Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

pierwszy raz na żywca


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous

łowiłem już prawie wszystkimi metodami ale na żywca jeszcze nie miałem okazji

nurtuje mnie czy mam zostawiać otwarty kabłąg czy nie wiem że na sandacza trzeba zostawić otwarty a jak jest z innymi rybami ?? a co się stanie jak zostawie zamknięty i trafi sie sandacz?? czy wtedy wciągnie wędke do wody??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 232
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

może się zdarzyć :?: że ryba na tyle mocno sama się zatnie, a wtej chwili nie będziesz kimał i przy odrobinie szczęścia ją wyciągniesz, osobiście odradzam ci zamykania kabłąku no chyba ze masz kręciołki z wolnym biegiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co się stanie jak zostawie zamknięty i trafi sie sandacz??

A nic sie nie stanie. Wypluje żarełko i se popłynie. To bardzo ostrożna ryba i przy najmniejszym oporze pozbywa sie prznety. Mały sandaczyk jak złapie coś w pysk, to leci z tym jak rakieta a duży ... kłapnie, odejszie 1 m i sobie tak bedzie stał do rana. A potem jestesmy zdziwieni, że cos tam wisi :mrgreen:

Tak czy inaczej ... rób jak radzi Ci Andi, zawsze otwieraj "kabłonek" ( ... nazwa zaczerpnieta z nad wody :lol: ) bo jak nie sandacz, to np duży karp Ci kłapnie i po kiju na brzegu zostaną tylko pogięte podpórki 8) Tak, tak ... dobrze napisałem ... karpie .... sam widziałem jak w powywożone kiełbiki "weszły" karpie ... hamulce pierdziały i az radocha było patrzeć :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Keri lapie podobnie jak wesoly

Dlaczego tak lapie bo jak mialem otwart kablak to zdarzalo sie ze zylka mi po prostu spadala z kolowrotka (lapie na Wisle)

Co robie jak jest branie :?::cool: Otoz biore wedke otwieram kablak :lol: dokrecam sobie hamulec na odpowiednia wartosc i zastanawiam sie kiedy ciac :lol:

To wszystko

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połów sandaczy na żywca to akurat jest "branża" w której mogę się trochę powymądrzać.

Sandacze łowię na żywca głównie z gruntu. Wędka bez znaczenia, kołowrotek bez znaczenia- mają zapewnić tylko w marę dobry komfort holu ryby a jak wiemy sandacz walczakiem raczej nie jest. Ciężarek "samolot" na rurce około 50 gramów. Żyłki główne stosuję min 0,25 mm a zwykle 0,30. Przypon z reguły około 0,28. Jeżeli zarzucam wędki już wczesnym popołudniem to zakładam przypon wolframowy ze względu na możliwość spotkania ze szczupakiem. Niektórym stosowane żyłki mogą się wydać grube, ale na moim łowisku jest duże prawdopodobieństwo złowienia suma...

Rybki na żywca: najlepsza płoteczka, mały leszczyk. Zakładam za grzbiet na pojedynczym sporym (ale bez przesady) haku. Niektórzy zakładają za pyszczek ( co nie jest według mnie dobrym pomysłem) a inni jak mój ojciec przebijają przez grzbiet i jeszcze przez ogon co poprawia mocowanie ale ogranicza ruchliwość rybki.

W przypadku braku żywych rybek dobry będzie np. filecik z martwej rybki lub mała zamrożona rybka (można śmiało wrzucić prosto z zamrażarki!).

Zarzucam zestaw kabłąk otwarty, sygnalizator włączony, na żyłce mały sztywny papierek w razie wiatru można go nawet docisnąć małym kamykiem- sandacz go bez problemu wyszarpnie w momencie brania. Nie polecam wolnej szpuli bo mimo wszystko daje spory opór. Ma rację Szogun mówiąc, że sandacz jak poczuje opór to puści przynętę (dlatego napisałem sztywny papierek, bo miękki lubi się zamotać w przelotkę i nici z ryby).

W momencie brania zdejmujemy papierek i czuwamy nad prawidłowym wyciąganiem żyłki z kołowrotka. No a teraz to co tygryski lubią najbardziej- branie. Emocje można porównać chyba tylko z braniem na spinning albo braniem pstrąga z powierzchni.

