Marcin186

Wystarczy zwykły kołowrotek z przednim hamulcem o płynnej regulacji. Wolnobiegi lepiej sprawdzają się przy połowie karpi,amurów, sumów i sandaczy. Lepsza będzie żyłka,musi być mało rozciągliwa średnica 0.2-0.22 w zupełności wystarczy. Obecnie każda szanująca się firma ma w swojej ofercie dobrą żyłke do metod gruntowych.

Mam zaufanie do kijów mikado mam 2 spinery i 2 feedery i jak do tej pory nie zawiodłem sie na nich,a używam ich już od 5czy6 lat. Co do kręciołków to używam team dragon FD920i oraz balzer FD CDI825

Też kiedyś spotkałem się z takim przypadkiem,że "legalny wędkarz" chciał sprzedać złowione przez siebie ryby. Czysta paranoja! Co za ludzie?

W większości twisery i rippery na główkach do 10g i małe obrotówki nr00,01. Będę miał możliwość namacania kija mikado lexus sappier do 15g i dł 300cm około środy może czwartku wtedy dam znać jakie doznania i decyzja.

Mam zamiar kupić lekki spining taki bardziej pod okonia. Ostatnio w sklepie oglądałem kijek mikado lexus saphir 300 cw do 13g i muszę przyznać że dobrze leży w dłoni,chociaż bardziej odpowiadał by mi kijek do 15-18g wyrzutu. Co sądzicie o tej wędeczce? Powiem też,że cena jest bardzo przystępna 166pln.

Dzięki za pokierowanie. Wiosną zeszłego roku coś na przełomie lutego i marca i powiedziałem dość kruszenia kopii o twarde głowy zaawansowanych wiekowo pseudo działaczy. Niestety nie ma w okolicy dobrze zgranej paki ludzi którzy mogliby w większej liczbie coś zdziałać. Pojedyncze inicjatywy nie mają szansy powodzenia. Problem polega na tym że nowi członkowie mojego koła nie garną się do aktywnego tworzenia naszej wędkarskiej przyszłości.

Ostatnie zakupy to: pudełko na blaszki i skarpety neoprenowe,a jeszcze oczekuje na zamówione obrotówki i gumy bliżej wiosny może dorzucę do tego jakąś wklejankę bądż pikera. Jeszcze się zastanowie

Przecież wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę,że to tylko mydlenie oczu (chyba już niewielu pozostałym) naiwnym,ale jak: PZW jest zbyt "skostniałe" i "głuche" na głosy wędkarzy. Wciąż ci sami działacze te same twarze. Układ nie do przejścia.

Można by wiele czasu dyskutować i przepychać się argumentami "szarpał nie szarpał" wypuścić czy zabrać,ale po co? Moim zdaniem każdy szanujący się i poważnie podchodzący do tematu wędkarz wypuści tak złowioną rybę. To kwestia etyki i własnego sumienia,a także ambicji.

Pozwolę sobie wtrącić swoje 3grosze. Czyżby wzorem był kiełb Keslera?

Wiem co i o czym pisze. Przetrzymywanie ryb w siatce jest interpretowane jako chęć zabrania ryb z łowiska i w tej kwestii zgodzę się z tobą,że trzeba je wpisywać. Ja nie mam tego rodzaju problemu,ponieważ większość ryb wypuszczam,a jeżeli zamierzam jakąś zabrać to ją uśmiercam i patroszę na miejscu. Nie ma sensu się tak unosić od razu Pozdrawiam

Zorientuj się dokładnie,ponieważ moim zdaniem nie masz racji. O ile jest mi wiadomo to wpisujemy tylko te ryby,które zamierzamy zabrać z łowiska. Dopiero ta ustaw którą chce przeforsować ministerstwo rolnictwa ma narzucić na nas wędkarzy obowiązek wpisywania każdej złowionej ryby. Chyba że wasze przepisy lokalne stanowią inaczej.

