Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Jezioro Dąbskie


ziuta

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Mam zamiar wyskoczyć z gumami na okonia. Słyszałem że j. Dąbskie w okolicy Lubczyny i Czarnej Łąki jest niezłym okoniowym łowiskiem. Może osoby które tam łowią udzielą paru rad i opiszą to łowisko. Przyznam że nie bardzo mnie interesuje przerzucanie małych okonków na boczny trok. Wolę rzadziej ale ryby niech mają te min 25 cm i klasycznie na jiga :smile:

Niestety łódką nie dysponuje, pozostają śpiochy.

Zdziwiłem się korzystając z wyszukiwarki, że jak dotąd nie było odrębnego tematu o jeziorze Dąbskim . Zapraszam zatem do dzielenia się informacjami o tym jeziorze.

pozdr

ziuta :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...
przynęty na klenia   Dragon
Witam.

Mam zamiar wyskoczyć z gumami na okonia. Słyszałem że j. Dąbskie w okolicy Lubczyny i Czarnej Łąki jest niezłym okoniowym łowiskiem. Może osoby które tam łowią udzielą paru rad i opiszą to łowisko. Przyznam że nie bardzo mnie interesuje przerzucanie małych okonków na boczny trok. Wolę rzadziej ale ryby niech mają te min 25 cm i klasycznie na jiga :smile:

Niestety łódką nie dysponuje, pozostają śpiochy.

Zdziwiłem się korzystając z wyszukiwarki, że jak dotąd nie było odrębnego tematu o jeziorze Dąbskim . Zapraszam zatem do dzielenia się informacjami o tym jeziorze.

pozdr

ziuta :cool:

Bez łódki raczej będziesz zmuszony przerzucać małe okonki...niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam miejscowke z brzegu w czarnej lace w portach malym i duzym , i rowniez w lubczynie w porcie z tym ze tam troche gonia straznicy miejscy ale jak ktos ma lodke to polecam zatopiony statek betonowy okolice inoujscia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Cześć

Jestem zdziwiony, że o naszym największym jeziorze jest tak mało wątków...:)

Zatem opiszę co, gdzie i jak.

Jestem typowym gliździarzem, ale przez lata ukształtowanym na "WW" i mimo wielu lat uważam ,że to była dobra i słuszna droga.

J.Dąbie, to słynna w kraju typowa "wanna", nazywana tak ze względu na ukształtowanie dna - gdzie nie spojrzysz to grunt 2 m :D

Nie znaczy to, że w tej wannie nie ma ryb bo, że są, to ja (myślę, że też wielu z nas ) nie mam wątpliwości żadnych.

Występuje tu tak wiele gatunków ryb, że mogą nam pozazdrościć wszyscy w Polsce, ale złowić je, to już jest inna para kaloszy.

Są liny przekraczające 1.5 kg, są karpie dochodzące do 25 kg ( dwadzieścia pięć kg-to nie pomyłka ), karasie, które mój ojciec, mimo okazałych wymiarów (40-50 cm) wypuszcza ze śmiechem na ustach, mówiąc ,że to nie ryba :).

Wracając do tematu, to ja nastawiam się na płocie i... tylko szlak mnie trafia, że te największe można łowić tylko na przełomie września i października, gdzie "fala pokład zalewa" (wiedzą to Ci, którzy pływają na łódkach, w październiku) a w zestawach pląta się wszystko ze wszystkim, a człowiekowi przyszło siedzieć na łódce i liczyć na przychylność niebios...

Mój zestaw na te "płoteczki" to typowa odległościówka (YAD Manchester 4,2 m-żyłka 0.16) z dużą kukurydzą-naprawdę dużą lub dwiema na haku.

Miejscówka, to "pełna woda" (jakiś km od brzegu), zanęta typowa na płoć i - uwaga ! - koniecznie z duża ilością kukurydzy. Po godz. oczekiwania ( nikt tego nie wie, dlaczego tak długo ! ) macie największe płocie w swoim życiu :)

Leszcze, to temat typowo letni... ale z łódeczką około 100 m od brzegu ( cały czas mówię o okolicach nowej i starej pompy) i penetrowanie wody w kierunku brzegu -zdziwicie się okrutnie, jak wielkie "leszki" są w tej wannie...

Latem, łowię leszcze 1-1,5 kg. i jest tego dużo natomiast jesienią trafiają się brązowe "wielkoryby "i złowienie "leszka" o wadze 2-2,5kg kg, nie jest dużym wyzwaniem. Problem w tym, ze to znowu jesień i warunki na wodzie są okrutne...