Szogun nie masz racji mówiąc o typach brań sandacza. Wyciągałem duże (jak na nasze warunki) sandacze które jechały jak głupie i maluchy które wyciągnęły 0,5 metra. Według mnie podział jest inny. Jest to moja prywatna teoria i ktoś ją może uznać za bzdurną ale trudno. Otóż ja dzielę sandacze na polujące i czatujące.

Sandacz polujący pływa po zbiorniku i aktywnie poszukuje pokarmu często w stadku. Łapie ofiarę i pędzi dalej zabijać. Brania sandacza polującego jest gwałtowne i charakteryzuje się szybkim i jednostajnym wyciąganiem żyłki. Sandacz polujący kłapie pyskiem i już ma rybkę w żołądku. Przy takim braniu czekam uwaga- nie dłużej niż 10 sekund i zacinam. Jeszcze nigdy się nie pomyliłem- rybka zawsze głęboko połknięta.

Natomiast sandacz czatujący siedzi w swojej kryjówce i jak zgłodnieje rozgląda się za żarłem w pobliżu swojej siedziby. Łapie rybkę i wraca do swojej nory. Stąd branie jest zupełnie inne. Uderzenie w rybkę i potem wyciągnięcie nieznacznej ilości żyłki i potem często żyłka się zatrzymuje. Tu trzeba odczekać trochę dłużej bo sandacz nie połyka tak łapczywie.

Zacięcie. Przy braniu sandacza polującego zamykam kabłąk i dwa-trzy obroty korbką i zacięcie. przy braniu czatującego lubi powstać nieco luzu na żyłce dlatego zamykam kabłąk chwytam ręką za żyłkę i delikatnie sprawdzam luz podkręcam parę obrotów i znowu sprawdzam po poczuciu lekkiego oporu zacinam.

Hol ryby raczej rzadko dostarcza emocji. Najlepsza pora według mnie to w czerwcu godziny od 20 do 24 (czasem są brania również około 2 w nocy). W październiku stosownie wcześniej tj od 15 do 20.

Pamiętajmy o małej odporności ryb na przebywanie na powietrzu. Małego sandacza który głęboko połknął natychmiast odcinam jak najbliżej pyska i delikatnie wypuszczam przytrzymując przez chwilę w wodzie aż dojdzie do siebie. Nie prawdą jest że sandacz złowiony i wypuszczony nie przeżyje. W zeszłym roku złowiłem sandacza minimalnie ponad wymiar i mój haczyk był uwaga- trzecim w jego żołądku! Dwa poprzednie już były mocno starwione. Nie wpłynęło to na jego żerowanie bo moją rybkę połknął głeboko. Podobnie rybę którą chcę zabrać natychmiast uśmiercam. To ważny temat, bo nie mogę patrzeć na ludzi którzy grzebią konającemu drapieżnikowi w brzuchu.

Trochę się rozpisałem ale sandacze to moje ulubione ryby. Doświadczeni wędkarze wszystko to znają ale jest też sporo początkujących i może komuś się przydają te moje wywody. Bardzo chętnie poczytam o waszych doświadczeniach w tej dziedzinie. A oto parę zdjęć z wczorajszego wędkowania zakończonego złowieniem sandacza czatującego 63 cm :wink:

rybki0156em.jpg

rybki0161rc.jpg

rybki0189vd.jpg

rybki0208oo.jpg

i na koniec ładne widoczki z wczorajszego wieczoru

rybki0099yq.jpg

rybki0136st.jpg

Zdjęcia są autorstwa mojego kolegi, który był pierwszy raz na rybach i juz chyba złapał bakcyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielkei dzięki Tomek1, fajny i trafny post. Wykorzystam coś z niego ;)

EDIT:

a zdjęcie ostatnie Twojego kolegi jest genialne!!!! jakbys miał to zdjęcie większe to jest idealne na pulpit < wiec taka mała prosba wez od niego 1024x768>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm nigdy nie łapałem na żywca z gruntu i mam pytanie. Czy żywa rybka założona na zestaw gruntowy przypadkiem nie będzie szarpała za szczytówke i wyciągała żyłke ?? Jak odróżnić branie sandacza od ciągania żywca ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od wielkości żywca. Jak zastosujesz rybkę od 5-10 cm to nie powinna wyciągać żyłki. Jeżeli na papierek położysz malutki kamyk to problem wogóle przestaje istnieć. Wszystkie te rady dotyczą wody stojącej, łowienie sandacza na rzece to już inna para kaloszy. Co do brania- wierz mi że rozpoznasz branie i gwarantuję ci że pierwsze brania spowodują duuuże emocje. To jest bezpośredni kontakt z rybą wyciągającą ci żyłkę niemal z ręki.

