Skocz do zawartości
tokarex pontony

Janek300

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    99
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Janek300

  1. Ponieważ moje woblerki nie zawsze się udają, zacząłem się zastanawiać co sprawia że woblerki „pracują”. Wcześniej nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Próbowałem znaleźć cokolwiek w sieci o teorii pracy woblera i znalazłem coś o wirach von Karmana. Tak wyglądają http://www.imc.pcz.czest.pl/instytut/pl/3/3.8/www/von_karman/natura.html a tu trochę teorii http://www.imc.pcz.czest.pl/instytut/pl/3/3.8/www/von_karman/teoria.html a jak to się ma do woblera – cytat ze trony Salmon.pl: „O rodzaju ruchu decyduje kształt woblera, położenie środka ciężkości oraz wyporu, ale przede wszystkim łopatka sterowa. Z jednej strony pełni ona rolę steru głębokości, który wytwarza siły (podciśnienia i nadciśnienia), sprowadzające przynętę w dół, z drugiej, powstają na jej górnej, płaskiej powierzchni zawirowania przepływu (tzw. "wiry Karmana"), które destabilizują przepływ strug wody i wytwarzają charakterystyczne wychylenia steru na boki. Kiedy ster wychyla się w jedną stronę, tylna część woblera podąża w przeciwnym kierunku względem osi obrotu, którą wyznacza środek bocznego oporu. Im bliżej ten środek przedniej części, tym praca woblera jest bardziej "ogonowa" - większa amplituda w tej części - a częstotliwość wychyleń wyższa. Taką pracę mają woblery z szeroką, wyporną częścią przednią i wąskim ogonem.” Poszedłem tropem tych wirów, sporo czytałem i nawet nakręciłem filmik pracującego woblera, gdzie widać wiry von Karmana. Do ściągnięcia z rapidshare: http://rapidshare.com/files/174861952/wobler_-_wiry_von_karmana.AVI.html Nakręciłem sobie też inne filmiki z pracą woblerów i zacząłem je oglądać i analizować klatka po klatce. Wreszcie zobaczyłem jak one dokładnie pracują. Doszedłem do wniosku że to nie wiry von Karmana wprawiają woblera w ruch. Według mnie one są efektem ubocznym a nie przyczyną pracy woblera. Przyjrzałem się także moim firmowym woblerom i nieudanym sztukom. Doszedłem od wniosku, że najważniejszą rzeczą jest aby przednie uszko było mniej więcej po środku sił naporu wody działających na to co poniżej i powyżej uszka. Dla większości woblerów poniżej uszka jest od razu ster a powyżej buźka woblera. Dlatego przy wyborze wielkości steru i wklejaniu go należy spojrzeć woblerowi prosto w twarz przy czym oś między przednim uszkiem a tylnym powinna być prostopadła od naszego wzroku. Należy także spojrzeć z boku, bo wiadomo że kąty też mają wpływ na siły naporu. I na tej podstawie spróbować oszacować te dwie siły tak aby były mniej więcej równe. Zgodnie z tą zasadą zrobiłem kilka woblerków i każdy działa.
  2. Woblerek jest z lipy. Jest wolno tnący. Wykłada się raz w jedną raz w drugą stronę więc to nie kwestia wygięcia oczka w bok. On po prostu za dużo wychylał się na boki aż do zrobienia obrotów. Na szybkiego przykleiłem szarą taśmą krętlik z agrafką tak że symuluje oczko na przedzie jak radził konkterbit i to mu dużo pomogło. Ster też będę musiał wkleić bo przestał pracować jak wobler. Wstawię go zaraz pod oczkiem. Jak to mu nie pomoże to albo mu zrobię poważną operację zmiany obciążenia albo takie oczko przechodzące przez ster. Dzięki za pomoc.
