


Konrado
Użytkownik-
Liczba zawartości
68 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
28
Zawartość dodana przez Konrado
-
Dziś powtórka z wielkimi nadziejami... lecz woda inna, pogoda inna... Jeden się zameldował do zdjęcia 47cm 1. jaceen ......44 + 49 + 0 = 93 2. RafalWR......50 cm 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij 7. Aalbatross 8. Marienty 9. kamil.ruszala 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado..........48 + 50 +47 = 145 16. lukasz11 17. RSM 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 93
-
Ach dopiszę choć duży nie jest... Dziś szybki wypad. 4 brania i 3 klenie w podbieraku. 43, 44, 46. Ten co zwiał niestety z całym zestawem - udało mu się gdzieś między kamienie wjechać 1. jaceen ......44 + 49 + 0 = 93 2. RafalWR......50 cm 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij 7. Aalbatross 8. Marienty 9. kamil.ruszala 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado..........48 + 50 +46 = 144 16. lukasz11 17. RSM 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 93
-
I nadszedł czas na dodanie czegoś do tabeli. Dziś dzielnie feeder (wiatr, deszcz) w sumie 2 godziny nad wodą. Dwa brania dwie ryby. 48 i 50 cm 1. jaceen ......44 + 49 + 0 = 93 2. RafalWR 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij 7. Aalbatross 8. Marienty 9. kamil.ruszala 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado..........48 + 50 +0 = 98 16. lukasz11 17. RSM 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 93
-
Chciałbym złożyć wniosek o zapis do regulaminu konkursu żeby łowić coraz większe ryby im bliżej końca zawodów... a nie na samym początku tak wysoko ustawiać poprzeczkę 😉
-
No nie.... miałem dodać wczorajszego 43 cm, ale w takim razie się wstrzymuję bo biednie będzie wyglądał przy tej pięćdziesiątce Gratulacje!
-
Poproszę też o dopisanie do listy. Choć start trochę dla mnie późny bo styczniu największy kleń jaki się dał skusić to 57cm i się nie załapał
-
Cały sezon, pierwszy 8 czerwca ostatni 27 października.
-
Podsumowanie sezonu sandaczowego. Walczyłem do końca. Ostatnie 3 dni roku co dzień po 2-3h. W sumie dwa kontakty. Oba na woblera po zmroku. Jedna duża ryba po dwóch szarpnięciach łbem spadła - nie wcięta bo myślałem, że w roślinę wjechałem , drugie odprowadzenie do samej powierzchni i piękne koło na wodzie. Końcówka roku słaba w moim wykonaniu. Najlepszy okres niestety byłem zawalony robotą. W grudniu w moich miejscówkach ryb nie było lub nie brały Może pora na jakieś zmiany Po przeglądzie zdjęć w telefonie: Podsumowanie roku to w sumie złowionych 12 wymiarowych sandaczy (57, 71, 66, 70, 69, 66, 76.5, 57, 62, 72, 51, 52) i spora ilość 30-45 cm . Rok wydaje się być całkiem udany biorąc po uwagę, że sporą część sezonu sandaczowego poświęciłem ganianiem za sumem. Głównie nauka bo to mój pierwszy sezon z celowym spinningiem za sumem... oj dostałem kilka razy zasłużony łomot Uznaje sezon sumowy za bardzo fartowny, bo w sumie 9 sumów miarowych udało się wyciągnąć na brzeg: 87, 92, 100, 112, 134, 170, 175, 181, 190.
-
Gratulacje. No to kurde wychodzi, że żeby powalczyć o 1 to musiałbym złapać ponad 92cm Perspektywa wydaje się miła choć realna raczej mało A biorąc pod uwagę, że ostatnio nie mam kompletnie czasu to tym będzie trudniej. W zeszłą niedzielę byłem na 3h i wynik taki: dwa krótkie ok 35cm, leszcz 60cm za kapotę i branie sumka z opadu. Sumek okazał się SUMiskiem i na zestaw sandaczowy kompletnie nie dał mu rady. Na szczęście po 2min próby holu spadł.
-
Gratulacje. Leciutko 8g. Ja muszę przejść na lekkie łapanie bo mi łokieć wysiada. Ostatnio nic się nie działo dopiero 35g dało rybę. Niestety, branie metrówki a wyjechał 40cm. Ktoś mi po zacięciu musiał podmienić
-
Dziś nie był wieczorem przyjemny czas wędkowania. Wybrałem się w polarze i przemokłem do koszulki. Co chwilę cośna mnie kapało. Branie. I jakby cieplej się zrobiło, deszczyk mniejszy się już wydawał. Sandacz 72cm. Wobler własnego wykonania.
-
Takie ryby trzeba łowić na koniec sezonu żeby nie ugasić zapału pozostałym
-
Gratulacje - fajny smok. A dziwiono się, że ja czasem łowię na ciężkie główki a tu magiczne 20g
-
Wczoraj. Drugi nieduży do klasyfikacji. 57cm. Dalej ciężko. Canibal 10cm na 21g Do tego jeden krótki. Zdjęcie z sumem, niestety w niefortunnym ujęciu zrobił mi przypadkowy rowerzysta
-
Taka ciekawostka. Ostatnia próba złapania drugiego sandacza do zestawienia zakończyła się przyłowem wąsatego przyjaciela. A pstryk był iście sandaczowy. Po bardzo brutalnej i siłowej walce ze względu na kształt dna po 12 minutach zameldował się na brzegu. (Przetestowałem solidnie węzły, agrafkę , hak i chińską plecionkę) Miarka pokazała 190 cm. Na "szczęście" chodzę aktualnie z kijem, który daje radę takim rybkom choć do jigowania słabo się nadaje. Ze zwykłą sandaczówką nie byłoby najmniejszych szans i musiałbym potem opowiadać legendy jak mi zestaw porwało...
-
Ja nieczęsto łowię taką gramaturą. Ale po jednym roku w którym na wodzie ok. 1,5m brania miałem tylko na 25g z kopytem 4L noszę w pudełku i czasem jak się nic nie dzieje to wyciągam poorać po dnie. Populacja małego sandacza faktycznie cieszy. Łowiąc na większe gumy pstryki kończą się gumą na kolanku haka, ale czasem zawiśnie taki pod 30 - 40. Wydaje mi się, że to dwa roczniki. Niestety widziałem już pierwsze kormorany a one lubią tego kształtu rybki
-
Dokładnie ten Pierwszy do zgłoszenia. Guma Canibal 10cm główka ciężka 25g (to chyba mój pierwszy sandacz canibala, nigdy wcześniej nie miałem na niego wyników ale uparcie zakładałem) Sandacz 76,5cm
-
Witam. W związku ze wczorajszym sukcesem i namową kolegi Rafała założyłem konto i poproszę o dopisanie do listy. Pierwsza rybka się zameldowała...