Gość grzechuce Napisano 13 Lipca 2010 Share Napisano 13 Lipca 2010 jakie stosujecie sygnalizatory brań w łowieniu sandaczy na fileta z gruntu w rzece? szczytówka, gumka z żyłką przy wędce, swinger, wolny bieg czy może coś innego. sytuacja jest taka, że ostatnio chcę trochę pochodzić za sandałami z gruntówką i wczoraj jak byłem nad wodą pojawił się pewien problem. otóż zrobiłem zestaw gruntowy ciężarek 50g oraz trupka z połowy krąpia (ok. 10cm) i okazało się, że nurt trupem rzucał dość mocno nawet po teoretycznym opadnięciu na dno zestawu. najpierw zestaw stanowił kij 20-60 z dość miękką szczytówka (co polecił mi znajomy, który łowiąc na "szczytówkę" regularnie łowi sandacze)i było widać jak sobie trupek w nurcie delikatnie skakał. nie wiem czy to na sandacza jest najlepszy sposób na sygnalizację brań - jedni twierdzą że czuje opór to wypuszcza przynęte a inni twierdzą że to aż tak sandaczowi nie przeszkadza. pomyślałem ok może zestaw za lekki skoro jest takie delikatne wachlowanie w wodzie. wyciągam karpiówkę ciężarek 100g nowy trupek wielkość podobna jak wyżej. zestaw zszedł szybko na dno i się zakotwiczył i w tym miejscu pojawił się problem sygnalizatora. karpiówka 3lbs raczej z delikatnością feedera ma tyle wspólnego co polityk z prawdą. wycigam swingera napina żyłkę i trupek z dna się nieco podniósł i znów zaczyna falować. swinger idzie w góre i się zatrzymuje w 4/5 wysokości i tak stoi. rybka powędrowałą kawałek z nurtem i poszła na dno. ten delikatny luz przy zakładaniu swingera został zniwelowany przez trupa i samego swingera który ma też swoją masę i stawia pewien opór. zmieniam na lżejszy sygnalizator który nawet przy minutowym ręcznym przytrzymaniu żyłki żeby majtające się mięso opadło na dno i można było go założyć. nic z tego lekki wisior poszedł w górędo samego końca wisząc bez sensu na napiętej żyłce. ok kolejna walka otwarty kabłąk po położeniu trupa na dno. rzut odczekianie 2 minut aż opadnie wybranie luzu żyłki chwila podtrzymania aż przestanie bić w nurcie otwieram kabłąk. no i tego można było się spodziewać żyłka sama wychodzi aż miło przez niesionego w nurcie trupa. motyw z żyłką w gumce przy kołowrotku też niezbyt zdał egzamin. trzymanie żyłki w palcach? kto by pare godzin tak wytrzymał ma ktoś na to pomysł? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mike_Mil Napisano 29 Lipca 2010 Share Napisano 29 Lipca 2010 jedynie musisz wolnym biegiem wyregulować hamulec... odkręcić na max-a,i podkręcać do czasu aż woda przestanie wybierać żyłkę... ja do tego stosuję właśnie federa....po prostu widać uderzenie sandacza,i można podejść do kija i poluźnić więcej wolny bieg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość grzechuce Napisano 29 Lipca 2010 Share Napisano 29 Lipca 2010 no wlasnie slyszalem od starych wedkarzy znad odry ze nic z tych rzeczy jak wolny bieg czy inny sposob luzowania zylki. zakladaja 2 kotwice i zacinaja zaraz po "kopnieciu". no nic poki co pokombinuje z hamulcem. dzieki za odp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zdrapek Napisano 29 Lipca 2010 Share Napisano 29 Lipca 2010 zakladaja 2 kotwice Tutaj RAPR się kłania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość grzechuce Napisano 29 Lipca 2010 Share Napisano 29 Lipca 2010 PARP jedno a zycie drugie. jest juz watek na forum o stosowaniu jednego haka przy co najmniej 10 cm rybce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.