Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Krzycho Wędkarz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    187
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Krzycho Wędkarz

  1. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Ja łowię wakacyjnie na Rzęsie bo mam w miarę blisko i jest na tym stawie choć cień szansy złowienia czegoś fajnego. Byłem 12.07, złowiłem tylko kilka krąpi których tam jest od zatrzęsienia, gorzej niż z sumikami karłowatymi których jest tam niewiele. Dzisiaj jeden wędkarz złowił karpia ~45cm, inni nie wiem, ja byłem na stawiku z karasiami. Przez nowe przepisy tracimy w sumie możliwość łowienia na żywca na Rzęsie: jedyną rybką w "żywcowym" rozmiarze jest tam okoń, który ma teraz wymiar do 15cm (co uważam za słuszne), natomiast wprowadzono absurdalny przepis zakazu łowienia na inne ryby niż z danego łowiska, więc teoretycznie nie można sobie przywieść karasi czy płotek z innego miejsca. Pozostaje liczyć na ogromne szczęście biegając pół dnia z batem albo nagiąć przepisy. Po przebudowie nie jest źle, w sumie wysypano trochę żwirku żeby utrudnić ludziom wbicie podpórek, posiano trawę która jest już wydeptana, ale sam układ stawów się nie zmienił. Nie mam tam pomysłu na te krąpie. Jeśli zakładam mały haczyk z pinkami lub ziarenkiem kuku to w 90% następuje szybkie branie krąpia. Przy haczyku 8, czyli dość dużym, zakładając kuku i pinki następują szybkie krótkotrwałe szarpnięcia (DS), a gdy wyjmuję to jest już samo ziarenko kuku bez robaków. Co ciekawe, gdy założyłem na ten haczyk 2 ziarenka kuku, to też krąpie się zapinały. Masakra jakaś.
  2. No dobra, wiadomo że spławik nie ma pierwszorzędnego znaczenia, ale są między spławikami różnice i skoro się z nich korzysta to już chyba lepiej wybrać taki który nam bardziej odpowiada. Kształt spławika odpowiada za odległość rzutów (nie tylko ciężar), jest to czysta fizyka, dlatego się o to spytałem. Wg mnie dobry spławik znacznie poprawia nasz komfort wędkowania, dlatego czasem wolę dołożyć kilka zł i łowić/obserwowac brania z większa przyjemnością.
  3. A jak daleko latają? Bo coś nie byłbym przekonany do takich bazarowych spławików, chociaż może się mylę, jakbyś zrobił zdjęcia to byłbym wdzięczny.
  4. Firma MAT produkuje wagglery, mam 2 sztuki, 1,5 + 1,5 i 2,5 + 2,5, szczerze mówiąc tak jak ten pierwszy jest bardzo dobry to tego drugiego strasznie ciężko wyważyć, leży sobie na wodzie, dodaję śrucinkę 0,09g i idzie nagle pod wodę Robi jeszcze firma Mirox, mam kilka i myślę że są ok za swoją cenę. Miałem kiedyś spławik z Gut-mixu 5+1, był bardzo dobry, kosztował dość dużo bo 13zł, ale niestety się połamał podczas holu. To czy z dociążeniem czy bez to zalezy głównie od tego gdzie i jak chcesz łowić. Wagglery bez obciążenia możesz stosować, gdy chcesz żeby przynęta szybko dotarła do dna. Jeżeli ci na tym mniej zależy, lub chcesz łowić z opadu, to sprawdzają się spławiki ze wstępnym dociążeniem. Ja używam tych z dociążeniem z innego powodu - nie wyobrażam sobie zapychania żyłki śrucinami o masie np. 5g lub więcej, można zastosować oliwki, ale obciążenie jedopunktowe to nie to samo, wg mnie gorzej wtedy pokazuje delikatne skubanie i brania.
  5. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Ale chudy Coś niedożywione te nasze "Rzęsowe" ryby.
  6. Krzycho Wędkarz