Leszczyk niczego sobie Gorzej z wędkarzem. Znając życie to będzie się chwalił że złapał go na paprocha.

Dokładnie tak. Na dzień dzisiejszy w rejestr połowu wpisujemy tylko te ryby które zamierzamy zabrać z łowiska. Kolejny durny wymysł ministerstwa rolnictwa. Ta nasza kochana biurokracja

A nie czasem tak : Przezorny zawsze ubezpieczony ? Kurka sam nie pamiętam Dokładnie tak. dobrze pamiętasz! Co do przyponu długości 50cm to raczej przy żywcu

Aktualnie stosuje przypony z cienkiej plecionki wolframowej jak i stalowej. Najważniejsze, aby była możliwie miękka i elastyczna. Mimo małej średnicy takiego przyponu jeszcze nie zdarzyła się obcinka przez szczupaka.

Tej jesieni nie połowiłem sobie miętusów(notoryczny brak czasu),ale poprzednimi laty trochę ich było. do połowu stosuje feedery z niezbyt dużym obciążeniem ponieważ rzeczka na której łowie pozwala na użycie bardziej finezyjnego sprzętu.Jako przynęty używam filetów z płotki bądz uklei,często dodaje też na haczyk rosówkę lub czerwonego robaka. Nie próbowałem jeszcze wątróbki,ale wszystko przede mną. Może znajdę chwile wolnego na wczesnowiosenne miętusy.

Moimi extra przynętami w zależności od rodzaju są: wobler salmo minnow 7cm sdr w kolorze green tiger i hot perch, obrotówka effzet nr3 czarna w żółte kropki, ripper manns 9cm biały z brokatem i czarny grzbiet.

Nawet nieżle zaopatrzony sklep i mają tam polaroidy solano także możesz tam zajżeć. Pozdrawiam i życze udanego wyboru.

Jeżeli chcesz coś naprawdę dobrego to wybierz się do optyka,ale jeśli zadowoli cię dobra klasa średnia to polecałbym okulary firmy solano tak jak mój poprzednik.

Z tego co się orientuje to w okolicy ryczywołu Radomka jest dość płytka i bardzo zarośnięta,szczególnie latem. na wiosnę polecałbym Radomkę w okolicach Brzózy bo ładna ryba tam podchodzi z Wisły, a w póżniejszym okresie nieżle śię łowi na Wiśle w miejscowości Kłoda tj. jak Radomka wpada do Wisły.

Miętusy można łowić na Radomce w okolicach Jedlińska,wiem ponieważ sam łowiłem jesienią 2007. Trzeba poświęcić trochę czasu na wytypowanie odpowiedniej miejscówki i nie zrażać się napotkanymi przeciwnościami typu kiepska pogoda (jak mówią: im gorsza tym na miętusa lepsza) czy brak jakichkolwiek brań.Cierpliwość i wytrwałość owocują w postaci złapanych ryb. Moja przygoda z miętusem jest krótka i nie udało mi się złowić jakiegoś okazu,ale na sztuki wielkości 25-40 cm można liczyć. Łowienie rozpoczynałem około godziny 16-tej,a kończyłem najpóżniej po północy w zależności od liczby brań. jako przynętę stosowałem filety z płotek lub uklejek i dokładałem czerwonego robaka. Takie wędkowanie ma swój niepowtarzalny klimat,zdecydowanie polecam! Pomocna w lokalizacji miętusowych miejscówek jest rozmowa z miejscowymi nad wodą.

Witam wszystkich pozytywnie zakręconych miłośników wędki! Mam na imię Marcin i jestem z Radomia. Na karku jest już 30-ci wiosen. Wędkowanie jest moją pasją odkąd pamiętam,a zaraził mnie nią mój ojciec. Moim ulubionym łowiskiem jest rzeka Radomka. Tu stawiałem pierwsze kroki z wędką i czuję do tej rzeki sentyment,chociaż nie są mi obce inne łowiska. To tyle na początek. Pozdrawiam całą brać wędkarską i życzę połamania kija