Jak obiecałem zdaje relację z dzisiejszego wypadu nad jezioro powsinowskie(obok wilanowskiego), generalnie żerowała ryba biała głównie karp, którego jest tam sporo. Zaczałem łowić ok godziny 17 i na dzień dobry wyciągnąłem jednego sumika karłowatego, byl nie3wielki wiec nei robilem mu zdjecia, wypuścilem od razu do wody, zmieniłem też miejsce, na zdecydowanie lepsze, dookola byly lilie a łowiłem w takiej zatoczce lilie zaczynały się ok 10 m od brzegu wiec bylo gdzie połowić, nęciłem traperem na lina i karasia z płatkami owsianymi i sezamem, i szczerze powiedziawszy to był dosyć trafny wybór. Woda momentami cała sie gotowała, aż chcialem zrobic zdjecie ale juz było słabo widać a mialem tylko aparat w komórce...:/ miałem przez ok 3,5 h jakieś 15-16 brań w tym zerwały mi sie dwa spooore karpie... zdecydowane brania, zaciecie i dzida w lilie tak poszly mi 2 zestawy, wędka calkiem wygięta, myśle ze okazy miały po ok 4-5 kg, z jednym powalczylem dłużej ale przypon chyba 0.14 nie wytrzymał. łowiłem na kukurydze na haczyk po dwie-trzy spore sztuki udało mi sie wyciągnąc 3 sumiki karłowate których tam jest od groma oto zdjecie:
Generalnie polecam jeziorko, łowi sporo osob ale mozna znaleźć ciekawe miejsce. Ja będe tam jutro od godziny ok 14. Nastawiam sie na wzdręgi i karasie wiec będe gdzieś przy trzcinkach kampił zapewne:P