    Zwabić Leszcze

    Dzięki za wszystkie porady, będę kombinował Co do krasnopiórek to biora z dna, łowię tam na grunt, bo nie mam jeszcze takiego ciężkiego wagglera żeby tam dorzucić.
  7. Widzę że chciałeś być cyniczny, ale cię zasmucę. Jeżdżę na Porębę, ponieważ mam konieczność przebywania około miesiąca na stałe w Porębie, więc trudno dojeżdżać z tamtąd do Siemianowic żeby sobie połowić. Łowiłem tam 5 lat, ponieważ nie zawsze miałem transport na Przeczyce, a tam w czasie wakacji, jeżdżąc od czasu do czasu, trudno znaleźć dobre wolne od urlopowiczów miejsce. Jak ktoś tam jeździ często to pewnie takie miejscówki zna. Staw "Rzęsa" jest po remoncie i można na nim łowić od niedawna, jakby można było tyle czasu temu to bym się nie pchał w przeczycko-porębskie rejony. Co do ostatniego, nie wiem ile lat łowisz, ja łowię właśnie 5 i wszystkiego musiałem się uczyć od 0, bo nikt wcześniej nie łowił w mojej rodzinie. Pamiętam jeszcze moje początki z żyłką 0,30, haczykiem 1/0 z białymi robalami i spławikiem 5g, i dziwiłem się dlaczego nic nie potrafię złowić 2m nad gruntem. Potem dopiero przyszedł czas na grunt, później powrót do spławika (bat, teraz odległościówka). Rok temu każdy leszcz powyżej 40cm był dla mnie sukcesem, a ciężko było mi wyłowić tego jednego z setek tych 20-25cm które po przeczycach pływają. Uważam że robię zadowalające postępy jak na 2 miesiące łowienia w roku (za to intensywnego), dlatego uważam że wjeżdżanie komuś na wyniki jest po prostu chamskie. Pisząc że złowiłem 4 leszcze chciałem zwrócić uwagę że takowe tam są i nie jest to jedna przypadkowa sztuka jak mój amur z Poręby.
  8. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Dla porządku napisze że dzisiaj 2 liny (28cm, ~25cm) i leszczyk (36cm)
  9. Krzycho Wędkarz

    Zwabić Leszcze

    Ok, pominę rosówki w zanęcie, ale mam jeszcze kilka pytań. Teraz wyjeżdżam na 2 tygodnie, wracam pod koniec sierpnia a potem wiadomo, szkoła, zajęcia pozalekcyjne, więc nie będzie czasu na długotrwałe nęcenie, w grę wejdą raczej 5-6 godzinne zasiadki "z doskoku". Czy w takich warunkach pellet zda egzamin? Nigdy go nie wykorzystywałem, czym się mam kierować kupując go? Jaki rozmiar, jakie zapachy przetestować na leszcza (w tym miejscu pływają tez liny, nie obraziłbym się gdybym łowił je częściej )? Czy użycie go jako przynęty na haczyku np. na włosie może przynieść dobre skutki? Wydawało mi się że ten haczyk nr. 8 napchany kukurydzą jest ogromny, przy łowieniu na kuku pozostaje problem krasnopiórek. Czy istnieje prawdopodobieństwo, że po przypłynięciu większych ryb te krasnopiórki odejdą z nęconego miejsca? Sorry za zasypywanie pytaniami, ale mam zamiar łowić tam w przyszłe wakacje dość często, dlatego zależy mi na zdobyciu jak największej wiedzy i doświadczenia póki mam czas, a przyszłe wakacje poświęcić głównie na łowienie a nie eksperymentowanie
  10. Krzycho Wędkarz

