maniek Napisano 26 Marca 2005 Napisano 26 Marca 2005 Panowie i to mi sie podoba ,co wędkarz to inne zdanie .Bogdan dotyczy to każdej metody czy gruntu , spławika , żywcówki a nawet spiningu .Maciku nie podzielam twojej opini że przypłon to tylko bezpiecznik dla żyłki, zpraktyki wychodzi mi jednak że jest to ważny elemęt zestawu, jego długości się zmienia w zależności od łowiska [rzeka, jezioro], a chyba najbardziej w stosunku do poławianych ryb [leszcz,ploć], a w większości podręczników [Wyganowski, Andrzejczak ] podane są steorotypy, a nijak pasujące do każdego łowiska. Każdy autor opisuje swoje łowiska i swoje metody, dobrze jak nie narzuca innym i nie pisze głupot .Artech czytałem artykuł w WP chyba z5 razy rozmawiałem z kumplami i wędkującymi w tamtym rejonie ,każdy mnie wyśmiał co do długości przypłonu 2.5m i sposobu zamocowania koszyczka, na troku . NO niech ktoś sprubuje zarzucić taki zestaw, bez splątania , albo sa mistrzami albo piszą głupoty, tak jak wielu autorów którzy radzą łapać karpia na twardym dnie , a w dalszej części opisu się dowiadujemy że łapią na dnie mulistym, trzeba odrzucać płewy od ziarna.
artech Napisano 27 Marca 2005 Napisano 27 Marca 2005 ....Pamiętam haki mojego ojca- 8 na płoc .... dlaczego ??? ja nadal czasami stosuję 8 na płoć, ale na płoć nie na płotkę, na leszcze 4, a na płotki 10 - 12, nigdy nie stosowałem haków mniejszych niż 16 na uklejki
Gość Anonymous Napisano 27 Marca 2005 Napisano 27 Marca 2005 Maćku! Łowię dwoma metodami skróconym zestawem i "feederem". Swoją opinie odnośnie długości przyponu napisałem na podstawie swoich doświadczeń z połowów skróconym zestawem, które wykorzystuje w połowie feederem. Łowiąc skróconym zestawem łatwo się przekonać jak ustawiają się ryby w stosunku do kul zanetowych. Bywa, że stoją bezpośrednio w kulach a czasem 1,5 do 2 m za nimi( i nie zawsze zależy to od gatunku ryby).- a przecież koszyczek zanętowy spełnia w feederze tą samą rolę co kula zanętowa. A w szczegółach to już temat na dłuższą rozmowę.
maciekxxl Napisano 28 Marca 2005 Napisano 28 Marca 2005 Cześć ! Oj wali mi się mój świat w sprawie przyponów. Będę musiał się przestawić. A na pewno wypróbuje tak jak wy.... Ale zeby jeszcze was dopytać : czy nie wystarczy ,że przesunę śruciny sygnalizacyjne w stonę obciążenia głownego? Załużmy tak : mam główną 0.11, przepon 40 cm z 0.008 , czy nie wystarczy przesunąć śruciny? powiedzmy o następne 40-50 cm? W ten sposób mam prawie metr przyponu? bo ja patrzę na problem od strony sygnalizacji brania. Jeśli mam odległość np. 40 cm od haczyka 14 na duże leszcze ( Cześć Artech !) do pierwszej śruciny, to mam koło o promieniu 40 cm, w zasadzie bez sygnalizacji brania. jeśli zwiększe przypon do 70-100 cm. koło wzrasta do metra, jest dużo czasu, aby spóżnić zacięcie , i inne takie...... ( odchodzę od sprawy sruciny przy haczyku ) ale tak ogólnie, wolę się dopytać, bo nie wszystko kumam. pozdrawiam was maciek
artech Napisano 28 Marca 2005 Napisano 28 Marca 2005 trochę się chyba pogubiliśmy w temacie, ja mówiąc o długości przyponu w tym temacie mam na myśli gruntówkę z koszyczkiem sprężyną lub czymś podobnym a nie spławikówkę, bo tak jak powiedział Andrzej, codzi tu o odległość od zanęty a to w spławikówce rególować można przesunięciem zestawu w tę lub tamtą stronę, czego przy łowieniu z koszyczkiek nie zrobimy więc regulujemy to długością przyponu (odległością koszyczka od haczyka) Mciek na duże leszcze przypon 0,08 i haczyk 14???? ja bym nawet nie potrafił tego zawiązać łapiąc czasami małego żywczyka sosuję żyłkę 0,10 i hgaczyki nr 12 a i zawiązanie tych "maleństw" jest dosyć trudne jestem chyba jakiś staroświecki i nie popadam w taki minimalizm (bez obrazy, nie mam nic złego na myśli) wolę sprzęt trochę mocniejszy bo czuję się jakoś pewniej
Bogdan Napisano 28 Marca 2005 Napisano 28 Marca 2005 Raz na koszyczek zakładamy taką zanetę a raz inna i raz pracuje ona pół metra od koszyczka a raz półtora i z tąd różnice w odległości przyponów[chodzi o konsystencje] takie jest moje skromne zdanie .przecież zakażdym razem niezrobimy idealnej zanęty. może woda szybciej płynie a może wolniej .Stąd może rużnica w długościach panowie niejeste mecenasem ale jakoś nasówa się logiczne wytłumaczenie.reasumując jeżeli niebierze na 20 cm. to należy poszukać innej długości .
