Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

pawelskawina

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pawelskawina

  1. pawelskawina

    Wisła w Krakowie

    Jeżeli chodzi o Wisłę w okolicach Krakowa, to ja łowię przy ujściu kanału łączany i na samym kanale. Mogę powiedzieć że jeżeli chodzi o ryby to jest moim zdaniem tragedia. 2-3 lata wstecz jeszcze coś się łowiło. Rok 2010 i ten 2011 jest są moim zdaniem tragiczne. Nie idzie nic złapać. Nie jest to tylko moja opinia. Wszyscy moi znajomi wędkarze twierdzą że z rybą w tej okolicy (Wisła, Skawinka, Kanał Łączany) jest niedobrze. Ostatnio miałem dyskusje ze skarbnikiem mojego koła. Pokazał mi pozbierane rejestry połowu ryb. Wszystko rybryki oznaczone W2 - puste.
  2. Fajnie doradzacie...nie wiem czy się przechwalacie czy jak? Ktoś pyta o poradę a jedyne na co Was stać to bawienie się w zagadki.
  3. Nie o takie prawo mi chodzi. A co do statusu ryb do dalej uprawiajcie swój sport. Na obrotówkę nr 1 łapcie dziesiątki okoni, kleni, brzan itp. Potem czytam jak się ludzie chwalą "dzisiaj złapałem kilkadziesiąt okoni" po czym dodają " oczywiście wszystkie wróciły do wody". Nie mówię że jak się złapie należy zjeść. Ale najważniejsze aby stosować takie haki i przynęty żeby ogranicznyć złapanie i co gorsza zranienie niewymiarowej ryby. A jak się już złapie wymiarową to nich wędkarz sam decyduje czy zabiera czy nie. I żeby nikt na niego nie szczekał że zabrał. Bo zapewne najwięcej krzyczą Ci co potem nad wodą pchają wszystko jak leci do słoików.
  4. Myślę że problem stanu naszych wód nie leży po stronie wędkarzy zabierających wymiarowe ryby. Stoi po stronie wędkarzy którzy biorą wszystko co złapią. Przecież zabierając rybę wymiarową, która zdążyła się już kilka razy rozmnożyć, nie wyrządzamy środowisku większej szkody. Robi się luka w ekosystemie, wolny pokarm który zje mniejszy osobnik i urośnie, zastępując tego co zabraliśmy. Wszyscy na tym forum krzyczą JA NIE ZABIERAM, potępiają tych co zabierają. A jak jestem nad wodą to mało kiedy spotykam etycznego wędkarza. Co złapią, do siaty. Moim zdaniem ryby mozna brać, ale nie kierować się chorą chciwością tylko rozumem. Bo już widziałem ludzi ze sprzętem za parę tysięcy którzy zabierali z łowika 3 płotki 15 cm...PARANOJA! Ja chodzę na ryby 3 razy w tygodniu, od marca po październik, bo mam kanał 200m od domu. Tylko niestety wędkarz ze mnie taki że 90% to mydło i ręcznik ...Zabieram tylko wymiarowe ryby i to nie więcej jak 5-6 w roku. Myślę że nie ma prawa mnie nikt krytykować za takie zabieranie. Dodam jeszcze że moim zdaniem wędkarstwo to nie sport. To nic innego jak polowanie na zwierzynę. Łowienie dla hobby kilkudziesięciu małych rybek i kaleczenie ich uważam za oznakę barbarzyństwa. Dlatego zakładam duże haki by niepotrzebnie drobnicy nie kaleczyć. Wolę stracić dużą rybę niż kaleczyć setki małych ryb.
  5. Ja staram się zapolować na większego suma na kanale łączny(wisła przed Krakowem). W tym roku złapano tu parę sumów pomiędzy 120-160cm. Ja natomiast łapię dziesiątkami sumy po 40 cm. Raz się przyplątał 65 cm. Stosowana tutaj przynęta to przede wszystkim wątróbka drobiowa. Ale rosówki też ludzie zakładają. Najgorsze są te małe sumy do 30 cm. Jest tu taka plaga tego że czasami mi ich szkoda kaleczyć...Najwięcej padło sumów w lipcu, ciekaw jestem czy teraz we wrześniu mam jeszcze na jakiegoś szansę.
  6. pawelskawina

    Wisła w Krakowie

    macie racje, przepraszam za wymądrzanie się.
  7. pawelskawina

    Wisła w Krakowie

    I zdajesz sobie sprawę że pod mostem łowienie jest zabronione?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.