Skocz do zawartości
tokarex pontony

dziku

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dziku

  1. dziku

    Rzeczne karpie

    piękne ryby, pasja poparta olbrzymim doświadczeniem połowu na rzece..już czekam na marzec/kwiecień
  2. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    Sprawdzałem Waszą czujność ..żarcik Rzeczywiście poniosło mnie, miałem na myśli ubiegły weekend.
  3. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    Próbowałem usiąść z zamiarem nocki 22/23 czerwca. Uciąg wody, wysoki stan i płynące syfy (rośliny folie etc.) spowodowały, że się zwinąłem chwilę po 23.00 Zestawy z ciężarkami 176g ściągało równolegle do brzegu Oczywiście bez kontaktu z rybą..
  4. dziku

    Nęcenie na rzece

    Plac ul. Obornicka: konopia 6 zł/kg kuku 1,4zł łubin 1,6zł bobik 1,5zł brałem po 10kg więc cena jak dla zwykłego zjadacza chleba. Ceny z początku czerwca, zresztą na wiosnę brałem w tej samej cenie.
  5. dziku

    Nęcenie na rzece

    Proponowałbym Ci gotowane ziarna kuku+łubin+konopia 40%/40/20% + kulki lub w ekonomicznej wersji sama kukurydza. Miejsce podania zanęty to raczej spad wypłycenia od strony nurtu, na skraju spokojnej wody. Oczywistym jest, iż część ziaren zostanie zabranych z prądem a część się ostanie, jednak szybko padnie łupem rybek. Spróbuj nęcić minimum 3razy co drugi dzień i siadaj. Ja tak praktykuję i czasem są efekty. W zasadzie bez ziaren ciężko by w sypką zanętę weszły grubsze ryby na Odrze. Ostudzone ziarna lep za pomocą sparzonych płatków owsianych w kule zanętowe i ręką lub za pomocą procy podawaj w łowisko. Kule możesz również formować dodając do ziaren sypką zanętę. Ostatnio czytałem (jeszcze nie próbowałem) o lepieniu gorących ziaren z kaszą manną, podobno daje radę. Na hak (a w zasadzie włos) kulka na drugiej kuku. Włącz wolny bieg i czekaj...połamania
  6. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    Tak Marcin, w tym miejscu. Wiadomo nastawienie było inne ale rybka (życi ówka leszcza) cieszy. W weekend chyba znowu usiądę.
  7. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    Od 4.00 do południa, w nęconym wcześniej miejscu leszcz 67cm, pływa dalej, wagi brak. Poranek piękny, dużo spławów rybek.
  8. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    Super rybka, widać napchany grubiutki..nie ma to jak mata profesional gratulacje Marcin.
  9. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    widziałem fotę, słowo duży to za mało, gratulacje..
  10. dziku

