
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.06.2016 w Odpowiedzi
-
5 punktów
-
3 punkty
-
O 11,20 wsiadam do auta - 31 stopni. 12,30 zarzucam wędkę z grochem - odkładam, zaczynam rozwijać podbierak i branie - zacinam, ryba silna i ucieka mi w zwalone drzewo - 5 m powyżej mojego stanowiska - to była, chyba największa ryba dzisiejszego dnia, zresztą zawsze tych największych się nie wyciąga :). Kolejne branie 5 minut później- Leszcz i tak do godz 17,05 co jakiś czas łapałem Leszcza - o 17,05 ostatnie branie i do 18,30 nic nawet nie tknęło. Łącznie 12 Leszczy >42 cm, największy 56 cm 2 małe leszczyki ok 35 cm i 2 Jazie 39 i 46 cm. Ryby po sesji z powrotem do wody.2 punkty
-
Kleszcza jak najbardziej można wyrwać za pomocą pęsety. Ważne, żeby chwycić zaraz przy skórze aby go nie zgnieść, co mogłoby spowodować wykrztuszanie całego syfu do organizmu człowieka. Reakcja alergiczna może się utrzymywać kilka dni, tak jak przy ugryzieniu np. komara. Miejsce ugryzienia trzeba obserwować i jeśli pojawi się rumień z obwódką od razu skontaktować się z lekarzem. To co zaprezentowałeś na zdjęciu wygląda bardziej jak zakażenie powłok skórnych, więc powinieneś jak najszybciej udać się do lekarza pierwszego kontaktu. Kolega miał coś podobnego po ugryzieniu komara (rozdrapał lekko ranę) i w efekcie kilka dni spędził w szpitalu. pozdrawiam2 punkty
-
Zrobiłem aktualizację modułu i wygląda, że teraz jest w porządku, czyli wyświetla prawidłowo autora i fragment ostatniego posta.2 punkty
-
Dzisiaj byłem na górnych odcinkach(moich):). Po dojściu do wody trzeba odpocząć. Chaszcze,chaszcze i chaszcze. Woda kryształ i płytka. Okulary nie potrzebne. Wszystko widać bez. No i widziałem sporo ładnych kleni. Te w granicach 25-30 trzymały się w małych stadkach, a te 40 i 40+(dobre) pływały samotnie szukając na powierzchni małych owadów. Widziałem jak je zbierały i w jaki sposób je podpływały. Cenne dla mnie widoki. Dzisiaj używałem trzech przynęt: mojego mini robaka(pajączka), jiga ob borysa i osy jaceena. Do wszystkich miałem konkretne wyjścia. Ale nie było łatwo. Jeden klenik upatrzony płynął pod prąd ja przyczajony w krzakach zero miał szans by mnie wypatrzeć. Podałem mu jaceena osę on ją zasysa w całośći:) Ja z zamiarem zacięcia , bo widzę jak łyknął robala po gardło! Zacinam i widzę jak mnie uprzedził i wypluwa osę. Takiego cwaniaka jeszcze nie miałem. No, ale to był sygnał, że nr 1 była dzisiaj osa jaceena. I tak jednego oszukałem. I tu widać trochę jak czysta jest woda. Na ciekawostkę dodam, że spadł mi lin około 25cm.1 punkt
-
Z kleszczami nie ma żartów. Sam nie miałem przyjemności, ale kilka razy w tym roku strzepywałem z ubrania te dranie. Mój sposób jest taki, że jak wracam do domu, to pierwsze co otrzepuje ciuchy na balkonie. A później idę pod prysznic, myję się dokładnie szorstką częścią gąbki. Ostatnio kupiłem w sklepie preparat w sprayu BROS na kleszcze, do stosowania na ubrania. Ponoć utrzymuje się do 20 dni na spryskanych spodniach i butach. Ale jeszcze tego nie używałem. Są też preparaty dużo mocniejsze i ponoć faktycznie działają. Te dziady siedzą w trawach, a nie jak kiedyś myślałem, na liściach drzew. Każdorazowo po wykręceniu kleszcza, który się już zdążył wbić, należy uważnie obserwować zmiany na skórze. Jeżeli pojawi się zaczerwienienie - kierunek LEKARZ! Ponoć w aptekach są specjalne szczypce do usuwania kleszczy. Trzeba to robić stanowczo i zdecydowanie, bo kleszcz, który poczuje zagrożenie wypluwa toksyny do naszej krwi.1 punkt
-
Na przyszłość pamiętaj, że kleszczy się nie wyrywa tylko wykręca. Najlepiej pensetą, tak jakbyś wykręcał śrubę, wtedy masz pewność że wyjdzie w całości. Gdy go wyrywasz to może zostać głowa. Koledze w zeszłym roku po ugryzieniu zrobiło się takie kuliste zaczerwienienie, poszedł z tym do lekarza i dostał antybiotyk. Także lepiej wybierz się do lekarza, bo możliwe ze tez potrzebujesz antybiotyku.1 punkt
-
O proszę, tu się Roman ukrył hihi A serio Twoje rzeźby i malowanie miażdżące...1 punkt
-
1 punkt
-
Witam Tydzień urlopu to szybka decyzja i godzina 5.30 melduje się na rybkach na Goczałkach pogoda dobra ale na jeziorze tafla myślę sobie brań pewno nie będzie chociaż różnie już bywało, ogólnie jak to mówią na fali ryba wali. Namoczyłem lekko zanętę, dodałem 2 mm pelletu rozłożyłem dwa feederki oczywiście metoda 3 rzuty z podwójnym nabiciem w celu zanęcenia, na początek na haku 3 białe i czekam 15min nic no to przerzucam następne 15 min znów przerzucam tym razem czekam tylko 3 min na branie zacinam czuje jak delikatny feederek pięknie pracuje w podbieraku melduje się leszcz grubo ponad 40 myślę przypadek, ale jednak nie. Zaczynam łowić na 2 wędki na drugiej na włos kuku również daje rade. Ogólnie złowiłem ok 15 leszczy w rozmiarze 40-47cm i jestem mega zadowolony1 punkt
