Skocz do zawartości
Dragon

jak uniknac ukaszenia zmiji?


kamciuu20

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

witam.chcialbym wyrobic sobie karte. jednak slyszalem ze nad wiekszascia rzek i jezior wystepuja zmije.czy to prawda?jak uniknac ukaszenia?czy rzeczywiscie jest sie czego bac?czy jesli zaloze kalosze + dlugie spodnie to czy bede narazony na ukaszenie?pozdrawiam

przynęty na klenia   Dragon
Napisano

Witam. Jak założysz kalosze i dlugie spodnie to zmija nic Tobie nie zrobi ale nie zdążysz tak ubrany uciec przed krokodylem. Tak więc wyrabiaj karte i naryby. Pozdrawiam :wink:

Napisano

kamciuu20, żeby zostać ugryzionym przez żmiję, trzeba się dobrze o to postarać.

Lepiej się zabezpiecz przed komarami :mrgreen: I zamiast rozglądać się za żmijami to uważaj żebyś na gałąź okiem nie trafił. :razz:

A troszkę poważniej to faktycznie jak napisał kyrtap, buty wysokie za kostkę juz starczają i to dostateczna ochrona. Ale pomówmy o zachowaniu żmii.

Żmija używa swojego jadu do zdobywania pożywienia, a ludzie do niego nie należą. Więc nie będzie go chciała tracić na cel którego nie zje. Produkcja jadu jest dla niej czasochłonnym procesem i jest on dla niej cenny. Tak więc ona nigdy sama z siebie nie zaatakuje, tylko w ostateczności gdy poczuję się mocno zagrożona (np stanie się na ogon, lub będzie drażnić) wtedy może dojść do pokąsania. bywa że są to kąsania puste bez wprowadzania jadu. (Jad jest silniejszy w okresie wiosennym)

Ale teraz śmieszna ciekawostka: najwięcej ukąszeń ma miejsce podczas załatwiania swoich potrzeb w terenie kiedy to leci się pod "krzaczek" i wypina ... :wink:

Więc tip z survivalu; pogrzebcie najpierw kijkiem pod krzakiem który chcecie nawozić :idea:

Przejdźmy wreszcie do ukąszenia jeśli na takowe zasłużyliśmy. Może być ono wyraźnie wyczuwalne z widocznymi miejscami ukąszenia jak i kompletnie przez nas niezauważalne. Dopiero pojawiające się objawy mogą nam dać do myślenia. O objawach pisać nie będe bo to sprawa indywidualna. Ale jeszcze kilka słów o zachowaniu po ukąszeniu.

Po pierwsze nie panikować, jad żmii dla człowieka jest z natury niegroźny (wiadomo, bywają reakcje alergiczne). W zasadzie zdrowy, dorosły człowiek nie musi się obawiać.

Trzeba już zapomnieć o starych naukach, przecinania skóry i wyciskania krwi lub wysysania a także stosowania opasek uciskowych! Zresztą pokażcie mi zakładanie opaski uciskowej na tyłek :razz: To wszystko może tylko zaszkodzić. Pewnie zastanawiacie się jak opaska uciskowa może zaszkodzić? A w taki sposób że nieumiejętnie założona może prowadzić do martwicy a podczas poluźniania może dojść w ciele do wstrząsu anafilaktycznego.

W miarę możliwości przemywamy miejsce ukąszenia (żadnego spirytusu) i ograniczamy ruch, ew. niewielkie usztywnienie kończyny (jak jest możliwość to zimy okład) i z kims lub nawet sami (zależy od sytuacji) udajemy się na pogotowie. Lub jeśli droga długa, dzwonimy i umawiamy się na miejsce spotkania w przypadku gdy jesteśmy w terenie trudno dostępnym. Ogólnie podejmujemy działania odpowiednie do naszego samopoczucia.

Objawy ukąszenia mogą wystąpić nawet po kilku dniach, dlatego surowica i tak zostanie podana. I proszę się nie zdziwić jak się okaże że trzeba na nią poczekać bo często maja po jednej dawce na stanie. :neutral:

Napisano

Bardzo sporo ukąszeń, to zwykle okolice stopy w pobliżu kostki lub wyżej.

Dzieje się tak gdy nadepniemy przypadkiem na żmije.

wypadku jeśli teren po którym się poruszasz jest bardzo mocno 'zażmijony' :lol: używasz wysokich butów, lecz dobrym rozwiązaniem też są stuptuty nałożone na buty o normalnej wysokości, chronią przed mokrą trawą rano, jeżynami itd

Niektóre amerykańskie firmy produkują z kodury i innych podobnych materiałów specjalne modele dla myśliwych, zabezpieczające m.in. własnie przed ukąszeniem żmij/skorpiona.

Ogólnie mają one swoje zalety; są lekkie, a przed powrotem do cywilizacji można je zwinąć i wrzucić do plecaka, a i nogi się też tak szybko nie meczą jak w wysokich zwykle cięższych butach a i krótsze buty też szybciej się suszą :cool:

Kolejna grupa ukąszeń to ....zadek :mrgreen: tak jak pisał wyżej michorn,

- Jak idziesz w krzaki to zrób tam trochę szumu, obstukaj patykiem itd.

- Jak zmęczyłeś się marszem i chcesz przysiąść na kamieniu /pniu {najczęściej w miejscu nasłonecznionym/lub pół nasłonecznionym to za nim siądziesz przyjrzyj się dokładnie czy np. 'coś' przed tobą nie zajęło sobie tej miejscówki.

Co do jadu/ukąszenia, jeśli jesteś w miarę młody i nie przechodzisz lub nie przechodziłeś żadnych poważniejszych chorób nie jesteś uczulony na pszczoły osy itp.. to raczej nie masz czym się martwić w przypadku ukąszenia tylko przez jedną żmije podczas całej wyprawy. Po surowice jednak warto się zgłosić.

Jak masz poważne powody twierdzić ,że żmija prędzej czy później i tak Cię ukąsi to na wszelki wypadek możesz popytać w aptekach o plastykowy 'odsysacz' i zaopatrzyć się w taki 'patent' lub [taniej i lepiej] w dużą strzykawkę np. 100ml i odpowiednio obciąć dziobek.

Przykładasz dokładnie [jak najszybciej po ukąszeniu] i odsysasz - zostawisz naciągniętą parę minut.

Takie działanie może zminimalizować nieco ilość jadu choć myślę że niewiele o 20-30% ale zawsze :mrgreen:

Jeśli wybierasz się się gdzieś sam lub w dwójkę gdzie możesz być trochę odcięty od cywilizacji np. jesienią w Bieszczady na cos w rodzaju maratonu pieszego /obozu wędrownego to przed wyjazdem spróbuj własnymi sposobami zorganizować ampułkę - dawkę surowicy.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.