A i jeszcze jedno na takie połowy warto mieć ze sobą kompana. Po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo nad wodą (łowi się głównie w nocy) a po drugie ze względu na dość bierny sposób łowienia. We dwójkę jest raźniej i przyjemniej płynie czas oczekiwania na branie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

keri chyba coś poknociłeś
Wydaje mi się że nie poknociłem :wink:
Keri lapie podobnie jak wesoly
Nie keri niepotrzebnie poruszył temat bo na żywca postanowił nie łowić. Albo trupek albo spin :wink:

Tomek1 fajny tekst: taki czatująco polujący. Niestety w moich stronach sandacza jest bardzo mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jak łowie na żywca to odkręcam hamulec kołowrotka na maxa wtedy jak ryba wezmie to slychać tarkotanie jak juz ryba wezmie to zakręcam hamulec i zacinam...A odnośnie najleprrzej przynęty jest nią płotka i karaś najbardziej zywotniejsze rybki jezior smakuja szczupaczką :lol: mój zestaw to wędka jaxon z cieżarem wyżutu do 35 gram żyłka 0.30 i kołowrotek D.A.M At 330 ....No to już wszyko odnosnie żywca.. :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

A jakie macie doświadczenia z połowu węgorza na żywca. Wczoraj byłęm na nocce i na trupka cos mi wyciagało żyłke ok 10 m wyciągneło przyciąłem i nic i zastanawiam sie co to było. Czy węgorz czy sandacz :/ No dzis ide też na nocke. moze mi sie uda wyciągnąć wreszcie sanacza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglądało branie? Szybka jazda, krótkie skoki, czy jakoś inaczej? Węgorz raczej nie bo ten jak połknie to nie wypluwa. Chyba, że rybka była duża. Czytałem kiedyś o metodzie połowu węgorza bez haka :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sum bierze tak, że nia daj Boże coś ci żyłkę przyblokuje- wtedy nie masz wędki. Bardzo szybkie i jednostajne branie. Przyczym zastrzegam że mówię tu o stojącej wodzie. Rzeka rządzi się swoimi prawami i niekoniecznie musi być tak samo.

Co do twojego brania. Miałem taki przypadek w Pogórzu koło Skoczowa. Mnóstwo brań bez skutecznego zacięcia. Prawdopodobnie-po rozmowach z miejscowymi- były to małe sandaczyki lub klenie licznie występujące w zbiorniku. One lubią robić takie psikusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niekiedy może zdarzyć się że żywiec może spaść, a niejednokrotnie zdarza sie że przy zwijaniu zestawu w celu np. przeżucenia go i okazuje się że kotwiczka jest pusta, jeśli masz obawy to możesz sobie powycinać np. z dędki rowerowej takie kwadraciki

pi razy oko 5-5mm i nabić na kotwiczkę, to jest mój sposób jeszcze mnie nigdy nie zawiódł :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, za grzbiet. Bardzo rzadko spada. Łowię na pojedynczy hak. Musisz go wbić tuż za pierwszym- najtwardszym promieniem płetwy grzbietowej. Dość daleko od skraju grzbietu i jednocześnie nie za daleko żeby nie uszkodzić kręgosłupa.

Co do stoperków Andi. Kiedyś testowałem kawałek wentyl gumki nabity na hak. Zrezygnowałem po dwóch kolejnych zejściach sandacza w czasie holu i to tego samego dnia! Wkurzony zdjąłem tą gumkę i los obdarzył mnie jeszcze jednym braniem i wreszcie zacięcie było skuteczne. Przez tą gumkę w sumie straciłem 3 lub cztery ryby :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



Dodaj link lub baner - >


Polecamy

TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich
Dragon
https://www.iparts.pl/
Pomocnik wędkarza
przewodnicywedkarscy.pl
Blog Zwędkowani
TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich

Pontony - TOKAREX - super oferta pontonów firm BUSH, Fiord, YRT i HONDA

Akumulatory żelowe i AGM; Zamów online! do łodzi, jachtów, silników, echosond itp.
www.akumulatory-zelowe.pl






Dodaj link lub baner - >


Partnerzy

Corona-fishing.pl - sklep wędkarski



Telefony, smartfony, tablety - jaki kupić, jaki wybrać?





  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.