    Zwabić Leszcze

    Ja mam pewien problem w nęceniu leszczy, może dacie rade mi pomóc Należę do tych dla których leszcz 1kg jest już ładny, łowie w stawie gdzie największe jakie widziałem to 50cm. Wiadomo że trzeba podnęcić "grubo", więc do zanęty tnę rosówki, czasem dorzucam kuku. Problem jest taki, że w miejscu w którym łowię leszcze kreci się dużo krasnopiórek, które najprawdopodobniej wyżerają wszystko w tępie natychmiastowym, dobierając się równie szybko do haczyka W efekcie łowię jednego, dwa leszcze przez 8 godzin siedzenia, czasem lin się trafi. Na haczyk nr.8 zakładam ziarenko kuku + pinki lub dwa ziarenka kuku, czerwone są natychmiastowo zjadane przez krąpie, okonie i małe krasnopióry. Macie jakiś pomysł jak podnęcić i co założyć na hak, żeby krasnopiórki nie zżerały wszystkiego i chociaż część "grubszych kąsków" pozostawała w miejscu nęcenia?
  11. Doradzę ci tak: jak chcesz łowić ładne ryby, a nie tylko leszcze w rozmiarach max 30cm, to znajdź sobie nowe łowisko A jeżeli koniecznie chcesz tam łowić, to uzbrój się w cierpliwość. Mnie po pięciu latach udało się zahaczyć amura o którym była mowa i miałem dwa brania na żywca - wszystko zepsute. Dla porównania, niedaleko domu mam staw "Rzęsa", byłem tam kilkanaście razy, wyciągnąłem 2 szczupaki (62 i 52cm), sandacza (50cm), 4 leszcze ponad 35cm (największy 1 kilo, 44cm), 11 linów (w tym 5 wymiarowych), kilka okoni ok. 30cm, a płoci i wzdręg około 25cm oraz spinek i zepsutych brań nie liczę... A łowię na dwa ziarenka kuku na haczyku nr. 8, więc dość grubo. Całkiem niedaleko od Poręby są Przeczyce, dużo większy zbiornik i dużo małego leszcza, ale na pewno bardziej zasobny w ładne ryby niż Poręba (rok temu wyciągnałem 4 leszcze > 40cm).
  12. Na tym niezadrzewionym brzegu, jakieś 150m od drogi oddzielającej oba łowiska. Ja tam nigdy nie widziałem leszcza większego niż 30cm, którego sam złowiłem
  13. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Dzisiaj tylko leszczyk ok. 34cm (nie mierzyłem dokładnie) i... sumik karłowaty Wygoniły mnie grzmoty, ale wcześniej miałem fajną akcję. Rzuciłem na grunt na ryż preparowany, włączyłem wolny bieg żeby słyszeć branie i po 10 sekundach mocny odjazd, ryba wyciągnęła jakieś 10m żyłki więc zaciąłem, przygotowałem sobie już podbierak na to karpisko które okazało się... 25cm krąpiem, wokół którego owinął się przypon i haczyk wbił mu się w brzuch
  14. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Niedziela, 08.08 Lin 34cm, 80dkg. Godzina 18
  15. Ja łowiłem jakieś 2 tygodnie temu i miałem szczęście zaczepić amura 50cm. Nieszczęście w tym szczęściu takie że na bata 4m (spławik 0,5g, główna 0,10, przypon 0,08, haczyk 20 i 2 pinki). Po piętnastu minutach udało mi się go troszkę podciągnąć i zobaczyć co to jest, ale po pół godziny urwał się, nie okazując żadnych oznak zmęczenia. Mój jedyny kontakt z rybą większą niż 30cm na tej wodzie.
  16. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    MatiQ ponaglił mnie do aktywniejszego rozwijania tego tematu Piątek, 06.08 Szczupol 62cm, 2,10kg Leszcz 44cm, 1kg. Zdjęcia nie dodam bo mam jeszcze bardziej debilną minę niż na tym ze szczupakiem. Dzisiaj bryndza z nędza, sama drobnica, 3 krasnopiórki 25-30cm, nie mierzyłem, powypuszczałem wszystko.