Liny i karasie to temat osobny i jak znajdę chwilę to opiszę gdzie i , w którym miejscu jest to możliwe...aczkolwiek polecam tereny przy Załomiu (stara pompa)

Szczupaki łowię na srebrne gumy ( rewelacja w tym rejonie ) i na żywca -to ten mój rekordowy (128 cm)

ps:

Zostałem wychowany na tym jeziorze i uważam, że jest strasznie niedoceniane...IMHO wynika to z nieznajomości technik łowienia i lenistwa wędkarzy... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe...to były czasy

Teraz już nie zostało z kamieni. Przy wysokim stanie wody nie widać ich w ogóle.

Tak, tak w latach 80-90 to na tych kamieniach ludzi stało, jak dziś na Cegielince :). Teraz nie ma nikogo i dzicz okrutna. Na stare pompy nie ma jak dojechać (droga z bruku rozkradziona i auta 4x4 też mają problemy).

Jeśli ktoś posiada łódkę, to jednak warto udać się w tamte rejony

zapomniałbym

można spróbować dojechać do nowej pompy, ale raczej nie nastawiajmy się na połowy z brzegu - polecam pontonik lub łódeczkę :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzegosław, ponton jest więc jak znajdę trochę czasu i opłacę SUM-a to podskoczę tam przypomnieć sobie stare dobre czasy. W wakacje za szczawia niejedną nockę tam spędziliśmy.

Zmartwiłeś mnie trochę tym dojazdem.

Pamiętam że na starych pompach siedział taki dziadek co jak popił to wszystkich z kosą ganiał. Oczywiście nie bez przyczyny :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, gościu nie żyje od 15 lat , albo i lepiej ... On był lekko psychiczny, ale jak się mu nie podpadło, to raczej niegroźny był :wink:

Siedział tam i jeszcze w latach 80-ych obsługiwał poniemiecką pompę. Właśnie w tym zbiorniku przy pompie złowiłem swojego pierwszego "szczupłego" -65 cm, na polską blachę Gnom :)

Jak się mu postawiło "dobre winko" :mrgreen: to pilnował namiotów, które przy jego "wozie drzymały" rozbijaliśmy

Z dojazdem to jest tak :

-na starą się nie pchaj, chyba, ze rowerem :roll: , albo 4x4, ale poważnie, będziesz miał duże problemy

- do nowej, przy niskim stanie jeziora dojedziesz bez problemu, potem zrzucasz ponton zaraz przy nieczynnym jazie od strony jeziora i całe jezioro Twoje.

Morska płoć w połowie września i na początku października bije jakiś kilometr od pompy, płynąc lekko w lewo od budynku.

Będziesz mijał sitowie - tam rzucaj małe pływające woblery lub obrotówki, a "szczupły" 65-70 cm nie jest wcale rzadkim przyłowem płociowym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości zapytam, czy któryś z panów łowił w kanałach dopływających do jeziora?

Są to jakieś kanały melioracyjne, tak przynajmniej wyglądają.

Byłem kilka razy na Dąbiu Małym w tym roku i straszna lipa z brzegu, tylko drobna biała ryba i żadnego drapieżnika, myślałem, że to coś ze mną nie tak, ale jednak zaczepił mnie starszy facet wracający z połowu i pytał jak mi idzie, co się okazało nic ciekawego od dłuższego czasu na tym jeziorze nie złapał ani on ani nikt z ludzi których zaczepiał (a sądzę, że było ich sporo bo gaduła z niego straszny :)).

Teraz spróbuję szczęścia na Dąbiu w Bystrej czy Lubczycy, ale nie wiem czy bez łódki coś mi się uda.

Zastanawiają mnie tylko te kanały dopływowe/odpływowe, jak na moje oko miejsce idealne na szczupaczka.

Pozdrawiam, Micz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak teraz przeczytałem mój post to wygląda dość głupio...

Mam na myśli początki tych kanałów (tj. max 30-50 metrów od jeziora, nie dalej i do tego tylko ta główna odnoga nie te wyschnięte rowy boczne :))

Tak dla przykładu, taki kanał.

W rzeczywistości to wygląda całkiem przyzwoicie i jest tych kanałów sporo, tylko tutaj na mapie wygląda jak by był 1 z dostępem do jeziora a reszta to tylko rozgałęzienia tego jednego.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak jak już pisałem, nie licz na jakieś pokaźne efekty z brzegu. Jezioro jest bardzo płytkie, kosmicznie zamulone i porośnięte. Nie masz szans generalnie dotrzeć do wody, z pominięciem kilku "dzikich plaż" - tam ewentualnie możesz w woderach brodzić i pospiningować przy trzcinach lub sitowiu.