maciekxxl Napisano 29 Marca 2005 Napisano 29 Marca 2005 Tak Artech , masz rację, temat z mojej winy ciut poszedł w bok. Sorki...Tylko mi się wydaje że na przykład metrowy przypon na federku to metrowe koło bez żadnej sygnalizacji brania, różne rzeczy się mogą tam dziać, zanim poczujemy 101 centymetr na kiju. Tylko na to chciałem zwrócić uwagę. I czy może z tego powodu ciutę mniejsze przypony. ?Przypomina mi się ewolucja długości włosa do kulek. A jak teraz to wygłąda? Jaki był długi kiedyś? A teraz ? maciek ps...... panowie , to jak z tym przesunięciem.ołowii..
Gość Anonymous Napisano 29 Marca 2005 Napisano 29 Marca 2005 Co do tego ołowiu?! Suwanie ołowiu po żyłce to najprostszy sposób na jej uszkodzenie. Zresztą po każdym zarzuceniu ołów będzie się przesuwał i taki przypon będzie coraz krótszy. Osobiście nie używam śrucin na żyłce a jedynie gumowych stoperów, które opierają się na węźle przyponowym. pozdrawiam Andrzej
Gość Anonymous Napisano 14 Kwietnia 2005 Napisano 14 Kwietnia 2005 Moim zdaniem odległośc powinna wynosić 3,5m
Gość Anonymous Napisano 19 Kwietnia 2005 Napisano 19 Kwietnia 2005 Witam koledzy. To mój pierwszy raz Myślę że mogę wam trochę pomóc rozwiązać tą zagadkę. Pierwsza sprawa nie ulega wątpliwości i sami na to wpadliście, czym krótszy przypon tym bardziej widoczne brania ( stosuję go na jeziorach z płaskim dnie przy delikatnych braniach). Druga funkcja też już padła czyli zabezpieczenie przed pęknięciem głównej żyłki i zostawienia koszyczka w wodzie. Natomiast nie doszukałem się tutaj najważniejszej sprawy czyli moim skromnym zdaniem -rodzaju dna na danym łowisku. Jeśli dno jest muliste lub porośnięte roślinnością nierozsądne byłoby zakładanie 10cm przyponu. Koszyczek może utonąć w mule lub na pewno schowa się w roślinach przez co stracimy aspekt wizualny przynęty. Mam tutaj na myśli fakt że ryba go po prostu nie widzi (oczywiście dobra zanęta w koszyczku przyciągnie rybę do łowiska ale .... sami wiecie czym szybciej zobaczy tym szybciej złapie). Długie przypony stosuję (bez względu na to czy brania są delikatne lub mocne) na łowiskach gdzie dno pokrywa roślinność. Jaki uzyskuję efekt? koszyczek wpada w rośliny a haczyk leży na ich powierzchni (stosuję wtedy do przyponu żyłkę wolnotonącą i jakiś pływający drobiazg typu kangus lub ryż na haczyk). Zapewniam was że wielokrotnie "sąsiedzi" obok dziwili się jak to jest że ja ciągnę a u nich ani nie "puknie". Mam nadzieję że dodałem swoje 3 grosze do tego postu. Pozdrawiam was
Gość Anonymous Napisano 30 Kwietnia 2005 Napisano 30 Kwietnia 2005 z moich obserwacji wyciągnołem następujące wnioski mianowicie większej odległości używam tam gdzie stwierdziłem lub zaobserwowałem że dno jest muliste a natomiast w drugim przypadku używam go podczas słabszych brań i to często zdaje egzamin
Bogdan Napisano 30 Kwietnia 2005 Napisano 30 Kwietnia 2005 Panowie jeśli zastosujemy zanęte na spreżyne o takim samym składzie i konsystencji to wiadomo że na jeziorze 10 cm przyponu jest ok. a na rzece 50 cm. a to z takiej przyczyny ze na rzece okręg wabienia jest większy .A więc jeśli jezioro to bez względu na rodzaj zanety przypon 10 cm. a jesli chodzi o rzeke to wiadomo że ryby biora w odległości na jaka wymywana jest zanęta. proponuje pokombinować z zanętam,i zaówarzcie ścisła zależność gęstość zanęty i długość przyponu . Sorki że się wciołem ale takie jest moje zdanie Panowie pominołem tu rodzaj dna oczywiście zakładamy że wszystko odbywa się na piaseczku.
