maniek Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 W całej Polsce narzekają na brak ryb a ja chodzę na ryby i łowię bezstresowo.Nie chwal sie głośno ,bo każdy worek ma dno jak sie zjedzie pół Polski to zostaną ci jazgarki Łowimy my wędkarze a rybacy czyli legalni kłusole łapią. łapać to można motyle i pchły ,nie napisze gdzie ryby sie łowi
konanik Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 Skąd w ogóle wiecie, że te ryby pochodzą z wód PZW? Może są one z hodowlanych stawów? Wymiary ochronne są ustalane przez PZW dla nas, czyli wędkarzy, aby nie zabierać niewymiarowych ryb. Mnie też cholera bierze jak wiem, że ryby są wyławiane z tych wód, za które my płacimy składki na zarybienia, ale jeśli ryby pochodzą z hodowlanych stawów, to nie wiem o co ta wojna? I tak byśmy tamtych ryb nie połowili, bo są prywatne.
Damian21 Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 ale jeśli ryby pochodzą z hodowlanych stawów, to nie wiem o co ta wojna? I tak byśmy tamtych ryb nie połowili, bo są prywatne.wojny niema, kwestia istnienia hodowlanych stawów większości jest znana. tak czy inaczej wyżyć się zawsze można
maniek Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 Może są one z hodowlanych stawów? Stawów hodowlanych z drapieżnikami nie ma[takich gdzie sie produkuje ryby handlowe] ,przynajmniej ja nie słyszałem ,wyjątkiem są stawy z pstrągiem .Generalnie ryby w marketach są z jezior lub rzek ,czy są legalnie łowione to już inna para kaloszy .
Michcio Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 powiem tyle - z własnego doświadczenia. Istenieje coś takiego jak "hów ryb dodatkowych w gospodarstwach karpiowych". Ma to na celu wykorzystanie pełenego spektrum pokarmowego istniejącego w stawie. Dlatego oprócz hodlowli karpia w danym stawie wpuszczany jest lin( żywi się innymi gatunkami bentosu), jaź ( w czasie zimy przy pokryciu taflą lodu, jako pierwszy wyczuwa brak tlenu i podpływa do przerębli, stąd hodowca wie że "coś nie tak"), szczupak, sandacz, sum oraz karaś karaś srebrzysty - stanowowiący pokarm dla drapieżników. Zasada obsad jest taka, by ryba drapiezna była mniejsza i młodsza od głównej ryby hodowlanej ( karp). Hodowanie drapieżników jest powszechne ponieważ jest to DARMOWY - nie wymagający nakładów zysk hodowcy. Karasia jest pełno w każdym stawie, rozradzające się w zastraszającym tempe stanowią idealny - darmowy- pokarm. Drapieżnik taki wykorzystywany jest albo do tarła na następne sezony i sprzedaz materiału zarybieniowego albo do celów konsumpcyjnych. Małe sandacze sumy i szczupaki często są sprzedawane bo nie opłaca się ich przechowywac na następne sezony tzn karmić w ziomochowach pozatym mogą kaleczyć inne ryby.. Zostaje stado tarłowe - kilka wyselekcjonowanych sztuk. Jak już koledzy napisali sprzedaż tych ryb z obrębów hodowlanych nie jest wykroczeniem, ani przestępstwem. Natomiast jeśli, Wasze podejrzenia budzą jakieś ryby, zgłoście to Policji.
tomek1 Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 Stawów hodowlanych z drapieżnikami nie ma[takich gdzie sie produkuje ryby handlowe] Michcio, bardzo dobrze opisał sprawę. W moich stronach są stawy hodowlane gdzie świadomie i regularnie hoduje się drapieżniki (głównie szczupak, czasem sum). Trzeba tylko bardzo uważać z zestawieniem i proporcją ryb, bo można się na jesień zdziwić odławiając same szczupaki W stawach bogatych w karasia, płotkę, spokojnie można wyhodować ciekawą ilość handlowego szczupaka (do 2 kg). Stawy hodowlane to w ogóle ciekawe twory Wszelkie teorie ichtiologiczne często biorą w łeb. Znam staw, w którym prawie co roku w wielkich ilościach są sandacze 40 cm mimo, że nikt nie zarybiał sandaczem a staw był zalewany dopiero wiosną. Są takie gdzie nagminnie są duże ilości okonia do 30 cm. Podobnej wielkości linki, karasie to standard. Można by długo wymieniać
konanik Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 Gdybym tylko miał układ z jakimś właścicielem takiego hodowlanego stawu To dopiero by się działo...
maniek Napisano 23 Października 2009 Napisano 23 Października 2009 . Znam staw, w którym prawie co roku w wielkich ilościach są sandacze 40 cm mimo, że nikt nie zarybiał sandaczem a staw był zalewany dopiero wiosną. Są takie gdzie nagminnie są duże ilości okonia do 30 cm.No to faktycznie mieszkasz w cudownej krainie ,jak sandacz w jeden sezon osiąga 40cm a okoni 30cm
tomek1 Napisano 24 Października 2009 Napisano 24 Października 2009 No to faktycznie mieszkasz w cudownej krainie ,jak sandacz w jeden sezon osiąga 40cm a okoni 30cm Nie dość że 40 cm, to jest gruby jak klocek ciosany z lipy Czy ja wiem czy w cudownej krainie? Jak popatrzysz na mapę to w mojej okolicy same stawy- z różnym zasilaniem, wielkością i charakterem. Od małego się grasuje tu i ówdzie koło łowów to można niejedno zaobserwować Choć oczywiście- chcecie to wierzcie nie chcecie.....
desperado Napisano 24 Października 2009 Napisano 24 Października 2009 Jak popatrzysz na mapę to w mojej okolicy same stawy- z różnym zasilaniem, wielkością i charakterem. Od małego się grasuje tu i ówdzie koło łowów to można niejedno zaobserwować tomek1 ma rację co do tego , takich niejsc jest naprawdę masa i prześcigaja się w hodowli suma ,sandacza i szczupaka . Czytałem nawet o hodowli jazia i klenia. maniek napisał/a:No to faktycznie mieszkasz w cudownej krainie ,jak sandacz w jeden sezon osiąga 40cm a okoni 30cm Nie dość że 40 cm, to jest gruby jak klocek ciosany z lipy To jest trochę zastanawiające gdyż sandacz w warunkach hodowlanych osiaga 50cm w ciagu 4 lat
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.