  3. Cześć, Poradźcie jak naprawić tego wobleraka. Bardzo mocno kolebał się na boki i zaczynał kręcić się wokół własnej osi. Wstawiłem dodatkowe obciażenie co widać na zdjęciu - bez poprawy. Myślałem, że to wina za dużego steru. Zmniejszyłem go i nic nie pomogło. Potem przegiełem go do oczka i to samo. W końcu całkowicie go usunąłem i też nie pomogło. Pewnie to wina złego obciążenia - wywiercony prostopadły do osi wzdłużnej woblera otwór między sterem a kotwiczką i wciśnięty wałeczek z taśmy ołowianej. Później kolejny za kotwiczką. Jak go naprawić i przy okazji dowiedzieć się jak uniknąć błędów przy kolejnych żabach. PS Poszedłem na plażę nad moją rzeczkę tylko po to by wygegulować pracę moich woblerków. Woda 0.5 m głębokości. Jakie było moje zdziwienie jak na mojego oklejaka wziął malutki szupaczek taki z 10 cm. Wziąłem do testów drugiego mojego woblerka i znów branie - szupaczek ze 20 cm. Rybki oczywiście spowrotem do wody.
  4. Cenna rada, nie pomyślałem o tym. Wczoraj zamówiłem frez palcowy i będę nim robił taki wpust owalny (wiertłem mi to nie wychodziło).
  5. To moje pierwsze żaby więc nie spodziewałem się po nich że będą dobrze pływać. Po kolei to było tak: kształt na wzór znanego producenta kolorystyka łamańca także. Natomiast kolorystyka żaby na samym dole to wierna kopia z natury. Wyszukałem w sieci świetne zdjęcia żaby wodnej, pomyślałem że taki gatunek będzie najlepszy. Piękny zielony kolor to zasługa farby plakatowej fluorescencyjnej. Jeśli chodzi o obciążenie to po przemyśleniach chyba popełniałem błąd przy umieszczaniu obciążenia w moich woblerach. Otóż zamiast wklejać wzdłuż stelaża wierciłem otwór pionowy prostopadły do osi woblera i wkładałem skręcony wałek z paska ołowiu. Nie każdy wobler pracował, na początku myślałem że to z powodu innego gatunku drewna jaki zacząłem używać zamiast lipy, ale teraz wydaje mi się że to z powodu tego prostszego sposobu umieszczania obciążenia. Kiedyś w moich woblerach umieszczałem obciążenie wzdłuż stelaża i choć wyglądały koszmarnie (mogę wkleić zdjęcia dla jaj) nie zdarzyło się by któryś nie pracował. (teraz wkręcam uszka) Jeszcze jeden błąd przy tej żabie na dole to taki, że dałem za mało ołowiu i musiałem to poprawiać. Teraz już nie wywraca się na grzbiet i zrobiła się tonąca Jeszcze jedna ciekawostka dotyczy tego woblerka na samym dole. To mój pierwszy oklejak. Wykonany jest fatalnie, ster krzywo wklejony każde uszko wygięte w inną stronę a mimo to pracuje dobrze
  6. W tym 3-cim to jest swobodnie poruszająca się kulka w otworze (lub rurce) która ma przeciążać trochę woblera raz w jedną stronę raz w drugą. W youtube wystarczy wpisać w wyszukiwaniu "Rapala" i pojawi się kilka ciekawych filmików
  7. Oczywiście że będę próbował. Po tym jak zobaczyłem na youtube jak pracują te cudeńka stwierdziłem że muszę mieć takie coś. Sam trochę strugam choć nie zawsze wychodzi. Wkrótce wrzucę fotki. Wracając do tematu, także myślałem, że sekret tkwi w rozłożeniu ciężaru. Zastanawiałem się nad przesuwnym ciężarkiem który pełniłby również rolę grzechotki (trzeci rysunek). Roman – czy miałeś na myśli takie rozłożenie jak na pierwszym lub drugim schemacie?
  8. Witam, Czy udało się komuś odkryć sekret jak zrobić woblerka, żeby kolebał się na boki jak Rapala?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.