Gość Anonymous Napisano 9 Maja 2005 Napisano 9 Maja 2005 hłopaki ja stosuje przypon nie przekraczajacy jednego metra nic sie nie placze nie wklejam w zaneta poprostu jak ktos łowi na rzece nie ma siły by młowic na krutki przypon bo przy takim uciagyun wody ta zaneta z koszyka musi wypłynac na odległosc i1 m a jaki wniosek taki rze przy długosci przeponu 1 m chaczyk z robalami znajdzie sie w samym epicentrum zerowania ryby hehe a wiec debilem trzeba byc zakładaj=ac oprzypon o długosci 10 cm hehehe
maniek Napisano 9 Maja 2005 Napisano 9 Maja 2005 Kolego Gumis żeby cokolwiek pisać o wędkarstwie trzeba cokolwiek wiedzieć na ten temat , a ty przypuszczam że wogle sie nie orjętujesz .
Gość Anonymous Napisano 1 Czerwca 2005 Napisano 1 Czerwca 2005 Z całej tej dyskusji nasuwa się sporo wniosków. 1. Mając na myśli długość przyponu, wielu kolegów ma na myśli odległość haczyka od koszyczka zanętowego lub spirali. 2. Długość żyłki zawsze musi być dobierana do łowiska, a to ze względu na uciąg rzeki, innym razem od zalegającego na dnie mułu, lub też stosowanej przynęty(tonąca, pływająca), a także łowionych gatunków ryb. Istotnym jest żeby nie dopuścić do pętlenia się żyłki głównej z przyponem lub koszyczkiem. Sam stosuję na jeziorze przypon około 15cm zasiadając na karpia, stosując jako przynętę kukurydzę lub makaron. Oczywiście w zanęcie taka przynęta również powinna się znajeźć. A po zarzuceniu zestawu przeciągam całość po dnie około 0,5m pozostawiając ścieżkę zapachową, a reszta należy do ryb.
maniek Napisano 1 Czerwca 2005 Napisano 1 Czerwca 2005 Panie Antoni jakieś wyniki w tym roku z karpiami.
Gość Anonymous Napisano 3 Czerwca 2005 Napisano 3 Czerwca 2005 Niestety wyniki marne, całe dziesiątki karpików o wymiarach 26-28cm ale nic grubszego. Parę sztuk 40 i 50 ale sporadycznie. Za to dość sporo linów o wymiarze 36 do 40cm.
maniek Napisano 3 Czerwca 2005 Napisano 3 Czerwca 2005 Umnie bryndz totalna , cały maj i zero wyników ,ale wiosna taka zimna i opużniona że się nie dziwie karpiom że takie niemrawe. Ale i dobre wieści mam po ostatnich upałach , karp zaczął się spławiać wieczorem , zauważyłem na rażie maluchy ale patrzeć jak podejdzie reszta stadka.
Gość Anonymous Napisano 6 Lipca 2005 Napisano 6 Lipca 2005 ODLEGŁOŚĆ OD KOSZYCZKA WINNA BYĆ JAK NAJMNIEJSZA, POMAGA TO ZWABIĆ RYBĘ JAK NAJBLIRZEJ PRZYNĘTY I TO NIE ISTOTNE NA JAKICH WODACH.
Gość Anonymous Napisano 13 Lipca 2005 Napisano 13 Lipca 2005 Moim zdaniem odległośc powinna wynosić 3,5m
Gość Anonymous Napisano 15 Lipca 2005 Napisano 15 Lipca 2005 Łowię najczęściej w miejscowości Dędbe powyżej zapory i stosuję przepony o długości około 30-40 cm. i sprawdzaja się zawsze.
Gość Anonymous Napisano 20 Lipca 2005 Napisano 20 Lipca 2005 Ja używam 20 cm na rzeke i nie narzekam na brak brań zaqwsze sie łapie pare brzan i świnek
Gość Anonymous Napisano 16 Sierpnia 2005 Napisano 16 Sierpnia 2005 Ja zaczołem łowić z gruntu jakieś 4 lata temu. Moje obserwacje są następujące : 1. Dł. przyponu na jeziorze od 10cm do 20 (bardzo ale to bardzo żadko) przeważnie od 10-15 2. Nie ma reguły tak naprawde . Jedego dnia moze być lepiej na 10cm a rugiego dnia lepiej na np 5 cm. 3. Duży karp jak ma wziąć to i tak weźmie czy to na przypon 10cm czy też 20 cm
Gość Anonymous Napisano 28 Sierpnia 2005 Napisano 28 Sierpnia 2005 cześć wam jeżeli chodzi o grunt to na żece nurt podnosi przypon do góry więc lepiej stosować przypon dłuzszy około 30 cm natomiast nad jeźiorem sprawdza sie przypon krutszy o 10 góra 15 cm chociaż na 30 cm także sa brania pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.