-
Zainteresuj się wędziskami spinningowymi Viper, spinningowymi i gruntowymi Magnum Ti i Elite. Kołowrotki Viper, Destiny, Maxima, Carbonite, Flash, Magnum, Ceymar. To są niedrogie kołowrotki z 5-letnią polską gwarancją,1 punkt
-
To i ja podzielę się wieściami znad wody. Od środy do dzisiejszego poranka z grupą przyjaciół wędkowaliśmy na Ropie w Gorlicach. Większość czasu spędzaliśmy na nizinnym odcinku rzeki i łowieniu kleni. Niska woda uniemożliwiała łowienie na "zwykłe" woblerki więc praktycznie cały czas łowiliśmy smużakami. Brania fajne widowiskowe ale dużo z nich nie do zacięcia ze względu na wielkość ryb. Najwięcej ryb złowiliśmy z przedziału 20-30 cm. Perełką okazał się 39 cm klenik którego udało mi się złowić . Czwartkowy ranek spędziliśmy na górskim odcinku No-kill. Tutaj jeśli chodzi o ilość brań to eldorado. Pstrążki brały jeden po drugim, ale i tu rozmiar dawał wiele do życzenia. Kilka rybek powyżej 30 cm reszta pomiędzy 15-25 cm. Ryby naprawdę na tym odcinku jest dużo ale trzeba jeszcze trochę poczekać, żeby pstrążki podrosły. Ogólnie wypad udany. Mały niedosyt jeśli chodzi o klenie, ale mamy nadzieję, że kolejna wyprawa na to łowisko wreszcie przyniesie wymarzone kleksy.1 punkt
-
Będę kiedyś musiał spróbować pokombinować ze środkiem ciężkości w woblerach. Po czterech latach wyłącznie spinningowania, doświadczyłem, że taki niepokorny, potrafi "otworzyć wodę", gdzie wydawała się martwą. Ostatnio powstałe. Największa żabka 30mm. Żuki i osy w rozmiarze 25-27mm. Korpus tradycyjnie lipa:) cdn.1 punkt
-
Byliśmy wczoraj z Ventusem na Boberku. Pogoda zapowiadała się wspaniale i humory dopisywały. Po dojechaniu na miejsce szybki rzut okiem na wodę i miny trochę nam zrzedły - kawa z mlekiem, przejrzystość wody na jakieś 30-50 cm. Nie zrobiliśmy jednak tylu kilometrów żeby tak łatwo się poddać! Biorąc pod uwagę warunki trzeba było rzeźbić nimfą (Ventus próbował na mokra ale szybko zrezygnował). Kilka rzutów i melduje się pierwsza ryba - na różową nimfkę skusił się wypasiony kiełb ;). Kilkadziesiąt kolejnych rzutów bez brania aż w końcu... delikatne zatrzymanie, zacięcie i czuję miły ciężar na wędce. Na prowadzącą skusił się ładny lipień. Nie miałem ze sobą miarki więc tylko przyłożyłem do wędki (po późniejszym zmierzeniu wyszło ok 38-40cm). Kilka szybkich fotek (podziękowania dla Ventusa) i do wody. Później miałem jeszcze dwa wymiarowe, kilka małych, dwa pstrążki, dwa kleniki i na koniec płotkę :). Ventus też kilka ryb zaliczył więc pomimo kiepskich warunków było całkiem nieźle. Mały niedosyt jednak pozostał bo w planach było łowienie na mokrą i suchą na wieczornej rójce (po obłowieniu kilku miejscówek ok 18 skapitulowaliśmy). Do tego w domu zauważyłem, ze telefon zrobił mi psikusa i przestawił rozdzielczość w aparacie na 640x4801 punkt
-
1 punkt
-
Aż wstyd - faktycznie płoć nie ma wymiaru... Nie tylko w naszym okręgu - w RAPR nie ma. No cóż, zaraz usunę Dzięki @tom@ha za zwrócenie uwagi! Wczoraj wyskoczyłem na mały rekonesans/spacer wzdłuż rzeki. Wypatrzyłem zgrupowanie fajnych klusek. Wśród przyzwoitej wielkości ryb pływała jedna, przy których tamte wyglądały jak narybek... dosłownie... Także Panowie jest na Co polować Wyskoczyłem tam oczywiście wieczorem z wędką Wyciągnąłem na swojaczka jednego klenia - lał mleczem... bez mierzenia i foto wrócił do wody. To tłumaczy zgrupowanie ryb i że dały się podglądnąć Na innych miejscówkach nic się nie działo. A odnośnie pytania Jaceena odcinek na wysokości Kuźnik - zdjęcia z odcinka od mostu Żernickiego, do mostu kolejowego na Kuźnikach. Generalnie rzeka nie jest zarośnięta, ale widać że trawa gdzieniegdzie się pojawia.1 punkt
-
1 punkt
-
Sezon na smużaki zaczął się w najlepsze. Kilka pod klenie powstało. Jeszcze nie sprawdzane i ciekawe, czy coś odpadnie? Gąsieniczka, jakieś 40mm Żuczki 22-30mm Załapałem, że tylko jedna oska powstała. A tu klenie zażerają! Żaby +/- 30mm A to moja luxtorpeda na klenie - potoczny tramwaj - kowal bezskrzydły:) U mnie debiut w 2016. I coś dla cierpliwych - powstają do smużenia i spławiania bezsterowe osy.1 punkt