Skocz do zawartości
tokarex pontony

Tadek

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    129
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi dodane przez Tadek

  1. Tu jest nieco o spławiku przelotowym. Co prawda, na wodzie stojącej, ale jako przepływanka na wodzie bieżącej też będzie OK.

    Tu jest inna wersja metody spławikowej na nurcie - przystawka ze spławikiem. Autor filmu trochę niejasno tłumaczy co i jak, ale warto poszukać w internecie wiadomości o tej metodzie. Umożliwia ona lokowanie (kotwiczenie) przynęty na dnie i połów ryb, które nie lubią poruszających się/płynących z nurtem przynęt. Na przykład lin nie bierze przynęty unoszącej się w toni, ani przesuwającej się po dnie. Tylko nieruchoma i tylko na dnie.

     

  2. Myślę, że to może być kompromis.

    Jeśli autor chce JEDNĄ wędkę, którą będzie łowić z gruntu i spławikiem, to feeder/picker pozwoli zarzucać zestawy gruntowe, a ciężar i długość wędziska nie będą zbyt duże do spławika. Nie jest to żaden złoty środek, bo z czasem autor zobaczy, że do spławika potrzeba znacznie delikatniejszej wędki. Jeśli na zakup sprzętu przeznacza 150-180 zł, to na razie musi chyba pozostać przy jednej, kompromisowej wędce.

  3. Trzeba zdać sobie sprawę, że wędzisko najczęściej ulega uszkodzeniu podczas wyrzucania zestawu. Lekkie, delikatne pickery, matche raczej uszkodzą się podczas zamachu i wyrzucania zestawów gruntowych (koszyki, podajniki, ciężarki). Rzadko kiedy wędka łamie się podczas holu, chyba że siłowego lub trafisz suma/tołpygę 20-40 kg.

    IMO postawiłbym na wędkę typu feeder 3,6-3,9m o cw do 100g max 120g.

    Taki patyk zaprojektowany z myślą o łowieniu gruntowym lub method feeder nada się świetnie do łowienia spławikiem. Na daleką i bliską odległość. Lub picker... o cw do 100g

    IMO dobrym wyborem będzie też spinning, ale średnio twardy, aby sprostał wyrzucaniu zestawów gruntowych.

    Patyk typu match jest za delikatny do wyrzucania zestawów gruntowych. Może się połamać podczas wyrzutów. To samo może być z bolonką, a do tego jej długość będzie problemem.

     

    • Słabo 1
  4. Witam.

    Na temat żelkotu/topkotu może pomoże znaleziona w sieci dyskusja na forum żeglarskim.

    http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?p=243701

    Koniecznie wyciąłbym miejsca z zaawansowana korozją. Jeśli ma być to łódź na lata.

    Nie jestem pewien, czy laminowanie metalowego kadłuba matą szklaną to dobry pomysł. Na pewno zwiększy to ciężar i tak ciężkiej, metalowej łodzi. Czy zabezpieczy przed korozją i zadrapaniami dna np. od kamieni pod wodą?

    Przyszło mi do głowy, że IMO, przy okazji remontu wspawałbym choćby mini-kil na połowie (lub mniej) długości dna. Łódź będzie mniej podatna na boczny dryf powodowany wiatrem.

    Ogólnie, to podpytałbym na formach żeglarskich, rybackich lub zasięgnął rady w stoczni jachtowej lub sklepach żeglarskich.

  5. Karaski (10-18cm) wyciągam z oczka w grążelach na kukurydzę (1...3 ziarna) obsadzoną na ciemnym (ciemna, mulista woda, ale czysta) haczyku nr 10 lub 12 (złote haki - słabsze brania), nad którym jest obciążenie 1g (0,8g główne + 0,2g 15cm od haka) i spławik 1g. Grunt 1/2-3/4 głębokości łowiska. Patyk match 3,6m. Żyłka główna 0,18...0,16, przypon 0,10...0,14.

