fix-bud Napisano 28 Grudnia 2011 Share Napisano 28 Grudnia 2011 witam kolegów? mam pytanko. co mozna trafic oprócz plotki na tym akwenie ? byłem w lato dwa razy i trafiłem plotke na robaka białego. słyszałem z opowiesci ze jest lin i szczupak ? co koledzt moga powiedziec na ten temat? czy to woda pzw czy nie? czekam na wieści.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pacior Napisano 28 Grudnia 2011 Share Napisano 28 Grudnia 2011 Nie jestem pewien czy mówimy o tym samym zbiorniku, faktycznie nazwa jest MUROWANKA, jadąc od drogi głównej do Polic to w lewo gdy po prawej stronie jest duży słup stary elektryczny i sie jedzie przy domach z 400 m i pozniej droga polna czy o ten zbiornik chodzi? jeśli tak to nie należy do PZW a znam dużo ciekawych informacji na temat tego stawu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fix-bud Napisano 29 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 29 Grudnia 2011 tak kolego to ten cóż łapałeś tam? a może znasz kogoś kto tam łapie.... daj wiadomości jakieś,ryby,metody,sprzęt..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fix-bud Napisano 11 Marca 2012 Autor Share Napisano 11 Marca 2012 witajcie! jak tam sprawa wygląda? był tam ktoś na rybkach? płotka może lin bierze już? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lysy Napisano 9 Sierpnia 2012 Share Napisano 9 Sierpnia 2012 Czy to jest gdzieś jadąc ul Kredową na końcu w lesies ?. Powiem szczerze szukałem tego zbiornika i za cholerę dojechać tam nie mogłem a mam dość blisko z Krasińskiego.Jeśli chodzi nam o ten sam zbiornik to słyszałem że podejście tylko z pontonu lub łodzi bo mega zarośnięte brzegi i żadnych stanowisk .Chętnie bym się tam wybrał obadać ale nie wiem jak tam dojechać.Może mi ktoś pomoże i wytłumaczy jak tam dotrzeć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ziboli Napisano 22 Października 2012 Share Napisano 22 Października 2012 Pierwszy raz tam trafiłem tam w 1986roku (cholera to już 26 lat minęło ?) i od razu nie ten zbiorniczek zafascynował. Brzegi wzmocnione betonowym murem ( stąd miejscowa nazwa "Murowanka" lub "Wodociągi") W okresie przedwojennym był to rezerwowy zbiornik wody pitnej dla Szczecina- dla tego "Wodociągi". Na odpływie (strumień Grzęziniec) ceglana budowla przepompowni ( zdewastowana i nieczynna ) z zastawkami i śluzami a wokół dzika przyroda. Zanim jednak pierwszy raz zamoczyłem tam kija melioracja zaczęła swój popis. Część strumienia zmeliorowano i ukryto w betonowej kanalizacj , poprzekopywano i przeczyszczono co się dało i lustro wody błyskawicznie opadło o ok. 2 m odsłaniając podstawę betonowego cokołu zbiornika oraz naturalną linię brzegów zbiornika. pokazało się też kilka studni betonowych z których zbiornik zasilany był w wodę. Po chyba dwóch trzech latach na naturalnym brzegu i w zbiorniku wystrzeliła roślinność a na żwirowych pagórkach odsłoniętego dna urokliwe plażyczki z których wiele osób skwapliwie zaczęło korzystać. Był rok 1990-wtedy zacząłem poznawać ten zbiornik z wędką i rzadka wracałem stamtąd na tarczy. Darzyła woda szczupakiem, okoniem, płocią. Któregoś upalnego lata poziom wody obniżył się bardzo woda mocno się nagrzała to było widać na podwodnych górkach tarło naturalne karpi. Największego karpia tam złowionego widziałem na wadze - ponad 10 kg a krążyły opowieści o sztukach 20 kilogramowych . Największego szczupaka na wadze widziałem 5,75kg a okonki nawet ponad 40 cm się trafiały. Któregoś lata widziałem kilka karpi żerujących wieczorem- jak pługi szły pomiędzy liśćmi grążeli odkładając je na boki. Stan wody stały się na tyle przyjazne, że w spodniobutach obchodziłem prawie całe jeziorko poznając topografie dna. Były tu groble gdzie wody po kolana i rowy gdzie kapelusz popłynąłby, miejsca czyste twarde żwirowe i bagniste, zamulone porośnięte gęstą roślinnością podwodną. Miałem też okazję powalczyć z karpiem , który zaatakował maleńką obrotówkę ale przy grubości żyłki 0,18 nie wiele miałem do powiedzenia- jednak co przeżyłem to moje. Tutaj też ćwiczyłem szczupaki na sztuczną muchę- zabawa nieprzeciętna. Sielanka musiała się jednak skończyć- rozwój okolicznych osiedli zwiększył ekspansję wędkarską a co najgorsze kłusowniczą. Sieciami przeorali co sie