Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Kamizelka ratunkowa pneumatyczna


Gość tatamarcelka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tatamarcelka

Czy używał ktoś na rybach kamizelki ratunkowej pneumatycznej, tzn takiej która napełnia się powietrzem w krytycznych sytuacjach? Głównie mi chodzi o używanie czegoś takiego w zcasie brodzenia, a nie łowiąc ze środka pływającego.

Od przyszłego sezonu zamierzam łowić w spodniobutach w rzece, głownie nachodząc od strony wewnętrznego (płytszego) łuku meandra w kierunku rynny. Jednak trochę boję się ryzykować, słyszałem o wypadkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Myślę, że to jest niezły pomysł. Musisz tylko kupić kamizelkę automatyczną, tzn. taką która sama się napełnia po wpadnięciu do wody. Uważaj bo też są takie które trzeba aktywować szarpiąc za linkę. Nie wyobrażam sobie, że po wpadnięciu do zimnej rzeki szukasz uchwytu do jej odpalenia. Kup więc automat, ja taką mam. Jest jeszcze (na szczęście) dziewicza ;) i mam nadzieję że nie będzie nigdy w użyciu. Poza tym jest lekka i wygodna. Ja kupuje na raksa.pl mają wybór w dobrych cenach.

I jeszcze jedno. Ważne żebyś miał neporeny lub szczelnie założone wodery/spodniobuty, bo jeżeli dostanie się tam woda to i tak pójdziesz na dno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że lepsza właśnie będzie uruchamiana ręcznie. Te automatyczne to prędzej jak spadasz ze statku z dużej wysokości i uderzenie w wodę pozbawi cię przytomności. Lepiej ręcznie > być może pośliźniesz się na płytkiej wodzie a automat odpali niepotrzebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej ręcznie > być może pośliźniesz się na płytkiej wodzie a automat odpali niepotrzebnie.

Gdzie dwóch polaków tam trzy opinie ;)

Jak odpali automat to najwyżej zapłacisz 60 zł za nowy. Jak wpadniesz do rzeki to jedną ręką trzymasz wędkę a drugą teoretycznie szarpniesz za linkę. A jak spanikujesz? Albo w stresie nie znajdziesz linki?

Ja wybieram automat a tatamarcelka zrobi jak zechce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Gość Echosonda

Panowie, spór o to czy uruchamiana ręcznie czy automatycznie jest trochę bez sensu. Kamizelki automatyczne (przynajmniej te które widziałem a jedną mam na własny użytek) są wyposażone w nabój gazowy który jest uruchamiany po zalaniu małej pastylki, dopiero awaria tej pastylki, powoduje konieczność lub możliwość skorzystania z uruchomienia ręcznego. Reasumując, jeżeli pastylka inicjująca się nie zestarzała to zawsze po zalaniu wodą odpali nam nabój CO, który wypełni pływaki kamizelki.

Sama kamizelka jest super wynalazkiem. Nie krepuje zbytnio ruchów a daje niesamowity komfort bezpieczeństwa. Pomimo tego, że wędkuję na lodzie w kombinezonie wypornościowym to i tak zakładam kamizelkę, tak samo robię podczas wędkowania na kutrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tatamarcelka
Panowie, spór o to czy uruchamiana ręcznie czy automatycznie jest trochę bez sensu. Kamizelki automatyczne (przynajmniej te które widziałem a jedną mam na własny użytek) są wyposażone w nabój gazowy który jest uruchamiany po zalaniu małej pastylki, dopiero awaria tej pastylki, powoduje konieczność lub możliwość skorzystania z uruchomienia ręcznego. Reasumując, jeżeli pastylka inicjująca się nie zestarzała to zawsze po zalaniu wodą odpali nam nabój CO, który wypełni pływaki kamizelki.

Sama kamizelka jest super wynalazkiem. Nie krepuje zbytnio ruchów a daje niesamowity komfort bezpieczeństwa. Pomimo tego, że wędkuję na lodzie w kombinezonie wypornościowym to i tak zakładam kamizelkę, tak samo robię podczas wędkowania na kutrze.

czy kamizelka "odpala" tylko po wpadnięciu do wody (no właśnie nie wiem jak to określić - powiedzmy z pluskiem), czy wystarczyłoby gdyby, wędkarz bezwładnie zsunął się do wody, (powiedzmy, na przykosie obsuwa się piasek i łagodnie idzie się do dna jak spławik). Piszesz, że nabój odpala, gdy mała pastylka dostanie wodę, więc domyślam się, że nie trzeba huknąć do wody z impetem. Druga sprawa, to czy w takim przypadku nie następują przypadkowe odpalenia kamizelki, np w sytuacji, gdy się potkniemy i fikniemy kozła na wodzie pod kolana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma znaczenia jak wpadniesz do wody. Jeżeli zalejesz czujnik to kamizelka się odpala. Oglądałem ten czujnik i nie wiem czy jest tam jakaś tabletka która się rozpuszcza, czy jest to czujnik hydrostatyczny. W każdym razie nowy zestaw kosztuje 55 zł.

Odnośnie tego co napisał Echosonda. Nie wiem jakie masz kamizelki, ale te będące obecnie w sprzedaży są albo manualne albo automatyczne. Czyli w przypadku manuala samo nic się nie zrobi i nie ważne że masz nabój. Musisz pociągnąć za rączkę aby go odpalić. Różnica więc jest i to znaczna. W przypadku automatu zadziała po chwili lub możesz szarpać w locie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tatamarcelka
Nie ma znaczenia jak wpadniesz do wody. Jeżeli zalejesz czujnik to kamizelka się odpala. Oglądałem ten czujnik i nie wiem czy jest tam jakaś tabletka która się rozpuszcza, czy jest to czujnik hydrostatyczny. W każdym razie nowy zestaw kosztuje 55 zł.

Odnośnie tego co napisał Echosonda. Nie wiem jakie masz kamizelki, ale te będące obecnie w sprzedaży są albo manualne albo automatyczne. Czyli w przypadku manuala samo nic się nie zrobi i nie ważne że masz nabój. Musisz pociągnąć za rączkę aby go odpalić. Różnica więc jest i to znaczna. W przypadku automatu zadziała po chwili lub możesz szarpać w locie ;)

dzięki panowie za cenne uwagi. Ja jeszcze nie kupiłem kamizelki, dlatego wolałem najpierw popytać. Dla mnie samego spokojnie może być manual, natomiast dla dzieciaka koniecznie automat. Tylko zaraz pojawiają się takie głupie obawy, czy to ma 100% niezawodność, czy zdarza się, że automat nie wystrzeliwuje, nie chce kurczę utopić dziecka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dla dziecka kupuję w tym sezonie normalną kamizelkę wypornościową bez żadnych naboi itp.

Mój syn ma 5 lat i nie mam zamiaru zastanawiać się,czy zadzała.

Dodatkowym zabezpieczeniem jeżeli chodzi o dzieci jest linka zapinana na ręku,którą możesz przypiąć do swojej ręki lub do łodzi.W sklepach żeglarskich mają takie rzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.