Na ostatnim zlocie LŚ umówiliśmy się na zakończenie sezonu muchowego. To miało być w tą niedzielę, nie szkodzi że 13-tego twardziele takich cyfr się nie boją. Szybka wymiana wiadomości na poczcie co wiązać, na co będziemy łowić i każdy miał na ten dzień jakiegoś własnego kilera
W niedzielę jeszcze po ciemku wyruszyliśmy, każdy z nadzieją że to On będzie najlepszy bo to już nie grupa początkujących lecz średniozaawansowanych.
Marcin (GuCek), Bartek (Bacyk), Grzesiek (Booryss), Patryk (Szymek07) Jacek (Jaceen) i ja Krzysiek (Ventus). Na miejscu miał na nas czekać Przemek (PPu88) oraz Andrzej (andrutone).
Po dojechaniu na miejsce okazało się, że ta 13-tka ma jednak duże znaczenie.
Po wyjściu z samochodów bardzo silny wiatr i deszcz pokazał nam, że w tym miejscu to na pewno nie połowimy krótka dyskusja i jedziemy dalej gdzie jest szansa schować się przed nawałnicą. 15 kilometrów dalej bajka ani deszczu ani wiatru jak byśmy byli w innym świecie. Szybko przebieramy się, składamy wędki i do wody. Bo przecież po to tu jesteśmy. Podzieliliśmy się w „pary” i hajda w teren, każdy na swoje upatrzone łowisko.
Niestety 13-tka zdążyła nas znaleźć i znów wiatr wyrywał nam kije z ręki i owijał linki wokół szyi przy rzutach.
Wiatr deszcz i co chwilę pojawiająca się tęcza która kończyła się w rzece i pokazywała nam gdzie mamy szukać tego garnka ze zło… rybami ( i to działało) tak wyglądał nasz cały dzień łowienia.
Marcin przekonywał się do wędeczki 4 i dziwił się że można nią machać cały dzień i ręka nie boli
i hol ryby może być atrakcyjniejszy
Królem polowania został Patryk który swoją 40-ką pokazał nam gdzie nasze miejsce w szeregu.
Jego spokojny hol zaowocował tym, że Lipek znalazł drogę do podbieraka (ciekawe kto Ci instrukcji udzielał?)
Mi również dopisało szczęście i mogłem pochwalić się lipaskami
Wielka radość mnie rozpiera, że grupa pod względem umiejętności bardzo szybko się rozwija, a uczniowie zaczynają przerastać nauczyciela (nie szukajcie nowego pozwólcie mi zostać chociaż do matury) Mam nadzieję, że to będzie dalej szło w dobrym kierunku.
Dzięki za ten zapał i atmosferę
Bartek wrzuć zdjęcia swoich ryb by był przekrój całego wyjazdu.
Grzesia i innych to też dotyczy !