Skocz do zawartości
tokarex pontony

artech

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 097
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez artech

  1. No sporo już nastukaliśmy o wędkach, kołowrotkach i innych. Teraz chciałbym się dowiedzieć czegoś o Waszych doświadczeniach z żyłkami stosowanymi w metodzie spinnigowej. Jaką polecacie, jaką odradzacie?? Jakiej konkretnej firmy i jaki "model"? Ja osobiście odradzam żyłkę Robinsona (ze znaczkiem Mitsubishi) szczególnie 0,19 mm - słaba jak cholera
  2. przekładnie ślimakowe mają jedną wadę pod obciążeniem stawiają opór przy kręceniu, czego nie robią przekładnie hipoidalne. a jeżeli chodzi o początki to ja zaczynałem od kołowrotków o ruchomej szpuli później o ruchomej i przekręcanej do wyrzutu szpuli (to cudo nazywało się Skalar) a dopiero później mogłem sobie pozwolić na ruskiego Delfina, aż w końcu udało mi się zakupić legendarnego Reichel Rexa - to było cudo, ale czy on miał jakieś łożyska? raczej nie były mu potrzebne
  3. Stella........, marzenie chyba każdego spinningisty 14 łożysk, ale są jeszcze kołowrotki Tournament, które psiadają 16 łożysk - niestety nie pamiętam jakiej są firmy ale chyba Daiwy - ciekawy jestem ile można zmieścić łożysk w kołowrotku i czy to ma jeszcze sens pod względem technicznym czy tylko marketingowym
  4. Czy ktoś z Was miał już może do czynienia z modelami Shimano Nexave lub Exage? Jeżeli tak to powiedzcie co o nich sądzicie.
  5. ok, przeczytałem dwa razy owszem miałem takie sytuacje, zrywałem nawet 0,25 np. na średniej wielkości linie i 0,20 na sporym karasiu w obydwu przypadkach winę za zaistniałą sytuację ponosiłem ja a raczej moja ówczesna niewiedza - dokręcenie hamulca na maksa i używanie żyłki która miała co najmniej dwa sezony. a jeżeli chodzi Ci o to czy zdażyło mi się kupić starą, zleżałą żyłkę to na szczęście jeszcze nie, ale zdażyło mi się dostać taką w prezęcie razem z czasopismem, które prenumeruje, 0,19 była tak wytrzymała jak 0,06
  6. Poczekamy, niedługo napewno stanieją
  7. właśnie takiego Kongerka miałem na myśli 2-8g lub ewentualnie do 10 g ile dokładnie kosztuje ?????
  8. o stary, ja nie jestem żadnym wilkiem morskim powiem tyle im większy silnik tym lepiej, nie pamiętam teraz jaka jest górna granica bez patentu sternika, ale chyba coś koło 6 km, ja łowię z łódki tylko we dwie osoby, łódka ma 4,2 m długości i jest drewniana przez co cholernie ciężka, dodam jeszcze że we trzy osoby to już się z niej łowi niekonfortowo, a cztry to nie wchodzą w rachubę bo była by to już męczarnia a nie łowienie. przepisów dodatkowych nie ma, musisz mieć tylko koło ratunkowe, kapoki no i oczywiście numer na boku. co do silnika jeszcze to do tej pory pływaliśmy na 3,3 km Mercury, no i płynął ale powoli, teraz kupiliśmy z teściem na spółkę Yamahę 5 km, stary model za 500 PLN, tylko potrzebuję do niego śrubę bo ta która przy nim jest sprawia że do przodu płynie na wstecznym lewa jakaś albo co a czy dwusów, czy czterosów? nie wiem bo na czterosówach nigdy nie pływałem. acha jeszcze Ci powiem że niektórzy u nas robięą takie numeryże na silniki np 8 km naklejają naklejki z 5 km, papierów na silniki i tak nikt nie sprawdza, więc pływają sobie bez problemu
  9. wiesz, trochę się gubię w tym nazewnictwie. aktualnie posiadam chyba wklejankę, jest to Robinson Dynamic Ultra Power Jig cw. 8-30 g - czy to jest wklejanka? niby blank posiada wklejaną końcową część szczytówki, i chyba pełą, ale gramatura jest wysoka(8-30g), ale chwlę sobie ten kijek, naprawdę dobrze mi się nim łowi. Niemniej, gdyby nie moja obecna sytuacja finansowa, napewno nabyłbym jakiś kijek na okonie taki o cw. mniej więcej do 8-10 g (wklejankę właśnie), słyszałem opinie że dosyć dobre i tanie kijki tego rodzaju mają w swojej ofercie Konger i Mikado, również z opini innych wędkaży wiem że Kongery są trochę sztywniejsze i szybsze od Mikado.