  17. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Teraz bardzo słabo, dwa okoniki 23 i 25cm, (spi i żywiec), 20cm karpik... Wczoraj sandacz 50cm na... 5 pinek na haczyku 12 na grunt. Żyłka była cienka, walka zażarta ale udało się go ulokować w podbieraku. Z MatiQ'iem doszliśmy do wniosku, że staw z trzcinową wysepką jest lepszy do łowienia na grunt, natomiast więcej drapieżnika jest w stawie z ostoją ryb.
  18. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Napisałem ci wiadomość, mój numer 9312478. Kupiłem haczyki, stalki, zanętę feeder, czerwone, mam trochę pinek i kuku - jutro wybieram się z feederem i żywcem, wezmę jeszcze odległościówkę bo muszę te żywce dorwać No i jak by na feedera nic nie brało to będzie się czym pobawić.
  19. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Właśnie wróciłem, byłem nad wodą dopiero po 7. Najpierw długa cisza, o 7.45 przyjechał dziadek i po 10 minutach wyciągnął leszcza 30cm na pinkę. Ja twardo obstawałem przy czerwonych i obłowiłem masę krąpi, na spławik na pinke też krapie, okonik 20cm, jakieś płotki, jednym słowem - drobnica. Kukurydza i kanapki nie podnosiły ilości brań ani wielkości ryb. Później zarzucilismy żywca Pierwsze branie na żywca zmaściłem potwornie, bo ryba prawdopodobnie nie miała w pysku haczyka i po krótkiej walce wypluła przynętę, słabo walczyła więc prawdopodobnie był to okoń - za wcześnie zaciąłem. Założyłem nowego żywca i rzuciłem go jakieś 20m od poprzedniego miejsca. Po godzinie spławik zniknął, a żyłka zaczęła powoli schodzić z kołowrotka, wzdłuż brzegu. Po chwili zatrzymała się, a później szybko zaczęła uciekać i zaciąłem, 30m od wędki nad wodę wyskoczył szczupak (mój pierwszy w życiu), przepłynał pod innymi wędkami więc było trochę zabawy z przekładaniem, ale ostatecznie trafił do podbieraka - 52cm. Połknął za daleko, musiałem odciąć przypon i tyle z łowienia na żywca bo zapasowego nie miałem Wypad raczej udany, chociaż denerwują mnie te krąpie, radzą sobie nawet z 2 ziarnami kuku i czerwonym na haczyku!
  20. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Ja się wybieram znowu w poniedziałek. Popróbuję trochę na kuku i na kanapkę gnojak + kuku, zobaczę jakie będą efekty. Z tego co zaobserwowałem to dużo osób łowi na ryż preparowany, ale jakiejś specjalnej przewagi na innymi przynętami nie zaobserwowałem. MatiQ, na którym stawie łowisz? Ja na tym z wysepką i zatopionymi drzewami. Jest jakaś różnica między nimi? Jak narazie byłem 3 razy i jak dla mnie rybka bierze, tylko nie zawsze ta większa Ale przyjemnie sobie połowić różnych gatunków, a nie jak to jest przeważnie: płocie, leszcze i okonie. Jeszcze MatiQ jedno pytanie: czym i jak nęcisz? Bo ja przeważnie jakąś zanętą leszczową z dodatkiem atraktora w proszku i trochę pinek, ale nie nęcę dużo, na 7-godzinny wypad schodzi mi jakoś 1-1,5kg takiej zanęty, tyle co do koszyczka i od czasu do czasu kilka kulek z procy. Trzeba nęcić więcej?
  21. Krzycho Wędkarz

