisano

Według mnie, to powyższe można sprowadzić do jednego stwierdzenia; jeżeli prezes ma głowę na karku i jest chłopem z j...mi to wszystko w kole jest ok. To prezes ma mieć decydujący głos i nie pozwalać na wszelkie manipulacje.Chyba, że uważacie inaczej. :?:

Napisano

Witam. A może ktoś wie czy jak podczas przechodzenia z jednego koła do innego nie podam że gdzieś byłem zapisany to się kapną?

Gość Anonymous
Napisano

MOŻE SIĘ NIE KAPNĄ , ALE MUSISZ ROBIĆ OD NOWA KARTĘ WĘDKARSKĄ I JESZCZE RAZ ZAPŁACIĆ WPISOWE.

Napisano

Czyli można narozrabiać w jednym kole i przenieść się do drugiego.Spotkałem się i z takim przypadkiem.Kwota wpisowego w tym przypadku jest ,wydaje mi się, zbyt śmieszna.Czy wiecie jakie koszty musi ponieść nowowstępujący do PZŁ. Porównajcie.

Napisano
To prawda, że opisane zachowania panów na funkcyjnych stanowiskach w zarządach kół które wymieniłeś, ich biurokratyczny, godny poprzedniej epoki, stosunek do kolegów wędkarzy, jest zdecydowanie naganny, mogący wyprowadzic z równowagi, irytujacy i godny napiętnowania. Co słusznie uczyniłeś Ilbelfero. Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Nie do końca podoba mi się jednak że używasz także w swoich wypowiedziach, dość obraźliwych epitetów pod ich adresem: "Wieśniaki, nieczytate, niepisate dziadki ..."

Starajmy się szanować wszyscy - wszystkich. Mimo naszych krytycznych ocen. Jesteś jeszcze dość młody i być może masz dziadka. Czy on także z racji swojego wieku jest nieczytatym, niepisatym dziadygą ?

To forum jest wyjątkowo wolne od agresji i złośliwości. Niech takim pozostanie nadal ...

Na pociechę ci powiem, że żadnego z nich osobiście nie obraziłem, a cała złość wylałem poza ich zasięgiem; prostota tej sprawy, poziom lekceważenia oraz potraktowanie jak członka (żeby nie napisać mocniej) usprawiedliwia moje słowa; jeśli chcesz wiedzieć, jestem 30 latkiem pracuję w szkole jako polonista i raczej ważę słowa; ale poziom emocji jaki osiągnąłem po tych kilku rozmowach z tymi ludźmi sprawia, że przestaję pamiętać o naukach Lao-Tse i innych wschodnich mędrców... Z tym pismem się wstrzymałem, postanowiłem znaleźć osobę, która może mi odberać tę kartę; później się zajmę opisywaniem tego; zresztą moim celem jest tylko umożliwienie spędzenia sobie miło czasu w wolnej chwili a nie walka z betonem wędkarskim; bardzo chciałem się włączyc w działalnośc koła, ale myśl, że musiałbym wtedy spotykać ich, odbiera mi ochotę; poprzestanę na samym łowieniu. Pozdrowienia dla wszystkich elastycznych ludzi.

  • 2 weeks later...
Napisano

JAK TAKIE RZECZY CZYTAM CO SIĘ W TYCH KOŁACH DZIEJE TO RZYGAĆ MI SIĘ CHCE KOŃCZE BO NIE LUBIĘ JAK MI SIĘ PALCE PO KLAWIATURZE ŚLIZGAJĄ.

Napisano

Uprzejmie informuję wszystkich tu zebranych, że sprawę załatwiłem do końca dzięki pomocy Pana prezesa koła tyskiego. Szkoda że to nie z nim od razu rozmawiałem, bo to jest ktoś z kim można normalnie rozmawiać bez wpadania w gorączkę błotną. Obyłoby się bez całego sporu i emocji. Dziękuję.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.