Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

desperado

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    170
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez desperado

  1. Zastanawia mnie w tym co piszecie postawa waszej policji :?:

    U mnie w okolicach zapory ,policja wodna przeprowadza efektowne akcje , potrafią zaskoczyc jednocześnie z lądu i z wody ,żeby pochwycić chociaż jednego robaczka i nie ma tłumaczenia ,tylko gość jest kuty w dyby i dowidzenia.

    Potrafią stac godzinami w kanale śluzowym i nie daj boze ,żebyś wrzucił peta do wody albo puszkę po browarze.

  2. djpablox ,z moich obserwacji wynika ,że u sandaczy decyduje ,,hierarchia,,

    najpierw je największy i najsilniejszy, a po tem małolaty.

    Jeśli od początku biorą małe sztuki to raczej nie ma w tym obszarze dużego sandacza ,

    co nie oznacza ,że nie może się nagle pojawić :wink:

  3. Krzyś xD myśle ,że one siędzą w tej opasce ale żerować płyną w spokojniejsze miejsce. Podejrzewam ,że jak zasadzisz się koło opaski to będziesz mial kilka brań ok. 18-19 gdy będą wychodzić z ukrycia , apotem lipa .

    Trudno mi to sobie wizualnie wyobrazić ale postaraj się na granicy nurtu ale blisko opaski.

    Musisz zbadać tą wodę a na pierwszej wyprawie raczej to nie możliwe. :neutral:

    Jeśli to jedyne takie miejsce, na tak długim odcinku to powinny być tam miętusy .

    Zobacz jeszcze miejsca poniżej opaski lub poweżej,gdzieś tam muszą się kręcić.

  4. Ja łowiłem na główkach , ale tam trafiały się dość żadko , ale jeśli brały to w dołkach i na wypłyceniach ,nie było reguły ,łowiłem również z plaż po między nimi. Główki są usypane z kamieni więc to świetne schronienie dla miętusów , ale nie ma ich tam zbyt wiele .

    Łowiłem też z mostowego filaru ,ale o tym miejscu to lepiej opowie kol.lawdzoj82

    SZukałem zawsze miejsc o spokojnym nurcie , zawsze kamienistych i nie koniecznie głębokich [ chociaż łowiłem też miętowe w 14m dole].

    Swietne są tez rafy po środku rzeki .Nie wiem co mógł bym jeszcze dodać , Twoja woda ma zupełnie inny charakter, ja łowie tam gdzie jest kamień i jeszcze raz kamień,czym większy jego obszar tym lepiej.

    Co do filetów to są najbardziej praktyczne i łatwe w zdobyciu.

    Takie wymiary jak podał lawdzoj82 mogą być , a jeśli brania będą bardzo delikatne lub nie będziesz mógł zaciąć to zmniejsz fileta nawet o połowe.

    I pamiętaj ,że filet musi być ze skórką i haczyk wbijaj od strony skórki.

    Na filety są bardzo dobre certy ale praktycznie okresy ochronne się zbiegają wiec proponuje leszcza . Certa jest dla tego dobra bo jest tłusta.

    Wiele lat temu łowiłem również na śledzia świeżego z dobrymi efektami.

    Co do sygnalizatora to musisz już podpasować pod siebie , ja używałem świetlików lub wogule. Dzwonki doprowadzają mnie do szału :evil::mrgreen:

    Zyczę powodzenia ,daj znac co wywalczyłeś.

    Jak będziesz miał jakies pytania to wal śmiało :wink:

  5. Krzyś xD Twoja rzeczka zasadniczo różni się od mojej więc opisanie moich łowisk pewnie niewiele pomoże. :???:

    Twoja rzeczka jest niewielka ,więc miejsc żerowania miętusów też jest mało , mysle ,że możesz sprawdzic je wszystkie.

    SZukaj kamiennych umocnień ,jazów progów i tych wszystkich miejsc o których pisałeś.

    Jeśli są tam miętusy to napewno na nie trafisz.

    Nie musisz całej nocy spędzić w jednym miejscu ,szukaj ich.

  6. Łowiłem miętusy w różnych miejscach i w jednych brały przez całą noc a w innych miały swoje 5 minut ok 18 i koniec :sad:

    Wyglądało to tak jak by po zmroku wychodziły ze swoich kryjówek a moje filety napatoczyły im sie w drodze na zerowisko.