  10. w ile osób zamierzaż wędkować z tej łódki?????
  11. sorki, źle się wyraziłem. nie miałem na myśli tego że namawiasz do kupna bazarowego chłamu, ponieważ z twojej wypowiedzi domyśliłem się, że podajesz ceny sprzętu raczej sklepowego. W swojej wypowiedzi zastosowałem raczej skrót myślowy, czego żeczywiście robić nie powinienem, a chodziło mi o to że sprzęt ten niewiele różni się od tego na bazarach, może tylko tym że posiada znaczek firmowy i jakąś gwarancję. Poza tym wcale nie namawiam do kupna wędki za 300 PLN, wręcz przeciwnie, uważam że całkiem przyzwoity kijek matchowy można nabyć już za około 120 - 160 PLN do tego kołowrotek za ok 100 - 130 PLN i młody wędkarz będzie dysponował całkiem dobrym i wygodnym sprzętem. Sam przyznaj czy na jeziorze wygodniej będzie łowiło się lekką odległościówką czy ciężkim teleskopem?
  12. sorki ale nie bardzo wiem o jakie sytuacje pytasz
  13. ja jestem raczej odmiennego zdania. uważam że lepiej będzie kupić sprzęt nieco lpeszy, niby dlaczego początkujący wędkarz ma uczyć się na na bazarowych gniotach, jeżeli cię tylko stać kup sobie wędkę matchową - jest to wędka do łowienia na spławik na jeziorach, do tego średniej klasy kołowrotek, który kosztuje ok. 100 - 130 PLN. poczytaj trochę w temacie "bolonka do 200 zł" tam Maciekxxl przedstawił problem wyboru wędzisk do połowu na jeziorze dosyć szeroko. pozdrawiam i powodzenia Artech
  14. widzę Gościu, że olałeś moją propozycję i jednak wolisz kłótnie niż rozmowy i wymianę doświadczeń w zakresie wędkarstwa, no cuż to twoja sprawa, ale ja do tych awantur przyłączał się już nie będę. ten Gość II to też ty??????? gadasz sam ze sobą???????
  15. cieszę się że się, że przyjmujesz propozycję i chętnie przeczytam co maszdo powiedzenia, doradzenia i zaproponowania tak początkującym jak i doświadczonym wędkarzom. a tak na marginesie, mógłbyś się zalogować, albo chociaż podpisywać jakimś nikiem, żeby ktoś nie mógł się pod Ciebie podszywać Gościu pozdrawiam Artech
  16. Przepraszam poprzedni post potraktowałem z przymrużeniem oka. Uważam że możesz spróbować żyłki matchowej, powiedzmy 0,18 główna i 0,14 - 0,16 przyponowa, na takie (dla niektórych bardzo grube) żyłki ciągnąłem w poprzednim sezonie 2 kg leszcze i półkilowe płocie i zdały egzamin, a na zwykłą 0,16 wyciągnąłem też kilka sporych rybek. wydaje mi się, że problem ze zrywaniem żyłki może być związany, raczej, ze źle wyregulowanym hamulcem lub/i nieumiejętnym holem (nie obraź się ) zaciętej rybki, ewentualnie to że żyłka nie była pierwszej świerzości(to też jest ważne, dobrze mieć znajoego sprzedawcę,który sprzeda nam żyłkę z ostatniej dostawy , chociarz pewności nigdy nie mam ).
  17. nie miałem zamiaru nikogo obrażać, ale sam do tego doprowadziłeś stwierdzeniem "biedne to wasze forum" jak już wcześniej napisałem, takie stwierdzenie odbieram jako głupi popis kogoś kto znalazł się tu przypadkowo nie ma nic do powiedzenia, zazdrości że inni mają więc chce kogoś takim stwierdzeniem obrazić, tak więc sam zacząłeś i sprowokowałeś innych. (takich przypadkowych wpisów mieliśmy już tu parę np " Legia pany...." i tp. ale na szczęście zostały usunięte) I jeszcze jedno, zaprzeczasz sam sobien najpierw piszesz że "biedne to wasze forum" a potem że may ogromną wiedzę na temat wędkarstwa i będziesz czytał. Nie podoba Ci się sposób w jaki podchodzimy do ludzi, że ich obrażamy, KOGO? twoje infantylne stwierdzenie wywołało reakcję obronną użytkowników, więc nie zamydlaj teraz że napisałeś to ponieważ my kogoś obrażamy, bo to wierutna bzdura, sam niestety zaczynasz gubić się w tym co piszesz. Mam dla Ciebie propozycję, odpuśćmy sobie już kwestię tego spornego postu i zajmijmy się lepiej wymianą informacji na temat wędkarstwa, ja do ludzi pamiętliwych nie należę, tylko prosiłbym nie udzielać rad na temat polowu ryb siecią w nocy, bo nie o to tutaj chodzi
  18. artech