    Staw Rzęsa

    Byłem dzisiaj na Rzęsie, dużo krąpi, kilka płotek, okoń 30cm, dwa małe liny 26 i 27cm. W czwartek wyciągnałem lecha 42cm, drugi podobny się spiął, wędkarz obok mnie wyciągnął rano lecha około 40cm. Mam pytanko: na jaką przynętę łowicie? Bo ja próbowałem jak narazie na czerwonego i pinkę, z gruntu zdecydowanie lepszy czerwony, ale niestety smakuje także krąpiom i okoniom, na odległościówkę łowię na pinkę. Ja się spisują na Rzęsie przynęty roślinne?
  22. Powiem tak: na żadnym forum nie spotkałem tak wyśmiewnych i zawistnych ludzi jak na wędkarskim. Nic nikomu nie wmawiam, czepiacie się szczegółów moich wypowiedzi, jak np. łódź podwodna (która byłą przykładem: w wannie czy nie, na pewno jest to 10 razy bardziej skomplikowana konstrukcja niż łódki zanętowej), czy metr przewodu (tez przykład). Nie umiecie dokładnie czytać. Napisałem w powyższych postach, że taka łódka nie jest super profesjonalna ale swoje zadanie spełni, a wy mi tu piszecie o zakładaniu firm. To jest coś takiego jak z samochodami. Można jeździć BMW za 150.000zł, albo Polonezem za 5000zł. I jednym i drugim dojedziesz na miejsce, jednym wolniej, drugim szybciej, ale dotrzesz. Tylko Polonez jest tańszy w zakupie i utrzymaniu (tanie części). I zobaczę jak mi z czasem pójdzie, bo teraz mam zawody z robotyki w Rybniku, w maju w AGH więc muszę się przygotować. Ale za kilka miesięcy wakacje, w deszczowe dni bez brań obok robotyki być może zajmę się budową takiej niskobudżetowej łódki i podzielę się wrażeniami. Forum jest od tego żeby wyrażać swoją opinię, ale sugerowanie komuś że zna się tylko na zabawkach dla dzieci jest nie na miejscu i... dziecinne. Nie przystoi mężczyznom po 50. Nie mam już zamiaru tematu kontynuować.
  23. Obrażasz mnie Roboty linefollower i minisumo to nie zabawki, poza tym mam 17 lat i zabawki mnie już nie rajcują. Proponuję się wybrać w listopadzie przyszłego roku na największy event robotyczny w polsce na politechnice we Wrocławiu, zwie się to Robotic Arena. Moja kalkulacja opiera się na tym że znam się na elektronice i mikrokontrolerach programowalnych, dla mnie regulator to koszt nie 60zł tylko jakichś 25zł, gdzieś na pierwszych stronach widziałem że ktoś zapłacił 60zł za reduktor z 12V na 6V Otóż oświadczam, że taki reduktor składa się ze stabilizatora (są scalone), czterech kondensatorów i ewentualnie radiatora, koszt ok 15zł. Albo 100zł za serwa. Modelarzom wciska się czasem takie kity że aż żal .... ściska! Na przykład przedłużacz do serw, 6 styków (10gr/szt), 2 obudowy goldpinowe (20gr/szt), kawałek przewodu trójżyłowego (2zł/m 10żyłowego), a w modelarskich kosztuje to 8zł
  24. No ok, modelarzem nie jestem, ale znam się na czymś więcej niż modele dla dzieci. Nie robiłem modeli sterowanych radiowo, ale roboty na podczerwień już tak, dla dowodu: link 1 link 2 Był jeszcze robot minisumo, który podczas testów uległ jednak przykremu wypadkowi, pakiet li-poli został przebity lemieszem przeciwnika, poszedł dym a li-pole mają to do siebie że uszkodzone wybuchają, nie było za bardzo co zbierać, 350zł poszło daleko... W zasadzie daliście sobie wcisnąć kit, że te łódki zanętowe są super profesjonalne, niesastąpione itd. Jeżeli łódź podwodna kosztuje 2000zł, to łódka do wywozu zanęty nie powinna być droższa niż 1200zł, a ceny powinny wahać się między 600-800zł.
  25. No racja, cena to nie 800-1000zł tylko 800-3500zł (allegro). A co do kosztów budowy to już wiem, zajmuję się elektroniką i robotyką, co nieco modelach rc wiem. Aparaturę z odbiornikiem możemy kupić już za 150zł. Serwo do sterowania sterem: 30zł. Odpowiedni silnik kupimy za ok 50zł, regulator tyle samo (jak ktoś się zna na elektronice to może sobie zrobić taki połowę taniej), do tego trochę drobnych rzeczy (wał silnika i steru, śruba itp). Wychodzi około 300zł, nie licząc kadłuba. Ten można wykonać ze sklejki, wystarczy dużo cierpliwej pracy, ale wędkarze to ludzie cierpliwi. Alternatywą jest zakupienie jakiejś zabawki i przerobienie kadłuba. Oczywiście nie będzie to super profesjonalna łódka zanętowa, ale spełni swoje zadanie i będzie trzy razy tańsza. Chciałem się kiedyś za coś takiego zabrać i opublikować krok po kroku na forum, ale zrezygnowałem z dwóch powodów. 1 - brak czasu. 2 - nie potrzebna mi jest taka łódka, łowię w ujściu rzeki do zbiornika zaporowego i mogę skutecznie zanęcać ręką, procą i koszyczkiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.