Szkoda. Ja mieszkam rzut beretem od Rudawy i pamiętam ją jeszcze z lat świetności. I ryby były, i kocyka nie było gdzie rozłożyć tyle było plażowiczów i kąpiących. Na Szreniawę z Bronowic też mam kawałek i jeżdżę łowić, sprzątać, pilnować.Odległość to zła wymówka, ale cóż widocznie tak musi być. Pozdrawiam i połamania kija.
Panowie wędkarze, a może byście tak nas Wspomogli w sprzątaniu Szreniawy???? Pstrąga tam jest dosyć. A nam brakuje rąk do pracy!!!! Łowić to każdy by chciał, a robić to nie ma komy. Zapraszam na naszą stronę Przyjaciele Szreniawy.
kłusownicy byli, są i będą. Chodzi tylko o to żeby było ich jak najmniej. Częste kontrole na danym łowisku powodują to, że szukają innego miejsca dla siebie.. Stąd wniosek im więcej kontrolowanych miejsc, tym mniej kłusoli.
O SSR pytajcie w Zarządzie Okręgu w Nowej Hucie komendanta Wiatra. Za kurs się nie płaci. Może w najbliższym czasie będzie szkolona jakaś nowa grupa to się przyłączycie. Na zniżki nie ma co liczyć, ale im nas więcej tym rybki bezpieczniejsze. Powodzenia
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.