    Odra gdzie i jak łowic

    widzisz Maniek, do Szczecina na szczęście wielka powódź nie dotarła, to co działo się we Wrocławiu znam tylko ze zdjęć, wiadomości i opowiadań, ale po tej wielkiej wodzie zostały wam wielkie ryby, to jedyny plus, do nas niestety nie dotarły i ogolnie niewiele się zmieniło, woda płynie dalej leniwie, nie ma główek, przelewów i ryby niestety coraz mniej, szczupaka jak na lekarstwo (w poprzednim sezonie złowiłem ich tylko 5 szt.), złowienie 30 cm okonia to nielada wydarzenie, sandacze to łowią tylko szarpakowcy, ogólnie lipa
  19. wniosek jest jeden: KONIEC tematu. nie podoba Ci się to co tu piszemy to poprostu nie czytaj i nie pisz, w sieci jest tyle stron o wędkarstwie że napewno znajdziesz coś ciekawego dla siebie. Narazie.
  20. to ciekawe! miałem nie odpowiadać na twoje zaczepki ale nie wytrzymałem. piszesz że Bumel jest dzieciakiem... - poczytaj najpierw trochę a będziesz wiedział że Bogdan sam ma dzieci więc dzieckiem raczej nie jest - ... który nie mając doświadczenia w łapaniu ryb wypowiada się na tym forum - a gdzie jest powiedziane że wypowiadać na forum mogą się tylko doświadczeni wędkarze, a nie ci którzy chcą się czegoś nauczyć, a poza tym kim ty k......a jesteś aby kogokolwiek osądzać, jak narazie sam nic ciekawego nie napisałeś, kilka infantylnych minipostów - "na sieciu nocą to się łapało" - i co to ma być? doświadczony wędkarz? czy kupa buca? nie podoba Ci się to forum?? nie oglądaj, nie czytaj, nie wchodź, a jak chcesz mącić i wszczynać pyskówki to znajdź sobie inne miejsce i przestań nam bruździć, nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nie mów - proste prawda. Piszesz coś o inteligencji naszych użytkowników, a sam niby jesteś taki inteligentny? może tak trudno stwierdzić, ale po twoich wypowiedziach widać odrazu że brak ci kultury Gościu, mam nadzieję że więcej nie będę musiał czytać twoich głupot.
  21. to zależy, raczej, od metody jaką zamieżasz łapać te karasie ale na pewno cięka
  22. artech

    Kłusownictwo

    Z tymi prywaciarzami to bywa różnie, niestety zdażają się tacy którzy wodę w dzierżawę biorą tylko po to żeby w ciągu trzech lat odpowiednio skasować wędkarzy za pozwolenia i wyłowić z wody co się da, potem rezygnują z dzierżawy zostawiając bezrybną studnie, niestety taki jest polski kapitalizm - w jak najkrótszym czasie zarobić jak najwięcej minimalnym wysiłkiem.
  23. artech

    Rosówki

    nie słyszałem nigdy o tych pokrzywach, ale spróbuje. a co do tego czosnku to mnie nie przekonuje robak to robak i ma pachnieć robakiem, jest to przynęta, którą ryby znają, wysoka woda podmywająca brzegi wypłukuje przecierz robaki do wody i w sposób naturalny ryby mają dostęp do tego porzywienia.
  24. artech

    łowiska na podkarpaciu

    do główek na Odrze mam ok 100 km, bo w Szczecinie Odra jest bez główek. Ogólnie na łowiska mam blisko i jest ich dosyć sporo tylko ciekawych zaczyna brakować. pozdr. Artech
  25. artech

    łowiska na podkarpaciu

    tylko pozazdrościć, takiego wyboru łowisk , a jakieś zbiorniczki zaporowe są u mnie "niestety" tylko Odra w różnych odmianach (wschodnia,zachodnia) a nawet do najbliższych główek mam jakieś 100 km dla mnie to dosyć daleko i wiąże się niestety z kolejnymi kosztami (pozwolenia)a narazie mnie na to nie stać. pozdrawiam Artech
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.