    Mietków

    witam, dzisiejszy tekst z gazety: "Gazeta Wrocławska": W Zbiorniku Mietkowskim jest już mniej niż połowa wody. A codziennie jego poziom obniża się o około 25 centymetrów. Za chwilę w większej jego części pozostanie już tylko muł i żwir. Zalew Mietkowski to kluczowa budowla dla zachodniej części Wrocławia, chroniąca ją przed wysoką wodą na rzece Bystrzycy. Jest także popularnym miejscem weekendowych wyjazdów wrocławian. Dlatego wiele osób zastanawia się, czy przypadkiem zapora zalewu nie przecieka. To jednak nie awaria zbiornika, ale początek prac, które mają w przyszłości właśnie poważnej awarii zapobiec. W najgłębszym miejscu zalewu jest już tylko nieco ponad 5 metrów wody, podczas gdy zwykle jest to około 13 metrów. W ciągu najbliższych 10 dni poziom obniży się nawet do 3 metrów, a powierzchnia zbiornika zmniejszy się aż o trzy czwarte (z ok. 80-90 do 20 hektarów). Zobacz zalew na zdjęciach satelitarnych Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu rozpoczyna prace przy obwałowaniach i zaporze Zalewu Mietkowskiego. Sytuacja jest skomplikowana, bo trzeba wymienić płyty, z których zbudowana jest zapora, i to od strony wody. Właśnie dlatego same prace budowlane (potrwają od końca września do listopada) trzeba poprzedzić spuszczeniem z Mietkowa ogromnych mas wody. Ta operacja rozpoczęła się już w połowie sierpnia i w tym momencie przekroczono półmetek. - Zbiornik jest coraz mniej szczelny - tłumaczy Krzysztof Kitowski, wicedyrektor zajmujący się w RZGW we Wrocławiu ochroną przeciwpowodziową. - Trzeba wymienić i uszczelnić tzw. ekrany, czyli betonowe elementy, które zabezpieczają wały od środka - dodaje. Zapewnia, że nie ma obaw, by do awarii mogło dojść w tym czy przyszłym roku. Jednak woda, cały czas naciskająca i drenująca nadwerężone wały, mogłaby za kilka lat spowodować zawalenie się całej zapory. Dlatego w RZGW nie chcą dłużej czekać. Tym bardziej że w tym momencie są fundusze na remont i wszystkie potrzebne pozwolenia. A co z rybami, które na co dzień zamieszkują zbiornik i bez których wędkarze nie wyobrażają go sobie? - W tym roku właśnie z uwagi na planowany remont zrezygnowaliśmy z jesiennego zarybiania zalewu - tłumaczy Karol Napora, dyrektor Polskiego Związku Wędkarskiego we Wrocławiu. - Kilka ton ryb, które miały trafić do wody, pojawi się podczas wiosennego zarybiania. Co kilka dni obserwujemy też, czy ryby masowo nie odpływają Bystrzycą. Na razie nie ma żadnych niepokojących zjawisk - dodaje Napora. Ostrzega, że od 8 września obowiązuje zakaz łowienia, właśnie ze względu na niski poziom wody. Wędkarze, którzy będą go łamać, mogą zapłacić nawet 200 zł mandatu, a sprawa może trafić do sądu. Zalew w Mietkowie to największy sztuczny zbiornik na Dolnym Śląsku. A jednocześnie bardzo ważny obiekt dla Odry i Wrocławia. Gdy poziom w Odrze jest niski, z Mietkowa zrzuca się więcej wody do Bystrzycy (dopływu Odry), by zapewnić żeglowność na najważniejszej dolnośląskiej rzece. Gdy występuje zagrożenie powodzią, zbiornik w Mietkowie jest w stanie zgromadzić potężne masy wody, chroniąc Wrocław. Zbiornik powstał w 1986 roku. Ostatnie spuszczanie wody i remont robiono w 2007 roku. Jednak skala tegorocznych prac jest jeszcze większa. Jerzy Wójcik "Gazeta Wrocławska"
  11. dziku