    Miętus żeruje stadnie i takie stadko miętowych pływa w tą i z powrotem penetrując swój rewir i jeśli trafimy w dobrą miejscówkę to powinnismy mięc brania co +/- 30 min.

    Takie dobre miejsca są tam gdzie ,gdzie znajdzie się wiele kryjówek dla tych ryb.

    Czym więcej kamieni i zawadów tym lepiej.

    Jeśli chodzi o porę, to jednej nocy miałem brania od np. 19 do 22 a nasrępnego od 22 do 00

    a innego znowu dni od 00 do samego rana.

    Polecam posiedziec trochę dłużej o ile pogoda i chęci na to pozwolą. :wink:

  7. maniekdzięki za te informacje i czekam na kolejne posty :grin:

    Już widze ,że czeka mnie pracowity rok :wink:

    Wisła w moich okolicach ma bardzo urozmaicone dno ,na wstępie mogę wytypować już kilka miejsc ,które opisujesz ale będe musiał je jeszcze dokładniej zbadac.

    Rozumiem ,że oprucz miejsc opisanych przez Ciebie ,dość duże zatoki ,głębsze lub płytsze,

    też mogą być dobrymi miejscami dla karpi ? ,tylko myśle ,że uzależnione jest to od pory roku, pewnie rodzaj dna też ma wielkie znaczenie :?:

  8. To co napisałem nie jest trudno zaobserwować,wiele produktów spożywczych jest pakowanych próżniowo,a i tak są przechowywane schłodzone.Dlaczego kulki miałyby być wyjątkiem?,przecież zrobione są ze składników nie za trwałych w temperaturze pokojowej.

    Czytałem w temacie ,że kulki ,które są dobrze wysuszone można z powodzeniem trzymać kilka miesięcy w kartonowych pudłach , tylko trzeba je co jakis czas przemieszać i musza stać w suchym pomieszczeniu.

  9. Tyle wiem, że bywają w okolicy główki, z której łowię, ale kiedy, jak i żeby regularnie łowić karpie na rzece, to już zagadka.

    No właśnie :?:

    Znam kilka miejsc gdzie się ,,trafiają,, ale tylko trafiają.

    W jednym takim miejscu podchodzą dośc regularnie co roku ale są tam chyba tylko przelotem,miejcsce to jest głębokie , blisko brzegu i o silnym nurcie .

    Biorą sztuki ,które wyciągają całą plecionkę z e szpuli i spokojnie się oddalaja.

    Widziałem dwa takie hole jeden po drugim [jesli można nazwać to holem] :mrgreen:

    Te brania są przez kilka dni i koniec.

    A ,,karpiarzy,,jest tylu ,ze obijają sobie wątroby dolnikami :lol:

    Mam do dyspozycji wiele kilometrów rzeki mało dostępnej i chciał bym tam spróbować łowić karpie,myśle że jest to możliwe :wink:

  10. Zapowiada się bardzo ciekawie :wink:

    maniek wcześnie zacząłeś łowić ładne karpie.

    Ja naj większego ,,złapałem,, 4 lata temu , ważył 9,40 ,oczywiście na Wiśle.

    Celowo napisałem ,,złapałem,, gdyż był to przypadek .

    W rzecznych rybach to jest własnie najbardziej pociągajace , że nie podłegaja ,żadnym standardom, trzeba je poznawać i rozszyfrowywać samemu przez długie lata.

    No i te klimaty dzikiej rzeki..... :roll:

    Czekam na Cd. :wink:

  11. No to świetnie :grin:

    Własciwie wiosne miałem od paru lat martwą , oprucz obserwacji wody ,co też jest nie złą frajdą. Kilometry Wisły przepływane i przechodzone i zmiany jakie zachodza w rzece co roku to super informacje do pierwszych lipcowych polowan ,ale mogę to połączyć z karpiami. :wink:

    Sezon sumowy kończę we wrześniu i zajmuje się sandaczem , ale wiadomo ,że to pływający kaprys więc i znajdzie się czas na karpie.

    Jeśli znajdziesz trochę czasu to będe wdzięczny za jakies podpowiedzi do pytań początkowych i postaram się opisać moją Wisłe [chociaz ten obszar gdzie zamierzam łowić]

    Zima długa , więc nie ponaglam , mamy czas :wink:

  12. Nie ma problemu , możesz zmienić temat , ja w zasadzie też nie łowiłem karpi na Wiśle nie licząc przyłowów .

    Chodzi mi właśnie o ogólnik [Wiślane jako rzeczne]

    Twoja Odra napewno rózni sie od Wisły ale chyba da się znależć jakies wspólne cechy .

