nęcenie 2 tygodniowe kukurydzą

[zibi226]

witam zamierzam necic 2 tyg kuku na stawie gdzie dominująca ryba jest karaś i Lin.jaki zapach dodać do kuku myślałem nad czosnkiem podobno karasie lubią i pytanie jak przyrządzić dodać w czasie gotowania czy po gotowaniu.nęcone będzie rakietą dziennie około 20 godz z zamiarem za 2 tyg iść na nocke.co myślicie o tym pomysle da efekty ok 2kg kuku dziennie.co myslicie o tym planie

[ruhh]

nie dodawaj zapachów...

[zwykly_michal]

Aromatyzowanie czosnkiem, moim zdaniem, bedzie dawalo najlepsze efekty kiedy dodasz czosnek do kukurydzy po ugotowaniu. Dodawanie nawet pod koniec gotowania mialoby wiekszy sens w przypadku przypraw typu gozdziki, wanilia, kora cynamonu.

Ciepla bedzie chlonela zapachy w wystarczajacym stopniu a czosnek jest dosc delikatny i bylyby ogromne straty w gotowaniu.

Sprobuj zanecic alternatywna miejscowke z uzyciem innego zapachu, bedziesz mial porownanie dwoch aromatow. Nie pozalujesz jesli ryby nie beda reagowally na zapach czosnku.

Nie bardzo rozumiem po co chcesz necic przez dwa tyg. Sprobuj przez 3-4 dni i zobacz co bedzie sie dzialo. Ograniczysz koszty necenia i wczesniej bedziesz znal wyniki. Jesli bedzie dzialalo mozesz czesciej lowic w tym samym miejscu i przyzwyczaic ryby do swojej przynety. Bardzo czesto ludzie robia w ten sposob, uzywaja sobie znanego aromatu i przynety.

[Robert_R]

Dużo zależy od tego czy ktoś niedaleko twojego miejsca również nęci kuku. Jeśli tak to możesz aromatyzować kuku jakimś zapachem (każdy zbiornik ma swoje ulubione zapachy) aby przyzwyczaić ryby do czegoś unikalnego. Jeśli nie wiesz, że ktoś nęci to syp kuku bez dodatku i tak jak pisze "zwykly_michal" przez kilka dni. Po 3-4 dniach powinny być już zadowalające efekty.

Jeśli chodzi o łowienie to tu masz pole do popisu. Proponuję do testu postawić jedną wędkę na kuku bez dodatku a drugą z jakimś zapaszkiem - zobaczysz co lepiej skutkuje.

Ale powiem tak - bardzo ważna jest stabilna pogoda. Ja dla przykładu nęcę kuku na jeziorku gdzie jest duża populacja leszcza. Przy stałej pogodzie i kilku dniach nęcenia bez problemu można złowić na nocce do 20kg ryb. Jeśli pogoda się posypie to nawet przy nęceniu rezultaty są mizerne. Dla przykładu - po ostatnim ochłodzeniu brania całkowicie ustały. W Weekend przed ochłodzeniem po kilku minutach od zarzucenia następowało branie.

[maniek]

jaki zapach dodać do kuku myślałem nad czosnkiem

O tej porze czosnek ci się nie sprawdzi ,już za ciepła woda ,wybrał bym wanilie lub miód a najlepiej kombinacje tych zapachów .Przed nęceniem sprawdź dno jak bardzo muliste to odradzam ,nawet te dwa tygodnie ci nie pomogą.

[pawciobra]

Nęcić 2 tyg. kuku z puszki? Toć to woda zakiśnie jak ryby nie będą podchodziły.

[maniek]

Toć to woda zakiśnie jak ryby nie będą podchodziły.

Jak puszka kuku będzie wielkości beczki ,to się zgodzę .

[pawciobra]

maniek,

Tak jak on napisał w pierwszym poście, że około 2kg to i tak dużo:D

[maniek]

pawciobra,

Nie ma znaczenia czy 2kg czy20kg ,wodę "zakisić" jest niezmiernie trudno ,a wiedza przeciętnego wędkarza się kończy ,że wodzie żyją tylko ryby i tu powstaje problem braku wiedzy co skutkuje permanentnym powtarzaniem starych sloganów.

[pawciobra]

Ale uwierz mi, że w stawie(nie podał jaka jego wielkość) jest 100x większe i łatwiejsze prawdopodobieństwo zakiszenia wody niż w jeziorze.

[tomek1]

Ale uwierz mi, że w stawie(nie podał jaka jego wielkość) jest 100x większe i łatwiejsze prawdopodobieństwo zakiszenia wody niż w jeziorze.

A ile gotowanej kukurydzy wynęciłeś w karierze lub średnio na sezon (w kg suchego ziarna)?

Ile razy chodziłeś w tym czasie na bosaka po dnie lub nurkowałeś aby sprawdzić czy zanęta została zjedzona?

[pawciobra]

Ale uwierz mi, że w stawie(nie podał jaka jego wielkość) jest 100x większe i łatwiejsze prawdopodobieństwo zakiszenia wody niż w jeziorze.

A ile gotowanej kukurydzy wynęciłeś w karierze lub średnio na sezon (w kg suchego ziarna)?

