Żałosny filmik. Kolesie łowią z łódki. Inaczej nie mieli by żadnych sandaczy. Gruby koleś śmieje się jak świnia.Film promocyjny. Ma na celu pokazanie, jakie to ryby pływają w zbiorniku. To jest naganianie wędkarzy do zakupu zezwolenia.
Na środku jeziora na pewno są jeszcze jakieś ryby. Gdyby połowili z brzegu to obstawiam, że byłyby to leszcze, karasie i może trochę okonia. Na drapieżną rybę z brzegu nie ma co liczyć.
Jeździłem w to miejsce kilkanaście lat. Samochód można zostawić koło przejazdu kolejowego. Do wody prowadzi wyasfaltowana droga o długości ok 2 km, więc tylko na pieszo lub rowerem można się dostać w okolice byłej leśniczówki (została zrównana z ziemią). Co do głębokości, to te rzekome 3m można uzyskać po minutowym marszu w wodzie i dalekim rzucie zestawem
Przyznam, że czytałem wczoraj twoje wcześniejsze posty, bo od razu rzuciła mi się w oczy szczegółowość twoich wędkarskich wypadów. Nie znam wędkarza, który zdradzałby dokładnie swoją miejscówkę i ze szczegółami opowiadał jakich składników używa i co wiesza na hak. Stąd moje zdziwienie. Co do ilości brań i ryb, sam miałem tylko raz w życiu sytuację, gdzie na dwie wędki ryby brały jak oszalałe (brakowało drugiej pary rąk), ale to było dobre kilka lat temu i na nocnej zasiadce. Polecam więc dokumentować fotograficznie swoje wyprawy i umieszczać je na forum. Wówczas nikt nie będzie miał wątpliwości co do twoich wyników
Widzieliście, ile kosztuje wykupienie rocznego zezwolenia na ten sezon ? Im się coś w głowach poprzewracało. Z roku na rok coraz mniej ryb i coraz większa opłata
http://www.pogodynka.pl/hydro/zbiorniki/
Jak widać na powyższym zestawieniu - różnica pomiędzy dopływem a odpływem na goczałach nie jest duża w porównaniu z j. żywieckim
Zgodzę się, że białej ryby jest za dużo, ale skoro jest też dużo drobnicy, to gdzie jest drapieżnik ? Nie ma, bo spłynął z upuszczaną wodą w czasie intensywnych opadów. Z roku na rok coraz trudniej złapać szczupaka czy sandacza. Węgorza jednego miałem w zeszłym roku. Kiedyś bywało, że miałem 3 sandaczowe brania w ciągu dnia. A dziś ? Co wyprawa, to leszcze, leszcze, karasie itp.
Białą rybę i tak rybaczówka odławia i to w dużych ilościach. Wszystkie hipermarkety i hurtownie rybne na naszym terenie są w nią zaopatrzone. Jeżeli chodzi o wymiary drapieżników, to zapytajcie się panów z kutra, jakie ryby biorą. Na pewno wszystkie, które mają wymiar.
To był oczywiście żart Na goczałach od kilku lat procentowy połów z brzegu to 80% Leszcza. Z nocnych wędkowań zawsze miałem ich przynajmniej 20 w siatce. Czasem węgorz się trafi lub okoń. W dzień sama drobnica.
Mogłeś mu powiedzieć, że ze stówki nie trzeba wcale wydawać
Zastanawiam się nad całoroczną opłatą, ale nie wiem czy nie lepiej bedzie wykupić tylko okresową wkładkę na dwa tygodnie (urlop).
Rybaczówka skutecznie odgradza sieciami wędkarzy od większych ryb. Z brzegu można złowić tylko leszczyki, karasie i płotki. Sporadycznie okonia. Wiem coś o tym, bo od 1998r. regularnie łowiłem na tym zbiorniku. Chcesz złowić drapieżnika, to musisz wykupić u nich rejs.
Dobrze, że w tym roku nie brałem wkładki.
140zł zaoszczędzone.
No to nie za ciekawie :/
Zastanawiam się, czy jest sens wykupywać wkładkę całoroczną, czy tylko na czas urlopu na 2 tygodnie. Akurat mi się od dzisiaj urlop rozpoczął
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.