    Karasie 30 cm (inny zbiornik, cienka warstwa mułu, twarde dno) wyciągam na feedera z podajnikiem (zwykła zanęta lin-karaś marcepan do podajnika) + kukurydze albo pęczak na miodzie na ciemny hak nr 10 lub 8. Do zanęty dodaję troszkę tego, co aktualnie wisi na haczyku (kuku lub pęczak). Grubości żyłki i przyponu nie pamiętam, ale chyba 0,18...0,20 główna, 0,14...0,16 przypon. Patyk feeder 3,3m.

    Jutro jadę na te grubsze japonki, więc zobaczę czy główna 0,25 i przypon 0,20 da radę.

  6. Atlas - dziękuję za podpowiedź, ale IMO nie wydam na okulary kilkuset złotych. Wolałbym dać te max 50 zł, aby tak nie bolało gdy przypadkiem zniszczę je lub zgubię. Zakup nowych też nie będzie bolał.

    W moim przypadku, muszą być to okulary zakładane jako druga para NA okulary korekcyjne. Te jakieś nakładki na klips do okularów korekcyjnych nie nadają się. Sprawdziłem. Dostaję z nimi cholery.

  7. Wczoraj na polnym stawie. Grążel, komary, masa zaskrońców i żab. Upał ponad 30'C w cieniu.

    Jak zwykle na hak kukurydza z biedry, tylko nieco stara i już zalatująca. Spławik 1 g na stałe (najlepszy dla mnie jest Drennan Insert Crystal - widoczność, czułość i perfekcyjne wskazanie brań). Przez pierwszą godzinę zmiana gruntu (płycej - głębiej) i szukanie strefy aktualnego przebywania ryb. Przez następne 2 godz. 6-8 karasi +/- 15 cm. Zmiana haka z ciemnego na złoty też poprawiła ilość brań.

    Gdy brania ustały, z braku innej przynęty niż kukurydza, zgniotłem nieco chleba z masłem (z kanapek). Karasie brały na taki zagnieciony chleb jak szalone. Okazało się, że w stawie są też płotki. Wynik od godz. 10 do 16 to około 15 karasi srebrzystych. Większe zostawiłem na patelnię, a mikrusy poszły do wody. Zaskrońce, po trzy na raz, kręciły się po brzegu, gdy tylko wyciągnąłem rybkę. Zwabiał je zapach. W dodatku wywęszyły złowione ryby, które trzymałem w wodzie, w metalowej siatce-sadzyku. Gorączkowo usiłowały dobrać się do ryb. Gdy złowiłem kolejnego mikro-karasia (8-9 cm), pozostawiłem go dla zaskrońców. Kiedy jeden z nich kombinował jak dostać się do siatki z rybami, chwyciłem go i podstawiłem mu mikro-karasia. Głód był silniejszy niż strach - zaskroniec chwycił szybko rybkę i odpełzł w krzaki.

     Dziś siedzę w domu, bo mi upał dał we znaki. Czekam na temperaturę bardziej w okolicach 20'C.

  8. Odnowię temat.

    Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zajrzy i odpisze.

    Sprawa jest taka, że mam trochę ziaren (po kilka kilo żadnego):

    • pszenica
    • pęczak
    • łubin słodki
    • bobik
    • konopie

    Chcę je wykorzystać (eksperymentować) do napełniania podajników do metody feeder, do tego same ziarna na hak (bez włosa). 

    Spoiwo/klej/wypełniacz do ziaren ma:

    • skleić ziarna na tyle mocno, że da się ładnie nabijać podajnik
    • całość nie rozleci się w czasie lotu i uderzenia o wodę
    • rozsypie się z podajnika po około 1 min leżenia na dnie

    Przeczytałem cały temat i w pamięci pozostały mi wypełniacze/kleje do ziaren:

    • ziemniaki
    • mielone płatki kukurydziane
    • mielona, gotowana kukurydza (nie z puszki)

    Jeziorko, to płytki (średnio 1,5 m głębokości) dziki zbiornik, w którym jest masa drobnicy w postaci płotek, duże karasie japonki. Być może jest lin i leszcz. Jest też okoń, ale najbardziej interesuje mnie karaś i ewentualnie lin/leszcz. Dno jest twarde, z kilkucentymetrową warstwą mułu. Sporo krzaków na środku jeziorka. Rdest wszędzie. Dno obniża się bardzo łagodnie i dopiero po około 10 m od brzegu ma głębokość -/+ 1 m, a potem jest lekkie załamanie i łagodne zejście w dół. Rzucam 15-25 m aby trafić przed linię rdestu (w poszukiwaniu większych ryb).

