pochwale sie, siedzialem tydzien nad rzeka Erft i jestem mega zaskoczony to co sie tam dzieje to jest przesada
mialem przyjemnosc zlapania paru leszczy kleni okoni sandacza i wegorza, mialem na kiju 2 karpie ale niestety zyłka nie wytrzymała
bylem tez swiadkiem ataku suma na kaczke.... chyba nie musze pisac co z niej zostalo
pływaj tam kolosy po 2,5 metra
sprawa zezwolenia nie jest taka prosta ale do zalatwienia
teraz przenioslem sie w okolice Mannheim i bede łowil w Renie, jak cos z tego wyjdzie to napewno opisze