Nie chciałem robić nowego tematu, więc zapytam tutaj. Mam zamiar spróbować łowić karpie na kulki, bez wcześniejszego nęcenia nimi. Łowisko to żwirownia, średnia głębokość około 2m, karpie jakie w nim pływają nie przekraczają 5 kg. Zbiornik jest zarybiany od kilku lat, a ryby nie mają konkretnych upodobań co do przynęty. Czy jest sens łowić na tą przynętę z marszu, czy trzeba nęcić
Dodam jeszcze, że karpiki w tym łowisku nie miały jeszcze styczności z kulkami proteinowymi.