Ile razy chodziłeś w tym czasie na bosaka po dnie lub nurkowałeś aby sprawdzić czy zanęta została zjedzona?

Nie liczę ile puszek kukurydzy w sezonie zużyłem ale pisze to na przykładzie gotowanych ziemniaków oraz pęczakiem jak przez nieumyślność kilkanaście lat temu skwasiłem wodę w swoim stawie. Chodzić po dnie się nie odważyłem, więcej pijawek niż ryb w stawie było zapewne

[tomek1]

Nie liczę ile puszek kukurydzy w sezonie

Dlatego zapytałem, bo przypuszczałem, że nie nęciłeś nigdy w skali o której mówi Maniek i miałem rację. W wodzie gdzie są duże karpie, amury + np. leszcze i jazie, wrzucenie na jeden raz 20 litrów gotowanej kukurydzy nie jest żadną przesadą a nie raz będzie to za mało.

Mało tego, na dnie z kilkucentymetrową warstwą mułu po tygodniu nęcenia co drugi dzień po 20 litrów- ryby potrafią tak "wydmuchać dno" podczas zbierania kukurydzy, że chodząc po nim można bez problemu odróżnić miejsce nęcone od pozostałego dna.

Piszę to po to, żeby uświadomić jakie są możliwości żerowe ryb. Amur potrafi w sprzyjających okolicznościach zjeść tyle ile sam waży w ciągu doby, kilka karpi również potrafi wysprzątać dno. Stado leszczy jest w stanie w krótkim czasie zjeść każdą ilość ziarna, kilka głodnych kaczek też to potrafi itd.

ale pisze to na przykładzie gotowanych ziemniaków oraz pęczakiem jak przez nieumyślność kilkanaście lat temu skwasiłem wodę w swoim stawie

Może to było oczko w ogrodzie?

A wracając do pierwotnego pytania. Przy dominującym karasiu ja bym postawił na makaron gotowany z dużą ilością słodzika lub makaron pół na pół z kukurydzą, ale ugotowaną na miękko (też na słodko). Wskazane żeby ziarna popękały- wtedy super chłoną zapach i smak. Oczywiście kukurydzę i makaron trzeba gotować osobno.

Leszczom twarda kukurydza nie przeszkadza, ale karasie niezbyt chętnie na niej żerują, chyba że jest duża presja pokarmowa w zbiorniku.

W zbiornikach z dużą presją wędkarską moją tajną bronią była soja z puszki, taka w galaretce. Od czasu kiedy ciężko ją kupić jakoś o niej zapomniałem i od lat nie łowiłem.

Miała jeszcze tą zaletę, że jak ryby nie brały bardzo fajnie wyjadało się ją z puszki paluchem

[zwykly_michal]

Nie liczę ile puszek kukurydzy w sezonie zużyłem ale pisze to na przykładzie gotowanych ziemniaków oraz pęczakiem jak przez nieumyślność kilkanaście lat temu skwasiłem wodę w swoim stawie. Chodzić po dnie się nie odważyłem, więcej pijawek niż ryb w stawie było zapewne

Jakiej wielkosci i glebokosci byl a moze dalej jest ten staw Co z rybami, jak duza byla populacja, przecietna wielkosc i co tam plywalo (podobno pijawek bylo wiecej niz ryb) Ile kilogramow/litrow wrzucales dziennie do wody, pamietasz moze jaka byla pogoda/pora roku.

Pytanie wytrych tej zagadki to; W jaki sposob okresliles ze woda jest zakwaszona

Sprobujmy znalezc odpowiedz dlaczego tak sie stalo

Zmierzam do tego ze w przypadku plytkiego stawu z mala iloscia ryb, duzej ilosci zanety i wysokiej temp powietrza mozna uwierzyc w to piszesz. Za wczesnie jednak na komentarze

[pawciobra]

tomek1,

Żadne oczko wodne, staw jest pozostałością bo bombie lotniczej i jest dosyć spore;) zibi226 napisał, że tam nie ma żądnego amura, karpia czy leszcza lecz same karasie i liny, co prawda karaś jest żarłoczny ale i tak trzeba uważać z nęceniem.

zwykly_michal

Tak jak napisałem wyżej staw jest dość spory bo jest to ogólnie krater po bombie lotniczej. Najgłębsze miejsce ma może z 1,5m głębokości a większość to zaledwie może niecały metr. Ryby jakie tam występowały to skarłowaciały karaś i lin. Nęciłem wczesną wiosna i całe lato(gotowanymi ziemniakami, paszą oraz pęczakiem).Po takiej dawce na dnie aż się gotowało od żerowania karasia. Pijawki odkąd pamiętam są tam od zawsze. Przez może pół roku było mniej jak wpuściłem parę szczupaków lecz woda w środku lata była za ciepła i nie wytrzymały. Zakwaszenie wody poznałem po dziwnych tłustych plamkach oraz sporą padłych młodych karasi na brzegu oraz przy pomoście.

Ogólnie ten staw jest trzymany po to aby mieć na żywca drobną rybę.

[LaczQ]

Staw płytki a szczupaki padły od upału.. Jak przeczytasz post zwykly_michal, to będzisz widział czemu sie woda zakwasiła..

[pawciobra]

LaczQ,

I bez tego wiem dlaczego się woda zakwasiła.