Skocz do zawartości
tokarex pontony

Gimli-Brodaty

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Lipków

Gimli-Brodaty's Achievements

0

Reputacja

  1. W dniach 1 i 2 maja 2014 miałem wątpliwą przyjemność łowić na jeziorze Maruz Duży koło Olsztynka. Akwen należy do Gospodarstwa Rybackiego "Szwaderki" i jest przez nich "zarządzany". Powiem krótko: bida z nędzą. Na dwa (czy nawet 1,5 dnia) łowienia ja złapałem ledwie 1 płotkę, szwagier też i brat 2 płotki. Łowiliśmy zarówno z łodzi jak i brzegu, w różnych częściach akwenu. Stosowaliśmy różne techniki, różne przynęty i zanęty, łowiliśmy i na spławik na różnym gruncie, i z samego gruntu i na spining i żywca i efekt 4 rybki. Najgorsze było to że nie brały. I zanętę podawaliśmy, czasem w jednym miejscu 3 godz. siedzieliśmy i nawet brań nie było. Oczywiście odpowiednie zachowanie nad wodą, miejsca połowu raczej w okolicach brzegu (przy trzcinach itp.). Najgorsze było to, że wypożyczający łodzie z rozbrajającą szczerością wyznał iż pracownicy tegoż gospodarstwa rybackiego w ciągu roku regularnie rozstawiają sieci i w taki sposób wyjaławiają wodę z ryby. A potem przyjeżdża taki frajer jak ja + dwóch ze mną i płacimy za 2 dni połowu po 40 zł od łebka. Plus opłata za łódź, za wynajęcie pokoju na nocleg + paliwo. I wychodzi że zamiast zadowolenia wyprawą pozostaje niesmak z braku sukcesów wędkarskich - co negatywnie rzutuje na ogólne wrażenie z wyprawy. Jak dla mnie takie gospodarstwa rybackie przez swoją rabunkową gospodarkę "sieciową" zabierają wędkarzom nadzieję na ciekawe połowy i zniechęcają do przyjazdu na dany akwen. I wiem że nie bywam dużo na Mazurach (kilka razy łowiłem), ale odnoszę wrażenie że są one wędkarsko krainą trochę "przereklamowaną". No sorry, takie mam odczucie. Reasumując: absolutnie odradzam połów na jeziorze Maruz Duży, bo tam nie ma ryby. (Z wędkarskim pozdrowieniem Tomek)
  2. Jestem Tomek, mam prawie 39, mieszkam w podstołecznym Lipkowie (czyli tam gdzie Pan Wołodyjowski bił się z Bohunem). Wprawdzie łowiłem od 16 do 19 roku życia, ale obecnie od niespełna roku przeżywam renesans wędkarstwa. Ulubione ryby to lin, karaś i szczupak (niestety zbyt często wpadają mi karpie), a kiedyś chciałbym złowić sandacza. Łowię spławikowo, ale odkrywam połów gruntowy i czasem łapię się za spining. (ostatnio myślę o majówce na pojezierze brodnickie) Taki jestem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.