    Dosyć dobrze łowiło mi się na pęczak z miodem (karasie po około 30 cm długości), który mieszałem z kupną, sypką zanętą karaś-lin marcepan. Taką wilgotną mieszanką napełniałem podajnik, a na hak nabijałem kilka ziaren pęczaku. Sporym "utrapieniem" jest tu drobna płotka (5-15 cm), która błyskawicznie dobiera się do pęczaku i zanęty w koszyku. Większa ryba pojawia się dopiero po 2-4 godzinach łowienia, albo wcale.

    Może ktoś z Was kombinował ze spoiwem dla ziaren do podajnika?

    Które z w/w spoiw (ziemniaki, mielone płatki kukurydziane, itp.) polecalibyście?

  9. O 2.08.2016 o 21:48, Silver napisał:

    Mikado Trython albo Mikado Golden Lion obie 3,6 100 gram i nie wiem którą 

    Mam Mikado Golden Lion 330/100 - wykonanie bez zarzutu. W komplecie 3 szczytówki o różnej czułości. Dobrze pracuje. Bardzo czuła. Wskazania brań płotek o długości 7 cm też pokaże.

    Rękojeść z pianki, łatwo się czyści, pewny uchwyt.

    Tania, ale IMO dobra.

  10. Znalezione w necie, ale jeszcze nie próbowałem. Wybrałem te, które mnie interesowały, ale polecam poszukać w necie innych.

    Zanęta karasiowa
    2 części prażonej kaszy kukurydzianej,
    2 części otrąb,
    1 część maki kukurydzianej,
    1 część prażonej bułki tartej,
    1 część sucharów, 0,5 części biszkoptu

    Zanęta linowo-karasiowa
    30% bułka tarta
    25% kasza kukurydziana
    20% otręby
    10% słonecznik
    7% cukier puder
    5% płatki owsiane
    2% goździk
    1% wanilia

    Zanęta na karaski
    1,5 części bułki tartej
    0,5 części mąki kukurydzianej
    0,5 części kaszy kukurydzianej
    1 część zmielonych płatków owsianych
    0,2 części cukru

    A z "prawie" suchych, ale wypróbowanych:

    Gotowany pęczak z miodem (karaś-lin):

    Na 6 szklanek wrzącej wody wsypać 2 szklanki pęczaku.

    Gotować mieszając od czasu do czasu max. 10 min. W czasie gotowania dodać 2 łyżki stołowe miodu.

    Po zostawić w garnku na 3-4 godziny.

    Gotowe.

  11. Czy mi się wydaję, ale posiadany przez Ciebie ptaku koszyk

    961bb0a0399853a5b01efd958c7ae8d0.jpg

    służy do zwykłych, standardowych zanęt, np. leszcz-płoć, lin-karaś. Konsystencja (na sucho) proszku z grudkami, nasionami, itp.

    Na przykład:

    grand%20prix%20platinum.JPG

    Do pelletu zanętowego, czyli drobnego (1, 2, 4 mm), a tym samym do method feeder służą koszyki/podajniki innej budowy, oraz krótkie przypony (8-10 cm)

    32893.jpg

    Może mi się wydaje, ale pellet włożony do standardowego koszyka nie da spodziewanego efektu:

    • nie rozsypie się z koszyka
    • nie będzie tak dobrze smużyć, jak zwykła zanęta.

     

    Pellet zanętowy IMO różni się od przynętowego (tego na hak/włos) m. in. wielkością "ziarna". Trudno mi sobie wyobrazić nabijanie podajnika pelletem 12 mm, albo zakładanie na hak/włos pelletu 2 mm.

    Niech koledzy się wypowiedzą, bo i ja jestem początkujący w metodzie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.