    KARPIE 2011

    Witam, jeśli spotkanie nad wodą będzie zakładało możliwość dołączenia się i to ja bardzo chętnie.
  12. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    witam, nie podnosiłem go za skrzela tylko wyciągnąłem na brzeg w podbieraku. Takiego wyjąłem z wody i taki wrócił. Też się nad tym zastanawiałem. Dwie poprzednie sztuki też miały jakieś problemy ze skrzelami (bardzo rozległe i mocne zaczerwienienia), do tego kilka "otarć" wzdłuż linii bocznej. pozdrawiam
  13. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    Kozii bardzo proszę, mam nadzieję, że po kliknięciu foto się ukaże, gdyż załączam pierwszy raz: http://img803.imageshack.us/i/amur10kg.jpg/
  14. Ilościowo wygląda imponująco. Mam jednak wątpliwości co do jakości oferowanych artykułów. Za tak niską cenę zwyczajnie nie da się mieć pełnego zestawu (dwóch ). Radziłbym kupować stopniowo kolejno 1 wędzisko+kołowrotek itd. Nie musisz mieć naraz wszystkiego. Stracone ryby podczas holu (lub brania) spowodują, że i tak staniesz przed dylematem wymiany sprzętu. Po co płacić dwa razy. Absolutnie nie neguję też przydatności wszystkich oferowanych tam gadżetów, jednak nie uważam,iż są niezbędne podczas pierwszych zasiadek. Rod pod'a zastąpisz zwykłymi podpórkami, które używałeś dotychczas, bez sygnalizatorów też się obejdzie, gdyż podczas pierwszych wypadów będziesz wpatrzony w wędziska przez cały czas, z podniesionym poziomem adrenaliny.. Moja rada, kupuj powoli, stopniowo ale dobrej jakości.
  15. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    W zeszły weekend nocka na nęconym miejscu zakończona bardzo zadawalająco, amur 10kg, boleń 1,3kg, jaź1,5kg. Rybki pływają dalej. Nie miałem miarki ale boleń strasznie chudy i długi, jaź za to z niezłym brzuszkiem (pewnie z ikrą). pozdrawiam wytrwałych.
  16. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    witam, postanowienie zimowo-wiosenne stało się faktem. Tyle naczytałem się o nęceniu ziarnami (szczególnie "stare" posty Mańka), że od 4 tygodni regularnie nęcę stanowisko na Odrze (Wrocław-okolice). Moim głównym założeniem było sprowadzenie i przyzwyczajenie do przynęty oraz łowienie większych egz. Leszczy. Zdawałem sobie również sprawę z ewentualnych "większych" przyłowów. Jednak dysponując wędziskami typu feeder nie były one moim celem nadrzędnym . Po 3 dniach (1 tyg. nęcenia) pierwsza zasiadka (nocka) i od razu życiówki!! Amur 102 oraz 92cm (nie miałem dużej wagi a ryby wróciły w dobrej kondycji do wody, więc kg nieznane) oraz leszcz 2,5kg 57cm (również rekord). Jedna ryba (pierwsze branie po kilkuminutowym holu) wygięła hak. Po 2 tygodniu nęcenia noc bez brania a nad ranem 4.45 i 5.15 dwa odjazdy, że wędki łapałem w powietrzu. Efekt zerwane plecionki przyponowe. Po 3 tygodniu (łapali znajomi podczas mojego wyjazdu) znowu pięknie. Amur 105cm 14,5kg oraz leszcz 1,33kg. Bardzo dużo czytam i przesiaduję godzinami na haczyku. Mało się udzielam w dyskusjach ale postanowiłem napisać, nie w celu przechwalania się czy "świrowania" na forum a po to by po takich postach jakie zamieszczacie...(..) totalne bezrybie...(..) co z tą Odrą etc. przekonać Was, że ryba jest musimy tylko szukać sposobów jej przechytrzenia. Trochę szczęścia a ryby odpłacą nam wysiłek i czas spędzony na przygotowaniach. Moje wracają do wody, więc może dadzą okazję ku kolejnym emocjom. To forum to kopalnia wiedzy i w dużej mierzę dzięki niemu mogę ciszyć się z wyników.
  17. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    witam, jeśli spotkanie nad wodą (Odrą) z feederkiem uda się zorganizować to bardzo chętnie będę aktywnym uczestnikiem
  18. na początek dzięki SQra za podpowiedź co do miejsca. Usiedliśmy dziś na 3 główce. Ja z nastawieniem na białą rybę (feederki) a znajomi na żywca. To małe stare koryto przeżywało dzisiaj totalne oblężenie! Każda główka zajęta, spiningiści co chwila wymieniali się miejscami przeczesując zbiornik wzdłuż i wszerz. Presja wędkarska nie przełożyła się jednak na wyniki. Feeder to leszcz, 2 średnie płotki, poza tym drobnica (mase drobnicy skubiącej przynęty z opadu, łapanie na pinkę czy białego traciło chwilami sens). Dopiero czerwony robak podpięty kuku lub sama kuku dawały szansę na coś ciekawszego. Znajomy na bata cwiczył płoteczki i ukleje, na drugiej wędce feederku wyciągając co jakiś czas małe płoteczki. Co ciekawe po jednym z takich brań wyciągnął szczupaka +75cm na czerwonego robaka, ryba zapieta normalnie, na przyponie 10mm "chodziła" ponad 10min. Drapieżniki nic nie robiły sobie z obok postawionych gruntówek i spławikówek z żywcem (w sumie było nas 4 osoby). Ten szczupły był jedynym drapieżnikiem tego dnia. Jeszcze na ujściu, wędkarze wyciągnęli jednego małego sandacza i to byłoby chyba na tyle. Co do auta, to rzeczwywiście kiepska sprawa. Po pierwsze dojazd fatalny (błoto) i odległość do pokonania spora. Auto pozostawione "samopas" ma duże szanse na niemiłą niespodziankę, tym bardziej że nie ma szans na kontakt wzrokowy.