    Zawsze pociągały mnie karpie ale jakoś nie mogłem wyrwać dla nich czasu i właśnie nasuwa mi się następne pytanie , czy uda mi się połączyc karpie z moimi sumami jeśli chodzi o czas ?

  13. Magluje temat karpi od trzech dni , jest masa informacji ale na pewne pytania nie udało mi się znależć odpowiedzi.

    Chodzi mi o Wisłe ,typową dziką Wisłe , wiem , że jest w niej pełno karpi o wielkich rozmiarach,tylko jak do nich podejść ?

    Jak mam wytypować miejsce połowu i nęcenia ?

    Czy jest sens nęcenia kulkami jeśli ryby ich nie znają , czy wręcz przeciwnie?

    Nie mogę i nie chce opierać się na opiniach mijscowych wędkarzy , gdyż chce łowić w miejscach małodostępnych i na pewno nie odwiedzanych przez karpiarzy.

    Z postów mańka zorientowałem się ,że karpie w rzece odwiedzaja inne miejsca o różnych porach roku.

    Często widywałem karpie po środku rzeki w nurcie jak się spławiały ,ale jak je sciągnąc ze srodka rzeki?

    Będe wdzięczny za wszelkie odpowiedzi.

    maniek jesli pojawisz się w tym temacie to postaraj cos doradić.

    Z góry dziękuje.

  14. A zresztą zacina się przy odjeździe

    Z tym odjazdem trochę przesadziłeś.

    Może co naj wyżej delikatnie wysnuwać żyłke/plecionkę.

    Sam nieraz siedziałem przy wędce jak rewolwerowiec , żeby po naj mniejszym puknięciu dać mu jak naj więcej luzu bo inaczej dał by sobie spokój z łykaniem.

    Opór trzeba zminimalizować jak tylko jest to możliwe.

    No i ta płotka 10cm jest delikatnie mówiąc za wielka :wink:

  15. kolo mostu przy 1 filarze ale od strony miasta W tamtym roku tylko tam brały i w tym na razie tez Kiedys na opasce na przeciwko elewatorów ładne gryzły ale w tamtym sezonie było pusto a w tym jeszcze nie byłem bo na razie okupuje filar

    Jak wyzdrowiejesz to sprawdż plaże między 2 a 3 głowką brały tam co roku na fileta.

    Dwa lata temu z zegarkiem w ręku zaczynały brać godz18 , blisko 3 głowki , co dzień punkt 18 , waliły jak głupie , o po godzinie brań kompletna studnia.

    Zobacz też za 3 głowką , łowiłem tam ładne mętosy , brały rzadko ale same grube , trafiał się też sandol.

    Mowa o glówkach na Toruńskiej.

    Tylko nie wiem czy przy tej wodzie tam się dostaniesz.

  16. Być może masz racje maniek, ale i tak mi to nie pasi.

    Kombinuje na wszystkie strony, chociaż by się trafił jakiś , nawet gdy żarcia ma pełno.

    Moim zdaniem jeszcze sie rozkręcą gdy przyjdzie ziąb a jeśli nie, to będzie ciepła zima .

    Pożyjemy , zobaczymy.

    Może wrócimy jeszcze do tego tematu zima albo wiosną i zobaczymy ,czy moje teorje ,zdesperowanęgo wędkarza będą miały jakiś sęs :wink:

  17. Albo w spadku wody ale na to się nie zanosi po prostu może jest go mało i się rozeszły te większe po całej Wiśle przy tej wodzie wysokiej

    No nie wiem, jak żerowały to nie przeszkadzał w sumie im poziom wody, a powinny być w miejscach gdzie są co roku , no chociaż pojedyncze.

    Może czują jakąś nietypową zimę ?

    Zresztą jak ryba nie bierze to zawsze wyszukuje sie jakieś powody tylko nie wiadomo ,który jest trafny.

    Jeszcze trochęczasu zostało :grin:

    Zauważ ,że wtym roku brały jak głupie te pistoleciki , na całej wiśle ,dosłownie plaga .

    Może i wtym coś jest :?:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.