A więc tak. Jako że jestem dość świeżym wędkarzem - co prawda z wędką mam do czynienia od małego ale dopiero od dwóch lat zająłem się tym nieco bardziej profesjonalnie, mam prośbę o poradę. Otóż poprzedni sezon trochę testowałem łowiska - gdzie co i jak. W tym sezonie również aczkolwiek skupiłem się już tylko na 2-3 jeziorach. Przyszły sezon chciałbym już konkretnie jeździć na jedno jezioro aby wreszcie złapać swojego upragnionego karpia (w tym sezonie było już blisko).
Trochę na temat samego jeziora:
Jezioro ma jakieś 30 lat, powstało po zalaniu odkrywki węgla brunatnego. Cechuje się bardzo stromą linią brzegową (2 metry od brzegu potrafi być już 3-4 metry głębokości). Jezioro dość głębokie, ponoć miejscami jest nawet 20 metrów.
W jeziorze występują takie okazy ryb jak leszcze, płocie, ukleje, wzdręgi, okonie, szczupaki, sandacze, karpie i bolenie. Te ostatnie bardzo trudno złapać ale nie raz widziałem jak wyskakiwały z wody, albo jak wyskakiwały ławice uklei.
Wracając do tematu Karpia. Z opowieści miejscowych wiem że są tam potężne karpie, nawet 20kg. Ponieważ do jeziora jest dość trudny dostęp, w dodatku z samymi miejscami połowu jest ciężko, jest ono mało oblegane, głównie jedynie w okresie jesiennym przez spinningowców zdecydowałem że w przyszłym sezonie to właśnie tam chce zrobić karpiowe zasadzki. Ale ciągle zastanawiam się nad miejsce które wybrać. Na mapce zamieszczonej wyżej umieściłem informacje jakie uzyskałem na temat tego jeziora. Generalnie wszędzie jest dość głęboko. Do tej pory łowiłem w łowiskach oznaczonych jako 1 i 2, natomiast zastanawiam się nad przygotowaniem łowiska w strefie gdzie jest niby płycej - z tym że jest to miejsce bardziej zacienione. Co myślicie.