Pisałem,iż lubię rocka ale w jesienne i zimowe wieczory posłucham nieraz czegoś spokojnego np. Sade a i Oldfield jest OKjak pisze Gofer.
Ostatnio słuchałem utworów ze składanki"Forces Romance".Jest to zbiór dwudziestu najwiekszych piosenek-romansideł lat 1939-1945,czyli szlagierów II w.św.
Płytkę przywiozłem z "Imperial War Museum".Są na niej kawałki m.in. Nat'King Cole,Dianah Shore,Anne Shelton czy Glenna Millera.
Jest to takie coś innego,starego ale bardzo nastrojowego,w sam raz na jesienno-zimowy wieczór