W tym kanale, który zaznaczyłeś brak jest czegokolwiek oprócz śmieci... :evil:

Lat temu...- tak z piętnaście, mógłbyś liczyć na ładne klenie, które nie wiedząc czemu, brały tylko na najmniejsze obrotówki, na których kotwiczkach musiały być nałożone malutkie skrawki pomarańczowych wentyli (myślę, że to wynik rosnącego wzdłuż pobliskich działek dzikiego bzu i jego czerwonych i bordowych owoców).

Przy samym ujściu kanału do jeziora jest kilka stanowisk, ale prócz krąpików, płotek i jazgarzy nie wyciągniesz raczej niczego.

Możesz spróbować TUTAJ

To jest stara faszyna. Idąc dalej wałem znajdziesz jeszcze jedną i próbuj Waść :)

Na tych dzikich plażach warto sie zasadzić na nockę i trafić ładnego leszcza, który podejdzie wieczorem lub ranem na płyciznę. Trafi sie też węgorz, ale to już musisz być wierzący i praktykujący :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź :smile:

Niestety miejsce które pokazałeś jest niedostępne, próbowałem tam dotrzeć do wody 2 tygodnie temu, jak już się udało to okazało się, ze cała ta zatoczka jest w śmieciach, liliach i innego typu glonach. Każdy rzut wiązał by się z potężnym zaczepem.

Nie powiem, bo chętnie w następny weekend spróbuję raz jeszcze się tam udać, ale nie wiem czy coś się zmieni przez ten czas.

Dzięki i pozdrawiam, Micz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nom... :sad:

Przykre to, ale prawdziwe.

Degradacja tego jeziora postępuje z roku, na rok. Generalnie cały brzeg jeziora tak wygląda, z małymi wyjątkami typu HOM, Czarna Łąka, Lubczyna, Komarowo...

Generalnie tylko łódź lub ponton, a i z nich tylko tzw.duże Dąbie - z wody duża płoć, leszcz, szczupak, a przy trzcinie i sitowiu w okolicach Lubczyny, spory boleń i okoń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzegosław, do starych pomp dojechaliśmy od strony ruskiego pomnika. Dalej kawałek wałem i lipa bo zwalone drzewo jest więc wał nieprzejezdny. Dwa razy zaliczyliśmy zwis samochodu w koleinie ale cóż to dla dwóch komandosów ze spalonego lasu. Daliśmy rade. Generalnie wniosek jest taki że na starych pompach nie połowi się bo jest zarośnięte jak 100 diabłów. Na chwilę obecną nie mam pomysłu jak dostać się tam żeby zwodować się w tamtych okolicach.

Nie poddajemy się i coś wymyślimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojazd wyglądał niczym przeprawa przez dżungle. Niby w większości przypadków pod kołami są płyty drogowe jednak chaszcze na drodze sięgają metra a te po bokach ponad 2,5m. Dojazd osobówką to nie lada wyzwanie. Na miejscu przydałby się maczeta inaczej nie ma szans na łowienie bądź zwodowanie sprzętu wodnego. Jakby tego było mało na powrocie prawie przy głównej drodze spotkaliśmy właścicieli stawów którzy uganiali się za kłusownikami którzy przyjechali po sieci. Kłusole ze strachu porzucili ponton. Patrząc na wikimapę droga wygląda znacznie lepiej :mrgreen: Dobrze, że za przepompowniom - zwalone drzewo zawróciliśmy a nie wybraliśmy drogę boczną bo do teraz byśmy jeszcze tam krążyli. Reasumując jeśli ktoś zamierza się wybrać na zwiady w tamten rejon to tylko terenówką chyba, że weźmie łopatę i deski pod koła oraz maczetę. Żałuje, że nie porobiłem kilku zdjęć ale w sumie nie myśleliśmy o tym bo ważniejsze było żeby przed nocą wydostać się z chaszczy :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... :)

A nie mówiłem...ale jeśli jechaliście od strony tego "nibypomnika" tzn., że byliście na nowej pompie - to taki mały budynek (artone nazywa to przepompownią).

Na starą pompę dojeżdża się drogą, w którą skręca się w lewo, 200 m za pomnikiem.

Przy nowej pompie, nie pchajcie się już wałem do starej pompy tylko (pisałem o tym) z pontonem na wał i jest ścieżka do wody.

ps:

kozaki z Was, żeby w nocy tam autem jeździć :mrgreen:

NOWA POMPA - skręca się zaraz za mostkiem, przy pomniku

STARA POMPA -

skręca się w białą nitkę (drogę) widoczną na mapie z mapą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.