  19. SQra czy możecie polecić jakąś miejscówkę (jeśli nie to chociaż stronę, z której warto się ustawić? Planuję tam wypad w niedzielę rano, z nastawieniem (1 leszcz, płoć na kosz +2 z gruntu na żywca..) Będę tam pierwszy raz. z góry dzięki i pozdrawiam..
  20. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    witam, w sobotę wypad na Odrę w okolice Janówka (bardzo urokliwe miejscówki! i okolica). Feederki do wody. Niestety brań tym razem jak na lekarstwo. Trafil się jeden leszcz 46cm, 1,10kg. Wziął na białe z pinką zamoczone uprzednio w dipie waniliowym Impacta. Zanęta Lorpio Feeder z copra melasą i mączką piernikową + kuku+pinka. Gratulacje dla kolegi Mirka, który odwiedził nas ze spiningiem, na jednej z przelewanych główek trafił bolenia 62cm, 2kg.
  21. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    witam, co do rozmiaru haczyka to zdarzało mi się łowić na mniejsze (16) i nie miałem problemów, może rzeczywiście problem z hakiem ale raczej leżący w jego kształcie a nie rozmiarze. Ilość przynęty była różna od 2 do 6 robaków białych (bo tego dnia mimo wielu prób tylko białe z pinką zdawały egzamin). Szukając przyczyny myślę, iż mogło to być też spowodowane użyciem cięższego niż zazwyczaj koszyka 80g, gdzie zwykle wędkowałem w klatkach połowę lżejszymi. Natomiast zacięcia nie zmieniałem i było to intuicyjne zdecydowane uniesienie (nie szarpnięcie) wędką. Może kosz 80g potrzebuje większej siły do oderwania z dna, tym samym skuteczeniejszego zacięcia ryby, tyle że obawiam się o przypon. Popróbujemy zobaczymy w najbliższy weekend. a co do zanęty "śmierdziela" i stosowanych przy niej przynętach ktoś się wypowie? dzięki za zamieszczone odpowiedzi i pozdrawiam..
  22. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    cześć, dziś wypad na Odrę, do Ratowic od 5 do 12 godziny, poziom wody (mimo spadku) wciąż podwyższony. W planach było ustawienie się w jednej z klatek między przelewanymi główkami, jednak po oględzinach zrezygnowaliśmy. Wybraliśmy się na cypel poniżej jazu, łączący Odrę z kanałem. Stojąc na szczycie cypla, rzucaliśmy w nurt i na kanał. Wędkowaliśmy w 3 osoby. Do wody powędrowały feederki i jeden zestaw gruntowy z rosówką. Próbowałem dzisiaj dwóch zanęt: 1. Lorpio Heavy Feeder + copra melasa + atraktor MVDE Brasem carmel 2. Dynamit Baits Halibut + pellet miękki 6mm Dynamit Baits Marine Halibut do każdej wkładka (kuku+pinka+białe) ładowana przy wypełnianiu koszyka. na haczyk różne kombinacje (białe, czerwone, . kukurydza konserwowa, kanapki). Rozpoczęliśmy wędkowanie chwilę po 6. W dzisiejszych warunkach zdecydowanie lepiej spisała się zanęta słodka (1). Na tym zestawie po około kwadransie rozpoczęły się brania. Były regularne. Trwały do południa, z przerwą 10-11. Efektem było 20-25 szt. ryb. Przewaga leszczy, kilka krąpi. Ryby niewielkie do 40cm. Jeden krąp 40+ spięty przy brzegu. Najwięcej brań na 2białe+1czerwona pinka. Jednak rozmiar ryb nie był adekwatny do wielkości ilości przynęt zakładanych na haczyk (np. leszczyki 15cm! brały dość zdecydowanie na pęczek 5-6białych robaków). Na drugim zestawie (zanęta "śmierdziuch") 3 brania zaraz na początku wędkowania, w zasadzie do godziny 7. Efektem zacięty jeden mały leszcz. Mimo takiej różnicy w braniach, z pewnością jeszcze będą próbował zanęt o zapachu rybnym szukając rzecznego leszcza. Chciałbym szukać ryb większych rozmiarów, stąd ten pomysł. Może dobrym rozwiązaniem byłoby zakładanie na haczyk (włos?) również pelletu (jednak ten niby haczykowy zdecydowanie za miękki, szybko rozpuszczalny, w wodzie płynącej ciężki w użyciu). Kuku czy białe nie do końca się sprawdziły jako przynęta przy takiej zanęcie. Dwa pytania: 1. czy próbowaliście takich zanęt przy połowie leszczy w rzece? Jakie wtedy stosowaliście przynęty? 2. Stosowałem koszyki 80g, żyłka gł. 0,18mm, przypon 0,12 długości 50-60cm, haczyk 12-14. Wszyscy mieliśmy spory % spiętych ryb. Czy spotkaliście się z taką sytuacją lub znacie przyczynę? dzięki i pozdrawiam,
  23. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    cześć, pamietam jak podczas ostatniej powodzi (97r.) na Odrze przynętą nr 1 była kukurydza..a wodę opanowały hodowlane karpie nawiązując do wątku to zdecydowanie zgadzam się z Mańkiem, trochę się namiesza, ktoś kto miał "pewne" miejscówki może ich już nie mieć. Szukając jednak jakiś pozytywów trzeba pamietać jak dużo radości będziemy mieli gdy w końcu zasiądziemy nad rzeką i zaczniemy moczyć kije..
  24. dziku

    WROCŁAWSKA ODRA

    witam, w nadchodzący weekend zamierzam połowić leszcze na wrocławskiej Odrze, metoda feeder. jako przynęta: pinka, białe. związane z tym pytanie brzmi? czy do zanęty warto wrzucić siekane czerwone robaki? napomknę, iż zanęta będzie bazowała na słodkich aromatach: Lorpio leszcz, carmel brasema, copro melasa, coco beige, pinka. czy powyższy skład nie wyklucza jednocześnie użycia w niej siekanych czerwonych? jeśli nie wtedy na jednej wędce na haku pojawiłby się czerwony (sam lub w kanapce) pozdrawiam..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.