dało. Jednak przyroda ma swoją moc naprawiania "pomników zwycięstwa człowieka nad naturą" Około 2000 roku betonowa rura chyba się zatkała . Poziom wody podniósł się błyskawicznie o 3m przykrywając betonowe umocnienia zbiornika zatapiając morze krzaków , które zdążyły już wyrosnąć w środku i rozlewając się na wiele hektarów zajął całą pradolinę wodozbioru tworząc niesamowite urokliwe miejsce i lęgowisko wielu ptaków wodnych. Cała ryba poszła w krzaki szuwary i trzciny, które szybko obrosły rozlewisko i sieciarze mieli pozamiatane. Pontonami tylko można było się dostać do kawałków otwartej wody a mnogość lina , szczupaka i płoci niejednego usatysfakcjonowała. Niedawno bo tydzień temu na krańcu rozlewiska - Wodozbioru miasto postawiło wieżę widokową , zagospodarowało polanę biwakową, oznakowało szlak turystyczny i czerwone tablice. Nie wiem czy za tym nie idą też zakazy wędkowania na Wodozbiorze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris 74 Napisano 22 Października 2012 Share Napisano 22 Października 2012 Fajny opis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fix-bud Napisano 25 Października 2012 Autor Share Napisano 25 Października 2012 Łał,opis extra! Gratuluję wspaniałych przeżyć,sam też mam takie miejsca gdzie miałem podobnej miary przeżycia,bez łapania na muchę oczywiście.Ale który wędkarz ich nie ma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubol86 Napisano 8 Sierpnia 2014 Share Napisano 8 Sierpnia 2014 Odświeżam temat, bo ostatnio testuje stawko-bajorka w rejonie Warszewa i tak dwa dni temu trafiłem nad Wysoki Staw. Byłem z kolegą od strony ul. Kredowej. Trochę zajęło nam dotarcie nad wodę, ale zdecydowanie warto było... Idąc polną drogą od strony ul. Kredowej dotrzeć można do muru z dostępem do wody o szerokości około 15 metrów (przy prowizorycznej wieży drewnianej rozebranej już i raczej leżącej). Niezbędne są gumowce, bo bagno, miejscami zapadaliśmy się po łydki także polecam iść po śladach. Przy samym murze mogą łowić maksymalnie cztery osoby, są położone deski na których można stanąć. Po obu stronach łowiska są zatopione w wodzie drzewa - właśnie tam jak się domyślacie należy szukać ryby. Obłowiliśmy miejscówki przy zaroślach i centralnie na wprost - brania tylko przy drzewach. Połowiliśmy liny, największy 43 cm. Wszystko na kukurydzę, na białe robaki brały płotki (w granicach 15 cm), ponadto miałem na wędce coś naprawdę dużego (prawdopodobnie karp, bo tuż po zacięciu ładny odjazd), niestety ryba poszła w drzewa i zostały po niej tylko drżące ręce... Wszystko na spławik, z gruntu żadnego brania i za każdym razem na zestawie sporo zielska także jak się domyślam dno muliste... Widziałem, że ktoś na pontonie pływał z żywcówką także szczupak pewnie też jest - kolega rzucił trzy razy spinnem, ale Alga i wobler zostały w wodzie także odpuściliśmy... Na drugim brzegu (od Bukowskiej) widoczna plaża i stanowiska ze zdecydowanie lepszym dostępem do wody, ale tam nie próbowaliśmy (jeszcze ). Widzieliśmy sporo ładnych spławów konkretnych ryb także pewnie poświęcimy tej wodzie jeszcze trochę uwagi. Przy okazji mam pytanie - jadąc ulicą Kredową widzieliśmy przy samej ulicy stawek, z google maps wynika, że to "Staw na pustkowiu" - wie ktoś coś na temat tej wody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadek Napisano 31 Marca 2017 Share Napisano 31 Marca 2017 Dziś pierwszy raz byłem na Wysoki Stawie (Szczecin-Warszewo), dojazd gruntową drogą od krzyżówki ul. Ogrodnicza, ul. Włodzimierza Ostoi-Zagórskiego i drogi gruntowej Bukowska do "plaży". Łowiłem jakieś 50 m na lewo od plaży. Pod dużym drzewem. Woda wysoka. Murka wystaje jakieś 30 cm na poziom wody. Temperatura powietrza + 20C. Nieco wiatru, ale głównie bezwietrznie. Nie dla mnie to miejsce Od przedpołudnia do późnego popołudnia 5-6 par z psami, tyle samo spacerowiczów, wycieczka dzieci, 2-3 rodziny z dziećmi w wózkach. Psy w wodzie. Kaczki krzyżówki żebrzą za chlebem, ściągają zestawy, haczą o żyłki. Ktoś lata dronami. Noszszsz... qźwa mać! Nie ma spokoju, ani ciszy. Hałas, napierdalanie kijami w wodę i darcie mordy aż z przeciwległego brzegu słychać. Tylko drobnica skubie na spławik. Żarty, qźwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.